Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Kibice na bok - przed walnym w Lechii

strona 2/2

27 lutego 2006, 01:54 / poniedziałek
Wojtuś, Ty znów o tej bieżni, daj już spokój. Zapraszam do wątku stadion na forum lechia.net.

Massaro, nie masz za co przepraszać. To ja dziękuję za szczerość, bardzo ją sobie cenię.
Przyznam, że nie Ty pierwszy zwracasz mi na to uwagę i chciałbym zmienić to jak jestem odbierany. Najlepszą metodą byłoby siedzenie cicho, nikt nie miałby mi nic do zarzucenia, tyle tylko, że nie leży w mojej naturze siedzenie cicho, gdy dzieje się coś niepokojącego z czymś, na czym mi zależy.

Domyślam się, że jesteś członkiem Zarządu klubu, lub kimś blisko związanym z Zarządem. Znasz sprawy, o których wiedzieć może tylko taka osoba. Biorę więc poprawkę na to co piszesz i rozumiem, dlaczego temat o nieprzyjęciu kibiców do klubu ponownie wrzucasz na inne tory.

Nie zgadzam się z kilkom sprawami, które napisałeś.
Nie stawiam tezy, że kibice nie zostali przyjęci do klubu tylko stwierdzam fakt zaistnienia takiej sytuacji. Słowa dyrektora klubu "Inne deklaracje (jest ich około 10, wszystkie złożone po 30 stycznia 2006) rozpatrzone zostaną przez nowy zarząd". Większość tych deklaracji zostało złożonych 31 stycznia, we wtorek na drugi dzień po poniedziałkowym spotkaniu kibiców. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem powinny zostać rozpatrzone przed Walnym. Zarząd jednak stwierdza, że tego nie zrobi, o czym informują zainteresowanych dyrektor i "prawie dyrektor" klubu kilka wpisów wyżej. Stąd właśnie szum, bo choć nie minęło jeszcze 30 dni, kibice otrzymali informację, że mogą zapomnieć o udziale w Walnym.
Ci ludzie nie są zebrani z łapanki pod warzywniakiem, ani też nikt nie chodził po domach, żeby zebrać od nich deklaracje. Sami przyszli na spotkanie kibiców, świadomi, w jakim miejscu znalazł się klub, wypełnili i podpisali deklaracje, niektórzy z pominięciem stowarzyszenia zrobili to osobiście w klubie. Nie wymagaj od zwykłych szarych kibiców chcących mieć wpływ na losy klubu, że będą to same znane ksywy, bo ludzie o znanych ksywach mają dziś dzieci, rodziny, a nie koniecznie czas na sprawy klubowe.

O rozbijaniu stowarzyszenia Biało-Zieloni lepiej rozmawiać prywatnie, bo nie znasz wszystkich faktów, a wiele z nich nie nadaje się na forum. Dziś tylko się zastanów. Jaki miałbym cel rozbijania stowarzyszenia, w którym zostałem prawie sam, żeby później je z mozołem próbować odbudować, a gdy to nie wyszło, tworzyć od podstaw nowe?
Dla Twojej (i nie tylko) informacji: "Lechiści" powstali, dlatego, że Stowarzyszenie Biało-Zieloni z przyczyn prawnych nie mogło się odrodzić. Jak wspomniałem temat nie na forum, choć bardzo ciekawy. "BKS Lechia" to pierwsza nazwa nowego stowarzyszenia, odrzucona przez urząd z powodu istnienia stowarzyszenia o takiej nazwie. Po poprawce zarejestrowane jako "Lechiści". Chodzi więc o jedną organizację, a nie o żaden "trzeci twór". Nigdy nie pisałem, że w stowarzyszeniu jest wielu znaczących kibiców, chociaż tak w istocie jest, bo dla mnie każdy kibic jest znaczący, duży, mały, chuligan, piknik, ultras. Deklaracje złożyli różni kibice, kilku młodszych, ale kilku znacznie starszych ode mnie. Nie wiem jakimi kategoriami Ty określasz znaczenie poszczególnych kibiców. Dziwne, że ukrywasz się za nic nie mówiącą ksywką, a ode mnie wymagasz podawania ksyw osób ze stowarzyszenia na forum. W świeci kibiców na podawanie ksyw w Internecie nie masz co liczyć, przyjdź to się dowiesz wszystkiego. Zresztą wszystkiego możesz dowiedzieć się również w urzędzie miejskim. Zarzut o anonimowości jest śmieszny.
Wiem, można żyć bez stowarzyszenia, ale wówczas na żaden wyjazd nie mięlibyśmy szansy jechać specjalem. Wielu spraw nie moglibyśmy ruszyć.
Nie podpisuję się jako kibice Lechii. Tylko swoim imieniem i nazwiskiem dodając organizację, którą reprezentuję.
Według mnie członkiem klubu zostaje się po to, żeby wzmacniać jego siłę, opłacać składki i współdecydować o jego losach, od wparcia bieżących działań są osoby do tego zatrudnione i opłacane. Ciekaw jestem ilu z tych 110 członków aktywnie wspiera bieżącą działalność klubu.

