Panie Stankiewicz daj pan już spokój!
strona 1/1
5 kwietnia 2007, 00:26 / czwartek
Do tej pory wydawało mi się, że sport w Dzienniku Bałtyckim da się jeszcze czytać (choc tego czytania jest tam na 3 minuty), ale wypada mi zmienić zdanie. Od poniedziałku trwa zmasowana ofensywa Pana Stankiewicza. CODZIENNIE płacze nad brakiem Wojciechowskiego w składzie. Od poniedziałku już bez przerwy. Pytani o negatywne skutki braku/późnej zmiany Wojciechowskiego z Polkowicami byli na łamach dziennika już wszyscy święci z Bogusławem KAczmarkiem na czele (jakby miał on pojęcie co się teraz w Lechii dzieje...).
W wydaniu, które ukaże się w czwartek (jest już w sieci) porównując jedenastki Lechii i Polonii autor pisze:
"Pomoc
To jest atut Lechii. Pod warunkiem, że zagra Sławomir Wojciechowski, który jednym podaniem albo strzałem potrafi przesądzić losy meczu."
Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że - z tego co mi wiadomo - Panowie Wojciechowski i Stankiewicz to koledzy.
Oczywiście, że można dywagować, że z Polkowicami Wojciech mógł wejść wcześniej etc. Ale nie przez 4 dni na Boga!
Ja slepy nie jestem, zgodzę się, że Rogalski nic nie gra, ja nawet przyznam, że Wojciech rzeczywiście potrafi jednym zagraniem przesądzić losy meczu - niestety nie każdego, a nawet nie co piątego...
Pana Stankiewicza jednak proszę, odpuść Pan udawanie trenera Lechii, bo nawet na trening nie raczy się Pan od czasu do czasu pofatygować i zza biurka ustalać Borkowskiemu składu nie wypada.
Słowem - daj Pan już spokój!
5 kwietnia 2007, 11:34 / czwartek
koski- jest na to prosta rada, olej dziennik bandycki. Tam zawsze głupoty pisali. Misiu zawsze miał dobrą prasę, a grał jak miś w kaloszach na plaży.
5 kwietnia 2007, 20:06 / czwartek
DB to frajerska gazeta , wiadomo o co chodzi.
5 kwietnia 2007, 21:23 / czwartek
FAKT !!!! :))))))))
5 kwietnia 2007, 22:56 / czwartek
Wojciech osłabia zespół, siedząc na ławce, a co dopiero kiedy gra. Jednak kolega musi promować leniwca. Całe szczęście, że Borek nie sugeruje się gazeciarzami
5 kwietnia 2007, 23:24 / czwartek
Tylko zauważ panie Koski , że ci - jak to okresliłes wszyscy świeci chwalą Wojciechowskiego; i Bobo i Pęki w wywiadzie dla TVP3 . Może poprostu nie oceniają go przez pryzmat jakiegos tam zachowania w meczu z GKS czy Zawiszą ( nie pamietam) tylko za jego postawe na boisku. A niektórzy są obrażenie jak panienki. NIe lubisz go to powiedz jeden z drugim, że nie lubisz a nie wymyslasz, że jest słaby. Bo jeżeli on jest słaby to co powidziec o innych naszych graczach.
... osłabia zespół - kurde szkoda ,że w meczu z Polkowicami nie wszedł wcześnie i nie osłabił zespołu tak jak w meczu z Jagielonią. To jest zresztą kolejny przykład ale i tak nie robi on wrażenia na przeciwnikach Wojciecha . No cóż najtrudniej przekonac przekonanego.
5 kwietnia 2007, 23:59 / czwartek
TToommeekk - tu nawet nie chodzi o Wojciecha, ale o nagonkę prasową i presję na trenera za pomocą prasy, o której sam Wojciechowski doskonale wie, albo - czego się obawiam - wręcz nią steruje.
