Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Do obrażonych piłkarzy: Lechia to kibice

strona 1/2

13 kwietnia 2006, 16:09 / czwartek
Chciałem wam nawstawiać ale rozmyśliłem się i tego nie zrobię.Tylko rada; miejcie chociaż trochę więcej szacunku dla kibiców, bo bez nich byście wcale nie istnieli.Kibice to Lechia, wielka historia, a wy jesteście dodatkiem, z których jesteśmy coraz mniej zadowoleni. Mam nadzieje że w końcu do was dotrze i przestaniecie się w końcu obrażać na wszystkich, a weźmiecie się wkońcu do gry i udowodnicie że chociaż na drugą ligę zasługujecie. Ostatnie mecze to parodia fudbolu a liga selezjańska prezentuje większy poziom gry niż wasz. Marcin, kopnij w zad swoich piłkarzy i nie patrz że mogą cię zwolnić, miej charakter.
Postaw na Sierpika, on chociaż wie jak grać na obronie
13 kwietnia 2006, 16:45 / czwartek
ogolnie jestem tolerancyjny jeśli chodzi o wyczyny naszych kopaczy jak kazdy Lechista. Ale jak przeczytałem narzekania K. B. że ktoś wrzucal podczas meczu to się lekko wkurzyłem. Po 0:7 na dwóch wyjazdach i beznadziejnym poczatku wczorajszego meczu bublika zachowywala się nad wyraz pobłazliwie.
13 kwietnia 2006, 17:19 / czwartek
Zgadzam sie z wami . Sorry pilkarze ale gra na szczeblu 2 ligi to juz nie przelewki trzeba sie skupic na tym co robicie wkoncu pilka nozna to wasza praca i jesli gracie kaszane to mamy prawo byc niezadowoleni .Troche krytyki jeszcze nikomu nie zaszkodzilo zasluzcie swoja gra na to abysmy byli zadowoleni badzcie twardzi i przyjmijscie krytyke z pokora a nie odrazu sie obrazacie na nas
13 kwietnia 2006, 17:46 / czwartek
KURWA JEGO MAĆ LECHIA GRAĆ ! ! ! Lepsze akcje krecimy z kumplami co niedziela i robimy to dla przyjemnosci a Wy bierzecie kase i gracie jak cioty !!
13 kwietnia 2006, 18:00 / czwartek
Dokładnie zgadzam się z poprzednikami, niedość że patałachy to jeszcze nażekają. Uwaga kopacze, komunikat: gdyby kibice mieli przychodzić na stadion tylko i wyłącznie po to aby oglądać waszą "grę" (raczej kopanine) to na Podbeskidziu, siedziało by tylko towarzycho z krytej. A po za tym, poco grajki pieprzycie takie farmazony, że gracie dla kibiców, przecież wy gracie dla siebie (pieniądze itd.). Jeszcze gadki że potrzebują wsparcia kibiców, tego siamtego i owego, a od siebie nic nie dają, wkażdym razie minimalizują. Na koniec, co piłkaże osiągneli, no co?... Nic! poza jednym cennym Pucharem Polski, przez 60 lat nic wielkiego nie dokonali, nawet w I lidze zadużo "nieposzaleli".
13 kwietnia 2006, 18:00 / czwartek
swieta racja...jak ktos ma slabsza forme to trzeba mu nawtykac i zaczac go wyzywac(tak wywnioskowalem z Waszych wpisow)...przeciez to normalka....jak szef nie jest z Was zadowolony w pracy to pewnie tez Wam ubliza...proponuje na nastepnym meczu lincz na jednym z zawodnikow zeby pokazac niezadowolenie,niech to bedzie przyklad

ps.dla tych co nie sa kumaci-->tak,ten wpis to ironia...powiem wiecej,zamierzona ironia
13 kwietnia 2006, 18:06 / czwartek
Nie tak ostro, bo się mogą obrazić nasze panienki.I zaczną symulować kontuzje.
W głowach się poprzewracało.Facet Brede powinien przeprosić wszystkich kibiców na forumnie nie na forum na stadionie( jeśli będzie miał jaja) za wypowiedź, była cięka amatorska i bez charakteru, taka jaką prezentował na boisku. Pozdrawiam kibiców Śląska,Wisły
13 kwietnia 2006, 18:32 / czwartek
na wyjazdach nie istnieją. W domu fartem wygrywają. Publika przychodzi w środku tygodnia po kilka tysięcy. Drze się, śpiewa nagradza brawami każdą akcje. Włanczam rano kompa i co widze- wypowiedz K.B że słyszał na meczui kilka bluzg.
13 kwietnia 2006, 18:48 / czwartek
Sorki, ale nie zgodzę się z większością. Brede miał trochę racji, kibice powinni wspierać drużynę w czasie meczu, a nie wyzywać piłkarzy. Piłkarz noszący biało- zielony trykot to nie Lechista? Rozumię żeby to była krytyka konstruktywna to czemu nie nawtykać zawodnikom.
Ale jak najb.ny gość wyzywa zawodników to jest cacy?
Zobaczcie że były to pierwsze minuty meczu, czyli wyszli tak jak ich trener ustawił- ale to już inny wątek
13 kwietnia 2006, 19:01 / czwartek
zgadzam sie z Toba J.A.R.O.T wyzywac ich od kurew i innych to jest przesada i niedziwie sie Krzyskowi ze byl zly to byl poczatek meczu i kazdy z nich (pilkarzy) po uslyszeniu paru obelg przestaje przykladac sie do gry bo zastanawia sie czy ma to sens . Oni chca ale jak niewychodzi to dajmy im szanse tak jak rok temu jak gonili Torun potrzebowali zalapac rytm gry i co mielismy potem kolejny awans w tym roku awansu niebedzie (chyba ze zaczna wygrywac kazdy mecz ;P) ale utrzymac sie powinni bez barazy :D i tego sobie i Wam Kibicom Z Grodu nad Motławą zycze pozdrawiam
13 kwietnia 2006, 19:22 / czwartek
a ja sie zgadzam w 100 % w Krzyśkiem Brede. Bo drużyne sie dopinguje nawet jak źle gra. Pozatym mówisz że kibice tworzą Lechie ... Lechie tworzą wszyscy którzy wkładają w nią serce.
13 kwietnia 2006, 19:26 / czwartek
JAROT i majcher też nie uważam że powinno się się wyzywac w czasie meczu, ale nie przesadzajcie. To o czym muwicie to margines, większośc (znakomita) trzyma bardzo wysoki poziom (mimo mizernych wyników). Gdybym był nie obecny na meczu i przeczytał wypowiedz K.B pomyślalbym że większość obecnych tam kibiców wrzucała piłkarzom dlatego wypowiedz tą uważam za bardzo nieobiektywną i krzywdzącą dla nas. Gdyby powiedział np: dało się słyszec wyzwiska, ale większość nas mocno wspierała swym dopingiem to co innego.
13 kwietnia 2006, 20:24 / czwartek
Do Pana Krzysia:

1. Jest Pan piłkarzem druzyny, która "niestety" ma kibiców. Skoro kilka tysięcy ludzi przeczytało w gazecie, że Lechia gra o zwycięstwo, że piłkarze będą gryź trawę i że od wyniku zależy los trenera, to chyba nic dziwnego, że po pierwszych 15 minutach wyrażało swoją dezaprobatę ??

2. Ja osobiście nie słyszałem przez cały mecz żadnych obelg. Jedyne co przypominało "niecenzuralne zwroty", a dotyczyło gry, to "kazanie" Manuszewskiego, jakie na początku drugiej połowy wygłosił Kosznikowi- zresztą bardzo skuteczne.

3. Może doping nie był imponujący, ale napewno był dużo lepszy niż gra. Zresztą Pan i reszta zawodników po meczu podbiegliście do kibiców, aby im podziekować. Chyba nie za obelgi ??

4. Duży szacunek, za manifestację poparcia dla trenera. Tak powinien wczoraj zareagować każdy piłkarz, któremu zależy na losie Kaczmarka. Niestety kiedy piłkarze radowali się ze zwycięstwa, Pan trener po "angielsku" udał się do szatni.

5. Uważam, że z szacunku dla kibiców, jakieś publiczne przepraszam by się przydało. Szczególnie, że jest Pan kapitanem Biało- Zielonych i jednym z nielicznych piłkarzy, którzy nie zawodzą w tym sezonie.
13 kwietnia 2006, 21:28 / czwartek
Wybacz Heniu ale nie róbcie z siebie hrabiów...Jeśli uważacie że kilka wrzut przeszkadza Wam w grze no to nie jesteście zawodowcami.
Mówiąc coś takiego nie doceniasz nas jako kibiców.Jeździć za Wami do Chorzowa czy zapyziałego Czermna to nie jest nasz obowiązek,ale my to robimy bo kochamy Lechię!
Ludzie są wkurzeni bo ta Wasza gra jest żałosna więc się nie dziw że kibicom puszczają nerwy.
Proponuje się uderzyć w pierś i zastanowić najpierw nad samym sobą a dopiero potem mieć pretensje do innych.
pozdro
13 kwietnia 2006, 22:06 / czwartek
Jeśli gra się nie podoba to należy pomagać piłkarzom aby było lepiej, to oczywiste. Pomagać wyzwiskami??!! To nie jest najlepszy pomysł, Krzysiek Brede powiedział, że im to przeszkadza.
Heniek zgadzam się z Tobą!
13 kwietnia 2006, 22:13 / czwartek
znajca ambicje moze heniek cos tu napisze ale znam go osbiscie i wierze ze wziol se do serca wpisy
13 kwietnia 2006, 22:57 / czwartek
ludzie...czytajcie ze zrozumieniem...jak czytam wpisy niektorych z Was to zdaje mi sie ze sa analfebtami funkcyjnymi...

cytuje:
"1. Jest Pan piłkarzem druzyny, która "niestety" ma kibiców. Skoro kilka tysięcy ludzi przeczytało w gazecie, że Lechia gra o zwycięstwo, że piłkarze będą gryź trawę i że od wyniku zależy los trenera, to chyba nic dziwnego, że po pierwszych 15 minutach wyrażało swoją dezaprobatę ??
"
odp1."Jeżeli ktoś jest z Lechią, to jest z nią na dobre i na złe, a nie, że w ósmej minucie słyszę, jak ktoś nas obraża."
jak widac byla to 8 a nie 15 minuta...zreszta bez znaczenia...mysle ze po takim czasie gry,pilkarze nie zdazyli jeszcze niczego konkretnie tak skopac aby zasluzyc na bluzgi

2."3. Może doping nie był imponujący, ale napewno był dużo lepszy niż gra. Zresztą Pan i reszta zawodników po meczu podbiegliście do kibiców, aby im podziekować. Chyba nie za obelgi ??"

masz racje,nie za obelgi a za doping.podbiegli podziekowac tym kibicom ktorzy ich wspierali,pewnie zauwazyliscie ze ludzi ktorzy bluzgali byla pewnie garstka,a pilkarze nie pamietali ich imion nazwisk i twarzy wiec mimo wolnie podziekowali wszystkim, to chyba dobre rozwiazanie niz jak by mieli byc pokrzywdzeni wszyscy kibice
3."4. Duży szacunek, za manifestację poparcia dla trenera. Tak powinien wczoraj zareagować każdy piłkarz, któremu zależy na losie Kaczmarka. Niestety kiedy piłkarze radowali się ze zwycięstwa, Pan trener po "angielsku" udał się do szatni."