Dobrze wiesz, na czym się koncentruję, chodzi o jedną uchwałę istotną dla przyszłości klubu. Żadne "klepanie" mnie nie interesuje, ani też miejsce w Zarządzie, do którego jakoś mam coraz mniejsze zaufanie. Jakimś absurdem jest pisanie, że nie dostałem się do władz OSP, nigdy o to nie zabiegałem i nie mam takich planów. Jak widzisz nigdy nie wykonałem nawet kroku ku temu, czyli nie wstąpiłem do klubu. Dobrze się czuję jako kibic i działalność na tym polu daje mi satysfakcję, tak zostanie. Wcale się nie przejmuje się tym, że mnie nie przyjęto, może to i lepiej, ale odrzucenie kilku innych kibiców budzi uzasadniony niepokój.

Na koniec przypomnę, że temat nie dotyczy działalności stowarzyszenia kibiców "Lechiści", ani mojej osoby, ani też stadionu Lechii, ale niezgodnego ze statutem klubu odpychania kibiców od decyzji o losach Lechii. Żaden z odsuniętych kibiców (poza mną) do stowarzyszenia "Lechiści" nie należy i nigdy nie należał.
27 lutego 2006, 10:22 / poniedziałek
Panowie !!!
Po co to bicie Piany.......odeszliście mocno od tematu.....
...Zarząd ma działać zgodnie ze statutem....i tyle.....nie działa. ..??!!
....i dobrze, że MATAD o tym pisze......BO MA DZIAŁAĆ ZGODNIE !!!!!
( Na marginesie - ja również byłem 30 stycznia na spotkaniu i wiem, że parę osób
chciało wstąpić do OSP - z troski o NASZ KLUB )
....I dziwi mnie poruszanie zupełnie DURNEGO TEMATU........
...a mianowicie ilu i kogo reprezentują "LECHIŚCI"....A DAJMY NA TO MNIE REPREZENTUJĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
.....jak mi się coś nie będzie podobało - to napiszę na forum, spotkam się z MATADEM, lub wyślę do niego e-maila...........I TYLE....
....A PRZEPRASZAM KTO KOMU broni zapisać się do stowarzyszenia i AKTYWNIE
DZIAŁAĆ....nie podoba się Stowarzyszenie ...ma prawo - mamy wolność i demokrację ( wielu z nas o nią walczyło ).......PROSZĘ ZAŁOŻYĆ NOWE........!!!!!!!
...DOBRZE WSZYSCY WIEMY, ŻE DO NARZEKANIA, ZRZĘDZENIA I KWĘKANIA TO CHĘTNYCH NIE BRAKUJE W NASZYM PIĘKNYM KRAJU........ALE PROSZĘ ZACZĄĆ
DZIAŁAĆ !!!!........O Z TYM JUŻ GORZEJ.....BY NIE POWIEDZIEĆ TRAGICZNIE........BO TYLKO NIELICZNYM CHCE SIĘ COŚ ZROBIĆ !!!!
....Matad rób swoje......a kto niby powiedział, że Matad jest nieomylny....bo on sam chyba nie !!!!
......I cieszmy się - że jest ktoś taki jak Matad.
Pozdrawiam wszystkich.........Matuzalem.
27 lutego 2006, 10:45 / poniedziałek
Dla Ciebie moze i jestem dziecinny,dla kogos innego dociekliwy, ale wybacz bazuje jedyne na Twoich slowach i pytam o sprawy, ktorych najzwyczajniej nierozumie.

Dlatego powracam do sprawy biezni.

Cytat Matad:
" Zaproponowaliśmy więc, żeby zrobić tam bieżnię dla lekkoatletów. Mogłaby ona również służyć piłkarzom do treningów wytrzymałościowych. Byłaby to bieżnia dwutorowa o długości okrążenia ok. 450 metrów. Byłem kiedyś zawodnikiem sekcji lekkoatletycznej na Lechii, mam jakiś sentyment do tej dyscypliny."

