Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Byli piłkarze Lechii

strona 8/39

6 października 2012, 11:29 / sobota
Tomasz Dawidowski zakończył karierę piłkarską....
6 października 2012, 18:17 / sobota
A Poźniak zagrał 67. minut w barwach ŁKS i jego zespół przegrał 1-7 z Flotą Świnoujście :)
6 października 2012, 22:10 / sobota
Dawidowski chciał zakończyć karierę w Lechii i za to mu chwałą. udało się, chociaż nie w tym stylu, którego oczekiwaliśmy. Kolejny sezon to ostatnia szansa dla Rogera. Śląsk dołuje , lata lecą, jeśli Lechia nie zaoferuje mu transferu, to potem niestety nie będzie sensu, bo chyba będzie już za słaby.
8 października 2012, 14:59 / poniedziałek
Kosecki dowołany do kadry;)
10 października 2012, 12:37 / środa
No właśnie. Kosa w kadrze. Ależ szkoda, że nie udało się go zatrzymać.

Tylko pomyślecie. Gdybyśmy w obecnej formie mieli jeszcze Kosę i Wilka...
10 października 2012, 13:04 / środa
Jeszcze do tego 2-skrajnych obrońców i zamiast pana R i G jednego napastnika to ......no właśnie.
10 października 2012, 13:17 / środa
@ Wierny

To prawda, mając w składzie od początku tego sezonu Koseckiego na lewej, Traore na szpicy, Ryśka na prawej a Wilka na lewej obronie jestem przekonany, że bilans bramkowy byłby większy o jakieś 4 brameczki minimum. Szkoda, życzę Koseckiemu jak najlepiej bo chłopak wzrost nadrabia ambicją, szybkością i walecznością. Mogą nam w legii podziękować za ogranie ich gwiazdy, chociaż gdyby trenerem został Skorża to jestem przekonany, że dalej by nie brał pod uwagę Jakuba.
10 października 2012, 21:39 / środa
Bobo próbował wpłynąć na ojca Romana Koseckiego ( obecnego kandydata na prezia) , aby skłonił Jakuba do pozostania w Lechii i być może to właśnie on stanowiłby tę tzw. masę krytyczną, która spowodowałaby, że na czele tabeli nie byłaby, przynajmniej dzisiaj, Legia a Lechia. Tę drogę , jeżeli chcemy być wielcy, i tak kiedyś musimy przejść, że zawodnik ambitny nie wybierze Legii a drużynę gwarantującą poziom sportowy i organizacyjny i walkę o najwyższe cele - czyli gdańską Lechię. Ta granica czasem wydaje się być dość cienka - na przykładzie Kosy i różnicy, którą on byłby w stanie stworzyć, widać jak to może być. Czasem to jest okazja, która się szybko może nie powtórzyć. Patrzcie na Ruch czy Koronę. Oni, podobnie jak my przed dwoma sezonami, witali się już z gąską a potem wszystko szybko wróciło do " normy" . Sukces powinien mieć trwałe podstawy ale czasem wystarczy "pici kłak" , aby go osiągnąć a potem łatwiej usadowić się w czubie - jak onegdaj zrobiła to Wisła za początków Ciupiała. Nasz standing jest ponoć wysoki ( około 5,6-ego miejsca) ale go koniecznie trzeba podbudować wysokim miejsce w lidze, bo PP nam już uciekł .
21 października 2012, 12:47 / niedziela
Pozniak strzela dla LKS w meczu z Sandecja.
21 października 2012, 18:11 / niedziela
A Benson dla Zwolle w meczu z Waalwijk na wyjeździe.
21 października 2012, 18:23 / niedziela
A Buzała wczoraj dla Bełchatowa. I asyste chyba też miał.
21 października 2012, 18:31 / niedziela
Grzelczak jak odejdzie to też będzie bramki nakurwiać. Jestem tego pewien.
21 października 2012, 20:38 / niedziela
Mam nadzieję że niedługo w tym wątku napiszemy cooś o Wiśni.
22 października 2012, 19:58 / poniedziałek
Kosecki gol dla Legii w Szczecinie.
22 października 2012, 20:57 / poniedziałek
Występujący jeszcze w zeszłym sezonie w Lechii Gdańsk Łotysz Sergejs Kožans trafił do Szachtiora Soligorsk

odnośnik
22 października 2012, 23:18 / poniedziałek
nazwa, płaczku ciekawe jak się cieszyłeś po jego bramkach, sorry nie Ty się nie cieszyłeś wtedy płakałeś.

