17 września 2006, 17:59 / niedziela
Siedziałem na prostej - mniej więcej na samym środku, w 2-3 rzędzie od góry. Zostawiłem kurtkę między dwoma krzesełkami - wszystko z emocji, oszalałem gdy padł gol na 2:2. Wychodziłem kawałek czasu po ostatnim gwizdku. Po 3 minutach zorientowałem się, że zostawiłem kurtkę, ale gdy wróciłem, to jej już nie było.
Kurtka była płócienna, grafitowa z jednej strony, bordowa z drugiej - za kapturem.
Może ktoś wziął ją, a teraz ma ochote mi oddać?
W co, niestety, szczerze wątpie.