Ustawienie na Jage
strona 1/1
25 lipca 2005, 12:13 / poniedziałek
Jak myslicie, w jakim skladzie i ustawieniu wyjdzie nasza Lechia na 1 spotkanie w III lidze?
Z tego co mowil Bobo jr. bedziemy chyba grac 1 napastnikiem. Przewiduje wiec takie ustawienie:
Bak - Peczak, Brede, Janus, Fechner - Dzienis, Wojciechowski, Mysiak, Kalkowski, Biskup - Rusinek
25 lipca 2005, 12:36 / poniedziałek
Na III ligę nie wiem w jakim ustawieniu wyjdą, ale na II ligę pewnie w takim jak piszesz:)
A MY SWOJE LECHIA GDAŃSK!!!
25 lipca 2005, 13:08 / poniedziałek
zgadzam sie z ml_lg tez sadze ze takim ustawieniem wyjdziemy :D
25 lipca 2005, 13:23 / poniedziałek
Fajnie, że Kaczmarek i chłopaki zapowiadają walkę o zwycięstwo. Niby wszędzie słychać, że faworytem jest Jaga ale choćby oglądając wczorajsze popisy "naszych sąsiadów" i niezgranej jeszcze mocno Legii widać, że w Polsce nawet między pierwszą a trzecią ligą nie ma wcale żadnej przepaści. Mnie optymistycznie cały czas nastraja wygrana w sparingu z Kujawiakiem, który poza meczem z Lechią leje wszystkich (w tym na przykład Lecha Poznań). Tak sobie myślę, że może dysponujemy dużo większym potencjałem niż się nam samym wydaje. Byleby tylko chłopaki na boisku też w to uwierzyli a będzie dobrze.
A MY SWOJEEEE!!!!!!!!!!
Ciekawie też brzmią wyniki ostatnich niektorych sparnigów. Na przykład ŁKS - Janikowo 0-2. Jaga wygrała 2-1 z Mlekovitą Wysokie Maz.
Pozdro
25 lipca 2005, 14:45 / poniedziałek
Pewno że nie ma przepaści między 3 ligą a pierwszą.
Wszystko zależy od dyspozycji dnia danego zespołu oraz jak sie mecz ułoży.
Dla przykładu powiem że IV-to ligowa Koszarawa Żywiec w PP wyeliminowała z grupy 3-cio ligowe tłoki wówczas jeszcze 2-go ligową Szczakowianke Jaworzno i nawet Koronie Kielce napędziła stracha remisując u siebie 2:2 a na wyjeździe Korona ledwo umęczyła 2:1.
Ale mimo że Koszarawa Żywiec gra na poziomie 2-go ligowym i wygrała swoją grupę to nie awansowała do 3 ligi bo musiała jeszcze wygrać mecz barażowy z wygranym 1 grupy śląskiej Rakowem Częstochowa który okazał się równie silny co Koszarawa (obydwa mecze 0:0) ale mieli o włos większe szczęście w rzutach karnych które ostatecznie wygrali 9:8 !
To samo 1 i 2 liga.
Równie dobrze 2-go ligowiec może wygrać z 1 ligowcem co pokazały mecze PP.
Jaga jest ograna bo grała w 1 lidze ostatnio w 2 całkiem dobrze ale jak Lechia zagra swoje i będzie uważna w obronie to może spokojnie wygrać.
25 lipca 2005, 15:03 / poniedziałek
Oczywiscie chodzi mi o II lige, przepraszam za niechciana pomylke :)
25 lipca 2005, 15:29 / poniedziałek
ML_LG - nie dźiwne.
Wkońcu co roczny awans z okręgówki do 2 ligi to mozna się pogubić !
he he.............................
25 lipca 2005, 17:22 / poniedziałek
W OSTATNICH MECZACH III LIGI ustawienie z 1 wysunityem napastnikiem przynosiło efekty w postaci zwycięstw ale gra była mało efektowna,osamotniony napastnik nie za wiele mógł zdziałać i częste podania od pomocników były jak walenie głową w mur.Myśle że w napadzie przydałoby sie LECHI więcej ruchu,może któryś z rezerwowych w chwili obecnej napastników przekona na tyle do siebie trenera ,że zmieni zdanie i postawi jednak na ustawienie 4-4-2 bądź też 3-5-2 na czym zyskałoby napewno widowisko bo przecierz o to w footbolu chodzi.nie kaleczmy polskiej pilki,grajmy efektownie i efektywnie o ile jest to możliwe.Dodając coś jeszcze wierze w LECHIE I JEJ TRENERA I W TO ŻE BĘDZIEMY CZARNYM KONIEM II LIGI...A MY SWOJE ...LECHIA GDAŃSK
25 lipca 2005, 18:02 / poniedziałek
Skład prawie w 100% trafiony, bo moim zdaniem zamiast Mysiaka zagra "pupil" trenera Szczepiński. Mam nadzieję, że się mylę, bo był najgorszym zawodnikiem w III-cio ligoweej kadrze, ale Kaczmar zawsze go chwalił.
