Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

Stadion X-lecia?

strona 1/1

W mediach, wśród kibiców, a nawet osób, które na co dzień nie pasjonują się sportem rozgorzała dyskusja dotycząca kolorów krzesełek na budowanym w gdańskiej Letnicy stadionie. Myślę, że powinna ona dotyczyć znacznie większej ilości zagadnień, a skupić winna się przede wszystkim na sposobie przyszłego wykorzystania obiektu, którego budowę rozpoczęto w związku ze zbliżającym się EURO 2012.

15 września 2009, 17:39 / wtorek
"Niezależnie jednak jak nazwiemy powstający w Letnicy obiekt pewnym jest, że w trakcie Euro 2012 można liczyć na sukces związany z frekwencją podczas rozgrywanych tam meczów. Usytuowane w obrębie Areny, bo tak razem z nazwą podmiotu"
------------------------------
Nazwy "podmiotu" zakazuja przepisy FIFA (w czasia imprezy) jeszcze pare miesiecy przed MS w Niemczech FIFA tepila to i grozila sankcjami w praktyce likwidujac komercyjne nazwy stadionow na czas imprezy.
Wprawdzie impreza dotyczy UEFA ale moze byc podobnie.....czyli bedzie obowiazywac nazwa robocza BA (foldery,reklama,prezentacje itp) lub po prostu stadion w Gdansku.
Jesli Ratusz mysli ze zarobi jakis grosz na nazwie ze wzgledu na ME to sie grobo myli...najprawdopodobniej bedzie to temat tabu w mediach, tak jak mialo to miejsce na MS, baa nawet sami beda mieli zakaz wymawiania nazwy potencjalnego sponsora nazwy.

Co do reszty..... bardzo ciekawie napisane.

Pozdrawiam
15 września 2009, 17:58 / wtorek
Monachum w czasie mistrzostw:
odnośnik

Po imprezie reklama juz zawisla.

odnośnik
15 września 2009, 20:03 / wtorek
Bardzo dobrze powiedziane. Krzesełka to wierzchołek góry lodowej. Jakże trafnie podsumowujący podejście BIEG2012 do Lechii...
16 września 2009, 07:31 / środa
Od samego początku pisałem, że to nie ma być stadion, a pomnik pawła a.

Marcin świetnie wszystko podsumowałeś!!! Ten stadion powinien nazywać się adamowicz lotos jarmark arena i z kibicami powinien mieć tyle wspólnego, co wspomniany w tekście stadion X lecia.
16 września 2009, 13:35 / środa
Dzięki za ten tekst, mam nadzieję że wszystko potoczy się w słusznym kierunku.
co do nazwy ulicy to propozycja ul. Nowa Traugutta ...bardzo słuszna !
16 września 2009, 20:19 / środa
Panie Marcinie,
dobrze napisane. Fajne ostrzeżenie dla decydentów.
Przy sporze o krzesełka zadziwia mnie milczenie p. Kuchara. Spuszczenie tego problemu na kibiców nie jest podejściem biznesowym. Rozumiem, że to próba nacisku, ale takiego mało profesjonalnego. Ja osobiście wolałbym otwartą grę, aby p. Kuchar przycisnął p. Adamowicza konkretną ofertą, biznes planem, pomysłem na zarządzanie stadionem, który nie pozwoliłby miastu i jego urzędnikom wywinąć się z tego przed opinią publiczną.
Ja do tej pory słyszę jakieś fantasmagorie ze strony miasta o sprzedaży lóż, nazwy itp. Lecz z drugiej strony takie same dyrdymały opowiada p. Kuchar i zaangażowani kibice Lechii. Co słyszę? Słyszę, że miasto MUSI. Musi dać stadion Lechii, musi się dogadać, musi....
Według mnie o tym, trzeba było pomyśleć na etapie tworzenia SSA Lechia Gdańsk, bo na dzisiaj to miasto NIE MA PRAWA dać nic za darmo prywatnej osobie jaką jest p. Kuchar.
Apeluję: Panowie z Wrocławia przygotujcie konkretną ofertę, uwzględnijcie w niej interesy właściciela stadionu, opublikujcie ją. Niech z tą konkretną ofertą polemizuje miasto. Nie zasłaniajcie się kibicami, Lechia to nasza mała ojczyzna, ale Lechia Gdańsk SSA to wasz biznes.
Czasu jest coraz mniej, kalendarze ciekawych imprez na świecie zamykane są ze znacznym wyprzedzeniem. Dla tego stadionu już teraz trzeba wybrać operatora, obojętnie kto to zrobi czy miasto czy też dzierżawca, ale to trzeba już zrobić, aby stadion ten nie został po 2012 tylko muzeum.
17 września 2009, 11:51 / czwartek
Ktoś nie rozumie, że może "spalić" temat obecności Lechii na tym obiekcie raz na zawsze. Rzeczywiście cała sprawa jest na głowie postawiona. Kilku cymbałów liczy, że zrobią sobie posady na lata. Bieg ma ambicję zostać po wybudowaniu obiektu operatorem, a przecież spółka ta, jako "spółka celowa", powołana została zgodnie z ustawą o euro 2012 tylko do wybudowania obiektu i po tym fakcie powinna zostać zlikwidowana. Tu jest pewnie przysłowiowy bogu ducha winny pies pogrzebany...

