Mecz, którego się nie zapomina
strona 1/2
21 sierpnia 2007, 22:45 / wtorek
Lechia Gdańsk - Stomil Olsztyn 4:4. W drugiej połowie myślałem, że się posikam.
Wasze typy? Tylko nie pisać o Juventusie - za banalne.
21 sierpnia 2007, 22:50 / wtorek
Do końca nie jestem pewny,ale raczej tobie chodzi o mecz Lechia-Stilon Gorzów.Dla mnie nie do zapomnienia są każde zwycieskie derby.Pozdro.
21 sierpnia 2007, 22:51 / wtorek
Oczywiście Stilon Gorzów. Głupia ze mnie cipa..
21 sierpnia 2007, 23:51 / wtorek
ciężko powiedziec. Było Juve w 83, 2x szparka w tym samym sezonie (górka). Wcześniej zdobycie PP, zwycięstwo na Stoczniowcu zapewniające awans do 2 ligi. Wbrew opinii wielu tym "naj" na pewno nie byłby mecz z Juve.
Najnowza historia to chyba wyjazd do Torunia po awans.
22 sierpnia 2007, 09:31 / środa
Lechia-Arka 3-2(1-0) bezapelacyjnie, chyba nie muszę pisać czemu.
Borkowski musi odejść.
22 sierpnia 2007, 10:30 / środa
dokladnie wpis powyzej a jeszcze mecz z Zaglebiem Sosnowiec gdy do 90min przegrywamy 0:2 i jeszcze ratujemy remis 2:2
22 sierpnia 2007, 10:45 / środa
Było tego trochę. Do wyżej opisanych ze sportowego punktu widzenia dodałbym Motor - Lechia 2-3 (od 0-2 do 3-2, przy sędziowaniu nie uznającym spalonych gospodarzy) w 1975 i Lechia - Śląsk 4-4 w 1985. Kibicowsko wyjazd do Bydgoszczy w 1975 - pociągi nie będące w stanie zabrać wszystkich pasażerów ze stacji, sznur samochodów z gdańską rejestracją na całej trasie. Wygraliśmy wówczas 1-0.
22 sierpnia 2007, 16:49 / środa
Waldek podpisuje sie pod Twoim wyborem.Na meczu ze Slaskiem nie bylem a Motoru i Zawiszy nie da sie zapomniec.Jezeli dobrze pamietam to K.Matuszewski na 3:2 w Lublinie a L.Radowski z karnego w Bydgoszczy.
23 sierpnia 2007, 08:20 / czwartek
Lublin 2 x Puszkarz i Matuszewski. Jezeli chodzi o Bydgoszcz to bramka padla istotnie z karnego, ale ja akurat pamietam tylko kto w tym meczu nie strzelil karnego - Boniek w slupek. Pozdrowienia dla tych za oceanem.