odnośnik - tutaj pewnie załamywałeś ręce. Skończcie pierdolić bo kurwica strzela, wypierdalać z trybun jak macie tak lamentować, żeby interesowała nas piłka to byśmy kurwa piłką zostali a nie płakać za wynikami. Wiśnia czy Ci się to podoba czy nie jest Lechistą i nie on siebie wystawia do pierwszego składu, widocznie jest w tym momencie najlepszy na tej pozycji, bo niby kto miałby tam grać, mamy co mamy i nie zmienisz tego swoim pierdolonym lamentem.
22 października 2012, 23:25 / poniedziałek
To samo mialem na mysli w innym watku.Nie chce mi sie dalej pisac.
22 października 2012, 23:56 / poniedziałek
Też jestem wkurwiony na Wiśnię za tą sytuację na 3-0, ale bez przesady. Nie jedną bramkę już dla nas strzelił i pewnie jeszcze nie jedną trafi.. a wyzywanie własnych piłkarzy, tym bardziej prawdziwych lechistów jest co najmniej nie na miejscu.
23 października 2012, 00:07 / wtorek
Konik007 ładnie tu ujęłeś;-)

pozdrawiam koleżko!
23 października 2012, 11:56 / wtorek
odnośnik
Kruszczyński jest chętny potrenować naszych napadziorów.
23 października 2012, 12:39 / wtorek
Przesłane przez lechianet dnia 9 lis 2011

trochę zaspałes :)
23 października 2012, 12:59 / wtorek
Ale też jest po meczu z amiką, więc aktualne
24 października 2012, 16:47 / środa
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Cracovia 2:0 (1:0)

Bramki: Rybski (18.), Drozdowicz (89.)

He, he Rybka dowalił pejsiorom!
5 listopada 2012, 18:36 / poniedziałek
Tadić :D

odnośnik

Od 3:12
30 listopada 2012, 17:21 / piątek
Nie „byli piłkarze” a raczej niedoszli piłkarze Lechii:

Alfred Finnbogason, którego kiedyś Kafarski latał oglądać na Islandię i który ostatecznie okazał się dla nas za drogi (zdaje się, że chodziło o kwoty rzędu 200-300 tys. Euro) gra z powodzeniem w Heerenveen u samego Marco van Basten’a.
Heerenveen walczy w dolnej części tabeli, ale Islandczyk jest drugi w tabeli strzelców, 12 meczów – 10 goli i 2 asysty.
30 listopada 2012, 17:42 / piątek
On nie był za drogi, tylko system rozgrywek na Islandii nie pasował do Naszego ( on chciał ugrać tamten sezon do końca )
30 listopada 2012, 18:21 / piątek
A potem to Kaszubowi się koncepcja zmieniła i mieliśmy inne, jak że znamienite gwiazdy w ataku ;)
2 grudnia 2012, 17:32 / niedziela
Kosa znowu pięknie ukuł. Fajnie się rozwija ten chłopak.
21 grudnia 2012, 12:25 / piątek
Ciekawy art. z gw.:

Od momentu powrotu Lechii Gdańsk na szczebel centralny (czyli do II ligi w sezonie 2005/06) przez kadrę pierwszego zespołu przewinęło się kilkuset zawodników. Wielu z nich obecnie kontynuuje przygodę z piłką w klubach, których nazwy nie tylko nic nie mówią kibicom, ale ciężko nawet wymówić ich nazwy. Byłych piłkarzy biało-zielonych znajdziemy nawet w A klasie, czyli na siódmym szczeblu rozgrywek!
Tak nisko wylądował 27-letni Damian Trzebiński, który w sezonie 2006/07 rozegrał w barwach Lechii 18 meczów i szczególnie w drugiej części rozgrywek był absolutnie podstawowym zawodnikiem zespołu. Jednak po sezonie opuścił gdański klub, wrócił do Kaszubii Kościerzyna, a potem grał w Chojniczance i Koralu Dębnica. Obecnie jest piłkarzem A-klasowego MKS-u Szczytno. Zespół ten po rundzie jesiennej zajmuje w grupie warmińsko-mazurskiej I ostatnie 11. miejsce. To zdecydowanie najgorszy zespół, w jakim wylądował były piłkarz Lechii (z tych grających co najmniej na poziomie II ligi).

