Sponsorzy? Dzialacze? Gdzie jestescie?
strona 18/20
26 kwietnia 2010, 21:58 / poniedziałek
"Wracając do nowych stadionów - ciężko krzyknąć w teatrze "sędzia ch..." czy raczej "aktor ch...". Może się zdarzyć, ale nie jest to standard."
Teatrze ...
Poza tym wypowiedź odnośnie wychowanków i chwalenia przykładu Arsenalu mnie zaniepokoiły - rozumiem, że dla niego mogłoby grać 11 Brazylijczyków i byłoby ok. I czy faktycznie przeznaczył z własnej kieszeni 6 mln., o których mówi? Nie ma chyba w necie żadnych sprawozdań finansowych Lechii, stąd nie mam jak skonfrontować tej informacji.
26 kwietnia 2010, 21:59 / poniedziałek
Panie Andrzeju, całe życie myślałem, że różnicę w grze robią umiejętności piłkarskie, a nie kolor skóry. No ale skoro Pan uważa, że czarny jest lepszym piłkarzem, tylko dlatego że jest czarny, to gratuluję znajomości tematu.
Od razu proponuję ściągnąć do Lechii takich asów jak imeh czy czibamba. Proponuję również zaciąg bałkański, w końcu tacy piłkarze jak Bajić i Siklić przetarli już szlak i swoją grą na zawsze pozostaną w pamięci gdańskich Kibiców.
Z takim myśleniem i z takim postępowaniem, na nowym stadionie (o ile dogada się Pan z miastem), mecz będzie oglądać max 2-3tys ludzi. Bo będą chodzić tylko kibole i chuligani. A kazdy normalny człowiek, na myśl o wydaniu pieniędzy na takie badziewie, będzie się znacząco pukać w czoło.
No ale Pan będzie zarabiał kasę na handlu czarnymi, a drużyna dostanie przykaz zdobycia 8 miejsca w lidze, bo kasa z transmisji się przyda, ale gra w pucharach to już problem.
26 kwietnia 2010, 22:04 / poniedziałek
Maszhasz masz racje, aby zbudować dobry, mocny zespół potrzeba czasu
choć jak przyszedł Ciupiał do Wisły i zrobił łapanke najlepszych zawodników z 14? wskoczyli na 3 miejsce.
Turek z Pogoni tez tak nakupował i wicemistrzostwo : )
Choć prezes musi się bardziej interesować klubem, jak frekwencja spada to coś jednak jest nie tak
26 kwietnia 2010, 22:26 / poniedziałek
jeśli w Lechii ma byc jakis czarnuch, to bedą niezłe jaja jak bedzie to własnie Tchibamba ;)
26 kwietnia 2010, 22:37 / poniedziałek
WGB ty czasami nie pracujesz dla ,,gówna wybiorczego,,?
26 kwietnia 2010, 22:42 / poniedziałek
Nie nie pracuje;/
pracuje na Lotosie koło stadionu GKSu - jak juz chcesz wiedziec.
-- a wracajac do tematu, to byla ironia - wiadomo ze za szybko żaden czarny w Lechii nie zagości.
26 kwietnia 2010, 22:55 / poniedziałek
WhiteGreenBlood- kto to jest Tchibamba? Nigdy nie slyszalem.
26 kwietnia 2010, 22:58 / poniedziałek
Tshibamba. Lepiej ?
26 kwietnia 2010, 23:03 / poniedziałek
Nie od dziś wiadomo, że ktoś robi dobrą kasę na ściąganiu murzynów do Polski...
Brakuje jeszcze patronatu szan. P Kuchara i zamiast akcji Budujemy Klubowe Samochody niech zrobi akcje Budujemy Klubowe Statki i od razu wyślijmy jakąś tratwę do Afryki po świeży zaciąg dzikusów
iglo z bambus na piachu w Brzeźnie postawi im Pan K. i kokosy będzie zbijał za jakiś czas...te 6 baniek się zwróci!
odnośnik
26 kwietnia 2010, 23:45 / poniedziałek
nie glupio pan Andrzej gada.
nigdzie nie powiedzial ze nie chce Pucharu tylko bylby problem gdzie rozegrac mecz i taka jest prawda
po co sciagac polskie gwiazdeczki ktore leca na kase jak mozna dobrych ambitnych obcokrajowcow vide Kozans i Lukjanovs
bardzo podobaja mi sie slowa Kuchara o Kafarze
27 kwietnia 2010, 17:06 / wtorek
''bardzo podobaja mi sie slowa Kuchara o Kafarze''.
