Polonia W. - Lechia /07.04.07, g.16:00
strona 7/7
8 kwietnia 2007, 12:47 / niedziela
8 kwietnia 2007, 14:35 / niedziela
tylko nie mówcie, że ta sprinterska chuliganka to była cracovia :))
Myślałem, że po tym co widziałem nic mnie już nie rozbawi :)))
"jesteście u xiędza"
8 kwietnia 2007, 18:00 / niedziela
I niech ktoś mi powie, że to przypadek,
mecz w Bydgoszczy, Pawlak kontuzja tuż przed meczem,
mecz w Chorzowie, Pawlak nie wsiada do autokaru z powodu choroby,
mecz w Warszawie, Mariusz znów "odpada" przed samym meczem.
Wszyskie mecze z trudnymi rywalami, wszystkie przegrane przez Lechię.
Czy naprawdę Pawlak ma pecha, czy może wybiera sobie mecze ????
9 kwietnia 2007, 10:20 / poniedziałek
Trudno. Mecz przegrany - obstawiałem tylko 1:0, ale jednak porażkę. Lechia gra słabo od spotkania z Jagą, czyli od początku sezonu bo Janikowo nie było przeciwnikiem na poziomie II ligi. Sezon składa się z 34 (chyba???) kolejek, tak więc jeszcze sporo meczyków pozostało do końca. Zarówno BYtom, jak i Zagłębie i Jaga mogą potracić punkty i wszystko może się jeszcze zdarzyć.
Lechia musi wygrać z Odrą, co przy remisie Zagłąbia z Ruchem znów spłaszczy czołówkę.
Ważne jest, żeby Trener wyciągał wnioski z dotychczasowej gry. Wydaje mi się, że pressing to najlepsza broń na Lechię. A lekarstwem na to jest z pewnością "klepa" albo kiwnięcie a nie balony Bredego na 20 metrze.
Będzie dobrze.
9 kwietnia 2007, 12:33 / poniedziałek
76mar: pozostało 12 kolejek w tym vo z Zawiszą. Innego wyjścia jak wygrywać nie ma. Pytanie jest tylko czy Lechia da sobię radę w meczach u siebie i czy cokolwiek zdobędzie na wyjazdach.
Dla mnie nie ma drużyny tylko 10 zawodników + bramkarz. Nie ma gry zespołowej, umiejętności rozegrania paru podań a tych na dłużasża odległość nie ma zupełnie. Jest to wynikiem statycznej gry nikt nie szuka wolnej pozycji. Gramy kupą mości panowie, czego efektem jest z jednej strony zagęszczanie defensywy drużyny przeciwnej jak również brak wolnego patnera do podania. Brak umiejętności ustawiania się - jest pwoiedzenie, że piłka kogoś szuka. To nie piłka tylko ten ktoś umie się ustawić, dlaczego wszystkie "bezpańskie" piłki trafiają do przeciwników? Obrona faktycznie momentami jakby traciła film. Co robi obrona Lechii, gdy dwóch graczy Polonii na polu karnym jest nieobstawionych? Jeden ma czas aby odegrać głową do drugiego, któremu nie pozostaje juz nic żeby walnąć jak z armaty w okienko. Jedyne co wychodzi to bezproduktywna gra na 5 metrach w trójkątach. Może i jest to efektowne ale i obrona ma czas na ustawienie się.