Byłych lechistów znajdziemy również na szóstym szczeblu rozgrywek, a więc w klasie okręgowej. Tam występują Jakub Zabłocki, Łukasz Kubik oraz Krystian Żabko. Najbardziej spektakularny zjazd zaliczył ten pierwszy. Zabłocki jeszcze w sezonie 2009/10 zdobywał bramki w ekstraklasie (w sumie 48 meczów i 10 goli), ale potem znalazł się na równi pochyłej. Próbował zahaczyć się w Wiśle Płock, Siarce Tarnobrzeg, ale teraz w wieku 28 lat wylądował w klubie o nazwie LZS Samborzec, grającym w grupie świętokrzyskiej klasy okręgowej. To chyba nie przypadek, bo barwy tego klubu to biały i zielony. Po rundzie jesiennej LZS Samborzec zajmuje w tabeli 7. miejsce z punktem straty do Zenita Chmielnik, ale tuż przed Spartą Dwikozy. Poza zasięgiem jest Skała Tumlin, a tabelę zamyka Zryw Skroniów. Z takimi drużynami mierzy się dziś piłkarz, który trzy lata temu na poziomie ekstraklasy strzelał gola Arce Gdynia w derbach Trójmiasta...

Kubik był w Lechii typową efemerydą (w rundzie jesiennej sezonu 2005/06 zagrał w dziewięciu meczach), teraz gra w Bronowiance Kraków (klasa okręgowa, grupa Kraków I), gdzie trenerem jest jego bardziej znany brat Arkadiusz. Z kolei Żabko to jeden z wielu meteorytów, które niemal niepostrzeżenie przemknęły przez gdański klub. W rundzie wiosennej sezonu 2010/11 był w szerokiej kadrze pierwszego zespołu, ale podczas 2,5-rocznego pobytu w Lechii grał tylko w zespole Młodej Ekstraklasy. Teraz wrócił na stare śmieci i występuje w Polonii Pasłęk (klasa okręgowa, grupa warmińsko-mazurska II), której jest wychowankiem.

Spora grupa byłych piłkarzy Lechii występuje również na poziomie IV i III ligi. Wśród nich są Jakub Gronowski (Powiśle Dzierzgoń, IV liga, grupa pomorska), Krzysztof Rusinek i Paweł Pęczak (obaj Kaszubia Kościerzyna, IV liga 2012/2013, grupa pomorska), Aleksander Peta (Barkas Tolkmicko, IV liga, grupa warmińsko-mazurska), Robert Speichler (Dąb Dąbrowa Białostocka, III liga, grupa podlasko-warmińsko-mazurska), Piotr Trafarski (MKS Korsze, III liga, grupa podlasko-warmińsko-mazurska), Mateusz Łuczak (Cartusia, III liga 2012/2013, grupa pomorsko-zachodniopomorska), Michał Pruchnik (Stal Mielec, III liga, grupa lubelsko-podkarpacka) czy Tomasz Bobrowski (Granica Kętrzyn III liga, grupa podlasko-warmińsko-mazurska).

Na równie niskim szczeblu, choć za granicą (konkretnie w Niemczech), grają z kolei Dominik Sobański oraz Michał Szczepiński. Ten pierwszy występuje w klubie 1.FC Neubrandenburg 04 (Oberliga, czyli piąty poziom rozgrywek), ten drugi w RSV Praest 1951 (Landesliga, czyli szósty poziom rozgrywek).

Na koniec zostawiliśmy sobie przypadek niezwykły. W 2008 roku piłkarzem Lechii nie wiedzieć czemu został niejaki Boris Radovanović. Chorwat bez właściwie żadnego CV (widniały w nim nazwy kompletnie anonimowych klubów z Chorwacji oraz Bośni), pojawił się w Gdańsku w pakiecie z Frane Caciciem (także absolutny transferowy niewypał). W zespole jego umiejętności piłkarskie, a właściwie ich kompletny brak, wzbudzały ogólne rozbawienie i aż dziw, że Radovanović zdołał zaliczyć występ w ekstraklasie - w meczu z Odrą Wodzisław zagrał dokładnie... minutę. Poza tym kopał piłkę w zespole rezerw, Młodej Ekstraklasy oraz w nic nieznaczących rozgrywkach Pucharu Ekstraklasy (zwanym również Pucharem Śmietnika), ale było jasne, że prędzej czy później zostanie z klubu pogoniony. Stało się tak pod koniec 2010 roku. Chorwat miał wówczas 26 lata, jednak po odejściu z Lechii słuch o nim zaginął. Prawdopodobnie zakończył "karierę", którą de facto zasponsorował mu gdański klub. A może to w ogóle nie był piłkarz?
25 grudnia 2012, 12:19 / wtorek
Pawłowski wciąż czeka na okazejszyn:

W sobotę Udinese Calcio rozegrało swój ostatni mecz w 2012 r. Wojciech Pawłowski 90 minut spędził na ławce rezerwowych. W byciu przyspawanym do niej były bramkarz Lechii Gdańsk zaczyna gonić słynnego Jerzego Dudka
Swój ostatni oficjalny mecz Wojciech Pawłowski rozegrał 22 kwietnia 2012. Wówczas jako bramkarz Lechii zagrał w spotkaniu polskiej ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław. W sobotę minęło dokładnie osiem miesięcy od tamtego spotkania. W tym czasie Pawłowski zdążył przejść z Lechii do Udinese, swoimi wypowiedziami wywołać niezły medialny szum, a swoim wywiadem w języku angielskim zawładnąć YouTubem. W ciągu tych ośmiu miesięcy Pawłowski ani razu nie znalazł się na boisku, czy to w meczu Serie A, czy to w spotkaniach Ligi Europejskiej bądź Pucharu Włoch.

Pawłowski był pełen nadziei, kiedy zamieniał Lechię na Udinese. Gdy do Interu przechodził niekwestionowany numer 1 w bramce Udinese Samir Handanović, Pawłowski odważnie zapowiedział, że walczyć będzie o podstawowy skład zespołu prowadzonego przez Francesco Guidolina. Były golkiper biało-zielonych zrezygnował nawet z gry w młodzieżowej kadrze Polski, oświadczając, że chce skupić się na swojej karierze w klubie, a na zgrupowanie kadry pofatyguje się wtedy, gdy będzie to pierwsza reprezentacja Waldemara Fornalika.
28 grudnia 2012, 21:24 / piątek
Podbeskidzie Bielsko-Biała zdecydowało się nie przedłużać wygasających z końcem roku kontraktów z Sławomirem Cienciałą i Piotrem Komanem.

Zgodę na poszukiwanie nowych klubów od Podbeskidzia otrzymali: Mateusz Bąk, Mateusz Niechciał, Juraj Dančík, Matej Náther, Krzysztof Król, Mariusz Sacha i Bartłomiej Danowski. Damian Szczęsny otrzymał pozwolenie na powrót do GKS-u Tychy.
4 stycznia 2013, 11:24 / piątek
Według Weszło w Podbeskidziu Sasala zastąpić ma Dariusz Kubicki.
4 stycznia 2013, 11:26 / piątek
Przepraszam nie zauważyłem, że już ktoś o tym pisał w innym temacie.
4 stycznia 2013, 12:21 / piątek
Maciej Kowalczyk na celowniku Górnika.
Dla mnie szok!
odnośnik
7 stycznia 2013, 16:43 / poniedziałek
Wycinek z prolegia na temat naszych byłych stranierich:

3. Sergejs Kożans (Szachtior Soligorsk)
Nigdy nie był dobrym piłkarzem. Gdyby tak dłużej się zastanowić, może nawet nie użylibyśmy określenia „piłkarz”, ale jednak trochę czasu w Lechii spędził. W październiku wreszcie złapał nową fuchę, podpisał kontrakt na Białorusi, ale w Szachtiorze Soligorsk nie gra wcale. Nie łapie się w lidze, w której regularnie kopią Paweł Wojciechowski i Tomasz Nowak.

8. Luka Vucko (MFC Pecs)
To też nie był na pewno zupełny przebieraniec. Raczej przeciętny obrońca o imponujących warunkach fizycznych, którego od czasu do czasu było stać na rozegranie dobrego meczu. Zdaje się jednak, że nie w węgierskiej lidze. Vucko po odejściu z Lechii trafił do MFC Pecs i… wygląda na to, że nawet nie ma dla niego miejsca na ławce rezerwowych.

link do źródła: odnośnik
7 stycznia 2013, 23:09 / poniedziałek
tylko czy to jest prawda, bo wszedlem sobie na strone Szachtara i widze, iz jednak czasem Kozans gral, ile meczy to juz nie chcialo mi sie sprawdzac
Vucki nie sprawdzalem
8 stycznia 2013, 12:40 / wtorek
odnośnik

Łukasz Surma apropo Razacka i Pawła Nowaka, brawo Łukasz.
10 stycznia 2013, 08:32 / czwartek
Ruch Chorzów zainteresowany Pawłem Nowakiem.
odnośnik
10 stycznia 2013, 09:47 / czwartek
Poźniak wraca do Bełchatowa;p
11 stycznia 2013, 16:59 / piątek
z g.w.