Co do ustawienia, to nie ma większego znaczenia, czy jest to 3-5-2, czy 4-5-1. Dużo więcej zależy od wykonawców, czyli piłkarzy. Normalenie kiedy drużyna atakuje, boczni obrońcy przejmują rolę skrzydłowych, a dwaj pomocnicy wzmacniają siłę napadu. Przez taki manewr drużyna atakuje niejako 3 napastnikami, mając jednocześnie 5 pomocników.
W pomocy Lechii gra kilku zawodników, którzy mogą wspomóc atak. Kalka, Biskup, Wojciech spokojnie mogą stać się egzekutorami.
Co do "czarnego konia" II ligi, to mam nadzieję, że Lechijka zaskoczy nas bardzo miło. Jest spora szansa, aby powalczyć o kolejny awans. Ja w to wierzę.
26 lipca 2005, 08:45 / wtorek
Życze Wam aby na koniec rundy wiosennej w next roku, Lechia była w środku tabeli (z tego co wiem takie są aspiracje), ale my gramy o ekstraklase (takie są nasze aspiracje)
Na zawsze Jaga!!!!!!!
Pozdro
26 lipca 2005, 17:46 / wtorek
Zalezy kogo aspiracje .... ;]
26 lipca 2005, 17:53 / wtorek
oby za szczepinskiego (odkrycie rundy <lol2>) zagral mysiak bo szczepinski to chyba jeden z najgorszych graczy w lechi :[
26 lipca 2005, 21:40 / wtorek
Zapomionacie chyba o Żuku!!!!!!!!!!! Kto michral pilka w ostatnich meczach III ligii???Uwazam ze on zasluguje na uwage.Wojciechowski to troche show-men.Znane nazwisko i nic wiecej.
26 lipca 2005, 22:02 / wtorek
Jest osobny wątek o Wojciechowskim, ale tu napiszę. Nie zgadzam się, że to tylko showman i nazwisko, to wielkie uproszczenie z Twojej strony. Lechia bardzo dużo mu zawdzięcza, nawet jeśli zdarzały mu się poważ błedy w meczu to w ostatecznym rozrachunku jego gra przyniosła Lechii więcej korzyści niż szkody. Nazwisko i owszem powoli przechodzi do historii, choć sam zawodnik nie kończy jeszcze kariery. Uważam, że nadchodzący sezon będzie bardzo ważny dla Sławka, wierzę, że i w nim pomoże on drużynie, chociaż będzie o wiele trudniej niż w III lidze.
26 lipca 2005, 22:09 / wtorek
Co do Wojciecha, to ja mam swoje osobne zdanie. Nie lubie go i tyle.
Wbrew pozorom, Lechia nie zawdzięcza mu aż tak wiele. Nawet w III lidze był jednym z wielu. Nie podniecajmy się zbytnio jego grą przeciwko takim ekipom jak obra chojna, czy Unia Tczew. W poważniejszych meczasz grał dużo słabiej. Z ónią jajnikowo- przekrętowo wogóle nie istniał na boisku. Z Kaszubią, dopóki grał Szczepiński też był mało widoczny. Dopiero wejście Szulika zmieniło obraz gry. Moim zdaniem Misio jest dobry na frajerów, na lepsze druzyny brak już mu chyba sił, bo co do techniki ciężko mu cokolwiek zarzucić.
26 lipca 2005, 22:27 / wtorek
Zeto masz prawo go nie lubić, ale czasem są tacy piłkarze, którym wybacza się nawet wielkie błędy... Przecież, gdyby Lechia nie wygrała meczów, w których kluczową rolę odegrał Wojciechowski, nie byłaby dzisiaj w II lidze...
26 lipca 2005, 22:38 / wtorek
Mozna Wojciecha lubić lub nie, ale faktem niezaprzeczalnym jest jego
pozycja w zespole.Wiele bramek padlo z jego podan i akcji,przpomne chocby
jego indywidualną akcje w arcywaznym spotkaniu z Toruniem,po ktorej
padła zwycieska bramka.Poza tym on moze stac przez połowe meczu,ale
zagra jedną piłę po której napastnikowi nie wypada nie strzelic.No i te jego
stałe fragmenty gry choc moze nie zdobywa z nich bramek, ale zawsze sa
zagrozeniem wpolu karnym przeciwnika.Osobiscie tez za nim nie przepadam
za jego "gwiazdorstwo" ale doceniam i szanuje jego umiejetnosci.