Wyjazd do Torunia:)
strona 1/1
21 maja 2005, 22:30 / sobota
Zakladam nowy temat ,gdyz ten ,ktory juz jest zajmuje trosze miejsca.Poza tym nie wszystkim chce sie przewijac itk wpisy,ktore nie sa intyeresujace.Ci ,ktorzy byli na meczu niech wpisuja sie tutaj.
Ogolem wyjazd zajebisty,poczatkowo bylo nas na stadionie 300 osob, pozniej dojechala cala reszta. W drugiej polowie,gdy wszyscy juz przybyli bylo nas okolo tysiac osob. Doping w 1 polowie konkretny z naszej strony, w drugiej do momentu kiedy nie strzelilismy bramki spiewalismy dosc sporadycznie .Po bramce na 1:0 bardzo glosno , wszyscy spiewali.
Szacunek dla Elany ,ktora postawila sie przeciwko Lechistom. Nieustannie prowadzili bojke z policja w swoim sektorze. Caly czas chcieli "wtoczyc "sie w nasza strone. Wiem,ze stracili 2 flagi .
Jesli chodzi o sam mecz to w 1 polowie bylo wyrownanie. Kilka niebezpiecznych sytuacji pod bramka Lechii jak i Elany. W drugiej polowie to my przewazalismy ,szczegolnie od 70 min meczu okolo...stwarzalismy grozne sytuacje,co dalo efekt w postaci bramki. Ladna przewrotka w polu karnym heh , fakt ,ze z 2 metrow ,ale efektownie:)
Kto nie jechal do Torunia niech zaluje..., o wiele lepszy wyjazd niz do Koscierzyny...to tyle narazie..
LGFT
21 maja 2005, 23:39 / sobota
Ta, niech żaluja Ci co nie byli. Kibice na raty dojeżdzali, ale sila nas była. Głośne śpiewy i machanie szalami. No i te zajebiscie przygrzewające SŁOŃCE! Dla mnie doping w pierwszej połowie Najwyższy Poziom! potem ciszej i wreszcie po bramce. Bomba! A na koniec meczu czulem sie jak po fianle LM, w ktorym Lechia wygrala. Byly i też 'przepychanki kibicow" Fakt, ze duzo zadymiali pierniki. Ale śmieszne jest to, ze atakowali Lechie, wtedy kiedy dopiero wtedy kiedy policja zblizała sie do ich sektora. Dobrze wiedzieli ze zostaną zatrzymani. Natomiast Hool's z Gdańska "weszli" na murawę, jakby ich sektor znajdowal sie po przeciwleglej stronie, a najkrocej bylo przedostać sie boiskiem. I faktycznie. Trybunka Elany opustoszala. Dopiero wtedy Melicja wtargnęła. Zajebiscie bylo ochroniarze z Torunia. wrrr. wracalem z kolesiami autem i zachaczyliśmy o Bardzo Ładny Bar Leśny. Zreszta stało tam już paredziesiąt aut. Bylo jeszcze ladniej kiedy nasi kochani pilkarze podjechali. Wymeczeni, krwawiące nogi, kostki na dloniach. TO BYLA WALKA MOI DRODZY
22 maja 2005, 00:13 / niedziela
Wyjazd petarda. Gra w drugiej połowie- rewelacja. Doping ekstra. Trochę się bałem o ewentualnego v.o. za wtargnięcie na murawe ale w sumie pierniki sobie zasłuzył atakuj±c (podobno 2 razy) pierewszych dojeżdżajacych kibiców z Gańska. a swoja droga ciekawe jakie to uczucie byc wywalonym z własnego stadionu i nie móc ogladać najważniejszego meczu rundy. No ale kto podnosi reke na Lechie musi ponoe¶c kare.
22 maja 2005, 00:32 / niedziela
czulem ze bedzie dobry wyjazd.ale wytlumaczcie mi jedno.przeczytalem kilka opisow naszych kibicow po tym meczu i jasno z nich wynika ze docieralismy tam w grupach,a ostatnia z nich dopiero na druga polowe! myslalem ze jak nie wszyscy to przynajmniej wiekszosc pojedzie razem pociagiem o 8.28. przeczytalem tez ze na miescie kilku naszych dostalo. wiec az tak bylismy rozproszeni?niech ktos napisze jak bylo bo wedlug planu przed wyjazdem do torunia to wszyscy po dotarciu tam mielismy w eskorcie policji isc na stadion.pozdro.
22 maja 2005, 00:38 / niedziela
aha i jeszcze jedno.w temacie "elana torun-lechia gdansk" kro napisal ze przed meczem elanowcy zaatakowali nas i tylko niekotrzy od nas zareagowali.czegos tu kurwa nie czaje.jak to niektorzy?a reszta stala i sie patrzyla?!i co z ta psiarnia?bo podobno mialo byc ich tyle a skoro my docieralismy w grupach to kazda grupe eskortowala?
22 maja 2005, 00:44 / niedziela
Kilku Naszych wylapalo na miescie, bo jako 1sza grupa przybylismy na stadion sporo przed 13ta!!!Takze troszke czasu bylo do meczu!!!A slonce napieprzalo ostro!!!To trzeba bylo sie na zakupy wybrac!!!I tu byl blad, ze czesto byly to male grupki z barwami!!!A Elanowcy krazyli po miescie w wiekszych grupach!!!
Pozdro dla chlopakow z powrotnego pociagu ktorych ekipa bardzo ucierpiala napieprzajac sie ze sporymi grupami Piernikow!!!
22 maja 2005, 11:13 / niedziela
Do Torunia Lechia zjezdza od samego rana. Elana chodzi po miescie zwarta grupa i obija kilka grupek Lechistow. Na stadionie juz kilka godzin przed meczem dochodzi do wielu starc w ktorych raz jedna, raz druga strona osiaga przewage i tak do samego meczu. W miedzy czasie caly czas dochodza nastepni fani bialo - zielonych ktorzy docieraja do Torunia w roznoraki sposob. Cala pierwsza polowe trwaja konkretne awantury.
W miedzy czasie autokar z konkretna ekipa z Wroclawia (40osob) na rogatkach Torunia czekal na bande Lechii ktora jechala autami i razem pojechali na stadion. Dotarli na poczatek 2 polowy. Prosto z autokaru i samochodow udaja sie na stadion po drodze dolaczaja kolejni fani Lechii i fani Slaska ktorzy dojechali koleja. Policja podczas pochodu calej tej ekipy na stadion policja otwierala swoje kordony i sie odsuwala. Nie sprawdzaja biletow, ani nie przeszukuja nikogo.
Od razu po wejsciu na stadion wpadaja na murawe i zaczyna sie konkretna avanti. Polewaczki, bron gladkolufowa itp itd. Elana tez podejmuje walke i przez kilkanascie minut mecz jest przerwany. Wygladało to niezle.
Warto zauwazyc ze gdyby to fani Legii tak rozrabiali albo innej pierwszo badz drugoligowej ekipy to mecz bylby juz do konca przerwany, sedzia jednak znowil gre.
Lechie oceniam na 900 do 1000 osob, w tym widoczna ok 60 osobowa grupa z Wroclawia. Z tego co mi wiadowo to jeszcze bylo kilka osob ze Słupska.
3 punkty dla Lechii i druga liga zapowiada sie bardzo interesujaco w przyszlym sezonie.
GDAŃSK - WARSZAWA - WSPÓLNA - SPRAWA