to mnie rozbroilo...jak trener po meczu podbiegl razem z pilkarzami do plotu podziekowac za mecz i cieszyl sie z wygranej to wszyscy na forum byli oburzeni, teraz z kolei wszyscy nagle sa oburzeni w druga strone bo trener zszedl z boiska "po angielsku" ...i tak zle i tak zle,czesc z Was jest juz tak przeczulona na punkcie pewnych spraw ze nie potrafi wysilic sie na obiektywizm
troche konsekwencji w tym co piszecie...zdecydujcie sie na cos

4."5. Uważam, że z szacunku dla kibiców, jakieś publiczne przepraszam by się przydało. Szczególnie, że jest Pan kapitanem Biało- Zielonych i jednym z nielicznych piłkarzy, którzy nie zawodzą w tym sezonie."

kolejny absurd...wymaga sie szacunku dla kibicow samemu nie okazujac szacunku pilkarzom...zeby czegos oczekiwac nalezy dawac przyklad

5."Wybacz Heniu ale nie róbcie z siebie hrabiów"

przyganial kociol garnkowi...ledwo co pilkarz osmielil sie skrytykowac czesc(nie calosc) kibicow i juz wielki odzew i afera...nie ma rownych i rowniejszych,skoro kibice moga krytykowac to czemu nie zawodnicy?tym bardziej ze krytyka jest uzasadniona

6."Mówiąc coś takiego nie doceniasz nas jako kibiców.Jeździć za Wami do Chorzowa czy zapyziałego Czermna to nie jest nasz obowiązek,ale my to robimy bo kochamy Lechię!
Ludzie są wkurzeni bo ta Wasza gra jest żałosna więc się nie dziw że kibicom puszczają nerwy.
Proponuje się uderzyć w pierś i zastanowić najpierw nad samym sobą a dopiero potem mieć pretensje do innych.
pozdro "

odp."Tacy ludzi nie powinni przychodzić na stadiony i nie powinni być naszymi kibicami, bo bardziej nam przeszkadzają niż ułatwiają - skrytykował CZĘŚĆ sympatyków Lechii."

jak widac nie skrytykowal wszystkich tylko tych nielicznych,mysle ze pilkarze sa wdzieczni za wsparcie ich na wyjazdach i doping na stadionie i zdaja sobie sprawe ze kibice tez sa wazni,dlatego jak juz zostalo napisane wczesniej podbiegli do plotu podziekowac kibicom , co znaczy ze jednak doceniaja kibicow

7."
Wybacz Heniu ale nie róbcie z siebie hrabiów...Jeśli uważacie że kilka wrzut przeszkadza Wam w grze no to nie jesteście zawodowcami."

zawodowcy czy nie jednak taki anty "doping" nie pomaga(zreszta cytuje wypowiedz:" Ale wbrew temu będziemy robić wszystko, aby zdobyć jak najwięcej punktów")...niech ktos mi powie co daje mu wrzucanie na pilkarzy wlasnej druzyny?jaki jest tego cel?ma to zachecic do gry?niech mi ktos to wyjasni...takie cos jest niepotzrebne i tylko przeszkadza,uwazam ze lepiej powstrzymac sie na meczu z bluzgami i jesli nie chce sie dopingowac pozytywnie to przynajmiej siedziec cicho i nie szkodzic,a flustracje wyladowac np.na wpisach na forum tak jak to robi wiekszosc ,tudziez po meczu....nikt nikogo nie zmusza do przyjscia na stadion a Ci co przychodza,przychodza by ogladac i wspierac swoja obecnoscia druzyne...
13 kwietnia 2006, 23:56 / czwartek
Zeto:

1. tak się składa że w pierwszych kilkunastu minutach Lechia nie schodziła z połowy Podbeskidzia.

2. Dlaczego czepiasz się Kaczmarka za wyjście? gdy uprzednio cieszył się ze zwycięstwa został wyśmiany. Gdybym był na jego miejscu postępiłbym podobnie.

cd w innym wątku
14 kwietnia 2006, 00:08 / piątek
Obowiązkiem kibica jest być z drużyną na dobre i złe, w żadnym wypadku kibic nie ma prawa deprymować lub denerwować zawodników swojej drużyny podczas meczu. Chyba, że mamy do czynienia z meczem EWIDENTNIE sprzedanym.
Swoje zastrzeżenia i pretensje można wyrazić po meczu, na spotkaniu z zawodnikami, trenerami bądź działaczmi, w prasie, internecie i na wiele innych sposobów. W ŻADNYM WYPADKU PODCZAS MECZU O PUNKTY!!! Obowiązkiem prawdziwego kibica jest uciszać złośliwców, którzy zawsze podnoszą łeb, gdy idzie ciężko a milczą, gdy idzie dobrze. Taki potrafi całe lata milczeć i czekać na tę jedną swoją chwilę. To nie są kibice.
Natomiast raz jeszcze powtarzam: krytyka tylko po meczu.
14 kwietnia 2006, 08:39 / piątek
Ponoć prawdziwa cnota krytyk się nie boi!
14 kwietnia 2006, 08:40 / piątek
Tangensie- zgadzam się z tym, że kibic musi być na dobre i na złe, niezaleznie od poczynań piłkarzy na boisku. Ale to nie wyłącza prawa do krytyki ich poczynań- nie moze być tak, że po naprawdę miernej grze, gdzie pomimo tego doping trwał prawie przez cały mecz, jedna z drugą gwiazdka żali się na łamach poczytnej gazety, że usłyszał jakiś negatywny komentarz.
Może pan Heniu, którego poniekąd bardzo szanuje jako piłkarza i człowieka, następnym razem się zastanowi, czy takim obrażaniem się nie krzywdzi nas którzy są na dobre i na złe z klubem jeżdząc najpierw po wioskach a teraz po całej Polsce.
Może jednak lepiej najpierw sprawę wyjaśnić na jakimś spotkaniu z kibicami a dopiero potem płakać publicznie. Bo w tej chwili to wygląda na to, że piłkarze słabo grają, bo kibice im przeszkadzają złośliwie...
14 kwietnia 2006, 08:58 / piątek
A czy ja pozbawiam prawa do krytyki? Przeciwnie: bezkrytycyzm jest o wiele bardziej szkodliwy. Tylko, że nie wolno tego robić podczas meczu, dopóki piłka jest w grze i jest szansa na zwycięstwo.
Inna kwestia, że krytyka musi być konstruktywna, nie może to być potepianie w czambuł, czy lżenie bądź obrażanie. Drużyna może przegrać 1-7 i być niewinna - normalka w sporcie. Ale może być też pokaz niewydolności spowodowany nocnym balowaniem lub sprzedaniem meczu. Nie mniej - nie widziałeś, nie szczekaj. To, że ktoś siedzący obok Ciebie zaklina, że widział - nie musi być prawdą i zresztą rzadko kiedy jest.
Poza tym płacą ci za to żebyś grał - to graj. Odstawiasz fuszerkę - licz się, że będziesz zwolniony. Ale na pewno, żaden typ z boku nie ma prawa w oparciu o kiks na boisku powiedzieć że twoja matka była k**** czy coś w tym rodzaju.
Krytyka ma sens tylko wtedy, gdy jest na wspólnym spotkaniu i w oczy. Jeśli zrobicie po meczu spotkanie z zawodnikami i powiedzie im wszystko co dotyczy ich gry, a oni wyjaśnią - jak najbardziej pożądane. Ale tu też nalezy uważać co się mówi. W żadnym wypoadku kłamstwa, plotki, pomówienia, lżenie. Skrzwdzić kogoś jest bardzo łatwo, naprawić - mało kto dość honoru choćby na zwykłe "przepraszam". Ale lepiej jest nie krzywdzić i nie naprawiać.
14 kwietnia 2006, 09:35 / piątek
Powiem szczerze: ja nie słyszałem żadnych wyrafinowanych przekleństw pod adresem piłkarzy poza przysłowiowymi jękami zawodu po kolejnych nieudanych zagraniach. I szczerze wątpie by ktoś z trybun obrażał matki i kochanki piłkarzy.
Prędzej były to komentarze w stylu: "co wy k... gracie?".