Mi przeszkadza nie piłkarz i jego forma, ale jego sposób na "wywalczenie" sobie miejsca w pierwszej jedenastce.
6 kwietnia 2007, 00:18 / piątek
Wieloliterowy Tomku, Misiu dał dupy i w Bydgoszczy i w Katowicach. Jeśli dla ciebie Bobo jest święty, to gratuluję religi. Pęki zachowuje się jak kumpel. Co miał powiedzieć, że Wojciech to ciota? Poza tym Wojciech i Bobo to dobrzy kumple. I na koniec- jeśli uważasz, że Wojciech cokolwiek zagrał na wiosnę, to gratuluję znajomości piłki.Stójkowi grali w latach 60-siątych,teraz niestety trzeba biegać
7 kwietnia 2007, 22:50 / sobota
I co panowie przeprosicie teraz czy jeszcze potrzebujecie dowodów. To taka refleksja po meczu z Polonią.
7 kwietnia 2007, 23:42 / sobota
Drogi Tomku, za mam przepraszać? Że niepodoba mi się jak piłkarz szuka niezbyt uczciwych sposobów wywarcia presji na trenera? Pod tym względem swego zdania nie zmienię.
Rozumiem, że zadając pytanie masz na myśli bramkę strzeloną przez Sławka dzisiaj. Ściągnij film z bramkami z Warszawy i zobacz, że gola strzela Udarević - do własnej bramki w tłoku.
Nie umniejszam roli i zasług Wojciechowskiego. Nie mam nic przeciwko jego obecności na boisku i przeciwko jego bramkom i asystom.
Pod warunkiem, że jest w formie, a miejsce w składzie wywalczy sobie postawą na treningach, a nie piórem redaktora Stankiewicza.
8 kwietnia 2007, 00:04 / niedziela
Wpis został usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
8 kwietnia 2007, 11:15 / niedziela
no i zagrał, efekt 3-1 w plecy,bramka nie jego
8 kwietnia 2007, 16:44 / niedziela
Wasyl - Najłatwiej sie napiąć i wszystko na Wojciecha no nie ?? Bo na forum już zawieszone na nim psy...
9 kwietnia 2007, 16:48 / poniedziałek
jaka napinka?z faktami się nie dyskutuje
10 kwietnia 2007, 20:11 / wtorek
Wasyl to że Wojciech nie strzelił bramki w meczu z Polonią to jeszcze nie powód , żeby go atakować. Dziesięciu innych Lechistów też jej nie strzeliło w tym meczu i co też ich wywalisz. A jesli bramka była zasługą któregoś z naszych to własnie Wojciecha. Takie są fakty.
Kosik - po dzisiejszym tekście w gazecie widze, że P. Stankiewicz faktycznie zaangażował się w obrone Wojciecha -ale myśle że to poprostu kolejny głos fachowca w tej sprawie ( jakoś fachowcy są jednomyslni w pozytywnej ocenie gry Wojciecha i jego przydatności do druzyny). A opinie Pawła w porównaniu z waszymi krzykami to wywazony i obiektywny głos rozsądku. Sorry ale tezy o wykorzystaniu znajomości do budowania swojej pozycji w druzynie nawet nie będe komentować. Nie warto.
11 kwietnia 2007, 00:04 / środa
TToommeekk- z tą "fachowością" dziennikarzy bym nie przesadzał. Szczególnie jeśli chodzi o Trójmiejskie środowisko. Gość który stale pisuje do PS, po meczu z Janikowem napisał, że Kmitę 5-1 pokonaliśmy w Zabierzowie. Daj Boże, żeby trafił wynik ;-)). Program sportowy z udziałem piłkarzy Lechii na 3 prowadzili Siezieniewski (który stadion omija szerokim łukiem) i Guzowska, dla której było to pierwsze zetknięcie z futbolem. Zresztą Gdańska 3 ma jeszcze super fachowców w osobach Lindnera i woźniaka- ten pisuje jeszcze głupoty w dzienniku bandyckim. Gazeta wybiórcza w Trójmieście opłaca debila Pałuchę, który nie dość że nie ma pojęcia o piłce, to jeszcze nie nawidzi Lechii. Prawdziwy łowca sensacji, który powinien pisać do "życia na gorąco" albo "pudelek.pl".