4 lipca 2008, 14:40 / piątek
1978 Lechia - Stoczniowiec 3:0 - mój pierwszy mecz
1982 Lechia - Polonia Bdg. 0:0 - sędzia dostał po buzi
1983 Lechia - Ruch 0:0 k. 3:1 - awans do finału P.P.
1984 Olimpia Elb. - Lechia 1;3 - pierwszy wyjazd
1984 Arka - Lechia 1:4 - najlepszy prezent jaki dostałem na urodziny
1984 Lechia - Zagłębie L. 4:2 - awans
1985 Lechia - Śląsk 3:2 (utrzymanie w lidze)
1985 Lechia - Śląsk 4:4 - 2:0; 2:2; 2:4; 4:4
1988 Lechia - Lech 1:1 - niesamowity gol Puszkarza
1988 Lechia - Olimpia 2:2 - spadek
1990 Lechia - Bałtyk 4:2 - pożegnanie Kruszczyńskiego
1992 Bałtyk - Lechia 5;1 - pomarańczowo
1992 Raków - Lechia 1:3 - jeden z moich ulubionych wyjazdów
1992 Lechia - Stilon 4:4 - od 0:4 do 4:4
1992 Lechia - Arka 3:0 - derby po latach
1994 Lechia - Arka 3:2 - ostatnie 20 minut - rewelacja
1995 Widzew - Lechia 1;0 - super mecz i cięęęęężki powrót
1996 Lechia - Raków 4:1 pożegnanie z 1 ligą
2001 Delta - Lechia 1:3 - zaczynamy od nowa...
2001 Lechia - Rodło (P.P.) 3;0 - spikerski debiut
2002 Lechia - LKS Waplewo 15:0 - rekord
2002 Żuławy - Lechia 0:1 - mega radość po golu Blocha
2003 Powiśle Dz. - Lechia 1:3 - biało-zielona trasa
2003 Borowiak - Lechia 0;1 - awans
2004 Lechia - Powiśle Dz. 3:2 - drugi spikerski debiut
2004 Gedania - Lechia 4:3 - :-(
2004 Lechia - Pomezania 6;0 - awans i feta
2004 Unia J. - Lechia 5:4 - zapamiętałem głównie sędziego
2005 TKP - Lechia 0:1 - cały dzień - rewelacyjny
2006 Lechia - Piast 1;0 - pusty stadion
2007 Lechia - Unia J. 5:1 - klimat I-ligowy na trybunach
2007 Arka - Lechia 1;0 - 300-stu
2008 Piast - Lechia 3:0 - 900 na południu
2008 Lechia - Podbeskidzie 4;2 - dobry mecz
2008 Lechia - Znicz 1:0 - awans
2008 Śląsk - Lechia 2:0 - klimat biesiadny
Troche dużo tego, ale te mecze są naprawdę niezapomniane, choc z różnych względów.
4 lipca 2008, 15:10 / piątek
Napewno na długo zostanie w pamięci również ostatni mecz w opolu z 0:2 na 3:2 grając niemal cały mecz w 10 i strzelając dwie bramki w 90 minucie.
4 lipca 2008, 15:35 / piątek
animag - trafnie
z najnowszej historii najbardziej wbiły mi się w pamięć Piast i Łomża na leśnym /Góra Szubieniczników/, wygrane 3:1 Polkowice (a także te same 3:1 w tych samych Polkowicach sezon później, tylko że w drugą stronę), i jeszcze kilka innych by się znalazło - takiego Czermna też trudno zapomnieć
4 lipca 2008, 19:27 / piątek
1990 Lechia-Baltyk od tego wszystko sie zaczelo :) pozdro z UK
4 lipca 2008, 20:17 / piątek
1975 LECHIA WIDZEW 1-1 dogrywka kibice kontra milicja oj działo się....
5 lipca 2008, 10:27 / sobota
Tych niezapomnianych meczow jest wiele ,zeby nie powiedziec ze wszystkie .
Mysle ze kolega animag dobrze podsumowal swoje 30 stolecie na Lechii.
Oczywiscie mozna by dolozyc co nieco i tak naprawde mozna by bylo jeszcze stworzyc pare takich list.
Ale generalnie Marcinku(bo tylko sie domyslam ze to Ty ,no chyba ze sie myle) prawie pod kazdym Twoim meczem podpisuje sie bo to byly faktycznie niezapomniane chwile liczac od 83 roku.
Jedno tylko pytanie tak z ciekawosci? Wyjazd do Rakowa w 92 dlaczego taki ulubiony.
O ile dobrze pamietam bylo zaj..scie zimno ,choc fakt wesolo bylo w tych "lodowach" jak nas przewozili na dworzec,no i oczywiscie w pociagu.
i fakt ze zaliczylismy ten wyjazd w jeden dzien,juz nie chce mi sie grzebac w kalendarzu ale to chodzi o ten mecz?
Pozdrawiam.
5 lipca 2008, 11:55 / sobota
Ja bym jeszcze dodał wygrany po karnych mecz z Górnikiem w Pucharze Polski...