Zamiast szukać przyczyn miernoty gry u kibiców, nawet gdy się zdarzył jakiś głupawy komentarz, to trzeba spojrzeć obiektywnie na swoją grę i samemu bić się w pierś. I lepiej nic nie mówić publicznie, niż mówić pochopnie.

Powtarzam jeszcze raz: w tej chwli wygląda na to (po wypowiedzi dla Dziennika), że to kibice są winni słabej gry.
14 kwietnia 2006, 09:44 / piątek
Hejnał nic nie słyszał, Zeto też, ja nic nie słyszałem. Za to przez cały mecz był doping. W kilku tysięcznym tłumie zawsze znajdzie się jakiś palant co wyzywa. Jest to jednak przypadek marginalny. Wypowiedz pana Brede byla uogólnioną (bardzo krzywdzącą) oceną kibiców Lechii.
14 kwietnia 2006, 09:50 / piątek
Nie byłem na meczu, więc trudno mi się ustosunkowywać do konkretnej sytuacji - to były rozważania natury ogólnej. Jednak gdy słabo idzie różne rzeczy się słyszy i nie chce mi się wierzyć, zeby nie było nic poza tym "co wy k**** gracie". Może w sektorze, w którym siedziałes tak i było, ale myślę, ze jak ktoś słyszał cały stadion to na pewno nie raz uszy mogły zwiędnąć. Jeśli się mylę - przepraszam, ale naprawdę brzmi to mało wiarygodnie. Zbyt dużo wysiedziałem na tym stadionie, żeby uwierzyć w aż taką metamorfozę.
Obrażanie się na kibiców i próba publicznego zwalenia winy za własną nieporadność na osoby postronne rzeczywiście nie najlepiej świadczy o piłkarzu (ach?). Tak jak kobieta przy kasie w sklepie nie może się tłumaczyć, że się pomyliła bo poprzedni klient się źle zachował wobec niej. Ale też dobrze by było jakby kibice zrobili rachunek sumienia i każdy z osobna odpowiedział sam sobie czy naprawdę jest wierny i robi wszystko aby pomóc.
Bez względu jednak na wszystko - przez 90 minut gry kibic ma dopingować i dodawać otuchy swym zawodnikom, co by się nie działo. Żale i pretensje na spotkaniu w klubie, nie w prasie i nie na meczu.
14 kwietnia 2006, 10:13 / piątek
Ludzie, kibice naszego klubu musicie pamiętać, że Lechia to są kibice i tradycja a nie ci marni kopacze. Większość ludzi nie przychodzi na mecz tylko po to żeby zobaczyć II ligę tylko, dlatego że kochają ten klub. Czy wy nie widzicie, że oni kompletnie nie walczą na tym boisku (jak po takich 2 meczach wyjazdowych a należy dodać jeszcze 2 mecze z tamtej rundy:( oni maja czelność narzekać?). Nie chcę tu nikogo oskarżać ani z nikim się kłócić a chce jedynie uświadomić tym ludziom, którzy bronią kopaczy, że oni od przyszłego sezonu mogą grać w Arce czy innym klubie im to nie będzie przeszkadzało ( ktoś kiedyś powiedział, „jeśli chcesz uprawiać sport nie możesz mieć sentymentów”) a kibic Lechi nie będzie kibicował Arce (chyba, że jakaś pipa). My tu zawsze będziemy i to dla nas się gra.
Podsumowując trzeba ich krytykować to nie są święte krowy, jeżeli będzie piłkarzy taki jak P. Maldini, który przez całą karierę gra dla jednego klubu to go nie pozwolę krytykować, ale tych naszych to już mam dość (jak tu teraz jechać na wyjazd, żeby znowu 3 albo 4 w plecy zobaczyć i grę kompletnie bez walki a po meczu usłyszeć wypadek przy pracy lub stało się).

