20 maja 2008, 07:52 / wtorek
Przeklejam z innego fforum bo jest to bardzo ciekawy wpis - autor niejaki DMC
Faszyzm jest określany jako ostatni zryw romantyczny w Europie. Oczywiście nie nalezy mylić fasyzmu z nar. soc, ale raczej obejmuje on szeroki zakres ideowy. Jest formą trzeciej drogi, między liberalnym kapitalizmem, a komunizmem.
Po I wojnie światowej był odpowiedzią na całkowite zmaterializowanie Europy zach. To przecież w tym okresie w prawie każdym państwie Europy do głosu dochodzą nurty narodowo-radykalne, narodowo-monarchistyczne, rewolucyjno-konserwatywne, faszyzujące ruchy tercerystyczne, których celem jest odrodzenie pojęć charakterystycznych dla średniowiecza i romantyzmu.
To właśnie faszyzm wytworzył styl zimny, a jednocześnie charakteryzujący sie porywami serca, styl heroiczny, niosący ideę oddania siebie w imię wyższych celów. Styl chłodenego czoła i gorącego serca.
Podobny jest także kult terroru i śmierci w tych dwóch nurtach; zamachy terrorystyczne są często poruszane przez pisarzy romantycznych (patrz: Kordian), a niczym innym nie zajmował sie neośredniowieczny (kolejne powiązanie romantyzmu z faszyzmem - odwołanie do średniowiecza) zakon polityczny - Legion Michała Archanioła.
Podobna jest niechęć do intelektualizmu, racjonalizmu, wynoszenia rozumu ponad duch, walka z oświeceniową przewagą "klasy dyskutującej".
Faszyzm, w niektórych jego odcieniach odrzucał częściowo chrześcijaństwo. Również w romantyzmie mamy do czynienia z odwoływaniem się do praktyk pogańskich (Dziady), implementowanych do chrześcijaństwa.
Faszyzm mozna uznać raczej za formę stylu, niż ścisłą doktryne polityczną, która zwykle była dostosowywana do miejscowych warunków.
Przykładem może być znana z książki Jędrzeja Giertycha “Hiszpania bohaterska” scena, która rozegrała się 23 lipca 1936 roku podczas oblężenia Alcazara w Toledo:
Jego komendant, pułkownik Moskardo podnosi słuchawkę dzwoniącego w jego kwaterze telefonu.
-Tata!
-Tak, co się stało synu?
-Nic, tylko oni mówią, że mnie rozstrzelają jeśli ty nie poddasz miasta.
-Wobec tego powierz swoją duszę Bogu, krzyknij “Niech żyje Hiszpania” - umrzesz jak patriota.
-Całuję cię tato.
-Ja ciebie też całuję synu.
W tym momencie syn pułkownika oddaje słuchawkę naczelnikowi Czerwonej Milicji. Moskardo mówi mu.
-Nie zwlekajcie, Alcazar nigdy się nie podda.
Chłopiec zostaje rozstrzelany.