Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

Jagiellonia - Lechia

strona 4/4

25 października 2008, 11:51 / sobota
No i dupa! Podsumowując.

Początkowo gra Lechii wyglądała dobrze (niestety 13 minut). Kto wie? Gdyby nie ślepak Rogalskiego, mecz potoczyłby się inaczej. Jednak nie zgodze się ze słowami trenera, który twierdzi że do momentu stracenia bramki dobrze to wyglądało. Fakt te 13 minut: presing przechwyty piłki, wymiana piłki, ale za chwile początek obaw, jedna akcja Babajagi na postrach i zaczęło się, kurwa moim zdaniem (mam nadzieje nie tylko) kiedy z przodu mamy dwóch napastników niezbyt obdarzonch wzrostem zaczyna się gra bez drugiej lini, jakby wciąż widzieli tam Cetnara, wiąże się to z kolejną stratą piłki i akcją przeciwnika, zaczyna śmierdzieć bramką i stało się. Panowie tak nie można. I nie zwalajmy tutaj winy na transfery, na nieogranie. Oczywiście można to zarzucić, ale realizacja zadań taktycznych to jest całkiem inna sprawa. Te wczoraj były realizowane właśnie do tej "13 minuty" (moim zdaniem).
P.S. Bez prowokacji.
25 października 2008, 12:25 / sobota
Gra w piłkę polega na strzelaniu goli a u nas nikt tego nie potrafi . Przez cały najbliży tydzień każdy piłkarz powinien na treningu po 5 godzin dziennie powinien sie uczyć strzelać gole . A jak to nie pomoże to po 10 godzin !!!!!! Ja wiem że Zieliński był obrońcą ale do chuja pana niech ich w końcu nauczy strzelać gole .
25 października 2008, 13:05 / sobota
Co ty tak z tymi golami ? Gra w piłke polega na tworzeniu akcji i wyprowadzeniu ataku co za tym idzie zakonczeniem strzeleniem bramki . Ale , zeby strzelic tą bramke to potrzeba snajpera , ktory znajdzie sie i przechwyci jedną piłke na 5 i ta bramke strzeli . Wiadomo , ze kto strzeli o jedną wiecej wygrywa . I tego nam zabrakło i teraz nie płaczcie , ze Rogal to Rogal tamto nie bylo napastnika itp . Bo tydzien temu Rogal strzelil bramke i wygralismy ! Napastnik to jest zawodnik , ktory nie ma obowiazku rozgrywac pilki przejmowac siedmiu na dziesięc i strzelac bramki z kazdej pilki jaką ma .. Tylko tak jak napisalem wczesniej .

Dumni po zwyciestwie , wierni po porazce !
25 października 2008, 13:34 / sobota
Zienczuk do Lechii!
25 października 2008, 13:37 / sobota
Trzeba wygrywac z takimi frajerskimi druzynkami jak baba jaga.Najslabszy nasz mecz w sezonie oprocz bytomia.Na wyjazdach tez trzeba jakies punkty zdobywac,a gdzie to robic jak nie w takich wsiach jak w bialymstoku stolicy spirytusu i biaoruskich tirówek roznoszacych trybla.Z duzym szczesciem grala jaga chyba ich druzyna zrobila jakas zrzutke przed meczem dla bialoruskiego popa na msze.Dzieki ci boze ze nasi kopacze nie zagrali w derbach tak jak wczoraj.
NIC SIE NIE STALO LECHIJKO NIC SIE NIE STALO
25 października 2008, 15:10 / sobota
A czemu spirytusboys buczeli i gwizdali na Bączka ??????????
25 października 2008, 15:34 / sobota
Bak podobno cos tam powiedzial jakiemus dzieciakowi bo niechcial podac pilki.Sam widzialem w TV cos tam krzyczal.
25 października 2008, 15:39 / sobota
Mimo przegranego meczu należy być zadowolonym z zaangażowania naszych chłopaków. Walczyli twardo do końca i za to należą im sie duże brawa. A że akurat tylko Jaga w tym meczu strzelała, cóż...tak czasem w sporcie bywa !
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE WIERNI PO PORAŻCE !
25 października 2008, 15:45 / sobota
Mysona za Rogala do pierwszeego skladu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
25 października 2008, 15:52 / sobota
Rykosz na srodek obrony :)
25 października 2008, 16:03 / sobota
A pomocy Nostradamus :)
25 października 2008, 16:54 / sobota
Na oficjalnej jest napisane, że te chłopaczki od podawania piłek celowo się z tym ociągały, więc nie dziwię się reakcji Bąka. W ogóle w derbach też podawacze piłek jakieś numery wycinali, chyba Bąk o tym po mecuz mówił.
25 października 2008, 20:55 / sobota
druga połowa bardzo słabo, niestety ten skład i kopacze więcej nie są stanie zagrać (nawet ze słabiutka Jagą). Teraz zaczną się schody mam nadzieje, że będą jakieś punkty w tych trzech meczach...
26 października 2008, 13:51 / niedziela
skrót meczu, można sobie ściągnąć :
odnośnik
cały mecz tutaj :
odnośnik
26 października 2008, 20:04 / niedziela
Generalny wniosek - potrafimy utrzymać się przy piłce i trochę pograć ale czasem kompletnie brakuje koncepcji na stwarzanie sobie sytuacji. W piątek zabrakło zupełnie prostopadłych podań, Trałka jest tej drużynie niezbędny (chyba najważniejszy), Piątek gra z wielkim zaangażowaniem, boczni pomocnicy coś tam próbują rzeźbić, ale to co drużyna musi dużo więcej ćwiczyć na treningach to dogrywanie przez pomocników prostopadłych podań pod presją przeciwnika, bo tak jakby momentami brakowało im umiejętności przeglądu pola na błyskotliwe podanie do przodu. No i muisimy pozyskać zimą wysokiego napastnika, który będzie czaił się cały czas na linii ostyatnich obrońców i będzie do tych piłek wychodził, raz będzie spalony, raz będzie sytuacja ateraz jest tak, że Kowalczyk i Buzi często cofają się po piłkę. Czasem jest z kolei tak, że przy wyjściu do kontry
Buzi ustawia się tak, że jest szansa na prostopadłe podanie i groźną sytuację, ale takiego podania nie ma...

