8 października 2007, 17:44 / poniedziałek
Meczyk fajny, jezeli ktos slyszal na luku miedzy prosta a zegarem pod koniec drugiej polowy goscia probujacego krecic doping we dwojke z kolesiem to slyszal moj aksamitny glos.
Mecz dobry ale na dobrej fazie, nie widzialem karnego dla GKSu i bramki Rybskiego. Pod koniec I polowy zmieniamy sektor z prostej na zegar. Przechodzac na inny sektor ocieramy sie przypadkowo o pizzerie, ktora byla po drodze, aby obalic szybkiego browara.
Gogol pozdrowienia z Gdanska, role sie odwrocily, teraz ja jestem w Gdansku a Ty na wyjezdzie.
9 października 2007, 03:08 / wtorek
Szparag, jak bys mogl badz o 13:00 przy kasach. Jak wiesz ja ide wieszac oficjalnie Emigracje. Po tym rytuale wracamy do Maxa aby pozniej isc z powrotem grupa na meczyk.