Lechiści z Karwin
strona 1/1
20 sierpnia 2007, 14:04 / poniedziałek
Jak nie od dziś wiadomo- na Karwinach mieszka baaardzo dużo Lechistów. Sam mieszkam w Gdyni. Kiedyś gdy schowałem szal po meczu do plecaka (wracałem sam) jakiś Lechista się do mnie przyczepił i najeżdżał, że się niby wstydzę barw i nie mógł do końca zrozumieć po co je chowam. Słyszałem, że podczas powrotu do domu z ostatniego meczu, dwóch jadących w barwach Lechii straciło je, gdy zostali zaatakowani przez grupkę 4 śledzi na stacji w Orłowie. Info potwierdzone:/
Teraz przed derbami takich akcji będzie więcej. Co o tym sądzicie- chować je czy wracać z nimi na widoku? Może temat nie jakiś pierwszej jakoście, chodzi tylko o Wasze zdanie..
LG!
20 sierpnia 2007, 14:40 / poniedziałek
jeżeli jedziesz sam, to jasne, że chować i tu nie chodzi o wstyd a przecież o bezpieczeństwo, nie ma co się zastanawiać :)
20 sierpnia 2007, 14:40 / poniedziałek
Bzdura jezeli schowales barwy jadac sam to znaczy ze masz troche oleju w glowie,sam widzisz 4 sledzi na dwoch na dodatek zaloze sie ze sami byli bez barw w kazdym praktycznie miejscu jezeli kibic jedzie w szaliku przez inne miasto musi sie liczyc ze go straci wyjatkiem jest gdynia gdzie kibic tamtejszej arki moze rowniez u siebie w pizdeczke dostac:),no i drugi wyjatek jezeli jestes bruce lee lub jakis inny madafaka co 30 monczakiem rozwali to wtedy smialo;))
20 sierpnia 2007, 15:18 / poniedziałek
Zęby trzy razy nie rosną, kitraj szalik już za Sopotem :) Chyba, że masz mleczaki, w co wątpię :) A jak ktoś Ci powie, żebyś był twardzielem i zapierdalał po Świętojańskiej w biało-zielonym szaliku, to poproś taką osobę o wspólny spacer w/w ulicą. Trzeba być dumnym z barw, ale jeden kibic bez zębów to jeden sepleniący element młyna, a z młynem to ostatnio słabo raczej :)
Zaraz pojawią się wpisy, że tylko miękkie faje boją się nosić w SKM w Orłowie szalik Lechii ale miej to w dupie. Raz w Gdyni o mało nie straciłem ręki, na której noszę biało zieloną opaskę. Nie było wesoło ale zęby mam swoje :) Wujek Dobra Rada.
20 sierpnia 2007, 15:42 / poniedziałek
ja ostatnio widizalem wariatow od od rumii jechali do sopotu.Szal Lechii przez okno wystawili w przedziale sluzbowym i tak dojechali az do sopotu hehe
20 sierpnia 2007, 16:54 / poniedziałek
Zaraz, zaraz...ja jestem Wujek dobra rada, prosze mi tu nie podrywac autorytetu i nie wypowiadac sie za mnie.
Ten kto lubi sporty ekstremalne, biegi na orientacje lub Kikboks, Tejkłondo, Dżudzitsu, zapasy w blocie jak najbardziej powinien jezdzic z Naszym szaliczkem na szyji przez Gdynie. Dla tych, ktorzy spedzaja wolny czas przy ,,Czlowieku nie irytuj sie,,, graja dwoma kartami w kuku lub w szachy bez planszy odradzilbym przejazd przez Gdynie w Naszych barwach jako forme relaksu.
Ale z tego co wiem, wsrod Naszych milosnikow Krolowej Gier Zespolowych jest malo osob trudniacych sie gra w szachy. Moze bedzie ich z 50 w sektorze rodzinnym, wliczajac w to kibicow Jastrzebia...
20 sierpnia 2007, 17:00 / poniedziałek
Sorry Wujku, to sie nie powtórzy :) Podpis wynikł z kontekstu mojej wypowiedzi, która brzmi jak z poradnikowych stron "Przyjaciółki".
20 sierpnia 2007, 17:44 / poniedziałek
Jasne że chować barwy na wrogim terenie, nie ma co kozaczyć, bo potem w świat idzie że Lechie skroili, a nie pojedyńczego osobnika. Ostrożność, ostrożność i jeszcze raz ostrożność!!! Aejaejao!!!
20 sierpnia 2007, 17:52 / poniedziałek
Zaraz zaraz, ale co z tym mają wspólnego Lechiści z Karwin, z tego co się orientuje ta ekipa ma się dobrze (pomimo że już nie tak duża liczba jak kiedyś) i dominuje w tej dzielnicy. Akurat Lechiści z Karwin to nie wydaje mi się żeby tracili barwy czy obrywali w ryj.