Nic dziwnego,biorac pod uwage dluga nieobecnosc bossa w klubie,po przybyciu wysluchanie tylu tasm ze swojej szafy,na swoj temat.....
Bo to,ze bylo ''lubu dubu'',to pewnik,jak Amen w pacierzu.
No i ta krotka smycz,na ktora Darek Kubicki nie chcial sie zgodzic(dlatego zostal odpalony),tez duzo zrobila.
Mnie natomiast zatanawia jedna rzecz-kto te tasmy zmienial,Turnos,czy Jenek ?
Jestem pewny,ze jedna tasma,to za malo-musialo byc ich wiecej.
28 kwietnia 2010, 10:53 / środa
Zygmunt Solorz i Andrzej Kuchar zakopali topór wojenny - informuje "Przegląd Sportowy". Czy to początek współpracy pomiędzy należącymi do biznesmenów Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk?
Dwaj polscy milionerzy prowadzili przed laty wspólne interesy. Rozeszli się jednak w niezgodzie i w atmosferze wzajemnych oskarżeń.
Teraz Solorz jest właścicielem Śląska Wrocław, a Kuchar głównym inwestorem gdańskiej Lechii. We wtorek obaj panowie spotkali się w Warszawie i - jak informuje "Przegląd Sportowy" - zawarli wstępne porozumienie mające zakończyć konflikt.
Czy zakopanie wojennego topora może oznaczać początek współpracy pomiędzy Śląskiem i Lechią? Nie jest to wykluczone.
Oba kluby znajdują się w podobnej sytuacji - już niebawem będą dysponowały 40-tysięcznymi stadionami, które będą musiały jakoś zapełnić, co będzie wiązało się ze sporymi inwestycjami w drużynę i akcjami marketingowymi. Ewentualnej współpracy sprzyjać będzie też fakt, że kibice obu drużyn od lat żyją ze sobą w zgodzie. Czy wspólnie uda się zbudować piłkarskie potęgi? Czas pokaże.
10 maja 2010, 17:21 / poniedziałek
odnośnik wywiad z Wojciechowskim.
- Na koniec spytam jeszcze o Lechię. Jak podoba się Panu w tym sezonie gdańska ekipa?
- W tamtym sezonie byłem na wszystkich meczach Lechii, a w tym sezonie… nie byłem na żadnym spotkaniu. Oglądam jednak Lechię w telewizji i muszę powiedzieć, że wygląda to średnio. Miejsce w tabeli jest lepsze niż gra i - co gorsza - nie bardzo widzę, aby coś szło do przodu.
- Dlaczego nie pokazuje się Pan na stadionie przy ul. Traugutta?
- Szczerze mówiąc, to… nie nadaje się do pisania. Pewne rzeczy w klubie mi się nie podobają, ale nie chcę z nikim wojować na łamach prasy.
28 lipca 2010, 23:33 / środa
logo Solidarności zamiast loga sponsora strategicznego? dla mnie bomba, ważne by się pieniądz w kasie zgadzał, ale niestety zgadzać się nie będzie jeśli "coś" (ktoś) się nie zmieni...niby od października lotos, ale czy ktoś może bardziej przybliżyć temat ?
30 lipca 2010, 16:33 / piątek
Czy Dziennik Bałtycki przestał być partnerem prasowym czy też nigdy nie był?
30 lipca 2010, 16:55 / piątek
Co do tego Lotosu to ja bym sie tak nie cieszyl, bo ta firma lubi miec swoje logo wszedzie gdzie sie da, a pieniadze to niekoniecznie za tym ida. Jak kto spoza pilka interesuje sie takze zuzlem to dobrze wie jak wyglada sponsoring GKSu przez Lotos.