TYLKO LECHIA GDAŃSK
14 kwietnia 2006, 10:24 / piątek
Tangens- wszystko ładnie i pieknie, co piszesz mam sporo sensu, ale z całym szacunkiem, aby coś ocenić, trzeba być. Prawda jest taka, że siłą napędową dopingu jest młyn. Młyn ani przez chwilę nie "wrzucił" nic co by obrażało piłkarzy oraz trenera. Nawet zamiast "tradycyjnej k...." było Podbeskidzie pokonany, a to już jest poważna metamorfoza przy Traugutta.
Urażony piłkarz odniósł się jednak do wszystkich kibiców, a nie do kilku osób. To też jest różnica. Ja tą wypowiedź oceniam, jak płacz aktora, którego po słabym wystepie publika obrzucała pomidorami.

Do tych co piszą, że przez pierwsze 15 minut Lechia nie schodziła z połowy Podbeskidzia mała uwaga- Lechia grała w Białych koszulkach, nie niebieskich. Po pierwszym kwadransie mogłobyć 0-3. Następnym razem proponuję zapytać kogoś z boku, w jakich strojach grają gospodarze. ;-)
14 kwietnia 2006, 10:42 / piątek
Panowie o czym my mówimy, w dzisiejszych czasach piłkarz to najemnik, gra przedewszystkim dla siebie. Piłkarz, który jest wierny klubowi i jest z nim na dobre i na złe (tak jak prawdziwi kibice) to rzadkość. Patrząc na to co robią nasze gwiazdy zastanawiam sie czemu Kaczmarek nie daje pograć juniorom, może gra nie stała by sie mniej chaotyczna ale napewno by mnieli wiecej serca i ochoty do gry, bo z tego klubu sie wywodzą i w tym klubie zaczeli swoją przygode z piłką. Nasze gwiazdy to zlepek ludzi, którzy (moim zdaniem) nie tworzą drużyny i to widać po grze, jak by posiedzieli 3 mecze na ławce to może by w końcu zaczeli grac. A swoja drogą zastanawiam sie czemu wszyscy którzy trafiają do nas i są naprawde dobrzy po paru tygodniach grają tak marnie, że nie da sie na to patrzeć, zastanawiam sie czy oni wogóle trenują.
14 kwietnia 2006, 11:18 / piątek
Nie zgodzę się z tym że Lechia to "zbieranina". W wyjściowej jedenastce przeciwko Podbeskidziu było sześciu zawodników - licząc Bąka i Piątka - którzy zaczynali w Gdańsku więc na pewno nie można powiedzieć że im nie zależy na Lechii. Czegoś mimo wszystko brakuje w ich grze. Trudno powiedzieć czy np. obecność Wojciechowskiego w składzie coś by zmieniła bo przecież bez niego Lechia także zwyciężała. Trudno zwalać wszystko na kontuzje. Szeroka kadra miała gwarantować rywalizację i jak jeden wypada to na jego miejsce wchodzi drugi o takich samych umiejętnościach. Tak nie jest i to sytuacja niezrozumiała. Cetnarowicz czy Kubik mieli być wzmocnieniem tej drużyny a już wiadomo że nie będą.
14 kwietnia 2006, 11:19 / piątek
No to się porobiło !
Wychowankowie Lechii podkreślają że są dumni z tego że zaczynali
swoją karierę w Gdańskim klubie.Piłkarze przychodzący z innych
klubów podkreślają że są dumni że grają z herbem Lechii na piersiach!
A ja się teraz pytam-kto między innymi tworzyl przez lata historię
TEGO klubu ?! MY KIBICE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!
To ja -MIĘDZY INNYMI-zjeżdziłem kilka razy całą polskę za Lechią !
To ja -MIĘDZY INNYMI-dostawałem wpierdol za Lechię
To ja -MIĘDZY INNYMI-byłem zatrzymywany przez milicję i poniżany bo Lechista!
To ja -MIĘDZY INNYMI-przez 30 lat sponsoruje Lechię !
A dziś KTOŚ zabrania mi krytykować poczynania nieudaczników ???!!!

Troszeczkę się zastanówcie co piszecie koledzy !

Pozdrawiam

LECHIA PONAD WSZYSTKO !!!!!
14 kwietnia 2006, 11:31 / piątek
Jest też druga strona medalu.
Możemy krytykować, ale czasami mi się rzygać chcę, jak słyszę marudzenie kibiców, którzy siędzą obok mnie. Zaczynają od pierwszej minuty i każde jedno nieudane zagranie, każdy nieudany drybling jest komentowany i krytykowany, każdy piłkarz jest "jebany" od góry do dołu.
Abstrachując już od ostatnich poczynań, tak jest prawie na każdym meczu.
Nudne to wyrzygania, wszyscy fachowcy, wszyscy wiedzą lepiej. Zamiast wspierać to marudzą.
Albo ta hipokryzja.
Mecz z Zagłębiem.
Marudzą na Króla, że Grzesiu to, Grzesiu zjebał, jak on taki i owaki, i nagle Grzesiu strzela bramkę i już ryczą: Grzesiu Król, Grzesiu Król!
Dziwne...
14 kwietnia 2006, 11:39 / piątek
Zgadzam się !
Też jestem za tym żeby nie wyzywać !
Ale mamy prawo jak już ktoś powiedział-krytykować po meczu !
14 kwietnia 2006, 11:40 / piątek
siwta racja czarny0609 swiata racja. Kazdy ma prawo do krytyki zwlaszcza postawy wiekszości naszych zawodników, a i wszystkich którzy są odpowiedzialni za styl (raczej brak stylu). Piłkarze mówią, że kibice ich nie szanują, że ich obrażają, a ja sie zapytam czy piłkarze szanują kibiców, czy trener szanuje kibiców? Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, my kibice za swój doping za swoje serce do tego klubu zasługujemy na szacunek. A piłkarze powinni swoją dobrą grą ten szacunek do nas nam okazywać. I to niby my ich nie szanujemy??
Pozdrawiam
14 kwietnia 2006, 11:58 / piątek
skoro piłkarze nie mogą się mobilizować na mecze, to może zastosować mały bacik w postaci kary finansowej? :) np. kto slabo gra i rzekomo odpowiada za powtarzające się porażki zapłaci np. 500 PLN kary oraz nie będzie uwzględniany w składzie na następny mecz? ale wtedy słabe wyniki odbijały by się głównie na obrońcach. no chyba, żeby karać również napastników za nie-strzelanie goli? :)
14 kwietnia 2006, 12:06 / piątek
podpisuję sie pod słowami przedmówców!

