12 maja 2009, 23:59 / wtorek
JESIEŃ 1982 - byłem na tym meczu i pamiętam ten incydent i nie wydaje mi się, że był to "klasyczny prosty", raczej były to dwa sierpy pt: "prawa-lewa", piłkarzy na murawie dosłownie zamurowało, stanęli jak wryci, troszkę szok, potem przez jakiś czas młyn (wtedy był na prostej) skandował imię "bohatera ostatniej akcji", zdaje się, że Waldek mu było, ech... :)
13 maja 2009, 18:50 / środa
Co ciekawe bodajże jesienią 1990 po przegranym 0:1 meczu drugoligowym z Koroną Kielce, gdzie również piłkarze gości musieli salwować się ucieczką po wbiegnięciu na murawę kibiców sankcji ze strony PZPN-u nie było żadnych.
odnośnikDodałbym też do kompletu spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec (4:1 dla Lechii) pod koniec wiosny 2001, gdzie nie wiedzieć czemu ostatni ligowy mecz w Gdańsku rozegrano na Polonii bez udziału publiczności.