Zachowanie PseudoGwiazdek
strona 2/2
13 listopada 2009, 11:23 / piątek
Bardzo słusznie założony temat. Dziś w Lechii są praktycznie sami najemnicy, którym bez różnicy czy grają w Gdańsku czy w Ząbkach, byle tylko dobrze płacili.Na mecz z ligowym słabeuszem w rezerwowym składzie mimo święta i dość średniej aury - przyszło kilka tysięcy ludzi (pokażcie mi inne miasto, gdzie tyle osób przyszło by dziś na mecz PP z Odrą) i starało się dopingować grajków, a tym ciężko podziękować. I nie przesadzajmy jak to ma w zwyczaju 3/4 forumowiczów lechia.gda, że z naszym dopingiem jest tak tragicznie - poczytajcie choćby wypowiedzi graczy innych klubów po spotkaniach na Traugutta, którzy chwalą specyficzną atmosferę tu panującą i rzeszę kibiców. Gwiazdeczkom jak się nie podoba, to droga wolna - niech idą do klubów bez kibiców, tam nie będzie na nich ciążyła żadna presja.
Jeśli kopacze nie potrafią poradzić sobie z presją, to niech odejdą do takiej Cartusii, która walczy o 2 ligę.
13 listopada 2009, 12:04 / piątek
To jest kwestia kto i jak do czego podchodzi.
Pierwszy typ ludzi to tacy ktorzy musza robic cos dla Lechii...przynajmiej tak im sie wydaje.
Jedzie na wyjazd dla Lechii,spiewa dla Lechii,wydaje na bilety dla Lechii itd.
Jednymi slowy podejscie nieco masochistyczne alebowiem jesli cokolwiek im nie wyjdzie typu "wszyscy spiewac","wszyscy na wyjazd" to swiat robi sie czarno-bialy i zaczyna sie szukanie winnych, nawet we wlasnym srodowisku.
Nic dziwnego ze tego samego oczekuja od kopaczy, nawet jesli ten ma podejsc przybijac te piatki niechetnie.
Przyznam ze ciezko im sie musi zyjc w tym wyimaginowanym swiecie bo stale daza do ciaglej poprawy i idealnej charmonni.
W tym wypadku bedzie najlepiej, kiedy zawodnikom wpisze sie do kontraktu ,ze musza po kazdym gwizdku sedziego przybijac te zasrane piatki.
Kolejna grupa to tacy co chodza na Lechia, sa na wyjazdach dla samego siebie.
Wbrew pozorom ta grupa jest wieksza i przyznam ze tez do niej sie zaliczam.
Nawet rozmawiajac w osobami mocno zangazowanamyi w odbudowe Lechii jestem w stanie stwierdzic ze spory odsetek tak w glebi duszy robil to dla siebie.
Powodow jak i ludzi ....setki.
Jedni stesknili sie za wyjazdami,poziomem sportowym inni dla towarzystwa,nawyku,przygody,stukotu kol pociagu.
Od tej gromadki nie uslyszy sie tekstu typu "To my zapierdalamy 600 km dla kopaczy, a oni przegrali 0:3"
Taka osoba nigdy tak nie powie bo jechala dla siebie z wlasnej i nie przymuszonej woli bez wywierania presji,po prostu jechali za Lechia.
Z takim podejsciem nie ma sie pretensji o takie detale jak te "piatki", mozna sobie spokojnie wyjsc po gwizdku kiedy sie chce i kiedy ma sie ochote, a nie ze nalezy cos robic.
Podobna sprawa z dopingiem.....jak wyglada cos na co sie naciska?
Efekt taki, ze jest coraz beznadziejniej,jeszcze pare lat temu kilku forumowiczow prosilo aby nie wywierac presji, bo w Gdansku ta metoda nic nie da, a wrecz przeciwnie odniesie odwrotny skutek (co pisalem dwa lata temu w temacie uczmy sie dopingowac?)
I prosze ,jestescie w punkcie wyjscia, a snily wam sie maracany,dortmundy i liverpoole ciagle malpowanie bez wlasnego stylu peklo jak banka mydlana.
Gdybym mial kiedykolwiek miec takie podejscie jak pierwsza grupa, to chyba dawno bym Lechie zenienawidzil.....najprawdopodobniej dawno temu po pierwszym zakladaniu szwow na glowie, ewntualnie po kolejnej wizycie na jakims zasranym komisariacie.
