Końcowy gwizdek - żenada!!!
strona 2/2
29 września 2008, 19:06 / poniedziałek
uważam za obowiązek nasz - podziękowanie za grę. NIEZALEŻNIE od wyniku.
Obecność na stadionie to też więź duchowa z zawodnikami, nie muszę być przy płocie, ale wyjście przed końcem meczu to dla mnie wyraz olewania zawodników.
Sam wyszedłem z meczu Lechii (pierwszy raz w życiu) z Zagłębiem Sosnowiec 3 min przed końcem i ... nigdy więcej tego nie zrobię.
2 października 2008, 21:29 / czwartek
Jakoś na Lechu nikt dziś nie poleciał na parking zaraz po golu Murawskiego, żeby nie stać w korkach, jestem pewny, że tam też są.
No dobra, trochę inna sytuacja, ale....
OT - bez tej czerwonej kartki Lech chyba nie dałby rady. A wymuszanie tych karnych było idiotyczne
2 października 2008, 21:31 / czwartek
OLO co ty pierdolisz?? akurat to byl inny mecz,inny wynik bramka dajaca awans w ostatniej sekundzie caly stadion szaleje,nie porównuj tego meczu do meczu z dyscopolo
2 października 2008, 21:34 / czwartek
na Lechu też wszyscy skaczą i równo spiewają. Tyle,że... co to ma do Lechii?
2 października 2008, 21:43 / czwartek
a nawet "ooonasz" zarecytowali :)) Moja Żona (słuch ma zajebisty) spytała czy to to przypadkiem do Naszego Hymnu nie jest podobne? Po czym stwierdziła, że zjebali na maxa :))
Co do wychodzenia ze stadionu po gwizdku to, olo, troche niefortunny prykład podałeś :))
2 października 2008, 22:15 / czwartek
W kolejnym meczu trzeba stadion opuscic w 3 minuty.....kto sie bedzie ociagal to na kopy.
Przypominam ze pierwszym argumentem ograniczajcym ilosc widzow na Traugutta jest obawa co do ewakuacji.
Kibicu pamietaj, nadszedl moment kiedy mozesz pomoc Lechii:)))
3 października 2008, 00:44 / piątek
Olo skoro przywołujesz taki mecz lecha jak ten dzisiejszy,to przypomnij sobie mecz Lechia Gdańsk-Znicz Pruszków w poprzednim sezonie i wszystko w temacie
3 października 2008, 00:53 / piątek
Obserwuje to forum od samego poczatku, ale dopiero dzis nie wytrzymalem i sie zarejestrowalem.
Olo - wiesz dlaczego jestesmy szanowani w Polsce? Bo mamy charakter. A charakter calosci sklada sie z charakterow jednostek. Pamietasz smierc Papierza? Idiotyczne marsze za ktore spadla na nas fala krytyki, bo sie nie przylaczylismy? Kto mial racje? Nasz charakter.
Tak samo jak kazdy z nas ma swoje wartosci i decyduje czy chce podziekowac pilkarzom czy nie, nikt mu nie bedzie kazal ani nic narzucal. To nie olimpijska, my hymnu wydrukowane na kartkach nie rozdajemy.
A na lechu wszyscy zostali bo liczyli na darmowe kuchenki i lodowki.
3 października 2008, 01:14 / piątek
Niefortunny przykład oczywiście był zamierzony - w końcu lubię rzucić czasem coś kontrowersyjnego i popatrzeć co będzie:)
a bardziej serio - pomijając to, że w drugim zdaniu poprzedniego posta zwróciłem uwagę na różnicę sygnalizując konieczność zachowania skali dla porównania tych sytuacji, to chyba wybredny kibic Lechii nie musi czekać na spektakularne dogrywki w Pucharze UEFA aby zostać na stadionie chociaż chwilę dłużej i olać korki?:)
PS. i nie mówię tylko o Dyscopolo, mówię też o wygranym w II połowie w fajnym stylu meczu 3-1 z Odrą
3 października 2008, 09:16 / piątek
w samo południe - toteż przewija się w tym wątku informacja, że chodzi o TEN BIEŻĄCY sezon, w niższych ligach było lepiej!
fakt - mecz ze ZNiczem to osobna bajka w ostatnim dwudziestoleciu, mimo, że to tak niedawno, to już teraz miło się to wspomina
Element Anty - jestem za mały żeby oceniać kto miał rację przy śmierci papieża, chociaż mam swoje zdanie na ten temat (tak przy okazji: papież piszemy przez "ż", bo inaczej nawet najlepszy charakter nie będzie niósł za sobą żadnego szacunku)
Argument o kuchenkach i lodówkach mnie przekonał, dobrze, ze się zarejestrowałeś.