2 sprawa - trzeba wyeliminować wprowadzenie piłki do gry kopami od bramkarza i analogicznie przerzutami długich piłek od obrońców... Niech Zielu zauważy wreszcie, że to prawie zawsze jest strata, przecież spośród zawodników: Buzała, Kowalczyk, ten drugu jest wyższy i ma chyba 180 cm wzrostu więc szanse na przejmowanie czy zgrywanie tych piłek jest tylko raz na ileś razy, przy bardzo precyzyjnym podaniu. W II lidze często wprowadzaliśmy piłkę podaniem do obrońców, teraz jest trudniej ale trzeba próbować.

konri - na meczu z Górnikiem nasi trampkarze ociągali się z podawaniem piłek już od 60 minuty!!! Ktoś ich tego cwaniactwa uczy, prawda? Widziałem że Bąk coś krzyknął do chłopaczka, który dość szybko podał mu piłkę. Osobiście nie lubię tych zachowań, tak samo jak czegoś takiego że zawodnik który ma być zmieniony ucieka na 2 stronę boiska (patrz Rogal, też z Górnikiem), ale to kwestia mentalności - jest na nie ogólne przyzwolenie a gospodarzom zawsze jest trochę łatwiej, teraz korzystała Jaga.
26 października 2008, 20:06 / niedziela
ROGALSKI - nie rozumiem niektórych z Was, niech gra, jest niekonwencjonalny, ma sytuacje. Oczywiście że nie ma takiej możliwości, aby wykorzystywać wszystkie! i oczywiście, że szkoda tej sytuacji z Jagą... Tydzien temu jego strzał dał nam 3 punkty (a sytuacja wcale nie była 100 proc.) a dziś już "tak spieprzyc to tylko Rogal potrafi...", "Gdyby nie ten wszystko pieprzący Rogalski to już byśmy wygrywali". Zejdźcie na ziemię. I wcale nie jest tak, że nie walczy, bo Lechia jest właśnie taką drużyną, która gryzie trawę i Rogal też walczy.

BUZAŁA - za to on znacznie bardziej mnie irtuje. 23 lata a już jest zmanierowany, coraz więcej wymachuje rękami, na nieudne zagrania, na sędziego, na przeciwników, na kolegów. Zdecydowanie za dużo gra sam, jak w promieniu 30 metrów od bramki ma piłkę przodem do bramki to bardzo trudno przychodzi mu podanie. W piątek w II połowie wyszedł fajnie do jednej z bardzo niewielu prostopadłych piłek, podbiegł i strzelił lekko lewą nogą z narożnika pola karnego. Typowa sytuacja, w której zwyczajnie tracimy piłkę i nie ma szans aby z tego była bramka a spójrzmy na pierwszego gola Jagi - w dobrej pozycji do strzału zawodnik podaje i jest gol do pustej bramki. Wielką umiejętrnością jest wiedzieć kiedy strzelać a kiedy warto podać. I podanie nie musi być piękne, nie musi być od razu asystą, może by zwykłym podaniem do lepiej ustawionych kolegów.

RYBSKI - niestety zupełnie bez formy, nie wiem tylko czy bez formy dlatego, bo mało gra, czy gra mało bo bez formy... Przegrywa większość piłek, również tych, w których jest przy piłce, łatwo daje się przepchnąć, już w meczu z Górnikiem było widać, że jest słabiutko.