30 lipca 2010, 17:12 / piątek
jebany kraj gdzie nic nie może być normalne
30 lipca 2010, 21:15 / piątek
James sama jesteś jebana!!!!
Odpierdol się od Polski!!!!
31 lipca 2010, 21:02 / sobota
Logo Miasto Gdańsk szpeci trochę bądz co bądz niebrzydkie koszulki ;)
31 lipca 2010, 21:46 / sobota
logo miasta jest PIĘKNE,a koszulki jak z bazarku ;)
31 lipca 2010, 21:49 / sobota
Ale zawsze logo z tyłu koszulki szpeci :) Taka wieś trochę.
A koszulki by były ładne gdyby były całe białe... ta zieleń u dołu niepotrzebna.
31 lipca 2010, 21:51 / sobota
powiem ci Tomku,szczerze: pierdolisz jak potłuczony ;)
31 lipca 2010, 21:56 / sobota
No może :) Zresztą huj z koszulkami.
15 września 2010, 19:35 / środa
PGE przejmuje ENERGĘ, ciekawe co to oznacza dla Lechii?
odnośnik
21 września 2010, 10:42 / wtorek
Myślę, że pomysł wart skopiowania [jeżeli ma się coś robić w kierunku frekwencji na BA].
odnośnik"Zapraszamy serdecznie naszych najmłodszych Kibiców, uczniów szkół podstawowych, do wzięcia udziału w programie edukacyjnym „Ja kocham Legię”!.
Program wycieczki zawiera wiele atrakcji wśród nich: zwiedzanie nowego stadionu w towarzystwie przewodnika, poznania klubu i jego historii, dowiedzenia się wszystkiego o bezpieczeństwie podczas imprez sportowych oraz o kulturalnym kibicowaniu oraz spotkania wyjątkowych osób, trenerów i zawodników Legii.
Na wycieczkę, dzieci pojadą ze szkoły, amerykańskim, szkolnym autobusem. Zorganizowana wycieczka trwać będzie około dwóch godzin i zakończy się wizytą w największym sklepie kibica. Każdy uczestnik programu otrzyma od klubu Legii prezent – m.in. legijny odblask, do tornistra, z napisem „Ja kocham Legię!”, który będzie dbał o bezpieczeństwo dzieci na drodze oraz przypominał im o Legii. Na sam koniec żółty autobus odwiezie dzieci do szkoły.
Wycieczki są bezpłatne. Transport dzieci i opiekunów (nauczyciele, rodzice) ze szkoły na stadion zapewnia Legia.
Program edukacyjny Legii dla dzieci ze szkół podstawowych prowadzony będzie od 21 września do połowy grudnia. Wizyty na stadionie odbywać się będą dwa razy w tygodniu. Chętni muszą wybrać termin i zarejestrować się na stronie: www.centrumeuropy.org. Formularz powinien zostać wypełniony przez nauczyciela za zgodą dyrektora szkoły. Decyduje kolejność zgłoszeń. Liczba miejsc ograniczona."
7 października 2010, 14:43 / czwartek
odnośnikKrótki wywiad z Kucharem, mało o sporcie, dużo o biznesie.
W sumie chyba dobrze, ze Kuchar w przeciwieństwie do JW i Groclinu, nie ustala składu za Kafara.
TYLKO LECHIA!
14 października 2010, 18:16 / czwartek
Fama niesie że niedługo LOTOS na koszulkach , po derbach się ruszy...
14 października 2010, 18:21 / czwartek
loże na drugim stadionie Lechii przyciągnęły ?
14 października 2010, 22:20 / czwartek
Jeszcze podczas wakacji były pierwsze głosy w "sprawie lotosu"...myślę, że teraz to już kwestia kilku tygodni
1 listopada 2010, 19:29 / poniedziałek
21 listopada 2010, 21:36 / niedziela
Grupa Lotos ma w poniedziałek zostać nowym sponsorem piłkarzy Lechii Gdańsk. Według naszych informacji umowa zostanie podpisana na trzy lata, a logo firmy trafi na koszulki biało-zielonych. Lotos długo opierał się przed sponsorowaniem piłki nożnej, ale najwyraźniej zmienił zdanie. Być może pod wpływem Euro 2012, powstającego stadionu, ale też coraz lepszej gry piłkarzy Lechii, którzy dobijają się do krajowej czołówki.