Ile sytuacji bramkowych Lechia wypracowała sobie w meczach z Jagą, Polkowicami czy Polonią 2-3 na mecz? Nie liczę bramki w Warszawie Wojciechowskiego bo to czysty przypadek po rożnym, nawet nie wiadomo czym szczelił gdyż stopą na pewno nie. Chociaż jak pada bramka to nie ważne jak szczelona, ale chodzi o samą zasadę. Polonia potrafi wypracowywać sobie okazje, biega po polu karnym to i karnego z kapelusza sobie "wypracowała". Oby następni przeciwnicy byli słabsi :))
9 kwietnia 2007, 14:46 / poniedziałek
Macie trochę racji i 76mar i kongo. Chociaż moim zdaniem, całym "złem" gry Lechii jest przyjście Miklosika. Sam Miklosik jako piłkarz jest rewelacyjnym wzmocnieniem, tyle tylko, że wraz z jego przyjście Borek zmienił ustawienie. Do tej pory Pawlak grał między dwójką ofensywnych pomocników, a obroną. System ten świetnie sprawdzał się jesienią. Teraz gramy inaczej, jednym ofensywnym i dwójką defensywnych pomocników. Co gorsza, tym ofensywnym jest "super pudło transferowe" Rogalski, który nie potrafi wziąść na siebie ciężaru gry. nic nie walczy, nawet nie próbuje kiwnąć rywala, żeby zrobić przewagę. Mało podaje, a jak już to najczęściej niecelnie. Takim ustawieniem można grać, kiedy przeciwnik przyjeżdża atakować, a nie się bronić. Niestety i Miklosik i Pawlak mają zbyt mocne nazwisko, żeby siedzieć na ławie.
Moim skromnym zdaniem, Borek przynajmniej na mecze u nas powinien wrócić do jesiennego ustawienia. Zarówno Pawlak, jak i Miklosik powinni sobie poradzić w ofensywie. Obaj potrafią kiwnąć, dobrze podać lub strzelić na bramkę.
9 kwietnia 2007, 15:58 / poniedziałek
9 kwietnia 2007, 16:13 / poniedziałek
Taki komentarz do meczu jest na stronie Polonii:
Wygraliśmy z przyszłym mistrzem Polski...
Image Krakałem, krakałem i wykrakałem. Teraz już wierze i cholera raz w życiu mówię poważnie – awansujemy do „Oranża”! Lechia Gdańsk, która choć przetrzebiona kontuzjami, jest jedną z najmocniejszych drużyn drugiego frontu, musiała uznać wyższość stołecznej Polonii. Kto jest nas w stanie teraz powstrzymać, poza nami samymi? Owszem różnica jest ciągle spora, ale przecież zaczynaliśmy rundę na ostatnim miejscu w tabeli…
Zwycięstwo to jest w pewnym sensie symptomatyczne. Kiedy wracaliśmy do ekstraklasy w 1996 roku, razem z nami awansowała niestety Wisła Kraków. Jaką GTS stał się od tego czasu drużyną, a w zasadzie klubem, to wszyscy wiemy. Dzisiaj jednym z faworytów do awansu jest Lechia Gdańsk.
Zapytacie, co pierwszoligowe aspiracje drużyny z Trójmiasta mają wspólnego z tytułem mistrza Polski? Uprzejmie spieszę z wyjaśnieniami. Cała sprawa rozbija się o Mistrzostwa Europy. Co prawda w środku kontynentu nie mamy za wiele autostrad, lotnisk jak na lekarstwo, kolej też na poziomie kraju zza żelaznej kurtyny, ale myślę, że mistrzostwa przypadną jednak Polsce do spółki z Ukrainą. Bzdura? Marzenie? Utopia? Tylko na pierwszy rzut oka. UEFA podejmując decyzję komu przyznać organizację turnieju, bierze też pod uwagę względy handlowe i polityczne. Więc nie nudząc i nie rozważając kto, co i dlaczego (bo i tak wszystko okaże się po oficjalnym ogłoszeniu decyzji przez UEFA), napiszę tylko, że największym beneficjentem ewentualnego Euro 2012 będzie Gdańsk, a dokładnie jego drużyna.
Powstanie tam najpiękniejszy z planowanych stadionów – Baltic Arena. W największym mieście Trójmiasta, na sportowej pustyni zwanej Polską, powstanie stadion perełka: śliczny, nowoczesny, i funkcjonalny. A jak się mistrzostwa skończą, to kto będzie z niego korzystał? Wiadomo – Lechia. Przy takiej bazie i takim zapleczu, cały trójmiejski biznes, który będzie gotowy wydawać pieniądze na piłkę nożną, siłą rzeczy trafi właśnie tam. W końcu dostaną gotowca w postaci znanego klubu, rzeszy (w przypadku BKSu stwierdzenie to jest co najmniej wieloznaczne) kibiców i przede wszystkim stadionu na światowym poziomie. Aż się łezka w oku kręci, że u nas nie dało się przeforsować jedynego sensownego projektu trybuny Głównej z estetyczną i funkcjonalną lożą dla VIPów. No cóż, na Polonii nawet jak sprawy zaczynają iść w dobrym kierunku, to zawsze coś się musi spie… (vide: usilne starania niektórych, żeby relacje z następnych spotkań śledzić w radio).