3 października 2008, 10:01 / piątek
olo, zrob przyjemnosc mnie i zapewne wielu osobom na tym zacnym forum i skoncz juz pierdolic po proznicy swoje farmazony. Ewentualnie zapisz sie na forum pornoldu, bo z twoich wypocin wnioskuje ze pasowalbys tam idealnie ze swoimi teoriami.
3 października 2008, 10:27 / piątek
Problem trochę sztuczny, bo zawsze ktoś się znajdzie kto się będzie śpieszył i krzyż mu na drogę,gorzej jak to się dzieje na masową skalę,ale to też do czasu... w 2lidze jak było już 0:2 z zagłębiem s. większość moich ziomków wyszła przed końcowym gwizdkiem a tu 90 i 94 i 2:2! i żal dupę ściskał i od tamtego momentu mają nauczkę i już tak... raczej nie robią;) ale czasami człowiek nie wielbłąd i wypić też musi:)))
Nie każdy musi przybijać piątki,ale jak już się zostaje to poklaskać można piłkarzom za ich trud i wysiłek (pomimo że to ich praca) a tym samym zmotywować do jeszcze lepszej pracy co może być tylko z pożytkiem dla naszego klubu i nas samych:)
A jak ktoś przychodzi na T29 i stoi tyłem do boiska to też ma do tego prawo i nie widzę w tym nic złego,bo dla niektórych (na pewno zdecydowanej mniejszości) stadion może być miejscem spotkania ze znajomymi i nie widzę w tym nic zdrożnego, bo Lechia to coś więcej niż piłkarze najemnicy i nie każdego musi interesować stosunek kopaczy do wykonywanej pracy jaką jest bieganie za gałą;)
Lepiej skupmy się na wyjazdach i dołóżmy wszelkich starań żeby tam była jak najwyższa frekwencja,a jak jeden z drugim nie zobaczy bramki na Estadio di Traugutta w 90minucie to następnym razem sam pójdzie po rozum do głowy:)))
Aejaejao!!!
3 października 2008, 11:19 / piątek
Wiedzialem ze ten temat przerobi sie na bagno..
Uwazam ze zalozyciel ma minimalnie racje bo gdybym byl chocby najemnikem i gral dla obcego mi klubu to cieszyl bym sie napewno widzac oklaskujacych kibicow. Przyklad Wiselki to nie jedyny przyklad ze pieknie to wyglada i moze czemus posluzyc.. (fanatyczni i psychiczni:)
Wracajac:
Znam sporo ludzi z okolic stadionu, bardzo blisko stadionu i czegos nie rozumiem dlatego zapytam tych ktorych nie znam a ktorzy zachowujä sie podobnie.. Czemu rowno z gwizdkiem palicie buta do domu przeciez to wlasnie wtedy jest najwiekszy scisk na bramie i wy go robicie!? Troche glupota bo widzac co sie teraz dzieje przy wyjsciu, jako sasiad T29 wole zostac 5 minut dluzej a i tak bede za 10 minut w domu.
To sie robi wlasnie standaryzacja i sytuacja sie pogarsza.. Jak to spiewajä discoboje "kiedys bylo inaczej zapamietaj dobre chwile.."
Oczywiscie rozumiem ludzi wychodzacych wczesniej przed meczem lub zaraz po gwizdku jesli faktycznie muszä..
Sam urlopowalem niedawno w Polsce i dzieki bogu moglem wrescie wpasc na Lechie, na Ekstraklase, zobaczyc grajkow, jupitery, murawe.. zmiany na lepsze. Zostawilem tam gardlo..
Po koncowym gwizdku wdrapalem sie na sam szczyt lawek i klaskalem.. dlugo klaskalem.. obserwowalem kopaczy robiäcych runde i serce walilo mi jak oszalale.. cieszylem sie ze lzami w oczach ze zwyciestwa ze wrescie spelnilo sie moje marzenie o grze w polskiej elicie.
Ale to tylko moje odczucia, spragniony pilki.. echhh.
Ciekawe co sie bedzie dzialo jak zamontujä bramofurty czyli kolowrotki? A moze juz sä tylko ja niewiem..
Pozdrawiam z wygnania.
Niezwazne sä kilometry bo milosc nie zna granic.
3 października 2008, 13:39 / piątek
ultima thule
On tam się najpierw zalogowal :) Tydzień po tym jak zaczął szaleć na arkowcy.pl pojawił się tu :) tzw. "Trójmiejski" ;)