Uśmiechnijmy się !!!
strona 15/64
14 września 2007, 07:26 / piątek
odnośnik nie dość że żydzi, to jeszcze czerni ;)
18 września 2007, 23:01 / wtorek
21 września 2007, 09:39 / piątek
21 września 2007, 13:36 / piątek
Jarosław Kaczyński zginął w tragicznym wypadku. Jest przyjęty w niebie przez Św. Piotra, który rzekł mu:
- Witamy ! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem... Tak rzadko widujemy tu premierów, że nie jesteśmy pewni, co mamy z tobą zrobić. Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie. Potem będziesz musiał wybrać miejsce, w którym będziesz chciał spędzić wieczność.
- Ależ ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie
- Żałuję, ale mamy swój regulamin.
Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym, słońce świeci na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25°C. W dali rysuje się wspaniały pawilon klubowy. Przed budynkiem jest jego ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski. Jest tu także znaczna część prawicy. Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie (Dior, Versace, Armani, etc.). Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha! ha!). Zagrali przyjacielską partię golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem. Diabeł oferuje także lody...
- Wypij jeszcze Margheritę i wypocznij sobie, Jarku.
- Och, no ... , nie mogę pić, złożyłem przysięgę.
- E tam, mój drogi, tu jest piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obawy. Od tej chwili będzie tylko coraz lepiej!
Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że diabeł jest całkiem sympatyczny. Jest grzeczny, opowiada niezłe kawały, lubi zabawne sytuacje itd.
Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas... W końcu nadeszła godzina odejścia. Wszyscy przyjaciele uścisnęli go i Kaczyński wsiadł do windy wiodącej do nieba.
Święty Piotr oczekiwał go przy wyjściu.
- Teraz pora na wizytę w niebie - rzekł mu staruszek otwierając drzwi do raju.
Przez 24 godziny Kaczyński miał przebywać z Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych ludzi, przechadzających się po Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją. Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia. Jako że ludzie ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego. Gorzej! Jezus jest kimś w rodzaju hippisa, osobą nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o "wieczystym pokoju" i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu :
- "Wygnać przekupniów ze Świątyni", "Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne" itd.
Gdy dzień skończył się, Święty Piotr wrócił ...
- No, Jarosławie, teraz musisz wybrać.
Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł :
- Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech, dobra. Stwierdzam, że niebo jest interesujące ale jestem przekonany, że będę czuł się znacznie swobodniejszy w piekle, wśród moich przyjaciół.
Święty Piotr odprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła . Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się w środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi. Z przerażeniem dostrzegł wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierali śmieci, aby je wrzucać do wielkich, czarnych worów. Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu. Diabeł zbliżył się,
obejmując go za ramiona swoją włochatą i śmierdzącą łapą.
- Nie rozumiem - bełkotał Kaczyński w stanie szoku- gdy byłem tu wczoraj, było pole golfowe i pawilon klubowy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie... Teraz widzę tylko pustynię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny.
Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął do ucha:
- Wczoraj mieliśmy tu kampanię wyborczą; dzisiaj zagłosowałeś na nas!
25 września 2007, 07:12 / wtorek
25 września 2007, 09:28 / wtorek
Z pamiętnika Lecha Kaczyńskiego:
"Prawie zawsze rano budzę się ze strachem.
Są jednak dni, kiedy wstaję nie budząc jej.."
25 września 2007, 18:00 / wtorek
A ja dla odmiany cos nie o polityce :P
odnośnik
25 września 2007, 19:32 / wtorek
Michalgdansk: z jakim Szczepańskim? Z Maciejem?
ps. A tak poza tym to to można wymiennie robić na Tuska itd. Ale kawał w sumie dobry :)
26 września 2007, 11:34 / środa
Ze sklepu obuwniczego:
- Panie, no nie ma co, eleganckie te buciki – ale bój się pan Boga – nie za dziesięć tysięcy!!!
- Aaależ… to specjalne buty z ludzkiej skóry… Natomiast jeżeli szanowny pan pozwoli – mamy również wersję czarną… za 9,99…
:)
26 września 2007, 12:05 / środa
26 września 2007, 12:21 / środa
było i to niedawno zeto zapodał.
Zeto
25 września 2007, 07:12 / wtorek
odnośnik
26 września 2007, 12:59 / środa
kinio
26 września 2007, 12:21 / środa
było i to niedawno zeto zapodał.
Zeto
25 września 2007, 07:12 / wtorek
odnośnik
Mea culpa.
28 września 2007, 19:57 / piątek
Pamiętam do dzisiaj pierwszą szarpaninę ze swoją dziewczyną...