Dzisiaj dużo było o gościach, ale co miałem napisać o nas, skoro zwycięzców się nie sądzi? Staram się zawsze szukać dziury w całym, ale do czego się mogę tym razem przyczepić? Do piątego zwycięstwa z rzędu? Do ogrania kolejnej (po Ruchu Chorzów) drużyny z aspiracjami do awansu?
Dzisiaj do naszych piłkarzy nie przyczepię się i basta. W końcu mamy Święta.
9 kwietnia 2007, 16:49 / poniedziałek
Mi nie podoba się brak krytycyzmu w opinii duetu naszych szkoleniowców - (np. 'Przegrana z rewelacją rozgrywek boli, ale zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle').
Nie byłem w stolicy, ale z tego co piszą ci, co zaliczyli wyjazd, z relacji w necie z meczu - to Polonia zdecydowanie i zasłużenie nas pokonała, bramki, które nam strzelili - były po ewidentnych błędach defensywy, która nie upilnowała rywali. Więc jak tu można mówić, że zaprezentowaliśmy się nieźle? Chyba, że trenerom to wystarcza, mi na pewno nie - bo skład jakim dysponujemy predyscynuje nas do lepszej gry.
9 kwietnia 2007, 18:41 / poniedziałek
gra lei na polonii to katastrofa .zmienników w obronie to nie ma .1 brama to az żal dupę ściska 3 obrońców w jednej lini na 5 metrze to b klasa .co oni robią na treningach.o kryciu w polu karnym nie wspomnę.mam nadzieję że to tylko wpadka po z porażkami trzeba się liczyć ALE PO WALCE.dobrze że teraz graliśmy z polonią a nie z zaglębiem .Borek przed tobą wiele pracy .OBY CI SIĘ POWIODŁO.A DO CHŁOPAKÓW GŁOWY W GORE WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI I DO BOJU.JA NA KAŻDYM MECZU DAJĘ Z SIEBIE 100 % I JESZCZE ZA TO PŁACĘ HEHE. Wy nie musicie więc dajcie z siebie tylko 100 %
9 kwietnia 2007, 19:26 / poniedziałek
Dla mnie hitem wyjazdu było chleb ze smalcem w wiadomym miejscu.Normalnie pycha:-)
Budujące jest również to,że mimo braku czasu na jakąkolwiek organizacje było Nas tylu.Zwłaszcza szacunek dla wszytkich przyjaciół obecnych na meczu.Osobiście widziałem Słupsk,Pelplin,Tczew,Malbork,Starogard..sorki jak kogoś pominąłem/
Ps.narzekamy na brak nowych przyśpiewek.Jedna powstała w Warszawie."Piłka jes Nasza!Piłka do NAS należy.....":-)
9 kwietnia 2007, 20:00 / poniedziałek
matad
8 kwietnia 2007, 10:25 / niedziela
Jak dla mnie hitem wyjazdu byli Romowie z pukawkami chcący wygonić Lechistów z jednego z barów po drodze do Gdańska :)
wasyl
matad w dupie byłes i gowno widziałes !! kto kogo chciał wygonic jak nie wiesz o co poszło to po huj tu takie rzeczy piszesz stary a głupi wez z dziecmi opowiadaj sobie bajki
9 kwietnia 2007, 20:29 / poniedziałek
Sid- jeszcze Mława.