5 lipca 2008, 19:34 / sobota
e tam, nic specjalnego - w historii "nowej Lechii" może i owszem, ale...bywało ciekawiej, oczywiście pod względem sportowym, kibicowskim zresztą też
5 lipca 2008, 20:24 / sobota
1983 Lechia-Stilon 1:1 - mój pierwszy mecz na Traugutta.
1983 Lechia-Juventus 2:3 - wiadomo: Boniek, Platini, Rossi...
1988 Lechia-Olimpia 2:2 - spadek... straszna histeria jedenastolatka, świat mi cały się zawalił.
1990 Gwardia Warszawa-Lechia 3:0 - pierwszy wyjazd, Kozak obronił karnego!
1990 Widzew-Lechia 1:1 - drugi wyjazd, pierwszy widziany na żywo w miarę "światowy" stadion, niesamowite okienko Marchela i 1:1 na Widzewie.
1991 Moto-Jelcz Oława-Lechia 2:3 - wrażeń co niemiara..., gol Girucia na 3:2 w ostatnich minutach.
1991 Górnik Pszów-Lechia 3:0 - sama odległość robiła wtedy na mnie wrażenie.
1992 Bałtyk-Lechia 5:1 - szok co najmniej tygodniowy, nazwisko sędziego Holika zapamiętam do końca życia!
1992 Lechia-Arka 3:0 - ale byłem dumny, że jestem Lechistą!
1992 Ślęza-Lechia 0:2 - w wyobraźni już widziałem Lechijkę w ekstraklasie.
1993 Arka-Lechia 0:0 - pierwszy raz z Lechią na Ejsmonda.
1993 Śląsk-Lechia 2:2 - pierwszy raz z Lechią na Oporowskiej, niesamowita końcówka naszych i gol Marcina Kaczmarka w przedostatniej minucie.
1994 GKS Tychy-Lechia 2:1 - mój ulubiony wyjazd.
1994 Lechia-Arka 3:2 - wiadomo, 1:2... i 3:2...
1994 Lechia Dzierżoniów-Lechia Gdańsk 0:1 - utrzymaliśmy się w drugiej lidze! Jak niewiele potrzeba człowiekowi do szczęścia...
1995 Lechia-Arka 0:0 - chyba najlepsze kibicowskie derby na Traugutta.
1995 Lechia Dzierżoniów-Lechia Gdańsk 0:3 - wygrana trzema bramkami na wyjeździe, z tydzień w to nie wierzyłem.
1995 Lechia/Olimpia-Śląsk 2:1 - choć przyszywana to jednak zawsze ekstraklasa po 7 latach.
1996 Lechia/Olimpia-Raków 4:1 - czy wygrywasz czy nie...
1997 Arka-Lechia 1:2 - pierwsza moja wygrana Biało-zielonych na Ejsmonda.
1998 Lechia-Goplania Inowrocław 3:1 - cudny gol Tomka Borkowskiego na 3:1 z ok. trzydziestu metrów.
1998 Kasztelan Papowo-Lechia 1:0 - najgorsza w życiu sobota wielkanocna.
2000 Hutnik Kraków-Lechia 1:1 - znowu niesamowity gol Tomka Borkowskiego i mecz życia Maćka Kozaka, Jacek Kurski na naszym sektorze... Utrzymaliśmy się w II lidze!
No i od nowa:
2001 Błękitni Sobowidz-Lechia 0:11 - pierwszy mecz nowiuśkiej Lechii.
2001 Tęcza Siwiałka-Lechia 2:5 - do dziś nie mogę sobie wybaczyć, że mnie tam nie było.
2002 Nadmorzanin Stegna-Lechia 0:4 - pierwszy, sportowy, widziany na własne oczy awans.
2003 Borowiak Czersk-Lechia 0:1 - drugi widziany na własne oczy awans.
2004 Lechia-Pomezania 6:0 - trzeci awans.
2004 Lech II-Lechia 1:4 - Wiadomo. Bułgarska... Coś mi już wtedy mówiło, że niedługo przyjedziemy tu jeszcze raz.
2005 TKP Toruń-Lechia 0:1 - Bójcie się chamy...Do drugiej ligi wracamy...
2005 Lechia-Jagiellonia 1:1 - ponownie w drugiej lidze.
2005 Podbeskidzie-Lechia 1:1 - po wielu latach porządny, daleki wyjazd. Kwintesencja bycia kibicem.
2007 Lechia-Ruch 1:1 - po golu Cetnara przez około 15 minut byliśmy w ekstraklasie.
2008 Lechia-Wisła Płock 1:0 - jupitery... Ekstraklasa była już tylko kwestią czasu.
2008 Odra Opole-Lechia 2:3 - czemu mnie tam nie było?!
2008 Lechia-Znicz 1:0 - dla takich chwil warto żyć!
5 lipca 2008, 22:38 / sobota
Dodałbym tutaj jeszcze pamiętne 1-1 z Widzewem. 89 minuta, gol Smolarka na 0-1 i Cisek, który zamiast się cieszyć i gratulować Smolarkowi, znacząco pukał się w czoło. Nie minęła minuta i Lechia po "heroicznej" obronie Bolesty, wyrównuje na 1-1.
Kolejny mecze Lechia- Sparta Praga 3-2 i Lechia- FC Zurich 1-0 (przepiękna bramka Oblewskiego), w Pucharze Lata.
4-0 z Pogonią Oleśnica i bramka na 4-0 strzelona przez Zgutczyńskiego. Zgutek miał nastrzelać w Lechii goli, że ho ho, skończył na tej jednej strzelonej z karnego ;-) Cieszył się, jakby to był złoty gol, strzelony w dogrywca finału o Mistrzostwo Świata. Jak to się dzisiaj mówi, odblokował się. ;-)
Lechia- Stal Stalowa Wola 2-2. Po 20 minutach i dwóch strzałach Stali, Lechia przegrywała 0-2. Zmiana Kępińskiego (chyba pierwszy, na 100% ostatni występ w Lechii) na Stawarza i Lechia skutecznie walczy o remis.
Lechia- Odra Wodzisław 3-2. Po złym początku sezonu (4 albo 5 porażek pod rząd), Lechia po emocjonującym meczy (bramki chyba Giruć, Pawlak i Kaczmarczyk), wygrała z Odrą.
Lechia- Zagłębie Wałbrzych 1-0. Zagłębie przyjechało jako niepokonany lider II ligi. Bramka Untona (30-40m od bramki) w ostatniej minucie, zmieniła ten stan rzeczy.
Odra Opole- Lechia 2-3. Dlaczego nie muszę pisać. 3 dni bez głosu ;-)
i wiele, wiele innych...
5 lipca 2008, 23:14 / sobota
Tak jak z zamierzchłych czasów mecze z:
Legią 1-1 k. 5-6 PP
Widzewem 1-1
Stilonem 4-4
Arką (górka)
Juventusem 2-3
są pamiętane przez starszych kibiców, tak mecz z Odrą w Opolu przejdzie do historii i długo będzie się jego wspominało na równi z w/w.
Dla takich chwil warto żyć.
5 lipca 2008, 23:15 / sobota
Dobry byl mecz Slask arka w 2002 roku jak pojechalo full typa z Gdanska i jazda z psami,spalony sklepik sledziowy na stadionie.Mega rozpierducha czyli to co lubia tygrysy najbardziej.
5 lipca 2008, 23:22 / sobota
A pamietacie mecz co typ z prostej wylecial i z liniowym sie trzaskał? Hehe polewka niezla byla.Wydaje mi sie ze byl to mecz z hutnikiem w 1 lidze za czacow Lechii olimpii. Albo te derby ze sledziami w 93 roku co bylo 3-2 dla nas.Dymy z psami pol meczu,przegrywalismy juz 2-1 i w ostatnich pietnastu minutach dwie bramki dla nas kaczmarek i motyka,wygrywamy 3-2.Wszyscy w amoku.Mega power.Jeszcze marszczyfredom zrobilismy papa na peronie,i pojechaly zolniebieskie dziewczyny do gdyni
6 lipca 2008, 00:14 / niedziela
Widzę że wielu pamięta 4:4 - ja w tym meczu widziałem tylko 4 bramki Lechii i pamiętam "kibiców" wracających do domu w przerwie.......