I tym sposobem bede sobie wychodzil ze stadionu kiedy chce,dopingowal kiedy mam ochote a do kopaczy nie mial pretensji po wygranym meczu o nie przybicie piatek....wole jak przybiegna dwa razy w roku ale spontanicznie.
Na wyjazdy za nimi nie jezdzilem tak samo tak samo dla nich na mecze w Gd nie chodzilem bo chodzilem dla siebie wiec ich wdziecznosci nigdy nie oczekiwalem.
Niech sie koncentruja lepiej na aspekcie sportowym.
13 listopada 2009, 12:25 / piątek
Pilsner szacunek dla Ciebie, że nawet nie podejmujesz polemiki z ,,niedowartościowanymi kibicami sukcesu''
13 listopada 2009, 12:27 / piątek
Zgadzam sie z Twoimi slowami Pilsner,ale jest tez drugie dno.
Mojemu synowi probuje wytlumaczyc,ze Lechistami,to jestesmy My-Oni,co najwyzej pracownikami Lechii Gdansk SA.
Niemniej przykro jest juniorowi,ze zapieprza 1600 km na mecz i nie moze w jakis sposob integrowac sie z tymi,co kopia pilke,z tej racji,ze wieczorem mecz,a rano wylot.
Chlopak ma 11 lat,wiec widzi to troche inaczej,chcialby chociaz dotknac tego grajka,zobaczyc z bliska,a nie tylko z wysokosci trybun i przed telewizorem.
Ty,ja mamy to gdzies,wiemy swoje,ale czy mlode pokolenie pojmie to,co my juz wiemy od dawna ?
13 listopada 2009, 12:29 / piątek
Pilsner ---> Zgodzę się z tobą i nie. Nie można odbierać tym co robią coś dla Lechii, że nie robia też tego, a przede wszystkim dla siebie. Zresztą dla mnie osobiście brzmi to lepiej. Taki podział tych co robia coś tylko dla Lechii, i na tych co robia coś dla siebie jest nie logiczny trochę. Każdy sam wie najlepiej, po co mu Lechia, i dzielenie tego, kto jak podchodzi nie jest potrzebne.Ostatnio mnie naszło i kupiłem TMK i tam jest artykuł, o rodzaju kibiców na stadionie piłkarskim. Od razu zaznacze, że strasznie głupi. Tez któs próbował podzielić kibiców na fanatyków, widzów, pikników, januszy. Kurwa, takie czasy, na stadion przychodzi kto chce, i po co chce. Jak ktos chce przyjsc zjesc kielbaske, to sobie ją je. Jak ktoś chce poderwać dziewczyne, to podrywa. Ktoś chce dopingować, jezdzic na wyjazdy to to robi.I nie segregujmy siebie. Każdy sam wie najlepiej po co przychodzi na Lechie, i nie ma co tego rozkminiać. Pozdro szejset
13 listopada 2009, 12:59 / piątek
gieruu ma rację. Nie nawidzę tego jak się dzieli ludzi na takie podziały. W sensie nie piję do Pilsnera, bo ma dużo racji w tym podziale. Spytałbym np takiego Hugo z jakich powodów pomagał :) Ale chodzi oto że wszyscy jesteśmy jednością i na stadionie jest tyle ludzi że to tak będzie. A nasi kopacze to chyba nawet wobec siebie nie są jednością na boisku. Nawet jak widziałem podążających ich do tunelu ?? Powiecie nie chcieli z własnej woli?? Widzieliście ich niezdecydowanie tak wolno się cofali potem znowu w stronę tunelu pewno myśli " a może podejść" no i jeden tekst ponoć " po co podchodzić jak i tak nas będą bluzgać" Więc być może to zadecydowało?? Podejść może i by chcieli ale bali się znów jakichś wyzwisk i mieszania z błotem przy płocie.