9 kwietnia 2007, 20:34 / poniedziałek
Wyjazd całkiem całkiem, wesoło, szczególnie "ministranci" i "piłka nożna dla kibiców" na stadionie dostarczyli więcej wrażeń jak nasi piłkarze. Ale gramy dalej, wszystkiego wygrać sie nie da. Szac dla naszego kierowcy (Kubica przy nim wysiada B-), wyjechaliśmy o 12 z Gdańska,a o 15.50 byłem już w klatce ;),a droga nie była usłana różami, tym razem naprawde nie wierzyłem i obiad postawiłem (2 cheesburgery w macu sraku ;P). Panie Młynarzu doping prowadzimy cały mecz,a nie 15minut, żółta kartka :(, dobrze że MP pare razy zapodał "Do boju Lechia Gdańsk" pod Marsylianke bo to kolejna zajebista stara pieśń,ale niestety zaniedbana.
Jeżeli jeszcze nikt tego nie zrobił to wrzućcie na "www.kibice.net" filmik z Polonia liga chuliganów vs Pasibrzuch, niezła beka!
Mam prośbe, podobno ktoś nagrywał race z auta w lesie, w drodze powrotnej, zapodajcie jakoś sprytnie jak to możliwe.
"Słuchaj Jezu jak Cie błaga lud...!!!"
9 kwietnia 2007, 21:31 / poniedziałek
a ktos wie co sie stalo z pania w zlotej kurtce, ktora przed stadionem " przebila sie" przez kordon policyjny i poszla na miasto w szaliku Lechii???? bo pozniej na meczu jej nie widzialem
9 kwietnia 2007, 21:38 / poniedziałek
Owa pani była tak napita przecież, że brakło jej orientacji w terenie ;D
ostatni raz szła bonifraterską dosyć krzywo ;D a potem zniknela.
jak widac na mecz nie trafila .
9 kwietnia 2007, 21:54 / poniedziałek
Knapik dobrze wiem jak było, bo byłem przy tym, wiem tez o co poszło wcześniej, co nie zmienia faktu, że później była z tego kupa śmiechu i w takim kontekście pisałem o wrażeniach z zajścia. Chyba po prostu nie wyczułeś tonu wypowiedzi.
10 kwietnia 2007, 00:02 / wtorek
Cytat ze strony Polonii ( z felietonu)
Przed spotkaniem kibice obu drużyn wysłuchali błogosławieństwa świątecznego, udzielonego przez ks. Mikulskiego, kapelana spotu polskiego. Niestety, część fanów naszej drużyny nie posłuchała apelów o spokojne zachowanie. Kilka razy w ciągu meczu rzucali się na bramę, która pozostała niepokonana. Co chcieli osiągnąć? Za bramą był oddział prewencji z polewaczką, dalej kilkuset chuliganów Lechii… Tak, jak jeszcze pierwszy atak można było zrozumieć, tak któryś tam z kolei przekroczył granice komizmu. Jakość i ilość grupy szturmowej można określić krótko: „siedmiu krasnoludków”. Gdy nie pomogły apele młodego księdza, kibica Polonii z Kamiennej, który próbował ostudzić gorące głowy Słowem Bożym, na miejsce „bitwy” przeszło się kilku starszych Fanatyków Czarnych Koszul i ogarnęło całe to towarzystwo.
Krótko i natemat... :-)
10 kwietnia 2007, 00:03 / wtorek
generalnie dużo fotek i filmików już było ale ja dorzucę jeszcze jedno swoje, jedno ale długie:
odnośnikrespekt dla „wjeżdżających z murawą” :)
10 kwietnia 2007, 09:59 / wtorek
10 kwietnia 2007, 13:57 / wtorek
tu pana golf zasłonił 136 a pan 152 ;)
aha zapomniałbym o marku z cipką hehhehe :)
K D V
10 kwietnia 2007, 14:45 / wtorek
Peper dobre!!! to są pewnie chuligani Polonii!!! :)))
10 kwietnia 2007, 16:46 / wtorek
KSP na zawsze.......
11 kwietnia 2007, 15:35 / środa
Tomczak dojebal Polonii -6pkt. za dlugi wobec Dziekanowskiego, takze z awansem moga sie raczej pozegnac
15 kwietnia 2007, 00:28 / niedziela
pozdrowienia dla chłopcow z lechi..... czekamy na was..... wpadajcie do wawy...... buziki......%%%%%%%%%%%%%% pijemy za wasze zdrowie.................:* buziaki
15 kwietnia 2007, 00:35 / niedziela
hehe- pociągnij, połknij i żyj