Dziwię się, że nikt nie wspomina "zabawy śnieżkami" z 93 (Lechia-Raków).
6 lipca 2008, 00:23 / niedziela
1975.r.Zawisza Lechia 0-1 rudy (boniek)z karnego trafia w słupek.Dla Lechi karnego strzela Radowski.Z Gdanska 6-7 tys,ludzi
odnośnik
6 lipca 2008, 06:39 / niedziela
Puchar Polski z Górnikiem w ub. roku
6 lipca 2008, 10:13 / niedziela
GLG - wyjazd o którym piszesz (było zimno) to jesień-ostatnia kolejka 1995 (Lechia/Olimpia) - 0:4. Faktycznie było zimno i lodówy tez pamiętam.
Ten, mój który tak wspominam to sierpień 1992 -wyjazd w sobote wieczór, powrót w poniedziałek rano. Po drodze fajny klimat, całodniowe łazikowanie po Częstochowie (Pprzyjechał też wtedy Śląsk), wygrany mecz, bliskie spotkania trzeciego stopnia z gospodarzami, pochód na ostatni bieg meczu zuzlowców Wybrzeża i jeszcze kilka przygód. Jesli byłeś - musisz pamiętać.
Swoja drogą - kilka osób przypomniało mi kilka innych meczów niezapomnianych :-)
6 lipca 2008, 10:48 / niedziela
Też pamietam ten mecz z Rakowem.Sląsk przyjechał a że mieli chyba wtedy jakis układ z Rakowem to poszli z nimi pogadać i nastraszyli że z Gdańska sami mordercy przyjechali z siekierami:))Raków był tak obsrany że po meczu spierdalali ze stadionu jak zajace.
6 lipca 2008, 11:08 / niedziela
Tak jak wczesniej napisalem ze nie patrze w kalendarz i faktycznie to byl 95.
Chociaz rozumowalem calkiem logicznie,bo jesli wrocilismy poznym wieczorem a ja w domu zladowalem rano po calonocnej imprezie w nowootwartej knajpce w Oliwie przez Tadzia Dufa,to sobie myslalem ze jeszcze nie bylem zonaty bo nie wrocilem grzecznie do domu.
A tu skucha hehe,sam siebie wydalem.No ale taka jest czasem nasza kibicowska dola.
A co do wspomnianego innego meczu z Rakowem,w marcu 93,to faktycznie kulki sniezne przy postepujacej akurat odwilzy, przypominaly male betonowe pociski.
No i jeden taki pocisk trafia w "mila i sympatyczna"grupke milicji, ktora akurat podczas przerwy gaworzy sobie przy papierosku.
Wlasciwie to nikt nie zwrocil na to uwagi ale za chwile z tej grupki leci dwoch ktorych trzyma pod rece kolege z zakrwawionym ,rozwalonym nosem i niosa go juz sam nie pamietam do karetki czy do akademii.....
Pozostala reszta stara zrobic vendete za kolege, a jak to sie skonczylo to kazdy pamieta....
Wielkie pozdrowienia dla Robcia Kwiatuszka , ktory jak zwykle byl na miejscu,
zreszta jak i na Polska-Anglia 93 ktory tez jest jednym z niezapomnianych.....ale to juz inna historia.......poruszana zreszta w niedawym innym watku.
LECHIA GDANSK G.
p.s.rzut kulka nie byl celowany,ot niewinny zarcik.
