27 października 2009, 21:57 / wtorek
"Lukjanovs nie może strzelić gola, tym bardziej spadają jego noty zarówno w oczach kibiców, jak i trenera."
Stara piłkarska prawda mówi, że napastnik jest uzależniony od podań. Ile sytuacji wypracowali koledzy Ivansovi w jedenastu meczach? Jedną? Dwie? Dobrej na pewno ani jednej! Gdyby Lukjanovs potrafił sam stworzyć sobie sytuację bramkową jak Fernando Torres czy Wayne Rooney, nie grałby w Polsce tylko w Premier League. Notowania powinny spaść, ale ofensywnym pomocnikom! Lukjanovsowi potrzebne jest wsparcie. Ktoś musi być na boisku bliżej niego i z nim pograć. W ilu meczach chłopak się naharował, ale inni ofensywni piłkarze tego nie wykorzystali? Poza tym taktyka trenera też zadania osamotnionemu Ivansowi nie ułatwiała. Lukjanovs jest aktualnie napastnikiem Lechii o najwyższych umiejętnościach. Dla dobra Lechii i Ivansa sugerowałbym: ostrożniej i mądrzej z krytyką!
1 listopada 2009, 08:27 / niedziela
Popieram, jak Lechia zacznie grać dwoma, bądź trzema napastnikami to może wreszcie zobczymy Ivans'a strzelającego bramki. Takiego napastnika Lechia nie miała od dawna.