34-letni Paweł Nowak niedawno pożegnał się z zespołem Lechii Gdańsk, ale kariery kończyć nie zamierza. - Pójdę do klubu, gdzie będę czuł radość grania, tak jak przez długi czas było w Lechii - mówi zawodnik.
Nowak grał w Lechii przez 3,5 roku. Niemal przez cały ten czas był podstawowym zawodnikiem biało-zielonych, często jako pierwszoplanowa postać zespołu. Szczególnie w sezonie 2010/11, kiedy Lechia grała momentami najpiękniejszą piłkę w ekstraklasie. Nowak był motorem napędowym zespołu podczas niezapomnianych meczów z Górnikiem Zabrze (5:1), Legią Warszawa (3:0 na wyjeździe) czy Polonią Warszawa (2:1 na wyjeździe).
Obecny sezon zaczął jeszcze jako piłkarz pierwszego składu - zagrał od pierwszej minuty zarówno w meczu Pucharu Polski z Bogdanką Łęczna, jak i w ligowym z Polonią Warszawa. Po fatalnej w wykonaniu całego zespołu pierwszej połowie meczu z "Czarnymi Koszulami", Nowak został zmieniony i to był właściwie jego koniec w Lechii. Potem zagrał już tylko dwa "ogony" (z Koroną Kielce oraz Piastem Gliwice), ale od 5. kolejki na boiskach ekstraklasy nie pojawił się ani razu. Jeszcze w trakcie rundy jesiennej klub postanowił, że nie przedłuży z Nowakiem kończącego się 31 grudnia 2012 roku kontraktu.
- Ja bardzo chciałem zostać w Lechii i gdyby pojawiła się propozycja przedłużenia umowy, na pewno bym z niej skorzystał - mówi Nowak. - Okazało się, że już nie jestem w klubie potrzebny i piękna przygoda dobiegła końca. Okres gry w Lechii będę wspominał z wielkim sentymentem, szczególnie sezon 2010/11, kiedy pod wodzą trenera Kafarskiego graliśmy i ładnie, i skutecznie. To był taki czas, kiedy wszystko zazębiło się idealnie. Zespół poszedł wówczas za trenerem, a trener za drużyną, była w naszej grze jakaś myśl przewodnia, a wszyscy pchali wózek w jedną stronę. Tworzyliśmy świetnie rozumiejącą się rodzinę. Myślę, że jakoś w historii klubu się zapisałem, chociaż szkoda, że mimo kilku szans nie wykorzystaliśmy okazji, żeby zakwalifikować się do europejskich pucharów. Wówczas czułbym się spełniony jako piłkarz Lechii. Ale i tak te 3,5 roku spędzone w Gdańsku było dla mnie wspaniałym czasem - podkreśla Nowak.
Były pomocnik biało-zielonych zyskał również ogromny szacunek wśród kibiców Lechii, o czym świadczyć mogą chociażby ich wpisy na najpopularniejszym wśród nich forum na stronie lechia.gda.pl.
- Powiem szczerze, że w czasie gry w Lechii nigdy na to forum nie wchodziłem. Nie chciałem się dołować, a wiem, że po słabszych meczach kibice potrafią być bezwzględni [śmiech]. Zajrzałem tam dopiero wówczas, kiedy ktoś powiedział mi o tych pozytywnych wpisach. Dziękuję bardzo kibicom Lechii za wszystkie miłe słowa, ja przez te 3,5 roku zawsze dawałem z siebie wszystko, cieszę się, że zostało to docenione - mówi Nowak.
Piłkarz niedługo skończy 34 lata, ale kariery kończyć nie zamierza.
- Jest kilka propozycji, przede wszystkim z I ligi, ale nie ma wśród nich Cracovii [Nowak przed przyjściem do Lechii grał w tym klubie przez siedem lat]. Ruch Chorzów? Nie będę się na ten temat wypowiadał, do końca tygodnia wszystko powinno być jasne. Jestem już na takim etapie kariery, że chcę się cieszyć graniem w piłkę. Nie chcę iść do klubu, gdzie wszystko dookoła będzie mnie męczyć, gdzie będzie jakaś niepotrzebna nerwówka - tłumaczy Nowak. Jeśli chodzi o I ligę najbardziej prawdopodobnym kierunkiem wydaje się Nieciecza. W tamtejszej Termalice, wiceliderze tabeli po rundzie jesiennej, Nowak spotkałby byłych kolegów z Lechii - Karola Piątka i Andrzeja Rybskiego. W grę wchodzi też Sandecja Nowy Sącz. Ciekawym kierunkiem byłby również Ruch Chorzów, gdzie kilka lat temu wspaniale odbudował się inny niechciany w Lechii piłkarz Marek Zieńczuk.
Gdziekolwiek trafi Nowak, bacznie śledził będzie poczynania Lechii, tym bardziej że wierzy w potencjał zespołu.
- Oczywiście odejście Traore będzie dużym osłabieniem, to był bardzo ważny piłkarz. Ale ja wierzę w tych chłopaków, którzy są teraz w zespole, taki Mateusz Machaj ma wręcz gigantyczny potencjał, podobnie "Rysiek" [Ricardinho]. Również Grzesiek Rasiak nie został póki co odpowiednio wykorzystany, ten gość naprawdę może strzelać 5-6 goli w rundzie. Jest kilku młodych, fajnych chłopaków. Myślę, że zespół złapał filozofię trenera Kaczmarka i w rundzie wiosennej będzie to jeszcze bardziej widoczne. Na pewno będę za Lechię trzymał kciuki - deklaruje Nowak
12 stycznia 2013, 09:00 / sobota
Marcin Szałęga rozwiązał wczoraj kontrakt z Okocimskim KS-em Brzesko - informuje "Dziennik Polski".
- Postanowiłem zakończyć granie w piłkę. W niedzielę wyjeżdżam do Holandii. Będę pracował jako spawacz - mówi Szałęga.
Jesienią rozegrał dwanaście meczów w I lidze.