Pomijam juz sprawe sentymentow...nie bede zlosliwy.
Bieznia o dlugosci 450m wskazuje ze na 100% masz na mysli obiekt o krztaucie owalnym.
Maksymalna wymiary boiska (wrecz nierealne) to 120x65, wiec sporo za malo.
Mozliwe ze traktujesz to jako etap przejsciowy,tyle ze podobnie jak w przypadku poszerzania boiska bez instalacji grzewczej (tu wszyscy jestesmy zgodni) tez wydaje sie to marnotrastwem.
O tyle to dziwne ,ze kiedy prawie pozbyto sie lekkoatletow,Ty dajesz im promyk nadzieji,na dodatek w swoich planach stadion widzisz jako okragly (tak wynika).
Mysle ze 95% kibicow Lechii nie chce biezni kosztem okraglego stadionu,natomiast Ty juz wypowiedziales sie w imieniu "nie wszystkich" kibicow Lechii i wyslales swoje plany do odpowiednich urzedow.
Jesli gdzies bladze, to prosze mnie oswiecic.
27 lutego 2006, 12:16 / poniedziałek
dokładnie tak jak napisał Matuzalem,
na rozpatrzenie wniosków zarząd ma termin 30 dni (czyli do 30 lutego ;-) )

jesli sie z niego nie wywiąże to temat będzie aktualny,

jeśli wywiąże to o co ten szum ? ?

przecierz jesli ktoś by chciał byc SKUTECZNYM wystarczyło skrzykiwać ludzi z odpowiednim wyprzedzeniem a nie na "za pięć dwunasta" lub "pięć po dwunastej"
sprawa była by przejrzysta i nie byłoby całego tego szumu
a tak to gorzkie żale i pretensje sprokurowane przez jakby nie patrzec gapiostwo
(o wstąpowaniu do OSP o ile się nie mylę zdaje sie mówiono już trzy miesiące temu, czyli znacznie wczesniej niz statutowe 30 dni na rozpatrzenie wniosku)

chyba że . . już dziś można stwierdzić całkiem na pewno że zarząd się nie wywiąże ze swych obowiązków,
można coś takiego stwierdzić już teraz ? ? ?
ciekawym sam

jaki problem był przedsięwziąć odpowiednie czynnosci (złożyć deklaracje) z odpowiednim wyprzedzeniem, z zapasem czasowym (bo mniemam iż chodzi tylko o walne)
a nie zostawiać to na ostatnią chwilę ? ? doprowadzając do tego co tu wyzej
kto komu bronił ? ? ? działać we wczas

ps. Matad zapraszasz mnie do dyskusji na temat bieżni (bardzo dziękuję) podczas gdy sprawa szła o to że . . . Ty już w imieniu Lechistów wysłałeś pismo bez szerszej dyskusji ŻADNEJ,
to co ? teraz mamy rozkminić że jednak NIE i słać sprostowania do Magistratu (wycofywać się z tego rakiem) ? ? ?
to nie chodzi o to czy ta bieżnia będzie czy nie, tylko o dpoprowadzeine do takiej sytuacji, że w "Mieście" leży już pismo u Prezydenta na stole, a My kibice Lechii niekoniecznie tego chcemy
o styl prowadzenia polityki, a to li tylko jeden z rozlicznych jego przykładów

pzdr
27 lutego 2006, 12:49 / poniedziałek
Pilsner, Tobie można długo tłumaczyć i nadal będziesz błądził. Ten wątek nie dotyczy pryszczy, bieżni, owali i prostokątów, tylko konkretnej decyzji Zarządu klubu uderzającej w kibiców. Do kontynuowania dyskusji na interesujące Cię tematy zapraszam tu: odnośnik

Widzisz Verde, tak chciałem zrobić ja i kibice, którzy złożyli ostatnio deklaracje. Złożyć wnioski w styczniu lutym, aby w maju na walnym mieć prawo głosu. Uwierz mi, że ani ja ani nikt inny nie spodziewał się po wpłynięciu pierwszych podań Zarząd nagle podejmie decyzję o skróceniu kadencji. Czy jako kibic uważasz, że to jest w porządku? Przypomnę, że ten Zarząd w dużej części pomogli wybrać właśnie kibice. Teraz już nie są potrzebni. Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść, tak?
Fakt, że nie minęło jeszcze 30 dni, ale Zarząd już się określił. Patrz słowa dyrektora. Bardzo mnie ucieszy, jeżeli Zarząd wycofa się z tej decyzji. Szkoda tylko, że trzeba tą sprawę poruszać publicznie i o tak fundamantalne sprawy trzeba walczyć. Szkoda też, ze przeciwko kibicom występują kibice. Sam zadaj sobie pytanie w imię czego to robisz, a stwierdzisz, że nie jest to właściwe miejsce.
27 lutego 2006, 12:51 / poniedziałek
verde:
na rozpatrzenie wniosków zarząd ma termin 30 dni (czyli do 30 lutego ;-) )