ostatnio na Lechii zrobiło się bardzo gęsto...
Mamy na Lechii konflikt na linii trener-kibice - to jest fakt.
Są spięcia na linii kibice - zarząd.
Są też spięcia na linii młyn - część reszty kibiców.
Zastanówmy się czy rozdmuchiwanie kolejnego konfliktu kibiców tym razem z zawodnikami służy komukolwiek???

Rozumiem urażoną dumę dużej części kibiców, wkładamy w Lechię swój czas i serce i w przeciwieństwie do piłkarzy to my na dodatek musimy za to płacić. Ale chyba wszystkim nam chodzi o dobro Tego Klubu! Na półtora miesiąca przed końcem sezonu, w dość niepewnej ciągle (ani z góry, ani z dołu) sytuacji otwarty konflikt kibiców z piłkarzami nie może skończyć się niczym dobrym...
Zgadzam się z Krzyśkiem Brede, że obrażanie kopaczy na pewno im w niczym nie pomoże, może conajwyżej zaszodzić.
Co do samej wypowiedzi... jej przyczyny upatrywałbym raczej nie w "hrabiostwie" Heńka - a w solidarności z trenerem. Wszyscy widzieliśmy co zrobił po strzeleniu bramki Podbeskidziu. Ja osobiście traktuję więc tą wypowiedź jako akt wsparcia dla Marcina Kaczmarka. Nie zmienia to faktu, że była bardzo niefortunna i mogła dotknąć dużą rzeszę kibiców (ja np. w ogóle nawet nie słyszałem wrzutów na piłkarzy).
Jednak w świetle tego co napisałem powyżej pozostaje mi tylko (w duchu wypowiedzi Rugby1981) założyć, iż Heniek bardzo żałuje tych słów...

Zgoda buduje, niezgoda rujnuje...
14 kwietnia 2006, 12:12 / piątek
1.DO WSZYSTKICH ANALFABETOW FUNKCYJNYCH!!!!

co to za krytyka wyzwac kogos od "k...y"?????????????????????? bo uwazam iz wlasnie o takie cos pewnie chodzilo

2.DO WSZYSTKICH ANALFABETOW FUNKCYJNYCH!!!!

"K. Brede: Słyszałem, jak nas obrażano"

czy tam jest napisane "slyszalem jak nas krytykowano" czy "slyszalem jak nas obrazano" ?

3.DO WSZYSTKICH ANALFABETOW FUNKCYJNYCH!!!!

"(...)skrytykował część sympatyków Lechii."

czy tam jest napisane ze "czesc sympatykow" czy ze "wszystkich sympatykow"

to byla krytyka garstki ludzi a na forum wszyscy mowia ze zostala skrytykowana cala publicznosc...skoro jest taki odzew to pewnie udzielaja sie te osoby ktore uzywaly obelg skoro tak goraco sie udzielaja....
rozumiem gdyby tam bylo napisane ze skrytykowano kibicow albo wszystkich kibicow ale tu wyraznie jest napisane ze chodzi o czesc

a teraz kilka wyjasnien:

część ż V, DCMs. ~ści; lm MD. ~ści
1. Ťwycinek jakiejś całości, będący wynikiem podziału lub wyodrębniony teoretycznie dla bliższego określenia czegoś (np. miejsca); jeden z elementów, na które dzieli się jakaś całość, pewna ilość z całości; dział, kawałek, odcinek, ułamekť
Równa, większa, znaczna część.
Część majątku.
Część nocy.
Część ogrodu.
Oddawać pracę częściami.
Podzielić pomarańczę na części.

2.krytyka ż III, CMs. ~yce; lm D. ~yk
1. Ťanaliza i ocena wartości czegoś z określonego punktu widzenia, ocena ujemna;

do tych ktorzy mimo wszystko nadal nie rozumieja znaczenia tych slow....slowo "q..a" nie jest analiza i ocena wartosci czegos z okreslonego punktu widzenia , tudziez ocena ujemna
14 kwietnia 2006, 12:40 / piątek
Fakt jest różnica miedzy obrażaniem ludzi (któremu jestem przeciwny) a krytyką. Ale Brede troche przesadził, ktoś go obraził a on zrobił z tego afere, jeden go wyzwał a 100 innych biła mu brawo a tego już nie podkreślił w swoim wywiadzie dlatego wypowiedz jego jest krzywdząca. A swoją drogą mogi by w koncu zagrać na swim poziomie, bo potencjał jest a gra woła o pomstę do nieba. Szanujmy sie wzajemnie my ich - dopingując a omi nas - dobrze grając i chyba pod tym względem wszyscy mamy podobne zdanie. W koncu wszyscy tworzymy Lechie.
Pozdrawiam
14 kwietnia 2006, 12:42 / piątek
Widzisz gościu?
Zakładając temat "JUTRO KULTURA !" miałem nadzieję zrozumienia.
Ty napisałeś żebym nie uprzedzał faktów i żebym miał takt,a ja
znając życie spodziewałem się że znajdzie się taki PALANT,
który będzie wyzywał !
Dziwi mnie jedno-jeśli ktoś stojący koło mnie wyzywałby Lechistę
od kurew,wyjebałbym cymbała za płot !
Jak można tolerować takie mocne obelgi ?

Jeśli były takie mocne słowa w stronę piłkarzy,to ja się pod nimi
NIE PODPISUJĘ !!!
Krytyka-tak! ubliżanie-nie!