13 listopada 2009, 13:32 / piątek
Trafiają do mnie wpisy (Pilsner, Olo.gda itp.) ludzi którzy mają dystans do tematów poruszanych na forum. Dobrze się takie wpisy czyta i chyba one "utrzymują przy życiu" tę formę wyrażania poglądów. Nawet jeśli do końca się z tymi poglądami nie zgadzam to zawsze warto poczytać inny punkt widzenia mający wspólny mianownik jakim jest Lechia Gdańsk. To że jeteśmy różni z charakteru, grup zawodowych czy wieku nie powinno zwalniać nas z okazywania sobie nawzajem szacunku. Ten brak szacunku niesie za sobą brak poczucia jedności na stadionie który dawniej na Lechii był tak bardzo wyczuwalny. Dzięki takim ludziom może co niektórzy nabiorą wody w usta i załapią że Lechia Gdańsk to nie ostatnie 10 lat i personalne statystyki pojedyńczych osób. Pozdrawiam
13 listopada 2009, 13:47 / piątek
BIAŁO-ZIELONA Solidarność
taki przykład z przed wczoraj
wracam, pod moim domem koleś ledwo stojący próbuje się nie obsikać
to mu delikatnie zwracam uwagę - kurwa, żulu nie masz gdzie szczać?
ja w czapce Lechii on Wisły- do mnie: chuju coś chcesz od KIBICA?
13 listopada 2009, 14:00 / piątek
Ciesz się,że Ci ryja nie otłuk :)
W ogole co to za przykłąd dałeś Zegar... z ulicy i piszesz o jakiejś solidarności kibicowskiej, brat po szalu? :) Przecież to można sobie między bajki wsadzić, zawsze tak było i zawsze tak bedzie :) Bedac w czapce Lechii inny w czapce Lechii śmiało obije Ci morde z byle powodu,albo z jakiegoś konkretnego powodu. To,że się kibicuje jednej drużynie nie znaczy,że trzeba się wielbić nawzajem. I całe szczescie
13 listopada 2009, 14:09 / piątek
fan-Lechii co Ty dajesz teraz brat po szalu powinien szanować każdego ale w sumie masz rację czasy się zmienił to nie to co kiedyś. Zegar trzeba mu było zabrać tą czape Wisły i jeszcze wpierdol dać. Często widzę takich zachlanych którzy chcą wziąść ludzi na litość bo w barwach.Daj złotówkę ja za Lechią Ty też no daj ........
13 listopada 2009, 15:02 / piątek
Pilsner-bardzo rozsadny wpis i podejscie do tematu. Popieram w calej rozciaglosci.
13 listopada 2009, 15:13 / piątek
Wielbić się nie trzeba-wiadomo-tam gdzie masa ludzi ,tam i konflikty.Ale pewne zasady powinny być respektowane.Niestety od paru lat widzę że zwrot brat po szalu to najczęściej już pusty slogan.Przyklady?Mnóstwo!Wyjazd do Janikowa(awantura z Pasibrzuchem i jego kumplami)-sytuacja spojenia winem i piwem niejakiego B. z Lisewa.Zabawy i beki z niego co niemiara było.Ale jak koleś był kurwa na skraju zapaści alkoholowej to nagle wielu najchętniej zostawiłoby go w rowie.Niewielu było takich co zainteresowało sie nim i go doprowadzili do stadionu.Dalej wyjazd do Bydgoszczy.W tłumie w pociągu mój zapewne BRAT PO SZALU wyciągnął łapy po moje bilety na ten mecz,które wystawały z kieszeni kurtki.Warszawa-wyjazd na Legię.BRAT PO SZALU kradnie aparat cyfrowy kibicowi,który będąc na wyjazdach zawsze ma ogromną biało zieloną flagę na kiju.Wreszcie po meczu u nas z Wisłą Płock 2 lata temu:kibic Lechii z Gajewa zostaje okradziony przez BRACI PO SZALU pod Maxem z komórki i wszystkich pieniędzy i do domu(80km)ciśnie całą noc z buta...Te przyklady można mnożyć.Smutne ale prawdziwe. Przepraszam za offtop.Powróćmy do tematu
13 listopada 2009, 15:16 / piątek
Pilsner brawo! bardzo sensownie powiedziane. Zgadzam sie i dokładnie widzę to tak samo!
13 listopada 2009, 17:34 / piątek
Dzięki Pilsner. Sam bym lepiej nie napisał.
Co do tematu, to założyciel wątku niejaki Klimek napisał o piłkarzach Lechii:
"Wiem ze w większości jesteście pizdami bez odwagi...". Za takie coś to wpierdol można dostać.