6 lipca 2008, 19:20 / niedziela
było lato mecz 1 ligi nie pamiętam z kim przed meczem sprzedawali słoneczniki do skubania a w przerwie wojna na słoneczniki cały stadion się tym nawalał było śmiesznie i wesoło
mecz z Pogonią ulewa i cały młyn zapierdala przez boisko na krytą no i oczywiście te mecze starej Lechii jw pozdrawiam
13 lipca 2008, 12:25 / niedziela
Ja troche i innej bomby nie wiem czy pamieta ktos mecz Polonia Gdansk-Sparta Brodnica okolo 10 lat temu.Ja jako malolat i trampkarz Polonii stalem za bramka i podawalem pilki:)Pamietam ze przyjechalo nawet sporo kiboli z Brodnicy.W czasie meczu zrobili sobie ognisko na trybunach,pajacowali niezle przez caly mecz.W drugiej polowie krzykneli LECHIA GDANSK KU..... SZAJS.Po tej wrzutce na Lechie patrze wstaje pol stadionu i ida ludzie powoli takim sznurkiem do kibicow gosci (Policji byl na stadionie chyba jeden radiowoc hehe) Sparta jak zobaczyla co sie dzieje to sie zerwali przed budynek klubowy,chyba chcieli sie schowac w autokarze swoim,ale im sie nie udalo im sie.Dostali wtedy zdrowy wpier...ol , a do tego ich autokar stracil chyba wszystkie szyby :)
13 lipca 2008, 15:14 / niedziela
O ile sie nie myle to nie byla Sparta Brodnica tylko Polonia Bytom
13 lipca 2008, 19:20 / niedziela
"Cała Polska to widziała jak Polonia spierdalała"?
13 lipca 2008, 20:15 / niedziela
Sparta Brodnica też spierdalała :)
To był taki dziwny okres, że chuligani na Poloni trzęśli całym Gdańskiem. Teraz przerzucili się na Gedanię ;-)
14 lipca 2008, 10:59 / poniedziałek
Zazdroszczę tylu przygód z Lechią :)
Ja pamietam jeszcze mecz , może to była jakaś czwarta liga , puchar z Kaszubią na T29 co jeden od nas wyskoczył na bieżnie żeby zjebać liniowego za niesłuszne spalone (ogolnie z trybun leciało wtedy na liniowego wiele przedmiotów).
Reszta meczów wymieniona wyżej
14 lipca 2008, 11:03 / poniedziałek
Tomek NP tak jak Zeto pisze, na 100% była Sparta Brodnica. Byłem na tym meczu. A okrzyk obrażający nasz klub wznieśli jakoś po 80 minucie. Kilka szyb w autokarze im zostało.
Pamiętam, że wznosili też okrzyki typu: Pyta z barana to jest toruńska Elana i inny folklor.
:D
A pamięta ktoś odwołany mecz z Polonią Bytom na T29?
Lało chyba z dwa dni.
Na trybunach pusto, nas było ze 20-30, Polonii chyba z 15 i ciągłe nasze okrzyki: czarne paznokcie, idźcie do dom, ja się was pytom co to je Polonia Bytom.
:D
Chyba jedyny odwołany mecz Lechii z powodu deszczu, który pamiętam.
14 lipca 2008, 11:45 / poniedziałek
Pamiętam doskonale ten odwołany mecz w deszczu. Była to połowa lat 90-tych.
Polonia bytomska, największa kurwa ze Sląska była w 30 os., wprowadzili ich na skraj krytej. Ja się was pytom, co to jest Polonia Bytom...
Boisko to było jedno wielkie jezioro, to też jedyny mecz Lechii o jakim słyszałem by był odwołany z powodu deszczu.
14 lipca 2008, 12:45 / poniedziałek
Polonia śpiewała wtedy "Idźta se dodom, gorole idźta se dodom". Do dziś nie wiem, po jakiemu to śpiewali i czego dotyczyła ta przyśpiewka ;-)
14 lipca 2008, 14:18 / poniedziałek
"Gorole" to po ichniemu chyba "Nieślązacy"
14 lipca 2008, 14:52 / poniedziałek
Mars wtedy jeszcze waszmości nie znałem.
:D
20 marca 2009, 11:29 / piątek
Animag a propos. Co prawda nie daję sobie głowy uciąć, ale "1988 Lechia - Lech 1:1 - niesamowity gol Puszkarza" to chyba było trochę wcześniej jakieś 2 lata.
Jesli masz na myśli oczywiscie "świecę".
Pozdrawiam i szacun za wiadomości na temat Lechii.