Aejaejao!!!
20 sierpnia 2007, 18:06 / poniedziałek
Jacaraca- ekip na Karwinach jest więcej! Nie każdy się zna z kazdym i nie każdy jest takich gabarytów by sobie poradzić 2na4. Ale zgadzam sie z tym chowaniem barw.
Jest jeszcze jedno!!!! Ameryki nie odkryję z tym stwierdzeniem, ale zapowiada się ostre krojenie przede wszystkim w Gdańsku po i przed meczami.. derby blisko, a oni na pewno nie odpuszczą, po co dawać im satysfakcje i później widzieć na ich sektorze duże ognisko z naszych barw?:/ ostrożność większa niż zwykle bracia z Gdańska!
W MOIM SERCU TYLKO LECHIA!
20 sierpnia 2007, 18:10 / poniedziałek
Co do krojenia, to oni raczej zamówią z 50 szali gdzieś w Łodzi :D
20 sierpnia 2007, 18:16 / poniedziałek
taaa.. :]
20 sierpnia 2007, 18:54 / poniedziałek
kupią ma Allegro :P
20 sierpnia 2007, 18:56 / poniedziałek
Do Gitsa.Po jaki h...j piszesz że kolesie z w barwach Lechi jechali od Rumi do Sopot.Akurat tak się składa że ja też tam mieszkam i jechałem na ostatni nasz mecz też w barwach Lechiki.Zapewne wiesz że bractwo sympatyków Lechii w Rumi nie jest zbyt wielkie, a szpArka, ma tam mocną ekipę.Narażasz nas w ten sposób na delikatnie mówiąc na małe kłopoty.Jestem dumny że jestem za naszą Lechią i mogą chodzic w jej barwach nawet tak wrogim terenie jak Rumia, ale nie chce żeby jakieś śledzie w grupie mi sprzedali parę laczków.A na Karwinach to chyba nie ma problemu żeby się gdzieś kitrać z szalikiem czy innymi barwami Lechii.I nie jest to żadne kozactwo.Bo Trójmiasto do Lechii należy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
20 sierpnia 2007, 19:15 / poniedziałek
Słuchaj Chris- owszem! na Karwinach jest tylu Lechistów, że możnaby było nazywać tą dzielnicę częścią Gdańska:)
Ale chyba nikt- tak po przemyśleniu sprawy, bez kozaczenia- nie zgodzi sie z Tobą, że takie chodzenie w barwach jest bezpieczne bo "3miasto jest nasze"!
Po 1 tracimy barwy! Po 2 zęby, albo coś więcej..
Jak tu ktoś zauważył- to nie wstyd chować barwy we wrogim mieście, ale rozwaga.
Sytuacja taka- wsiadam sam w barwach w autobus jadący na Dąbrowę (większość busów jedzie na Karwiny tą trasą) i nacinam się na 3-4 przypadkowo spotkanych śledzi..
Rozumiesz o co chodzi?
ps. Podziwiam i szacunek za tą jazdę z Rumi już w barwach, ale przynajmniej w tym gorącym okresie bardziej uważaj (tymbardziej, że Rumia to niestety w większości kibice złodziejarki). Po co mają mieć satysfakcje?
20 sierpnia 2007, 19:52 / poniedziałek
Masz racje żeby nie dawać im satysfakcji.Inna spraw to też żeby nie pisać na forum kto gdzie i skąd jedzie na Lechie, bo wróg niestety czuwa!!!
Ale powiem Ci że jak byś widział minę nie których ludzi na peronie w Rumi lub w SKM, to powiem ci że warto to przeżyć.Co prawda nie którzy to może i mieli mi ochotę w pierdolić, ale jakoś im brakowało ochoty, może gdyby byli 4 na 1.Szkoda że nas tu w Rumi tak mało jest, ale może dzięki temu będzie nas więcej.A wówczas będzie i większa ekipa i bezpieczniej.
20 sierpnia 2007, 20:01 / poniedziałek
W latach 80 tych i 90 tych naprawde dużo Lechistów mieszkało na Karwinach , jadąc na mecz Lechii było jch słychać w nie jednej części Gdyni ( Wiem z opowieści starszych kolegów ) Z racji pracy często bywam na Karwinach i widząc wpisy na blokach różnych ulic np . Makuszyńskiego ,Buraczana i pare innych sądze że do dziś jest tam sporo Lechistów, ale fajnie jak się wypowiedzą w tym temacie Lechiści z Karwin .