Mam propozycję dla Ciebie Klimek zrób se tiszerta z napisem "Piłkarze Lechii, to pizdy i tchórze", przyjdź w nim na mecz z Bełchatowem...
13 listopada 2009, 17:49 / piątek
O co ci chodzi tym t-shirtem bo nie skumałem. Ty swoje przemyślenia zyciowe od razu umieszczasz na koszulce??
Pilsner prezentuje ciekawy punkt widzenia, szczególnie aktualny w czasach kiedy Lechia była odwrotnością słowa sukces piłkarski. I ja to rozumiem, nawet po częsci też podzielam. Tylko że dla mnie robic coś dla Lechii to znaczy robić dla siebie ,jak by to nie brziaiało górnolotnie. Wiele osób mogło się poczuć urażonych takim lekceważeniem, choć oczywiście na siłe się nie da. Szkoda ze władze klubu nie dostrzegły problemu wczesniej, wtedy nie było by tej paplaniny na forum.
13 listopada 2009, 17:52 / piątek
Pilsner popieram Twoje zdanie w 100%
KlimekLG zły to ptak co własne gniazdo kala
DEDMEM przestań jątrzyć kwasy robić, twoje forum umiera
13 listopada 2009, 18:00 / piątek
Którego wyrazu nie zrozumiałeś ?
13 listopada 2009, 18:08 / piątek
Chciałeś być złośliwy to cie zapytam wprost: po co ma robić koszulkę z tekstem, który napisał na forum. Może teraz zrozumiesz pytanie.
13 listopada 2009, 18:21 / piątek
Już ci odpowiadam... W internecie jesteś anonimowy i obrażać możesz każdego bez ponoszenia konsekwencji. Klimek obraził piłkarzy Lechii nazywając ich pizdami. W związku z tym skoro takie jest zdanie Klimka o piłkarzach Lechii to niech zrobi se koszulkę i przyjdzie w niej na mecz. Zobaczymy czy taki z niego kozak...
13 listopada 2009, 18:25 / piątek
O to chodzi, ze Klimek nie jest anonimowy.
13 listopada 2009, 18:33 / piątek
aaaaaa to nie wiedziałem... no ale jak go zobaczę w tej koszulce od razu będę wiedział, że to on.
13 listopada 2009, 19:11 / piątek
Klimek pisze o "ciężko odłożonych pieniądzach" podpierajc sie spolecznoscia kibicowska.
To jest najbardziej zenujacy argument i najlepiej bedzie jak przestanie je wydawac.
Wychodzi ze zostal zmuszony.......oszukano go,maja byc zwyciestwa,usmiechy,"piatki" i ma zawsze swiecic slonce.
Inna sprawa ze z piszacych od lat na forum chyba nikt nie jest anonimowy.
Niech doping robia ci ktorym sprawia to przyjemnosc bez zmuszania i agitowania,jesli na przestrzeni lat zaczna tam chadzac ci ktorym to pasuje to bedzie to roslo..bez zmuszania i robienia klimatu typu "musisz spiewac razem z nami".."przyjdz na zajecia spiewu"..."w czwartki uczymy sie piosenek, musisz byc"
To samo z wyjazdami i kretynskimi haslami typu "Lechia Cie potrzebuje" i agitowania do wyjazdow ludzi z nikad....ta metoda szybko zginiemy i zaczniemy teskinic do wyjazdow gdzie byli ludzie ogarnieci.
Jesli styl Lechii ma polegac na 90 minutowym milczeniu i okazjonalnymi zrywami, to niech tak bedzie,jesli zawodnicy chca to nichech okazuja wlasne odczucia po swojemu, raz"piatki" innym razem czymchniecie ze wstydu lub zlosci do szatni.
Na cale szczescie sekcja sportowa jeszcze nie zwariowala i nie agituje, ze jak lubisz gruchotac lub miec gruchotane kosci to zglos sie do nas.
Jedyna dobrowolna sekcja bez agitowania i "jakos" sie trzyma.
Po prostu trzeba robic co sie lubi....dla wlasnej satysfakcji wlasnie.
"Z niewolnika nie ma pracownika"..stare powiedzonko widac nie do wszystkich dociera.