Ja byłem zwolennikiem przenosin na BA, ale na naszych, a nie czyichś warunków. Teraz możemy zawsze powiedzieć jedno: przecież możemy zostać na Traugutta!

Kuchar pewnie cały swój biznes plan oparł na użytkowaniu BA, zatem wesoło mu pewnie z tej perspektywy nie jest. Jednak Lechia jako klub i my jako jego kibice nie mamy wbrew pozoru się o co martwić. Nie licząc oczywiście zmarnowanych setek milionów publicznych pieniędzy i zapominając o szturmie Lechii na Europę...
Każdy sam sobie odpowie ile to dla niego znaczy...
23 września 2009, 12:36 / środa
Stadion X-lecia rzeczywiście stanowi idealny przykład tego co spotyka obiekty bez gospodarza. To nie przypadek, ale wyraźna prawidłowość. Stadion bez klubu grającego tam stale i regularnie po prostu nie ma racji bytu.

Podobny los spotkał przecież także stadion 22. lipca w Poznaniu, gdzie póki od czasu do czasu gościnnie występował tam Lech, czy w miarę funkcjonowała grająca tam Warta, podtrzymywano stadion przy życiu. Potem bez gospodarza, klubu, który by stale, systematycznie zapełniał obiekt, stadion popadał w ruinę. Jeśli już jesteśmy w Poznaniu, podobny przykład mamy na Olimpii. Życie tego obiektu to obecnie tylko jeżdżący tam żużlowcy. Bez nich, po kilku latach na Golęcinie byłyby tylko chwasty i próchniejące stare ławki.

To samo dotyczy Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu. W latach 80-tych sporadycznie jeździła tam tylko i wyłącznie żużlowa drużyna błąkająca się po samym dnie tabeli a piękny historyczny stadion niszczał. Organizowano tam co prawda od czasu do czasu imprezy rangi światowej, czy w pucharach grywał tam Śląsk, ale dopiero gdy odbudowano speedway we Wrocławiu, to była drużyna, byli kibice, a obiekt powolutku odżywał.

Takich przykładów znalazłoby się więcej w róźnych mniejszych miastach. Tak jest na przykład w leżących na Górnym Śląsku, a posiadających dawniej silny speedway Świętochłowicach. Upadł klub, upada stadion.

Jest też na szczęście inna, odwrotna prawidłowość. Czasem to obiekty bardzo szybko budowano tylko dla potrzeb występującej tam drużyny. Tak było choćby w Łodzi na Widzewie, gdy w latach siedemdziesiątych budowano podwaliny pod przyszłe sukcesy klubu na arenie europejskiej. Klub piął się w hierarchii ligowej piłki, zdobywał kibiców, popularność, no i miał prężnych zarządców w osobie m.in. śp Ludwika Sobolewskiego, którzy w bardzo krótkim czasie wybudowali nowy, zgrabny, typowo piłkarski obiekt. Stadion, dla klubu, którym żyli wówczas nie tylko łódzcy kibice, ale i cała piłkarska Polska.
 
1
 
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.416