Chyba jednak do 2 marca. Jak widzisz, sam też masz problemy z kalendarzem.

Mam też prośbę do was wszystkich. Skończcie ten żałosny temat, bo niedługo dojdę do wniosku, że w Lechii nie liczy się drużyna i jej poziom, tylko bieżnia lub jej brak.
27 lutego 2006, 13:14 / poniedziałek
Matad - odpowiadam: czytam skrócenie kadencji jako grę (podobnie jak nalot nowych członków tuż przed Walnym), kazdy gra takimi kartami jakie ma . . . .

statut złamany nie został, tym niejmniej uważam takowe skrócenie za nie w porządku, tutaj masz rację, zgoda co do tego,
jakkolwiek uważam że kibice są od kibicowania, a działacze od działania (mimo wszystko ostatnie lata które za nami to była ostateczność, szczęśliwie zakończona sukcesem ) . . .
to jednak byłoby dobrze gdyby weszło tam trochę więcej osób zaufanych spośród kibiców, chociażby po to żeby się nie obudzić zapóźno, kiedy sytuacja wymknie się spod jakiejkolwiek kontroli

Zeto - hehe,
było: " ;-) "
uwierz, bądź wróć i sprawdź
27 lutego 2006, 13:17 / poniedziałek
Pilsner to nie jest tak że ja się zaraz wpisze bo Cie nie lubie ... chodzi mi o to że każdym razem jak tylko jest jakaś "kłutnia" to Ty zawsze masz swoje najmądrzejsze zdanie ... kolejna sprawa która mnie nurtuje to powiedz mi tylko czemu Ty tak nie lubisz Matada ? ja akurat tu jestem obojętny ale czytająs Twoje wpisy to masz do niego mega awers ... pytam tylko czemu tak jest ? zrobił Ci coś ? ... umów się z nim (o ile jestes w PL bo niewiem na chwile obecną w jakiej jesteś sytuacji) jezeli jest takaa możliwość pogadajcie se i problem z bani a nie tylko przy każdej możliwej rozmowie go atakujesz ... a w tym akurat temacie jest to nie namiejscu bo ten temat niedotyczy tego o czym piszesz tylko tego że Błażej dał do zrozumienia w poście na pierwszej stronie iż mimo to że są deklaracje złożone na 30 dni przed walnym to i tak nie zostaną rozpatrzone. Ciekaw jestem co Ty byś zrobił w takeij sytuacji w której Ty robisz coś regulaminowo a ktoś ma Cie w dupie i "robi co chce" czytaj nie wywiązuje sięze swoich obowiązków. (nie mówie tu o wszystkich obowiązkach dal jasności tylko o obowiązku odpowiedzenia w ciągu 30 dni bo o to się w tym temacie rozchodzi)

pzdr
27 lutego 2006, 13:56 / poniedziałek
Napisz do mnie priva na lechia.net wtedy po czesci odpowiem na Twoje pytania.
Faktycznie temat zbytnio sie"rozciagnal".....po czesci z winy wszystkich.
Pozdro
27 lutego 2006, 14:46 / poniedziałek
temat sie powoli robi nie na miejscu zapraszamy do roko dzis o 20 chctnych bedzie mozna pogadac w normalnych stosunkach a opisywanie o filmach farmazonach to nie miejsce na to