Gdybyśmy wierzyli w to, co piszą pismaki, to najczyściejszym klubem w Polskiej piłce, byłby pewien bezdomny klub.
15 kwietnia 2007, 00:10 / niedziela
Ciekawe co w poniedziałek przeczytamy o Misiu? Panie redaktorze grę Misia można porównać do twojej katany. Może 10 lat temu import z Turcji rzucał na kolana, dziś nikt już tego nie nosi. Tak samo jest z Misiem. 10 lat temu uchodził za talent, dziś nadaje się do muzeum figur woskowych.
15 kwietnia 2007, 12:01 / niedziela
no i znowu pokazał na co go stać,może to przypadek?
24 kwietnia 2007, 10:54 / wtorek
Nie tylko Stankiewicz, jest jeszcze Gabis. Kurwa krew mnie zalała po dzisiejszym artykule w DB. Kurwa - dobry znajomy kibic powiedział. Jakby mi piłkarz, a może inaczej panowie wypowiedzcie się jak byście zareagowali gdy piłkarz przekazałby wam takie info jak w artykule.
Ja odpowiednio!! Powiedziałbym TO WYPIERDALAJ!! Lechia to nie źródło dochodów, to pasja, honor, walka, miłość.
odnośnikZapraszam do dyskusji.
P.S. Bez napinki, chodzi mi o wasze zdanie.
24 kwietnia 2007, 11:15 / wtorek
Nie bardzo rozumiem po co powstał ten artykuł...
Pomijając już fakt, że takich tekstów można napisać 10 w ciągu godziny.
Jedna baba drugiej babie.
Takich oskarżeń się nie rzuca, gdy z góry wiadomo, że nie ma możliwości wskazania winnych lub nawet pieprzonego źródła informacji. Absurd.
24 kwietnia 2007, 12:26 / wtorek
nie no mi się w pale nie mieści żeby to było możliwe żeby nie chcieli awansować mam nadzieję że ten artykuł to bzdura. ale gdyby np mi piłkarz powiedział że nie chce awansu no to nie pozostało by mi nic innego jak zajebać mu w ryj (bo samo wypierdalaj nie starczy)
24 kwietnia 2007, 13:44 / wtorek
a ja sie balem ze to tak wyglada
24 kwietnia 2007, 18:24 / wtorek
1. Po meczu ze Śląskiem wiem na 100%, że ta nędzna kreatura Stankiewicz czyta to forum. Po raz pierwszy widziałem go, bez magicznej katany.
Brawo, za zmainę stylu.
2. "Rozmowa dwóch dobrych znajomych. Jeden jest kibicem Lechii, drugi piłkarzem gdańskiej drużyny. - Czemu nie wygrywacie? Nie chcecie awansować? - pyta ten pierwszy. - Jak awansujemy, to większość z nas będzie musiała z klubu odejść - przyznaje drugi."
Jeśli słyszy się taką rozmowę, to powinno się poprosić pod pretekstem wywiadu tego zawodnika, w towarzystwie trenera, dyrektora ewentulnie prezesa i zadaje mu się pytanie wprost, informując co, kiedy i komu powiedział.
Inaczej nikt tego nie będzie traktował tego redtorzyny poważnie.
3. Waldemar Gabis- to pseudonim Stankiewicza. Chłop nie ma nawet jaj, żeby pod paszkwilem podpisać się własnym nazwiskiem.
Żenujące w tym wszystkim jest to, że dziennikarze zamiast tworzyć atmosferę wokół klubu, szukają taniej sensacji. Jeszcze gorsze jest to, że w ten sposób toruje drogę do składu innemu grajkowi.