20 marca 2009, 12:58 / piątek
pamiętam mecz w pucharze Lata z Lyngby, gdzie piłkarze gości wybiegli w koszulkach z ...literami na plecach, zamiast numerów:)
20 marca 2009, 23:19 / piątek
Lechia-Górnik Z. 1/16 PP 2:2 5:4 w karnych, coś pięknego, dobry był też mecz w kolejnej rundzie tamtej edycji PP, w kórym Lechia wygrała 5:1 z Wisłą Płock.
20 marca 2009, 23:46 / piątek
Poprzedni sezon. Mecz w Opolu z Odrą.
21 marca 2009, 00:30 / sobota
Wiosna 1978 - mój pierwszy wyjazd.
Mecz z Gwardią Warszawa zakończony remisem 0-0.
Pociąg z powybijanymi szybami (akcja śledzi na Wzgórzu Nowotki), ze 3-3,5 tys. Lechistów na stadionie, a wśród nich kumpel z klasy - arkowiec z Przymorza, hihi. Nie dał się przekabacić, pozostał śledziem.
A my jak zwykle w tamtych latach... nie awansowaliśmy. Szkoda pierwszego przegranego meczu z Gwardią na T29. Późniejszy, ponowny wyjazd do Warszawy na Polonię i ponowny remis, choć w tym przypadku strata punktu nic już nie zmieniała.
21 marca 2009, 06:40 / sobota
Czerwiec 1987 r. Mecz barażowy z Ruchem Chorzów u nich !!!! Rewelacyjna bramka Janusza Jojko ( do dziś nikt tego lepiej nie zrobił ) . Następnie podejście mylycjantów z zapytaniem ( do Wolfa ) - kto dowodzi grupą? ( głupie pytanie ) Na co Wolf wskazał mnie :))) No i totalna jazda , gdy Glut od jakiejś laski pożyczył grzebień ( nie czekała na zwrot ). Pytanie Gluta w tramwaju w Chworzowie - Przepraszam , czy ten tramwaj jedzie bezpośrednio do Gdańska? No i znowu błyśnięcie Gluta w Parku Kultury i Wypoczynku , gdy wskazując na wielki głaz z tablicą pamiątkową ( informacja o inicjatywie zakładających park ) zapytał dozorcę-Nie wie pan kto tu jest pochowany? Taaaaa....takich meczów i ich otoczki się nie zapomina.
21 marca 2009, 07:57 / sobota
Troszke mniej entuzjastycznie.Pamietam mecz sraka-stocznia w wsi =1:2 -sędzia przedłużył chyba z 10 minut!!!następnego dnia my gramy z Dąb Dębno (oni zdobyli chyba z 7 punktów w całej lidze!!!),zakłady szły ile im dokopiemy 5 czy 6 zero na stadionie ze 30 tys nasz młyn od Smoluchowskiego i ..........kończy się na 1:1!!!!!!To był szok!!!
23 marca 2009, 14:04 / poniedziałek
mecz ze Zniczem Pruszków 1:0 dla Lechii, szedłem na mecz już w trakcie, a gdy stanąłęm przy muku w lesie to usłyszałem jak spiker mówi, że Maciej Rogalski strzelił bramkę dającą awans do Ekstraklasy, chyba wszyscy to pamiętamy
wtedy były dobre mecze, z Dariuszem Kubicki nie wygraliśmy tylko trzech meczy ligowych, z czego jeden był w Gdańsku na remis bezbramkowy (derby z Arką)
24 marca 2009, 21:14 / wtorek
22.03.2009 - Lechia Gdańsk - Polonia Bytom. Takiego upokorzenia nigdy nie zapomnę...
24 marca 2009, 21:19 / wtorek
To napisz do "Przyjaciolki". Tam takie problemy rozwiazuja. Nie obraz sie ale wkurwiles mnie czlowieczku wpisem w temacie Derby Tczewa.
24 marca 2009, 21:21 / wtorek
Ja pierdole! Co za bezmózgie Yeti! W końcu się wydało czemu masz nick "oszołom". Pasuje on do Ciebie jak ulał. Nie pozdrawiam.