20 sierpnia 2007, 20:14 / poniedziałek
chris 3707
Co do Rumi to jakieś 5,6 lat temu nie zapomne jednej sytuacji która mnie spotkała .Pojechałem do Rumi na ulice Gdańską jak pamiętam do dziś były to 4- piętrowe budynki na których wieżdzajac zobaczyłem napisy Lechia Gdański i inne tam .Ale to mało, wiezdzam w podwórko między bloki a tam ekipka jakeiś 7,8 osób ( małolaty ale nie ważne ) ubranych w szaliki i czapki Lechii ( zima była) popijając piwko i krzycząc Lechia Gdańsk , troche się zdziwiłem i mile zaskoczyłem .
20 sierpnia 2007, 20:46 / poniedziałek
Bodo.To co piszesz to te fakty dotyczą się Rumia Janowo.Niestety motłoch jaki mienią się kibice szpArki z Rumii, występuje tu gdzie ja mieszkam dośc licznie.A z Karwin, to można by chyba te całe towarzystwo co przyznaje się do szpArki wreszcie pogonić.Pozdro dla wszystkich kibiców Lechii z Rumi.Tylko LG.
20 sierpnia 2007, 20:55 / poniedziałek
hehe, ja mieszkam niedaleko Karwin (Gdynia Dabrowa), tez kitram szalik jak wracam po meczu...:)
Karwiny sie wykruszaja, rosnie tam nowe pokolenie, niestety juz zsledziowe. Ale swoimi czasy Karwiny sialy niezly poploch, jak wracaly sledzie na Dabrowe i spiewaly w autobusie to przez cale Karwiny cisza jak makiem zasial w autobusie :) Dobre czasy, chlopaki wjezdzali do nas na Dabrowe czesto... kiedys siedziala grupka sledzi (okolo 10), podeszlo do nich 10 typa i pytaja sie czy szanowni panowie na Arke chodza, oni odpowiedzieli ze jasne, na co rozmowcy odparli: "Lechia Karwiny sie klania!!!!" i wpierdol ostry:) historia prawdziwa, opowiedziana przez moich sasiadow sledziuchow:) duzo podobnych akcji bylo bardzo czesto :)
Tez dostalem kilka razy ale teraz chyba zapomnieli ze chodze :)
22 sierpnia 2007, 09:53 / środa
no to widze lysy82 ze jest nas wiecej na Dabrowie ;)
pozdrawiam bialo-zielono
22 sierpnia 2007, 10:52 / środa
no to jatzi robimy flage "LG Dabrowa" :)
powiedz mi tylko czy moze masz ksywe Jaca? albo znasz moze Jace? beton z gornej Dąbrowy, ponoc juz tam nie mieszka
22 sierpnia 2007, 17:27 / środa
Ja jestem z Rumi Janowa ,na Lechie jezdzilem jeszcze przed czasami Teteha.Nie kryje sie przed sledziami ,oni wiedza komu kibicuje ,ale poki co sa wporzo.Mam jednego kumpla ,ktory mieszka blok obok ,jezdzi na Lechie jakies 10 lat lub wiecej i potrafi isc po pijaku po osiedlu i krzyczec Lechia Gdansk:) Sledzi tu jest i moze duzo ale same malolaty.
22 sierpnia 2007, 18:22 / środa
lysy82- moze flaga GDYŃSKA LECHIA GDAŃSK, albo BIAŁO ZIELONE KARWINY, BIAŁO ZIELONA DĄBROWA?? coś w tym stylu...
na KARWINACH TYLKO LECHIA GDAŃSK!!!
podobno w nocy chłopacy pobiegli ze sprejem i troche mury ożyły w dobrych barwach, nie wiem czy to prawda, trzeba zobaczyc:)
23 sierpnia 2007, 11:47 / czwartek
T29LG - co do flagi to zestawienie nazwy "Gdynia" w jednym zdaniu z Lechia troche razi mimo wszystko :)
Ale fajnie wiedzieć, ze jest nas troche na "obczyznie"
23 sierpnia 2007, 11:59 / czwartek
Lysy82.
Na jakiej obczyznie ???
Trojmiasto jest nasze,Trojmiasto do nas nalezy .............................!!!
23 sierpnia 2007, 12:07 / czwartek
Czarny1968-bis
Mieszkam w Gdyni i czuje sie tu obco...