13 listopada 2009, 20:29 / piątek
Pilsner- Mądrze piszesz. Trudno sie z Toba nie zgodzic
Jestem zdania ze jak ma byc to robione sztucznie przez pilkarzy to po kiego ch** wam to? Jak nie czuja checi podejscia do kibicow to przezyjecie chyba. A jak beda to robic na sile, sztucznie to bedzie smiesznie, zalosnie wygladac. Ja nie robie z tego wielkie HALO bo moze jestem innym typem czlowieka i w takie sprawy to ja mam najzwyczajniej wyjebane. Nastepnym razem podejda do kibicow- bo beda musieli?? Nie wiem moze z wlasnej woli po wygranym meczu cieszyc sie. Zobaczymy
13 listopada 2009, 21:39 / piątek
Jak widac, w temacie tym jest wiele opini i takich tematow brakuje. Poruszona zostala wazna kwestia. Kazdy by chcial by kazdy pilkarz sie identyfikowal z klubem. Ale wezmy przyklad. Pracujeszw w swojej pracy nie koniecznie mozesz identyfikowac sie z firma.Przychodzisz robisz obowiazek bierzesz pieniadze i do widzenia. W pewnym sensie tak jest z pilkarzami. Przychodza, graja, biora kase i nara. Niestety tego sie nie da od tak hop zmieni. Pozatym szacunek chyba musi byc w 2 strony. Ja sam bym sie wkurwil jak bym dawal z siebie wszystko, chcial wygrac mecz, a jak by cos mi nie wyszlo to sie nasluchal bluzgow, wyzwisk od chujow, kurew i pizd. Pilkarzy nie nalezy chwalic na kazdym kroku, ale miec dystans do tego. Przeciez kazdy z was jak by bedac piekarzem dostal by dobra prace jako murarz a wiedzac, ze sie do tego nie nadaje to by nie przepuscil takiej okazji. KASA MISIU KASA, RAUL, MALDINI - GATUNEK NA WYMARCIU
13 listopada 2009, 21:46 / piątek
Szanowny Pan Pilsner pozamiatał temat :-).
Nikt rozsądniej i bardziej rzeczowo tego nie ogarnie.
PS. Pilsnerze, skrobnij (przekopiuj) no kiedy tekst o wiadomym wyjeździe do Szczecina. Niech młodsi dowiedzą jak drzewiej bywało. Miło, wynajętym pociągiem w obie strony, honorowo i bez sprzętu :-).
13 listopada 2009, 22:51 / piątek
Panowie w tym temacie jeden,drugiego nakreca.Kubeł zimnej wody na głowe i jedziemy dalej.Prawda lezy jak zawsze posrodku.Aha i mam nadzieje ze ta megacipa która krzyczala przez megafon WYPIERDALAC,a pozniej szybko musiala spierdalac,zostanie dobrze zapamietana i kara jej nie minie.Druga sprawa to jak to jest,ze kazdy moze podejsc i krzyknac przez megafon co mu sie podoba??bieda bieda po trzykroc bieda.Limak,dario i ten trzeci kończcie swoja misje i wstydu oszczedzcie
13 listopada 2009, 23:09 / piątek
Od wpisu Pilsnera zaczęła się merytotyczna duskusja bez płaczu kibiców, którym Buzała i reszta nie przybił piątki (kompleksiki?).
Albo rozkminiają wpis bo dość długi albo zrozumieli.
A dlka takich jak: Klimek, Lechiahb, Hejnał, jarred..itp "gratulacje".
Powyzywać od hui, nierobów itp piłkarzy Lechii to WIEŚNIACTWO najwyższej kategoriii!!!
Piątke to z lacza można wam przybić.
Srasz we własne gniazdo to uważaj żebyś gównem nie dostał.
13 listopada 2009, 23:54 / piątek
ja wkleje opis pilsnera z wyjazdu do szczecina jak wylosujemy pogoń w pucharze,opis mega zajebisty.Pilsner szacun
14 listopada 2009, 00:00 / sobota
i oczywiscie szacun dla tych wszystkich którzy wtedy pojechali i walczyli za Lechie !!