LECHIA PONAD WSZYSTKO !!!!!
14 kwietnia 2006, 13:07 / piątek
Konflikt- jak można z postów wyczytać pomiędzy kibic - piłkarz,kibic -trener, trener-zarząd.Napewno to nie rokuje dobrze drużynie.Musi być zarzegnany bo drzwi do trzeciej ligi zaczną się otwierać i wszystkie starania o ekstraklasie zostaną rozwiane.Kibic i piłkarz raczej dogadają się, tylko troszkę pokory no i przemyślanych wypowiedzi.Kibic -Trener, troche przesada, ktoś widze stara się aby było inaczej.Nie słyszałem na stadionie obelg w strone ławki trenerskiej więc dajcie spokuj Kaczmarkowi niech robi swoje, albo komuś zalerzy na tym i będzie podjudzał do konfliktu.Trener- zarząd, to już śmierdząca sprawa, jeśli by był, to powinien nie wychodzić na światło dzienne, a tym bardziej na łamach gazet -to źle wróży!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!
Pozdrawiam Kibiców Lechii Śląska i Wisły
14 kwietnia 2006, 13:10 / piątek
czarny0609

to o uprzedzaniu faktow i takcie nie bylo do Ciebie :) tylko do ludzi , ktorzy mieli pomysl z bialymi chusteczkami...
ja Twoj temat popieralem :)

co do tych obrazliwych slow to moge sie tylko domyslac ze takie padly (albo podobne) sadzac po wypowiedzi "slyszalem jak nas obrazano" ,no bo co innego to moglo znaczyc?zreszta nie oszukujmy sie ale czasem ludzi ponosza nerwy lub nie dziala hamulec po spozyciu alkoholu i zapewne kazdy z nas choc raz slyszal jakies obelgi w strone murawy,dlatego apeluje o rozroznienie krytyki i obraznia kogos
14 kwietnia 2006, 13:11 / piątek
-Wielokrotnie słyszę że gdyby nie atrakcje na trybunach to ,to część meczów była by nie do oglądania.To słowa M.Szlachciaka .
Podsumowanie -to my kibice tworzymy oprawę spektaklu do widowiska jakim jest mecz, a piłkarze niech się nie gniewają ze komuś puściły nerwy i głośno niecenzuralnie się wypowiedział się o poziomie meczu tylko postarają się aby ich gra była godna nszych opraw i dopingu.
P.s.Wątpię że docinki(wyzwiska) które słyszał Heniek były do Niego
Jedynym autorytetem wśród piłkarzy który mógłby coś powiedzieć jest S.Wojciechowski który jedną nogą zagrał by lepiej niż drużyna ostatnio.
14 kwietnia 2006, 13:33 / piątek
Uważam ze to sztuczny problem, olejmy to już szkoda nerwów. Sa wieksze problemy, jednym z nich jest styl gry naszej drużyny, ale i tu nasze posty i tak nic nie zmienią. Wiadomo, że każy z nas chciałby iść na mecz i patrzeć na super widowisko. Miejmy nadzieje, że w koncu coś zaskoczy. Bedzie piekna gra nie bedzie sztucznych konfliktów.
Pozdrawiam wiernych kibiców
14 kwietnia 2006, 14:43 / piątek
Do piłkarzy: Utrzymajcie się w 2lidze bez baraży,a WYBACZE Wam wszystko!!!

LECHIA KLUBEM NASZYCH SERC
14 kwietnia 2006, 19:15 / piątek
Wydaje mi się, że trzeba wyznaczyć pewne priorytety. Lechia to przede wszyskim kibice. Kluby nie mające dzisiaj wsparcia rzeszy kibiców błądzą po niższych klasach rozgrywek. Przykłady można mnożyć. Niebawem rozpadnie się mocny, wydawać by się mogło, klub- Amica. Wszysko sprowadza się do jednego- trzeba miec dla kogo grać.

Jeśli chodzi o mój stosunek do "piłkarzy Lechii" (nie mylić z Lechistami) to traktuję ich jak zwykłych pracowników naszego klubu. Jak zauważył ktoś wcześniej czasy Z. Puszkarza się dawno skończyły i rodzynki typu Maldini, Raul tylko potwierdzają tę sytuację. Panowie piłkarze dzisiaj graja u nas jutro gdzie indziej i nie można miec do nich o to pretensji- z czegoś trza żyć. Gdyby nie kibice Lechia przez najbliższe lata pewnie jeździłaby po wioskach. To głownie kibicom Lechia zawdzięcza rychły powrót do 2 ligi. O tym trzeba pamiętać.