Działacze Lechii już dawno zapowiadali, że szukają strategicznego sponsora. Firmę, której logo trafi na centralnie miejsce na koszulkach. W negocjacjach nie było pośpiechu. Te poszukiwania trwały już od dobrych kilku miesięcy. Warto było poczekać, bo Grupa Lotos to prężny partner w drodze po sukcesy w kraju i Europie. Zresztą gdański klub wiąże się z samymi firmami z górnej półki. Tak było kiedy Lechia podpisywała umowę ze Sportfive. Teraz czas na Grupę Lotos! Co na to w gdańskim klubie?
- Szczegóły będą jutro - powiedział krótko Maciej Turnowiecki, prezes Lechii.
Jak wynika z naszych informacji jutro właśnie ma zostać podpisana umowa między Lechią Gdańsk i Grupą Lotos. Umowa, która będzie obowiązywać przez trzy lata, a logo firmy trafi na koszulki gdańskich piłkarzy.
Pojawiły się też informacje, że inwestycja przez Lotos w piłkarską Lechię Gdańsk nie odbędzie się kosztem koszykarskiego Lotosu Gdynia. A Grupa Lotos jest przecież sponsorem mistrzyń Polski.
- Mogę powiedzieć tyle, że nasza umowa obowiązuje dłużej niż tylko przez ten sezon - mówi enigmatycznie Mieczysław Krawczyk, prezes Basketball Investments SSA.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że przed rozpoczęciem sezonu 2008/09 obie strony doszło do porozumienia i podpisały czteroletni kontrakt. Tym samym polski potentat rafineryjny będzie sponsorować mistrzynie Polski co najmniej do 2012 roku.
- Cieszymy się bardzo, że nasi przyjaciele z Grupy Lotos nadal są z nami. Trzeba sobie tutaj jasno powiedzieć, że bez zaangażowania się Lotosu z pewnością nie byłoby w Gdyni koszykówki na tak wysokim poziomie - mówił po parafowaniu umowy Krawczyk.
Grupa Lotos wspiera gdyńskie koszykarki nieprzerwanie do sezonu 2001/02. W tym czasie zespół wywalczył sześciokrotnie mistrzostwo kraju (2002, 2003, 2004, 2005, 2009, 2010), dwukrotnie wicemistrzostwo Euroligi (2002, 2004) oraz czterokrotnie Puchar Polski (2005, 2007, 2008, 2010).
Próbowaliśmy wczoraj skontaktować się w sprawie podpisania umowy przez tę firmę z Lechią Gdańsk oraz kontynuowania umowy z koszykarkami z Gdyni z Marcinem Zachowiczem, rzecznikiem prasowym Grupy Lotos, ale jego komórka milczała jak zaklęta. Odpowiedź dostaliśmy sms-em.
- We wtorek skomentujemy te kwestie - napisał Zachowicz.
Zródło naszemiasto.pl
16 grudnia 2010, 15:50 / czwartek
źródło wybiórcza
---------------------
- Polska piłka była chora i nie mogliśmy z nią mieć nic wspólnego. Dla mnie to niepojęte, że ktoś ma kontrakt, dostaje pieniądze za pracę, a kombinuje coś jeszcze na boku - mówi prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz
rozmowa z Pawłem Olechnowiczem
Grzegorz Kubicki: Dlaczego tak długo wzbraniał się pan przed piłką nożną?
Paweł Olechnowicz: Ale ja się przed niczym nie wzbraniałem. Tego tematu po prostu nie było. Sponsoring piłki nie mieścił się w standardach naszej firmy. Sprawy sądowe, korupcja czy awantury na stadionach nie odpowiadały standardom akceptowanym przez Grupę Lotos. I to nie był problem Lechii Gdańsk, w którą teraz zainwestowaliśmy, ale całej dyscypliny. Polska piłka była chora i nie mogliśmy z nią mieć nic wspólnego.