odnośnik
12 stycznia 2013, 10:22 / sobota
W testach Bełchatowa oprócz Kamila"Milion" Pozniaka uczestniczyć ma takze niejaki Rafał Kosznik.
Ironia losu - nasz najgorszy polski transfer razem z naszym najlepiej sprzedanym (cena/umiejetnosci) zawodnikiem.

TYLKO LECHIA!
12 stycznia 2013, 16:23 / sobota
Tu jeszcze o spawaczu Szałędze odnośnik
13 stycznia 2013, 22:52 / niedziela
Hehe! o to jak "redaktorzy" z gw pilnie czytają nasze forum.

Nagłowek ze dzisiejszego arytkułu.

"Największy majstersztyk transferowy Lechii Gdańsk oraz największa pomyłka na testach w jednym klubie. O kogo chodzi?"

a dwa wpisy w górę moje wczorajsze spostrzeżenia. Przypadek?
Raczej brak własnych pomysłów na rzeczowe artykuły.
Ale pośmiać sie można...:)

TYLKO LECHIA!
14 stycznia 2013, 15:06 / poniedziałek
Paweł Nowak zawodnikiem Sandecji

Paweł Nowak został dzisiaj nowym piłkarzem Sandecji Nowy Sącz. Z klubem związał się półtoraroczną umową.

Przez ostatnie trzy i pół roku zawodnik grał w Lechii Gdańsk. W rundzie jesiennej wystąpił w trzech meczach w ekstraklasie.

Nowak w przeszłości był graczem m.in. Wisły Kraków oraz Cracovii.
14 stycznia 2013, 17:53 / poniedziałek
Powodzenia Pawka! Dużo dobrych piłek do Aleksandra i mało baboli Cabaja życzę :)
14 stycznia 2013, 18:12 / poniedziałek
Aleksander już w Flocie gra :)
16 stycznia 2013, 08:37 / środa
Odszedł z Lechii, moim zdaniem, za szybko. A tak wygląda ciąg dalszy... odnośnik
Wczoraj pojawił się na testach w Concordii Elbląg.
Chyba słowo PIKOWANIE - będzie odpowiednim.
17 stycznia 2013, 23:35 / czwartek
Mateusz Bąk odchodzi z Podbeskidzia
odnośnik
18 stycznia 2013, 20:00 / piątek
Tadic zasuwa bramki w Australii jedna za druga...
1 ..... 6 7 8 9 10 ..... 39
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.025