Nie dramatyzuję z powodu porażki na wyjeździe, beniaminkowi jest ciężko, ale w tym meczu naprawdę można było się pokusić o remis, bo z przebiegu gry nie byliśmy gorsi, a taka Jaga, Bytom i Górnik a więc drużyny z dolnej części tabeli z którymi będziemy pewnie walczyć o utrzymanie zdobyły po 3 punkty. Ale jakiś problem jest bo w meczu, który graliśmy u siebie z Górnikiem całą II połowę się broniliśmy i ledwo udało się to zwycięstwo dowieźć.
26 października 2008, 20:08 / niedziela
Teraz Legia (w), Lech (d), ŁKS (d), Wisła (w), Piast (d) i statystycznie koniec pierwszej rundy (jeszcze potem pierwsze mecze rewanżowe).
Mamy obowiązek zdobycia 6 punktów z ŁKSem i Piastem i co najmniej 1 punktu w pozostałych meczach, najłatwiej będzie chyba o remis z Lechem u siebie. Te 7 punktów i 21 punktów na koniec rundy to byłby świetny wynik i niezła zaliczka do utrzymania.

PS. Czy to prawda, że Pęki nie trenuje z drużyną?
26 października 2008, 20:09 / niedziela
Wszyscy mendzicie nie wiadomo po co i na co...

Wazne ze wygrywamy u siebie i zbobywamy jakies tam pkt. na wyjazdach co jakis czas...

To spokojnie wystarczy do utrzymania się...

Ajeeeeeeaaaaaaaaaaoooooooooooooo!!!
27 października 2008, 08:44 / poniedziałek
Bolą takie porażki. Z kim jak z kim, ale z takimi cieniasami jak Jaga to nie można przegrywać. Nasi Lechiści bez charakteru zagrali w Białym. Tak w ogóle, po co oni prowadzą grę na wyjeździe. Zamiast schować się na swojej połowie i czekać na kontrę. A tak, dwie prostopadłe piłki i po naszej Lechii. Żałosna postawa naszych grajków.
27 października 2008, 10:12 / poniedziałek
lunakk

Uważam, że rację masz tylko w zdaniu, że z takimi cieniasami nie powinniśmy przegrywać.
Poza tym, grę należy prowadzić, bez względu na to gdzie się gra. Powinieneś sobie przyswoić kilka oklepanych zasad:
1. Najlepszą obroną jest atak.
2. Im dłużej będziemy przy piłce, tym krócej przeciwnik.
3. Bieganie za piłką, którą rozgrywa przeciwnik jest dużo bardziej energochłonne niż gra piłką i odwrotnie.
A, że przewaga w polu nie zawsze się przekłada na wynik, trudno, czasem decyduje jeden błąd w ustawieniu defensywy, ale znacznie częściej decyduje brak skuteczności (patrz Legia - Wisła). Jeżeli się prowadzi grę znacznie łatwiej dojść do sytuacji bramkowych, a jak wygląda nasze cofnięcie się do obrony, widziałeś w II połowie z Górnikiem. Chyba takiej Lechii nikt z nas nie chce oglądać. Wydaje mi się, że nasz zespół robi duże postępy w zakresie taktyki i momentami to wygląda naprawdę nieźle. Jeżeli chłopaki wydłużą te "momenty" do 90 minut, będziemy mieli czołówkę ligi. Wierzę, że to wszystko idzie w dobrym kierunku.
27 października 2008, 12:32 / poniedziałek
Wolałbym, żebyś mnie nie pouczał. Tym bardziej, że do powiedzenia masz same banały, do tego nie wymyślone przez ciebie. Lechia ze swoim składem nie powinna w żadnym przypadku prowadzić gry na wyjazdach. Powinna za to czujnie wyczekiwać na swojej połowie na możliwość kontry. Tak grała na Arce.
27 października 2008, 17:25 / poniedziałek
lunakk
---------
Absolutnie nie chciałem ciebie urazić. Po prostu mi się podoba, jak nasi grają lub próbują grać dojrzały futbol. Jak wyeliminują głupie błędy, to powinno jeszcze zaprocentować. Na Bałtyku (!) ;-) , wydaje mi się, że Lechia częściej utrzymywała się przy piłce od 15 do 45 minuty i od 50 do strzelenia gola, zresztą w tym czasie mieliśmy kilka niezłych sytuacji i twierdzę, że wynikało to właśnie z przewagi w środku pola. Nie podoba mi się natomiast, że Zieliński nie próbuje nic zmienić w ataku. Kuba wstawiał na zmiany Konia, albo Hirsza. Zwłaszcza Cetnar się dobrze czuje przy wrzutach "na aferę" w pole karne, gdy trzeba gonić wynik po 80 minucie. Hirsza widziałem w PE i wydaje mi się, że jest w wyższej formie niż Ryba.
28 października 2008, 09:28 / wtorek
Masz dużo racji i widać, że zależy ci na dobrej i skutecznej grze Lechii. Zdenerwowała mnie przegrana w Białymstoku i uniosłem się w stosunku do ciebie. Przepraszam i pozdrawiam na biało-zielono.
1 2 3 4
 
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.022