Co pana najbardziej raziło - korupcja, kibole?
- Jedno i drugie. Dla mnie to niepojęte, że ktoś ma zawodowy kontrakt, dostaje pieniądze za pracę, a kombinuje coś jeszcze na boku - kupuje czy sprzedaje mecze. A zachowanie pseudokibiców... Czy naprawdę tak trudno zachować kulturę spontanicznej reakcji na grę idoli? Nie lepiej przyjść na mecz, dopingować swój zespół przez całe spotkanie, a nie rozglądać się dookoła, gdzie by tu zacząć awanturę?
A jednak w końcu weszliście w piłkę. Łudzi się pan, że to już koniec korupcji i zadym na stadionach?
- Jestem realistą, choć nastąpiła znaczna poprawa. Piłka ma coraz większe wsparcie społeczne, zbliża się Euro 2012. W całym kraju pojawiają się "orliki", w Gdańsku powstało 15 boisk wybudowanych przez prywatnych inwestorów. To wszystko ma pomóc kształtować postawę - młodzi ludzie idą tam pokopać piłkę, a nie dokopać sobie. Podoba mi się, że jest to zjawisko masowe. Być może dzieje się to głównie pod hasłem Euro 2012, ale myślę, że będzie to też później.
Jak pana przekonała Lechia?
- Dla mnie ważna jest nie tylko pozycja drużyny w tabeli, choć to ona promuje markę, ale równie ważny jest standard jakości, sposób zachowania się, transparentność. To nienaruszalne zasady. Jeżeli dajemy swój znak, to musi być on dobrze reprezentowany. W Lechii zmienił się zarząd, opracowano strategię rozwoju, która została zbudowana wręcz modelowo. Klub jest co prawda dopiero na początku drogi, ale podoba mi się, że strategia została oparta o standardy międzynarodowe. Jeżeli Lechia potrafi to wdrożyć, to będzie co podziwiać. My chcemy pomóc w realizacji tego celu. Determinacja zarządu Lechii jeśli chodzi o nasze wejście do klubu była duża, ale nic nie robili na siłę. Chodziło o dopracowywanie programu.
Długo musieli ten program dopracowywać?
- Z Lechią współpracujemy już od dwóch lat, choć dotychczas tylko z młodzieżą. Chcieliśmy w ten sposób być bliżej klubu, obserwować go, być w bezpośrednim kontakcie. To był sygnał, że być może jesteśmy zainteresowani finansowaniem pierwszej drużyny, ale po drugiej stronie musimy widzieć poprawę jakości.
Czy to prawda, że umowę z Lechią chcieliście podpisać już przed sezonem, ale wycofaliście się po tym, jak grupka pseudokibiców gdańskiego klubu w rasistowski sposób obrażała podczas sparingu w Wilnie swojego nowego piłkarza Deleu?
- Ten incydent miał negatywny odbiór, choć nie miał wpływu na nasze decyzje. Wtedy i tak nie byliśmy jeszcze przygotowani do sponsorowania Lechii.
A premier Donald Tusk szepnął panu, że warto wspomóc jego ukochaną Lechię?
- Absolutnie, żadnych rozmów nie było. Sądzę, że panu premierowi, mimo że czuję sympatię do Lechii, nawet przez usta by to nie przeszło.
To, co panu się najbardziej spodobało w tej Lechii?
- Klub został wysoko oceniony przez firmę audytorską Ernst&Young, która oceniała sytuację finansową zespołów ekstraklasy - m.in. ich medialność i efektywność działania. Lechia zajęła w zestawieniu trzecie miejsce, a to znaczy, że idzie w dobrym kierunku. Lechia przygotowała program rozwoju infrastruktury, będzie miała nowe zaplecze, boiska czy nawet centra treningowe. I oczywiście odpowiednich ludzi, którzy będą to nadzorować.
Jesteśmy firmą państwową i w zakresie sponsoringu podlegamy rygorystycznej ocenie właściciela, czyli ministra skarbu państwa. Jeśli Lechia nie będzie spełniała ustalonych w umowie standardów, to wycofamy się. Życzę sobie jednak, aby nasza współpraca była tak dobra, jak ta z Polskim Związkiem Narciarskim. Mimo pewnych kłopotów w przeszłości, na dziś jest to nasz najlepszy partner w sporcie, a współpraca jest modelowa.