14 listopada 2009, 04:29 / sobota
Zamiast cieszyć się z awansu do dalszej tury PP, robimy to co najlepiej potrafimy... bluzgamy się nawzajem. Rację mają Ci, którzy twierdzą, że stwierdzenie „Brat po szalu” to zamierzchła przeszłość...
Namnożyło się nam kibiców sukcesu, nie kumających klimatu T29, marzących o „Wielkiej Lechii” na BA. Też marzę o Wielkiej Lechii, ale nie takiej jak większość z Was. Marzę o Lechii na wzór początku lat 80-tych. Nie mówię tu o klubie, tylko o nas - kibicach. Jakże daleko odeszliśmy od wartości im przyświecających...
Jak czytam wypowiedzi typu, że ktoś robi coś dla Lechii, bo ma w tym swój interes to krew mnie zalewa.
Czy członków Lwów Północy, zapierdalających charytatywnie, poświęcających czas i niejednokrotnie własną kasę kosztem własnych rodzin, też uważacie za ludzi „interesu”?
Czy właścicielom „Lechisty” zwiększa się sprzedaż tylko dlatego, że reprezentują nas - kibiców - w różnych dziedzinach życia kibicowskiego ?
Czy bezimiennych sponsorów wspierających finansowo nasze wyjazdy i gościny Wisły i Śląska też uważacie za ludzi „interesu”?
Trochę szacunku należałoby się dla tych ludzi.
To samo dotyczy Klimka i jego wypowiedzi na temat „Pseudogwiazdeczek”.
Pomimo różnicy wieku myślę podobnie. Może - z racji wieku - nie ubrałbym jego wypowiedzi w tak „dosadne” słowa, ale meritum zostałoby zachowane.
Tak jak naszym obowiązkiem jest dopingowanie drużyny, chwalenie lub krytykowanie poszczególnych kopaczy, tak obowiązkiem kopaczy jest podziękowanie nam za naszą obecność na T29. I nie chodzi o nas „starych”, ale przede wszystkim o młodzież. Nas do Lechii przekonywać nie trzeba, ale młodym trzeba dać sygnał, że są przyszłością tego klubu. I chuj mnie obchodzi, że gościu jest „najemnikiem”. Przywdziewa trykot z Biało-Zielonym proporcem na piersi, to jego zasranym obowiązkiem jest oddanie szacunku kilku czy kilkunastoletniemu kibicowi klubu, w którego barwach występuje. Jeżeli tego nie kuma, niech nie podpisuje kontraktu i zatrudni się w klubie na północ od Sopotu lub jemu podobnym, bez TRADYCJI, bez HONORU, bez CHARAKTERU, bez ... OSOBOWOŚCI...
14 listopada 2009, 06:22 / sobota
Cóż to typowe "Polskie piekiełko" - to co się dzieje na tym forum i na stadionie żywcem przypomina mi Polską politykę - 20 lat temu wszyscy w jednym szeregu walczyli o wolność, a teraz sobie skaczą do oczu, wyzywają i przekrzykują kto z nich jest większym Polakiem (czyt. Lechistą), kto więcej zrobił i kto ma monopol na rację.
Od ładnych kilku meczy z przykrością patrzyłem na puste trybuny tuż po zakończeniu meczu (gwoli ścisłości, bo ktoś pisał, że po meczu z Koroną zostało 5% ludzi - nie 5% zostało po meczy z Odrą - po koronie max 0,5%) i będąc pewnym zwycięstwa na Odrą liczyłem, że to się w końcu zmieni, więc w tym kontekście również byłem bardzo zawiedziony i było mi przykro, że piłkarze nie podeszli jak kiedyć, nie zrobili rundki wokół płotu, ale ... ludzie zostali, bo się na to umówili, bo im o tym przypomniał młynarz, a piłkarze już trochę odwykli od tego że ktoś zostaje - a teraz sobie trochę zafantazjujmy - gdyby to przed meczem z koroną (albo innym) piłkarze się umówili, że po meczu robią "fetę z kibicami", a trybuny wyglądały by tak jak wyglądały - piłkarze żegnali by cienie ostatnich wychodzących okrzykami "wypierdalać" i gdyby było ogólno dostępne forum piłkarzy Lechi, na którym po 30min. byście przeczytali, że kibice to sprzedajne kurwy, pizdy nie warte ich wysiłku na boisku i że powinni sobie chodzić na arkę - to jak byście się czuli ? - oskarżamy i winimy wszystkich, nigdy nie patrząc na siebie ...