Prawda lezy po mobu stronach wiec napewno jest wyjscie z tej patowej sytuacji

wspolpraca klubu z nami jest i tak niezla i tak samo morzna powiedziec ze tacy ludzie jak matad sa potrzebni

wyluzujcie nie piszcie zarzutow takich jak niewiadomo jak jest naprawde do konca

po to sa spotaknia itd aby pogadac a nie internet
27 lutego 2006, 18:05 / poniedziałek
zapraszam wszystkich chętnych do hotelu rocco dzis o godz 20 wiele sie dzieje niestety bez udziału kibiców
27 lutego 2006, 18:38 / poniedziałek
Brawo Matad! Tak trzymaj. Ja nigdy nie miałem zaufania do władzy,
policji czy tym bardziej działaczy sportowych i uważam że kibic jest traktowany
jak zło konieczne. Najlepiej tłumnie wolić na mecze , płacić gróbą kase i siedzieć
cicho. Ale jak się chce włodarzom spojrzeć na rączki to już jast wielkie halo.
(Do czego doprowadzili działacze GKS Wybrzeże - każdy wie).
I nie ważne kto ma rację, prawda jest taka że żaden klób nie będzie istniał bez
kibiców, a kibice to my którzy przychodzimy na mecze.
Pozdro.
27 lutego 2006, 20:43 / poniedziałek
ja też składałem deklaracje do OSP i tak sie przysłuchiwałem waszej rozmowie, że dzisiaj sam postanowiłem zadzwonić do klubu. I dzis po południu otrzymałem odpowiedź, że zostałem przyjęty. I z tego co zrozumiałem wszystkie deklaracje zostały rozpatrzone. chyba więc dyskusja stała się conieco bezprzedmiotowa :)
27 lutego 2006, 23:33 / poniedziałek
No i aby spiąć klamrą całość warto jeszcze raz przeanalizować tekst Matada, który dał zaczyn postowi:

Zarząd stowarzyszenia OSP Lechia Gdańsk uniemożliwia kibicom Lechii wstąpienie do klubu - jednemu kibicowi

Już kilku kibiców składających deklaracje członkowskie spotkało się w ostatnich dniach z nieuzasadnioną odmową przyjęcia do grona członków klubu - spotkał się jeden, z uzasadnioną

W tym samym czasie Zarząd przyjmuje jednak nowych członków, znajomych pracowników ośrodka - 5 czy 6 osób w trakcie ostatniej rundy, w tym m.in Dzidzia i z tego co wiem Kamil

Zjawisko to ma z pewnością związek z nadchodzącym Walnym Zgromadzeniem OSP Lechia i koniecznością utworzenia Sportowej Spółki Akcyjnej - zjawiska nie ma bo znajomych pracowników czy działaczy się jednak chyba nie przyjmowało, a konieczność utworzenia SSA jest tak czy siak i każdy się chyba z tym zgodzi

Od października ubiegłego roku w zarządzie nie ma już przedstawiciela kibiców i nie zanosi się, że ktoś taki znajdzie się w nowym Zarządzie - nie ma bo zmarł, nie zanosi się bo tak uważa Matad, a tak na prawdę nikt nie zna kandydatów, liczebnści i kształtu nowego zarządu.

Zjawisko jest tym bardziej niepokojące, że proponowane zmiany w statucie mają dać Zarządowi możliwość nie przyjmowania do klubu również rodziców i opiekunów młodych zawodników Lechii - zjawisko, którego nie ma jest tym bardziej niepokojące, że zmiana o rodzicach już dawno została podjęta, co nie oznacza że rodzice nie będą przyjmowani, tylko że zarząd nie ma obowiązku przyjąć każdego rodzica, np. ciągle pijanego, wszczynająceo dymy na meczach 8-latków