Na co macie wpływ po zainwestowaniu w Lechię?
- Nie mamy do zrobienia nic innego, jak tylko zgodzić się na finansowanie tego, co robią ludzie w Lechii. Nie będziemy ingerować, możemy jedynie coś podpowiedzieć. My mamy wydobywać ropę, produkować i sprzedawać paliwa. To jest nasze zadanie. A jeżeli część wypracowanych środków możemy przekazać np. drużynie piłkarskiej i jest to dobrze odbierane, to tylko nas to cieszy. Liczymy, że nasze wsparcie na tyle pomoże poprawić wartość zespołu, że przyciągnie to na nowy stadion w Gdańsku dużą rzeszę ludzi.
cdn
16 grudnia 2010, 15:52 / czwartek
cd
Na co będą wydawane wasze pieniądze? Mówi się, że przekażecie klubowi 5 mln zł rocznie, przez trzy lata.
- Pieniądze z - nazwijmy to - puli podstawowej mają iść na budowę drużyny. Pozostała kwota to premie dla piłkarzy za miejsce w tabeli na koniec sezonu. Dlatego też nie przekazujemy informacji o pieniądzach. Ile damy, zależy to od postawy drużyny w lidze, a potem może także w pucharach. Nie są to gigantyczne pieniądze, ale spełniają oczekiwania klubu.
A jeśli Lechia już teraz awansuje do pucharów, to zwiększycie wkład w drużynę?
- Nie. Podpisana na trzy lata umowa już teraz zawiera wszystkie scenariusze. A jeżeli potem umowa zostanie przedłużona, to też - przynajmniej w wymiarze finansowym - nic nie powinno się zmienić.
Czy na piłce da się w ogóle zarobić?
- Nie znam się na tym, to złożona wiedza i inny zakres działalności niż ta, którą się zajmuję. Jako firma wypracowujemy jednak coraz większe pieniądze, więc za zgodą właściciela inwestujemy w silną drużynę, spełniając tym samym oczekiwania lokalnego środowiska. W 2002 r. Grupa Lotos miała 5,2 mld zł przychodów, w tym roku jest to już blisko 20 mld. Ten wzrost nie bierze się z niczego, to nie jest tak, że cena ropy poszła w górę. Wtedy przerabiało się 4,5 mln ton, a w tym roku przerobimy 4 mln więcej. Część dochodów przeznaczamy na cele społeczne - sport jest takim celem.
Pojawiliście się na koszulkach Lechii, ale nie w nazwie drużyny. Kto tego nie chciał - wy czy klub?
- Nie było dyskusji na ten temat. Szanujemy tradycyjną nazwę klubu i nie chcieliśmy jej zmieniać. Zresztą, w piłce to standard światowy. Drużyna ma swoją nazwę, a sponsor jest doceniany w inny sposób.
A pan gra w piłkę?
- Każdy gdzieś kiedyś kopał, ale teraz nie gram. Nie jestem wielkim fanem futbolu, choć teraz zostanę kibicem Lechii. Jeśli chodzi o sport, to mniej lubię tzw. męskie dyscypliny, np. boks, bo trudno mi zaakceptować obijanie sobie głów. Uwielbiam za to narty, w każdej postaci, tenis, koszykówkę, siatkówkę, no i piłkę ręczną, w którą kiedyś grałem. W podstawówce stałem na bramce, a na studiach grałem w polu.
Słyszałem, że lubi pan też pojeździć na rowerze i jest pan w tym niezły.
- Rower zdecydowanie tak, ale tylko górski. Bo lubię dynamikę. Na górę w Bielsku-Białej - na Szyndzielnię - jeszcze wjadę. A to ponad 1100 m. Albo Klimczok. Jeszcze wyżej.
Co będzie z innymi drużynami, które sponsorujecie lub które zabiegają o wasze wsparcie?