14 listopada 2009, 09:52 / sobota
Kiedys byl nie udany wypad na Odre Wodzisla na ktory nie dojechalismy i tak sie zlozylo ze po powrocie spokalismy naszego kapitana Manu i spytalismy go co sie stalo czemu przegralismy taki mecz, tyle jazdy a wy nic nie gracie to odpowiedzial nam ze on tez jechal tyle km...
14 listopada 2009, 14:38 / sobota
i dostal za to siano .. gwiazda 3ligowa
14 listopada 2009, 14:42 / sobota
Pilsner w zasadzie powiedział wszystko to co chciałem napisać w tym temacie.
MarekM - mam do Ciebie pytanie, jako kibica z wieloletnim stażem...według Ciebie, podejście na siłę kopaczy (na odpierd** i na zasadzie "żeby później nie było pierdole*** na forum") ma jakikolwiek sens?? Powoduje zwiększenie Twojego poczucia wartości i docenienia? Uprzedzam - pytam jedynie z ciekawości.
Może ja inaczej na to patrzę, gdyż z żadnym z obecnych piłkarzy nie czuję się jakoś mocno emocjonalnie związanym. Chcą to podchodzą, nie chcą to uciekają do szatni. Mnie to ani ziębi ani grzeje, czasy gdy piłkarze byli przywiązani do barw już dawno minęły i nie wrócą. Co innego walka i zaangażowanie na boisku, tego oczekuję w każdym meczu i od każdego grajka, który przywdziewa trykot naszej Lechii...
Zastanowiło mnie jeszcze jedno Twoje zdanie:
"Tak jak naszym obowiązkiem jest dopingowanie drużyny..." - doping i wsparcie traktujesz jako "obowiązek"?? To chyba raczej wypływa z każdego z nas i nie na zasadzie przymusu a własnych, niczym nie wymuszonych chęci...swoją droga Pilsner "to" również ujął bardzo trafnie...
Oczywiście każdy z nas ma swoje wyrobione zdanie... to, czym dla wszystkich z nas i każdego z osobna jest Lechia to można by napisać grubaśną książkę...
14 listopada 2009, 22:45 / sobota
Klimek - brawo za jaja!!!
Cieszy to, że dyskutujemy., bo to oznacza, że nam na czymś zależy. Szkoda tylko że na ogólnodostępnym forum, gdzie zaglądają śledziuchy, pismaki i inne gady ale to już nie mój problem.
Najgorsze w całej dyskusji jest jednak to, że ludzi pokroju Klimek ubywa.
Może to tak musi być. Zmieniają się czasy, zmieniają się pokolenia.
My fanatycy stajem się marginesem. Może rzeczywiście warto podziękować ULG i LP skoro 3/4 społeczności kibiców Lechii nie widzi sensu ich działalności.
Te zmuszanie do wyjazdów.....
Gdyby nie to to pewnie nie raz byśmy wyglądali jak Odra na PP.
Teraz ważniejsze jest by kupić sobie jakiś biało-zielony gadżet i poszpanować nim przed znajomymi niż jechać na wyjazd lub chociażby zaangażować się w doping na T29.
Ale nie o tym ten wątek. Kwestia pozostania po meczu przez piłkarzy i kibiców była już tu nie raz poruszana ale chyba nigdy nie przybrało to jeszcze takiego poziomu.
Kwestia podziękowania nas kibiców piłkarzom jest chyba źle interpretowana przez niektórych. Panowie, my nie dziękujemy tym zawodnikom związanym kontraktami z klubem za $$$. My dziękuje Biało-Zielonym, Lechii, barwom, herbowi itp...
Ja mam wbite czy to jest pseudogwiazda ekstraklasowa czy aklasowa. Nie lubicie jednego czy drugiego to ich olejcie. Ale przez szacunek dla barw zostańcie chwilę po meczu i podziękujcie.
Skoro kopaczy mamy jakich mamy, niech się nauczą od kibiców.
W chwili obecnej to są zawody kto szybciej - oni w szatni czy my za bramami stadionu.