Atmosfera na meczach przy traugutta jest niepowtarzalna. Kibice zawsze byli z piłkarzami. Padają czasami z trybun przykre slowa (bardzo żadko), ale generalnie myśle że jesteśmy najbardziej tolerancyjną publiką w kraju. Jestem przeciwny wrzucaniu piłkarzom podcas meczu, ale do cholery jak czytam tutaj wpisy o zniechęcanych do gry piłkarzach to mnie krew zalewa. Panowie przecież to jest ich praca. Niezależnie od postawy publiczności ich zadaniem jest zap..lać przez 90 minut. I nie robią tego dla Nas tylko dla siębie- kasa.
14 kwietnia 2006, 19:21 / piątek
Postulat do naszych "gwiaz" zachowujących się jak mazgaje..okazujcie szacunek dla KIBICÓW swoim zachowaniem na boisku...a słowo krytyki na Was nie spadnie. Jak jesteście krytkowani tzn. że nie dajecie z siebie wszystkjego na mórawie...poprawcie swoje podejście do gry...grajcie dla nas kibiców ..niech krytyka będzię motywacją do pracy ..tak żeby taki Heniu był naszym IDOLEM...tak żeby jego nazwisko było skandowane na stadionie...wole cieszyć się z gry i chwalić piłkarzy reprezentujące moje barwy, nie jest przyjemne patrzeć na to co prezentują ani mówić o tym...ale o statystach których ambicja jest na 1:0 i koniec gry, tylko na tyle cenicie kibiców...(: trochę lepsze kluby z Hiszpani, Niemiec czy Włoch grają do końca bo wiedzą że grają dla kibiców jak wygrywają 5:0 to walczą o 6,7 bramkę ...niech kibice wyjdą w eufori ze stadionu niech mówią przez tydzień o tym meczu....a my mósimy szybko zapominać o tym co widzieliśmy...
14 kwietnia 2006, 20:42 / piątek
Alez wrazliwe nasze gwiazdeczki:-)Kibic pilkarski to człowiek,ktory bardzo emocjonalnie podchodzi do tego co sie dzieje na boisku.I pod wpływem emocji
moze czasami krzyknac cos niecenzuralnego pod adresem pilkarzy.To nie zawody
w carlingu czy szachy.Tutaj adrenalina (przynajmniej u mnie)u kibica jest bardzo wysoka,czasami czlowiek z tej niemocy ze naszym nie idzie nie wytrzymuje nerwowo,ale nie wierze ze prawdziwy lechista celowo obraza swoich pilkarzy.
I niech sie nasi kopacze ciesza ze nie graja np we Włoszech:-)))))))
odnośnik
14 kwietnia 2006, 20:57 / piątek
"Lechia to kibice" - dokładnie.
nie np. Groclin (bez napinki) gdzie na mecze ekstraklasy przychodzi 500-1500 kibiców a Drzymała trzepie kase
14 kwietnia 2006, 21:47 / piątek
Mam wrażenie ze niektóre osoby, nazwijmy to "histeryzują", robiąc z siebie ofiary, które obraziły się, za to ze jeden z piłkarzy skomentował zachowanie pewnej grupy osób (nie bluzgała jedna osoba) zasiadających na trybunach, uważających się za Kibiców i uważanych za takowych przez samych zawodników.
Zgadzam się z tym, że ostatnie mecze Lechii, są delikatnie mówiąc poniżej oczekiwań zapewne z różnych powodów. Gdzieś być może popełniono błędy (nieodpowiedni dobór zawodników do kadry, złe taktycznie ustawienia, itd).

Każdy piłkarz, w każdym meczu zapewne chce się pokazać jak z najlepiej pod każdym względem, aby swoją grą zdobyć między innymi uznanie widowni (kto nie chciałby być "uwielbiany" przez tak liczną widownię ;) ) a tym samym na własne samozadowolenie. To, że niektórym zawodnikom to nie wychodzi, może być spowodowane różnymi czynnikami: spadkiem formy, albo po prostu tym, że dany zawodnik odbiega umiejętnościami gry w piłkę na tym szczeblu rozgrywek. Na obecną chwile mamy takich piłkarzy jakich mamy. Inna sprawa jak zawodnik rzeczywiście traktuje swój zawód amatorsko (imprezy, alkohol). W klubie są odpowiednie osoby od tego, aby to wychwycić i ustalać na każde spotkanie meczowe optymalny skład z najbardziej wartościowych graczy. Sprawa trenera: jeśli nastąpiłby jego zmiana, przyjdzie ktoś inny, ktoś komu prawdopodobnie będzie zależało pościągać swoich "pupili". Tak więc nie zarzucajmy zawodnikom, że olewają sprawę, że się nie starają, bo na brak motywacji do walki o dobry wynik w każdym meczu nie mogą narzekać.

Zmierzając do końca mojej wypowiedzi, przytoczę jeszcze moje obserwacje z dwóch ostatnich spotkań meczowych. Otóż:
Będąc na meczu z Sosnowcem, zauważyłem, na wysokości ławki rezerwowych gospodarzy, grupę panów. W pewnym momencie meczu, co najmniej dwóch panów z tej grupy, zaczęło dosadnie bluzgać do osoby trenera Kaczmarka, który stał niedaleko, sytuacja powtarzała się kilka razy podczas meczu. Pod koniec spotkania trener nie wytrzymał (prowokacja się udała) i odezwał się podobnym tonem w stronę owych panów...
Na ostatnim meczu z Podbeskidziem, na samym dole trybuny krytej mecz oglądali piłkarze Lechii (kontuzjowani) wraz z rodzinami. Wśród nich był S. Wojciechowski. Mecz trwał, kibice byli lekko zdegustowani poczynaniami niektórych zawodników. W tym momencie znowu dali znać o sobie "wylewni panowie" i zaczęły się ostre bluzgi pod adresem trenera. Bluzgi trwały do czasu jak Lechia strzeliła bramkę. W tym momencie odwrócił się S. Wojciechowski, (jemu także nerwy puściły), w ostrych słowach przypomniał tym panom, jakiej treści słowa wypowiadali jeszcze parę minut wcześniej. Panowie ucichli...czyżby kolejny przypadek "bluzgania", ile ich jeszcze mogło być...

Rozumiem, że ktoś może być niezadowolony z kroków podejmowanych przez trenera lub poczynań piłkarzy na boisku, panowie ale nie można przesadzać, panujmy nad sobą w takich sytuacjach...

Mam nadzieje ze mój post jest ostatnim odnoszącym się do tego wątku, którego zresztą nie na sensu dalej "maglować".

Miłych i spokojnych Świąt.
14 kwietnia 2006, 22:48 / piątek
krytyka za ostatnie wyjazdy jak najbardziej zasłużona , ale krytyka a nie prymitywne bluzgi zresztą tego i tak nieda się porównać z sytuacją w Interze gdzie po odpadnieciu piłkarze prawie dosteali w .... pierdol
15 kwietnia 2006, 07:20 / sobota
DO PANA PIŁKARZA CONRADA: LIAR! LIAR! LIAR! LIAR!!!!

DO PANA TRENERA KACZMARKA: jak bys Pan, Panie wygral z Podbeskidziem 5:0 to kibice nie komentowali by gry druzyny.
 
1 2
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.480