- Nic się nie zmieni. Chcemy wspierać drużyny grające w Ergo Arenie, czyli siatkarzy i koszykarzy Trefla. Im też chcemy pomóc po to, by zapełnić nową halę. A jest to możliwe, co pokazały chociażby koszykarskie derby Trójmiasta, które oglądało aż 10 tys. ludzi.
A co z koszykarkami z Gdyni? To prawda, że zostawicie je po 2012 r., kiedy skończy się umowa?
- Nie wiem, ale na pewno nie będziemy wspierać wszystkich. Mamy pulę pieniędzy, adekwatną do przychodów firmy, którą możemy podzielić na sport. Każdą umowę analizujemy, oceniamy, czy za wyłożone pieniądze mamy odpowiednią promocję marki.
Żużlowcy Wybrzeża Gdańsk skarżą się co roku, że przetrzymujecie ich z budżetem, przez co nie mogą zbudować dobrej drużyny.
- Powinny być przede wszystkim realizowane cele, które wspólnie uzgadniamy. A nie najpierw kasa, a potem wyniki. Nie będzie wsparcia i pieniędzy, jeśli nie będzie jakości, transparentności i dobrej jazdy. Tłumaczenie się, że jakiś zawodnik z Danii nie dojechał albo przyjechał zmęczony i przez to zespół przegrał nas nie satysfakcjonuje. Zresztą chciałbym, aby była to gdańska drużyna, a nie zbiór ludzi z zagranicy, którzy mają bardzo wysokie oczekiwania. Jeżeli nic się w żużlu nie zmieni, jeśli klub nadal będzie miał kłopoty z dopięciem budżetu, to nas w nim nie będzie.
Z jednej strony sponsorujecie Adama Małysza czy Justynę Kowalczyk, z drugiej ligowe drużyny siatkarzy, koszykarek, żużlowców czy teraz piłkarzy. Co się bardziej opłaca?
- W sponsoring PZN weszliśmy w 2003 r. i był to strzał w dziesiątkę. Oni wynoszą naszą markę, także na rynku międzynarodowym. Stopa zwrotu na tym sponsoringu jest najwyższa. Żaden inny sport raczej tego nie osiągnie, choć i tak zdecydowanie większą część naszego budżetu na sponsoring pochłoną drużyny z Pomorza - Lechia czy zespoły z Ergo Areny.
W narciarstwie siedem lat temu wprowadziliśmy program "Szukamy następców mistrza" - czyli Małysza, zbudowaliśmy zaplecze dla skoczków narciarskich. I dziś z dziewięciu zawodników w kadrze A, aż ośmiu to wychowankowie tego programu. Strzałem w dziesiątkę powinno być też nasze wejście w piłkę. Bo popularność tej dyscypliny nie skończy się na Euro 2012. Futbol jest wielki i będzie jeszcze większy w przyszłości. My chcemy, żeby był nie tylko wielki, ale i piękny.
16 grudnia 2010, 16:42 / czwartek
olechnowicz - kibic sukcesu ;d
16 grudnia 2010, 16:54 / czwartek
"Nie jestem wielkim fanem futbolu, choć teraz zostanę kibicem Lechii."
Grucha - z przymrużeniem oka - stwierdził, że pojawił się kolejny kibic sukcesu, to ja pójdę dalej - kiedy pierwszy wyjazd?
31 sierpnia 2011, 00:34 / środa
31 sierpnia 2011, 16:46 / środa
To super moze wreszcie Lechia spłaci zaległości.Składki pobrane a na koncie brak środków.A dzieciaki nie mają za co kupić nowych piłek.
20 września 2011, 20:02 / wtorek
Temat niestety wciąż aktualny choć może nieco zmodyfikowany... były niejednokrotnie wielkie słowa, są wielkie plany tylko jakoś z ich realizacją słabo. Gdzie realne wzmocnienia? Gdzie trener który wie jak się gra w piłkę?
Czy ktoś z nas kpi?
20 września 2011, 20:03 / wtorek
plują w twarz kibicom!!
20 września 2011, 20:28 / wtorek
śmieją się i tyle
20 września 2011, 20:36 / wtorek
nie ma kasy w Lechii Panowie, taka jest prawda...