....................
Zaczęło się od tego, że leżałem sobie spokojnie na golasa na kanapie, oglądałem meczyk, aż tu nagle ona otwiera drzwi. Miała być z wizytą u swoich rodziców przez 2 dni, a wróciła już po 3-ech godzinach. Wcześniej powiedziałem jej, że mam dużo pracy i nie mogę razem z nią odwiedzić rodziców. Próbowałem więc załagodzić jakoś sytuację i chciałem powiedzieć do niej "ależ ty pięknie dziś wyglądasz kotku, tęskniłem za tobą", ale niestety się trochę przejęzyczyłem i powiedziałem "zamykaj te drzwi głupia pizdo, bo przeciąg robisz". A ta nie wiadomo z jakiego powodu otworzyła lodówkę i zaczęła rzucać we mnie piwem. No to ja nie pozostałem dłużny, otworzyłem jej szafkę i zacząłem rzucać wibratorami. Ta wtedy zawrzeszczała "OD DZIŚ JUŻ NIGDZIE NIE BĘDZIESZ SZPERAŁ, ANI W MOJEJ SZAFCE, ANI WE MNIE", a później skoczyła na mnie z pięściami. Tak mnie okładała, że wszystkie
cztery zęby mi wybiła. Później zaczęła mnie lać łopatą (zawsze wiedziałem, że nie wie do czego służy łopata). No mówię wam... Tak mnie sponiewierała, że w końcu jej przyjebałem.
A gdybyście jeszcze widzieli minę tej panny, z którą leżałem wtedy na kanapie.
3 października 2007, 09:13 / środa
- Babciu, widzialas moje tabletki? Byly oznaczone LSD.
- Pierdolic tabletki, widziales, kurwa, smoka w kuchni?
3 października 2007, 18:22 / środa
Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś
nowy, zajebisty numer.
Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy
założeniu,ze lew, po krótkiej walce,rozszarpuje murzyna ku uciesze
zgromadzonej publiczności....
Wybrano więc odpowiedniego lwa, odpowiedniego murzyna, ale tuz przed
walka organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby
taki wielkiumięśniony murzyn, nie da rady lwu....
Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa w ziemi, w celu
obniżenia szans na wygrana.
Lecz kiedy popatrzono, na do polowy wkopanego w ziemie murzyna, wydał im się jeszcze większy, wiec wkopano go w ziemie poszyje.....
I tak rozpoczęła się walka. Tłum szalał z radości.
Z klatki wypuszczono wielkiego wygłodzonego lwa, który kiedy tylko
zobaczył głowę murzyna ruszył do ataku.
Przerażony murzyn w ostatniej chwili przechylił głowę, lew potknął się, walnął łbem o bandę areny i legł nieprzytomny.
A wtedy rozwścieczony lud zaczął krzyczeć:
WALCZ UCZCIWIE CZARNUCHU!!!!!!
4 października 2007, 01:19 / czwartek
A tu taka mala niespodzianka z Krety ....
Tam tez wiedza kto rozdaje karty ... :]
odnośnikTylko Lechia !!
6 października 2007, 10:39 / sobota
6 października 2007, 11:02 / sobota
6 października 2007, 11:19 / sobota
Przychodzi żółw do kawiarni i mówi:
-poooopproooooszzzeeeee ssszzkkklllllaaaaaaannnkkeee wooooooooddyyyy- dobrze-odpowiada kelner. Za chwile żółw wychodzi i po chwili z powrotem wraca.
-pooooopproooooszeeee szkklaaaaaankeeeee wooooodyyyy. Kelner ponownie daje wode żółwiowi. Ten za chwile wychodzi i znów wraca z ta sama prosba-pooooproszeeee szklaaanke woooody. No dobra- odpowiada kelner-ale na co ci ta woda.????? Boooooo taaaaaamm sieeeeee paaaaaaliiiii:)-odp żółw:)
6 października 2007, 11:21 / sobota
Przychodzi żółw do kawiarni i mówi:
-poooopproooooszzzeeeee ssszzkkklllllaaaaaaannnkkeee wooooooooddyyyy- dobrze-odpowiada kelner. Za chwile żółw wychodzi i po chwili z powrotem wraca.
