Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

Wiosenno-jesienna sinusoida

strona 1/1

Pomocnicy Lechii pracują według swoistej wiosenno-jesiennej sinusoidy. Pokazują to liczby: wiosną 2005/06 środkowa linia gdańszczan zdobyła 2 bramki, jesienią 2006/07 trafień było już 15, natomiast w ostatniej rundzie liczba strzelonych goli znów spadła i wyniosła 7. Rezultat ten dodatkowo pogarsza fakt, że drugą linię Biało-Zielonych reprezentuje najwięcej, bo aż 11 piłkarzy.

28 czerwca 2007, 21:48 / czwartek
Nie wiem jak można Wiśniewskiego nazwać rozczarowaniem wiosny ????

Przecież on grał na blokadzie kolana, i środkach znieczulających ze złamanymi żebrami. Mimo tego, był jednym z nielicznych, któremu zależało.

Pawlak z takimi kontuzjami, nie wyszedłby z domu. Wiśnia walczył jak lew !!!!

Co do Szulika, to nie rozegrał 8 meczy, ale grał w 8 meczach. Z Unią Janikowo zaliczył asystę, bo to po jego akcji padła 5 bramka. Szkoda że nie dostał szansy, tak jak Rogalski czy Buzała. Gdyby trener dał mu się rozegrać, jego gra wyglądałaby zupełnie inaczej.
29 czerwca 2007, 22:58 / piątek
Tak sobie czytam niektore twoje wypowiedzi na forum kolego Zeto i musze przznac ze sa jedne z ciekawszych.Moze podziele sie nz toba sowimi spojrzeniami.Co do Szulika to nie wiem czy sie ze mna zgodzisz ale przyznaje racje dzialaczom Lechii.W porzadku gosc ale on nie gwarantowal jakiiejkowiek stabilizacji sportowej.Chlopak zajechany za mlodego.Moim zdaniem powinien sobie dac spokoj z pilka.Szkoda zdrowia.Ciekawe co sadzisz o transferach i odejsciach.jak przecvzytalem nazwisko Wlodarczyk tylko sie usmiechnalem.Bania juz predzej ale mysle ze przejdzie np.do Polonii Warszawa lub innego klubu walczxacego o awans.Pojawilo sie nazwisko Zbyszka Kobusa.Moim zdaniem jest ro nierealne, chyba ze trenerem nie bedzie Borek.szkoda bo mysle ze by sie przydal.Taki Rogalski moze mu buty czyscic razem z Buzala i Szalega.Rybski moze byc wzmocnieniem.co do Speichlera to jest to wielki znak zapytania,zeby nie bylo powtorki z Dzienisem.Cetnarowicza mi troche szkoda bo jest to napastnik pokroju niegdys Grzegorza Pawluszka.Strzela bramki kazfda czescia ciala.Wojciecha mi nie szkoda.juz nie.Interesujace jest to co napisales o Kroliku,myslalem ze gra w tej Austrii.Znam chlopaka, rozmawialem z nim we Wigilie bodajze.Wtedy wybieral sie na Malte do Bledzy, jak mu w Lechii podziekowali.Caly czass mam nadzieje ze Grzegorz sie wezmie za siebie i jeszcze sprobuje powrocic do dawnej formy i dostanie jesscze szanse w Lechii...Zwlaszcza ze Peczaka juz nie ma w Lechii.Pewnie slyszales Zeto o ich dawnych sprawach.Pozdrawiam.
 
1
 
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.429