20 września 2011, 22:47 / wtorek
Co tam kurwa za w ogóle jest za układ w tym naszym klubie?
Czy ktoś potrafi mi odpowiedzieć co ten nasz trenejro takiego robi działaczom i właścicielom że oni tak go kochają ???
20 września 2011, 23:22 / wtorek
jest tani, a do tego Lechia zagra pieknie po 20 minut w 2 meczach na runde co zostanie na długo zapamietane i wiele osob bedzie czekac na powtorke wspominajac jak pieknie mozna grac oraz łudzić sie ze kiedys tak Lechia zagra całą rundę, nie spadnie i zajmie 8 miejsce, bedzie pierdol.l, ze sklad ma optymalny i nie sa potrzebne wzmocnienia, po prostu anioł....
20 września 2011, 23:36 / wtorek
swiete slowa Malcolm !!!
i dlatego nie wierze ze dojdzie do jakis zmian, a jesli jakims cudem wygraja z goralami to znowu bedzie dumny z siebie i caly zarzad bedzie murem za nim
21 września 2011, 10:46 / środa
odnośnik nie wiedzialem gdzie to wrzucic :)
17 lipca 2012, 08:07 / wtorek
z wp:
Lechia Gdańsk zmieni właściciela? Spekuluje się, że klub przejdzie w zagraniczne ręce, a potencjalnym nabywcą większościowego pakietu akcji jest firma z Rosji, która ma je odkupić od Andrzeja Kuchara. I to za 7 milionów euro.
O tym, że gdański klub jest na sprzedaż wiadomo od jakiegoś czasu. Lechię miał przejąć Józef Wojciechowski, niemieckie konsorcjum ETL Gruppe należące do Franza-Josefa Wernze, Katarczycy czy też miasto Gdańsk, do którego z oficjalną ofertą odkupienia udziałów wystąpił sam Kuchar, chcąc za nie blisko 11 milionów złotych.
Wiadomo jednak, że może otrzymać za swoje akcje znacznie więcej. Już wspomniani Niemcy z ETL Gruppe oferowali 4,3 miliona euro. Kuchar czekał na lepszą okazję. Taka właśnie pojawiła się z Rosji. – Oferują za akcje Lechii aż 7 milionów euro. Transakcja jest w fazie finalizacji – mówi nasz informator.
– Mogę jedynie potwierdzić, że Andrzej Kuchar zwrócił się do miasta Gdańsk z ofertą odkupienia od niego akcji. Na temat innych nabywców nie będę się wypowiadał – mówi z kolei przewodniczący rady nadzorczej Lechii SA, Piotr Kuriata.
Wedle naszych informacji to jednak właśnie on prowadzi negocjacje z potencjalnymi nabywcami zza wschodniej granicy, którzy zresztą gościli już w Gdańsku. Zafascynował ich zwłaszcza stadion PGE Arena. Chcieliby zbudować drużynę godną jakości wspomnianego obiektu, gdzie odbywały się mecze finałów Euro 2012.
Wedle planów Rosjan, europejska piłka miałaby wkrótce znów tam zagościć poprzez awans gdańskiej drużyny do europejskich pucharów. W nadchodzącym sezonie, mimo działań Lechii na rynku transferowym z przyzwoitym rozmachem, będzie o to ciężko, ale już w kolejnym, po dokonaniu solidniejszych wzmocnień, kto wie?
odnośnik
17 lipca 2012, 08:11 / wtorek
Fakt - i wszystko jasne...
17 lipca 2012, 08:32 / wtorek
Troche odstrasza sam fakt ze to Ruscy.Chociaz jak przyjzec sie jak Rosjanie prowadza prowadzone przez siebie kluby to jednak pozytywnie.Na pewno lepsza opcja niz Kuchar czy JW.Na razie nie ma sie jednak co podniecac.Niech cos powiedza oficjalnie.
17 lipca 2012, 08:36 / wtorek
A może to drugi Abramowicz.
17 lipca 2012, 08:42 / wtorek
luz man - informacje dotyczące sportu to akurat często mają wiarygodne w Fakcie