23 sierpnia 2007, 16:13 / czwartek
To masz podobnie odczucia jak my....Jurek, trzeba zapisac Łysego do Emigracji Lechii. Teraz to juz nic nie stoi na przeszkodzie, zebys dorzucil sie do naszej wspolnej flagi Emigrantow :)
23 sierpnia 2007, 16:17 / czwartek
Nie ma problemu, dodajcie na fladze herb Gdyni i emigracja jak sie patrzy :) poleci lawina wplat na konto z Gdyni :)
24 sierpnia 2007, 09:34 / piątek
lysy, niestety to nie ja i nie znam tez goscia o ktorego pytasz. na Dabrowie mieszkam dopiero kilka lat, wczesniej w Orlowie ;) tak czy siak od zawsze z Lechia - tak mnie ojciec wychowal ;)
pamietam jak wracalem z nim pociagiem z meczu na Ejsmonda (4-1, gorka zdobyta, te sprawy...) i chcielismy wysiasc w Orlowie, a tam caly pociag pelny Lechistow i haslo ze do Zabianki nikogo nie wypuszczaja. Jednak jak zobaczyli ojca w szalu (robionym na drutach) a mnie w samorobnej koszulce Lechii z napisem Kruszczynski na plecach to przyjaznie sie rozstapili i gromkimi okrzykami pozegnali ;)
A co do tematu to pamietam tez te dobre czasy jak dzieki tabunowi Karviniarzy moglem bezpiecznie jako kajtek w barwach wracac w ich towarzystwie do domu i nigdy nikt nawet nie probowal zaklocic nam drogi do domu.
pozdrawiam Karviny
24 sierpnia 2007, 10:17 / piątek
witam.
Pare slow chcialbym dodac odnosnie Lechii na Karwinach. Otoz mieszkalem tam parenascie lat (cale lata 80 i polowa 90). Znam doslownie wszystkich Lechistow z Karwin z okresu 90-99( w tej chwili wiekszosc w wieku 30-40 lat). W polowie lat 90 Lechia faktycznie niepodzielnie dominowala na tej dzielnicy, miala bardzo dobra bande, duzo skinow, pamietam ze na derby z nami w 94 czy 95 potrafili sie zebrac w ladne pare dyszek( nie bylo tam przypadkowych malolatow). Z tego co wiem Ci moi koledzy z Lechii z Karwin pozakladali rodziny, maja dzieci, sporo z nich sie wyprowadzilo a ci ktorzy pozostali chodza na Lechie nie obnoszac sie z barwami. Jest tez paru chlopakow nieco mlodszych ( powiedzmy 25-30 lat) ktorzy aktywnie dzialali np w Mł.O. ale tez juz na karwinach nie mieszkaja. Tak jak ktos tu wspomnial mniej wiecej od roku 97 moze nawet 96 regularne wojny glownie z ekipa Arki z Dabrowki, ktora tez w wiekszosci odpuscila z racji wieku( chlopaki grubo po 30). Za moich czasow nie bylo problemu na Karwinach, Lechia wiedziala kto chodzi na Arke, bylismy wszyscy znajomymi z podworka, nie bylo tak jak dzisiaj ze mozna stracic zdrowie lub zycie przez barwy klubowe. Nikt nikogo nie napadl w kilku na jednego, nikt nikogo nie katowal, ludzie mieli jeszcze jakies zasady, oficjalni Arkowcy z Karwin z mojego okresu byli szanowani przez Lechie z Karwin bo bez skrepowania i zarazem bez specjalnego obnoszenia sie jezdzili na Arke. Wzajamnie sie tolerowali bo byli kolegami z podworka ktorzy w soboty czy niedziele grali raze mz pilke.
Pozniej starzy "z zasadami" odpuscili i pojawilo sie paru mlodszych z Lechii ktorzy tak jak pisalem aktywnie dzialali w Lechii( zainteresowani wiedza o kogo chodzi, nie bede pisal tu nawet inicjalow). Na chwile obecna mlodziezowcy to 90% Arka i jest to jak najbardziej zrozumiale, nowe osiedla typu Fikakowo, Zrodlo Marii etc. to wiekszosc ludzie z Gdyni a nie tak jak to mialo miejsce od poczatku lat 80 ze na karwinach mieszkania dostawaly rodziny z Gdanska.
Tyle z mojej strony
Przy okazji pozdrawiam wszystkich starych Lechistow z Karwin( Stary Grzadal,Pajac,Tomala,Joma, Pawian,Marac, Snucha i wielu innych )
24 sierpnia 2007, 12:33 / piątek
to co pisze wojtekarka jesli chodzi o mieszkanie w sasiedztwie Arkowców i Lechistów to wazne jest ze mozna sie szanowac i razem mieszkac. Mam mnostwo znajmoych sledzi w dzielnicy, nie musimy sie kochac ale sie szanujemy. Ja sie nie obnosze ze swoimi pogladami po dzielni (w koncu nie jestem u siebie w pewnym sensie), oni tez nie wlaza mi na glowe. Oczywiscie dostalo sie kilka razy wpierdol od tych co lubia chodzic w grupie i zgrywac hoolsów, ale to w sumie juz stare dzieje. Nie wchodzimy sobie w droge, no chyba ze beda derby :)
9 września 2007, 23:20 / niedziela
Młode pokolenie Karwin 100% Arka Gdynia jebac policje prokurature i inne gady.
odnośnik
9 września 2007, 23:22 / niedziela