Klub staje się przez to hermetyczny i odcina od kibiców. Panowie działacze najwyraźniej zapomnieli, dla kogo grają piłkarze i komu Lechia zawdzięcza swoje odrodzenie - przez zjawisko którego nie ma, przez chęć utworzenia SSA, przez zapis o rodzicach który już dawno jest ... i przez nie przyjęcie do klubu piłkarskiego jednego kolesia który forsuje bieżnię i hotel zamiast boiska, klub się hermetyzuje
28 lutego 2006, 00:11 / wtorek
massaro - byłeś dziś w roko?
28 lutego 2006, 10:47 / wtorek
Massaro. Obawiam się, że nie do końca masz rację.
Patrząc na całokształt działań Zarządu można odnieść wrażenie, że czyści on sobie przedpole do czegoś co może nie służyć ogółowi. Tak można traktować dawanie sobie możliwości nieprzyjęcia rodzica i niezgodne ze statutem przesuwanie przyjęcia kibiców. To kibice i rodzice są niezależni, dlatego są niewygodni. Do piłkarzy i pracowników klub już nie ma zastrzeżeń, bo ci są opłacani przez ten klub, czytaj są mu podlegli. Zarząd zawsze ma możliwość usunięcia z klubu osoby, która mu szkodzi jeżeli jest to uzasadnionie, tak mówi statut. Pijany rodzic wszczynający awantury, to przypadek uzasadniony. Nie trafia do mnie argument, że właśnie przez takiego rodzica klub daje sobie mozliwość odcięcia drogi do klubu wszystkim rodzicom.
Przypomnę, że o zmianie tego zapisu poinformował stowarzyszenie jeden z aktywnych rodziców. Sam nie zwróciłbym na to uwagi.
Wspomniałem już, że moja osoba nie ma tu znaczenia. Przyjąłem na siebie bardzo niewdzięczną rolę mówienia głośno o tym, co się dzieje nie tak. Spotykam się przez to z atakami na moją osobę, ale wliczam to w koszta. Gra toczy się o wiele wyższą stawkę niż mój komfort psychiczny, celem jest Wielka Lechia licząca się w Europie.
Tutaj nie ma miejsca dla kombinatorów i każdy musi o tym wiedzieć!
Krzywdzące jest pisanie, że forsuje bieżnię i hotel zamiast boiska. Żaden z tych pomysłów, nie ogranicza powierzchni muraw piłkarskich, żadnego z tych pomysłów nie forsuję, tylko wysuwam propozycję, a to poważna różnica. Hotel to pomysł sprzed 3 lat, przedstawiony pierwotnie przez stowarzyszenie Biało-Zieloni. Z założenia miał dawać dochody pozwalające na funkcjonowanie klubu na dobrym II ligowym poziomie nawet bez żadnego sponsora. Ja tylko konsekwentnie doprowadziłem do powstania spójnej koncepcji i zaproponowałem klubowi stworzenie pod to biznes planu. Na tym sprawę zakończyłem, nie forsowałem już tego, jak piszesz. Klub nawet nie odpowiedział, że nie jest tym zainteresowany. Olał to.
Sprawa bieżni, po wczorajszym spotkaniu w Roko, na które mogłeś przyjść, po rozmowie w gronie starszych liczących się w środowisku kibiców zostaje wycofana. Można ją uznać za niebyłą.

Żeby spiąć klamrą moją wypowiedź, musiałbyś być osobą bezstronną, wówczas może widziałbyś więcej i miał podstawy do podsumowania.
Rolą dziennikarza jest pisanie o tym, co się dzieje źle. Nawet, jeśli jest to nie na rękę władzom klubu, które tutaj reprezentujesz. Tekst miał swój cel, który został osiągnięty. Wypowiedz dyrektora z początku dyskusji potwierdza bezprawną decyzję Zarządu od odłożeniu przyjęcia nowych członków do przyszłej kadencji. Dziś wiemy, że dzięki szumowi, jaki się podniósł Zarząd decyzje tą zmienił.
Zasadę ograniczonego zaufania do działaczy wyrobiliśmy sobie latami. Teraz dostaliśmy wyraźny sygnał, że znów coś może dziać się nie tak jak życzyliby sobie tego kibice. SSA można tworzyć na tysiące sposobów. My życzymy sobie tego by było to robione w sposób transparentny, żeby nikt nie miał wątpliwości, że nowa spółka jest stworzona dla dobra ogółu, a nie wąskiej grupy osób.
Nie ma przedstawiciela kibiców we władzach klubu i nie zanosi się na to. Te słowa mają potwierdzenie. Wymieniłeś kilka postów wyżej trzech przedstawicieli kibiców, którzy są w klubie (Kazik, Czarny, Starszy Parasol). Żaden z nich nic nie wie o rozmowach na temat wprowadzenia przedstawiciela kibiców do Zarządu. Komu więc próbujesz mydlić oczy? Jeżeli klub nawet wcieli w grono Zarządu kogoś z kibiców, nawet o znanej ksywce, prawdopodobnie będzie to osoba nieaktywna w środowisku, za to podległa władzom klubu.
Jedną z podstawowych zasad demokracji, którą wywalczyliśmy my i nasi rodzice, dzięki której możemy mówić o wolności jest publiczna kontrola tego, co robi władza. I nie chodzi tylko o władze państwową, czy samorządową, ale również władzę klubu. Bo klub to nie tylko 6 panów z zarządu i drużyna piłkarska, ale również tysiące kibiców i o tym najwyraźniej ktoś dziś zapomina.
28 lutego 2006, 10:56 / wtorek
Jeszcze jedno.
Skoro to ja "dałem zaczyn" postowi, to ja proponuję w tym miejscu go zakończyć.
Pozdrawiam
1 2
 
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.466