-pooooopproooooszeeee szkklaaaaaankeeeee wooooodyyyy. Kelner ponownie daje wode żółwiowi. Ten za chwile wychodzi i znów wraca z ta sama prosba-pooooproszeeee szklaaanke woooody. No dobra- odpowiada kelner-ale na co ci ta woda.????? Boooooo taaaaaamm sieeeeee paaaaaaliiiii:)-odp żółw:)
6 października 2007, 13:00 / sobota
7 października 2007, 18:03 / niedziela
@up
Uhahauahua zajebisty filmik
10 października 2007, 10:41 / środa
10 października 2007, 20:40 / środa
11 października 2007, 18:38 / czwartek
12 października 2007, 09:50 / piątek
13 października 2007, 22:47 / sobota
Panie i Panowie- Mamy przejebane.KKS Gedania Gdańsk coraz silniejsza.
odnośnikna ostatnim wyjeździe Gedanii obecnych 2 tys. osób , "sportowej ekipy"
zaczynam się bać...
;]
14 października 2007, 09:48 / niedziela
14 października 2007, 10:51 / niedziela
Co czarny ma białego ?
14 października 2007, 11:08 / niedziela
słuchać :P
14 października 2007, 11:36 / niedziela
Pana.
14 października 2007, 18:00 / niedziela
14 października 2007, 19:36 / niedziela
Czemu Małgosia nie płakała jak spadła z roweru?? Bo kierownica przebiła jej płuco
A czemu Jaś spadł z huśtawki? Bo Jaś nie miał rączek
14 października 2007, 20:52 / niedziela
ale zajebiście śmieszne dowcipy :/
14 października 2007, 21:07 / niedziela
ja mam szacunek do Gedanii jako ze to najstarszy klub pilkarski w Gdansku...
nie smiesza mnie kpiny z tego klubu,a co bylo to bylo...
16 października 2007, 12:00 / wtorek
komentarz zbedny ;)
odnośnikBiało-zielone pozdrowienia z UK.
16 października 2007, 16:10 / wtorek
16 października 2007, 16:24 / wtorek
Glowa to żeś dojebał! hehehe dobre
16 października 2007, 16:53 / wtorek
Jedzie minister Ziobro samochodem ,potracil dwoch pieszych na przejsciu .
Przychodzi do sedziego i pyta :Co z tym zrobimy ? Sedzia zastanowil sie i
odpowiada :Mysle ,ze ten ,co rozbil glowa przednia szybe ,moze dostac 5 lat za
uszkodzenie cudzego mienia, a ten drugi ,co odlecial w krzaki ,8 lat za probe
ucieczki z miejsca przestepstwa .
***
Dlaczego posłanka Po wzieła łapówke ?
By zyło sie lepiej :)
16 października 2007, 21:44 / wtorek
16 października 2007, 21:55 / wtorek
Grucha604 - niezłe, he he... Mam nadzieję że delegaci PZPN i dziennikarze Wyborczej szybko wyczaja gdzie jest ten plakat. Wszak jego eksponowanie to kolejny przejaw rasizmu.
PS. Ten plakat nie jest na pewno w Afryce. Przeciez tam nie biją murzunów tak jak ten gość z plakatu ;-)
16 października 2007, 23:40 / wtorek
16 października 2007, 23:46 / wtorek
17 października 2007, 19:22 / środa
W dobie spotów partii kandydujących do wyborów...
odnośnikA MY SWOJE : L E C H I A _ G D A Ń S K !!!
17 października 2007, 21:04 / środa
fuck czarnuchow
fuck pierdolone pokolenie hiphopowcow
fuck
fuck
fuck
17 października 2007, 21:45 / środa
R_O_T z czego tu się śmiać? Kiedy u nas w stronę małp poleciały banany, to krytykował nas cały świat. Teraz małpy w iście wyszukanym języku, obrażają głowę naszego państwa. Co gorsza, niektórym jak widać, to się podoba. Dla mnie jest to kolejny powód, żeby nienawidzieć murzynów!!!
17 października 2007, 23:38 / środa
Nie popieram Kaczynskich i całego pisu ale ten filmik powinien byc usuniety
17 października 2007, 23:41 / środa
17 października 2007, 23:43 / środa
Bardzo dobrze dobrane słowa do gestykulacji :) Jednak coś mu po dziadku zostało :-)
17 października 2007, 23:46 / środa
Fragment artykułu o meczu śledzi z lewakami z W-wy:
" (...) Na prezentacji gospodarze wspierali Ryszarda Krauze. Były koszulki z napisem "Rysiu jesteśmy z tobą" oraz podobizną sponsora strategicznego klubu, a to samo przesłanie wyświetliło się na telebimie zainstalowanym na trybunie. Na apel odpowiedziały również trybuny. "Zaśpiewajmy dla Rysia, tak głośno, aby nas sponsor usłyszał" - padło zaraz po rozpoczęciu gry. (...)"
Historia lubi się powtarzać...