25 sierpnia 2009, 10:16 / wtorek
"piłkarzy obydwu drużyn wprowadza na murawę wielki konik morski – maskotka klubowa"
- a to nie ma już tam wielkiego cudacznego śledzia? coś mi się wydaje, że ze stresu pomyliłeś śledzia z konikiem ;)
25 sierpnia 2009, 11:39 / wtorek
od autora :)
Przegladam teraz relacje wideo z trybun i stwierdzam, ze rzeczywiscie moze byc to sledz, bo to cos ma łuski. Ale jesli juz, to jest on strasznie szpetny, wyglada jakby pływał w ropie naftowej i dlatego trudno było mi z dalek odróżnić go od konika morskiego.
Pozdro :)