Rozwój Klubu
strona 1/1
10 listopada 2009, 21:06 / wtorek
Ja się tylko zastanawiam nad taką sprawą:
Ogólnie rzecz biorąc postęp naszej drużyny idzie dobrze, rozwijają sie na swój sposób, co raz to lepsi sponsorzy wpłacają coraz więcej kasy, do klubu przybywają utalentowani gracze itd itd itd...
Ale... po co na przykład ściągać ludzi z niewiadomo kąd, płacić za nich krocie, skoro można szukać tu, w Gdańsku. Jest kupa młodych, utalentowanych ludzi, po rozgrywkach okręgowych i klasach trafiają się diamenciki, które tylko czekają aż się je oszlifuje. Weźmy w końcu przykład z tych lepszych lig, zatrudnijmy ludzi od szkolenia, nie od grania... Przecież na tym także idzie zarobić, nie jest to świnka skarbonka, która nigdy siana nie oddaje.
Może by wreszcie przełamać barierę psychiczną i zrobić coś w tym kierunku?
Co z tego że istnieje zespół o nazwie Lechia Gdańsk II, jest dużo więcej ludzi, którzy zasługują na to, by coś osiągnąć, a nasz klub mógłby przy tym i zarobić, i nieco zyskać na reputacji partnerów zagranicznych - w ramach promocji dobrych zawodników.
Jestem za - jeśli chodzi o rozwój szkółki. Co o tym myślicie?
10 listopada 2009, 21:19 / wtorek
Polecam Ci wywiad z Kucharem z zeszłotygodniowego "Lechisty"
odnośnikA jeśli chodzi o szkolenie młodzieży to tak naprawdę w Lechii jest z tym całkiem dobrze. W klubie w zeszłym roku w drużynach juniorskich trenowało 412 młodych chłopaków, co daje nam pierwszą pozycję w e-klasie pod tym względem(druga Cracovia miała 231 juniorów, trzecia Wisła 216)*. Dodatkowo z przygotowaniem do gry w pierwszej drużynie nie jest chyba tak znowu najgorzej, biorąc pod uwagę dobre wystepy Pietrowskiego i wielkie nadzieje łączone z Hirszem, Osłowskim i Szuprytowskim
* Zgodnie z raportem sporządzonym przez firmę raitingową ernst&young
10 listopada 2009, 21:32 / wtorek
Fajny ten wywiad, dzięki za linka... jednak nadal nie potrafię sobie wyobrazić, w jakim stopniu lechia może trenować AŻ tylu zawodników? :)
Nie chcę żeby to wyszło tak, że najpierw mówię że jest za mało, a teraz że za dużo...
Jednak nie wyobrażam sobie tak wielkiej bazy szkoleniowej...
Czyli z tego co jest tam napisane, już prawie w tej chwili każdy młody, chętny zawodnik, może się zgłosić do sztabu, i poprosić o ocenę umiejętności w najbliższym, możliwym dla klubu terminie? Bo jeśli tak jest, to brzmiałoby logicznie i sensownie...
10 listopada 2009, 21:37 / wtorek
Nie wiem jak to wygląda, w raporcie był tylko suchy fakt
Liczba zawodników w drużynach młodzieżowych - 412
raport jest dostępny gdzieś na necie, dotyczył sytuacji w klubach ekstraklasy. Głównie pod względem biznesowym ale siłą rzeczy do organizacji od strony sportowej też musieli się odnieśc
10 listopada 2009, 21:42 / wtorek
10 listopada 2009, 23:44 / wtorek
Super link, dzięki wielkie!