Mam też dziwne wrażenie, że jeśli tak dalej będzie psuł się klimat na stadionie to za 2 lata na BA pewnie sporo prawdziwych fanatyków odpuści sobie Wielką Lechię
bo nie będzie tam dla nich po prostu miejsca.
Obym się mylił. Ale może spotkamy się wtedy na meczu rezerw i poczujemy A-klasowy klimat. Kto by pomyślał, że po tych kilku latach będziemy mieli takie problemy :) Jeszcze w czwartej lidze jakoś to się układała a im wyżej tym gorzej. A przecież za 2 lata Europejskie Puchary.
Jak ktoś napisał wyżej, takich dyskusji tu brakuje. Może choć raz uda się bez bluzg, docinek itp podyskutować wspólnie i coś zaradzić.
14 listopada 2009, 23:03 / sobota
Na meczu wyjazdowym z Odrą Wodzisław w poprzednim sezonie przypomnieliśmy im, że LECHIA TO MY A NIE WY!! Chyba niektórzy piłkarze już o tym zapomnieli!
14 listopada 2009, 23:24 / sobota
Pilsner wyjaśnił temat chyba dla wszystkich jasno. Każdy ma swoich ulubieńców i każdy ma duży kredyt zaufania dla nich, jak i srogie spojrzenie dla tych których nie lubią. Ja ososbiście uważam, że Rogal to mega opierdalacz, nic nie robi i wozi się na innych zawodnikach, ale nie wyzywam go od kurew. Natomiast też nie czekam na piłkarzy(najemników, itp) żeby przybili mi piątkę. Mam to w dupie jak robią to z przymusu. Fajnie wygląda to w Wiśle. Jeśli prawdziwe jest tłumaczenie Kowala, że nie przybili piątek po meczu, bo grypa, to całe szczęście, że on nie wszedł w tym meczu, po u nich dopiero była grypa...
A tak zupełnie z innej beczki to chyba Kowalowi, Buzale, Rogalowi i Rybskiemu trzeba podziękować
15 listopada 2009, 01:15 / niedziela
Pilsner widzę ze nie do końca zrozumiałeś mój tekst pisany pod wpływem emocji.
Nie chodzi mi tu o Kibiców dla których Lechia to coś więcej niż bohaterzy z boiska.Tylko o młode dzieci które ciągle przychodzą na stadionu dla graczy by dostać autograf czy zrobić sobie z nimi zdjęcie ,a trzy razy z rzędu są olewani jak stoją z wyciągnięta ręka czekając na piłkarzy.
widzisz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ,wiem ze dla ciebie starszego człowieka trudno może zrozumieć ze właśnie osoby które ty nazywasz masochistami robią to dla własnej satysfakcji oraz w imię Wielkiej Lechii.Jedni wybrali drogę czynami, inni postami na forum...
czasy o których wspominasz już minęły szansa ze powrócą jest znikoma ,a na pewno nie do Euro 2012.Z twoim podejściem teraz obudzilibyśmy się z ręką w nocniku ,czasy się zmieniają musimy się rozwijać ,organizować aby była jeszcze szansa żeby ruch kibicowski nie został skomercjalizowany i sprowadzony do biernego oglądania w przerwach miedzy zajadaniem popcornu i popijaniem coli .
Ja nie neguje tego co ty napisałeś o twojej wizji kibicowania bo zdaje sobie sprawę ze nie każdy chce ,może ,czy ma możliwości.Ale tez nie staraj się parodiować stylu kibicowania ludzi którzy robią to dla własnej przyjemności z pożytkiem dla nas Kibiców.Często są to ludzie z wszystkich grup kibicowskich działających na Lechii od starej Gwardii po grupę Ultras.
zakończmy temat bo schodzi na zupełnie inne tory
Sra czy nie sra ... wyraża swoje zdanie które nie musi się podobać .
15 listopada 2009, 05:39 / niedziela
Popieram Klimka w 100% łącznie z zakończeniem tematu.
15 listopada 2009, 09:02 / niedziela
Popieram Klimka z zakończeniem tematu i wykasowaniem go zupełnie!
Co odra przywiozła do Gdańska
odnośnik
15 listopada 2009, 09:05 / niedziela
Klimek napisał w poście otwierającym ten temat do piłkarzy: " . . . Wiem ze w większości jesteście pizdami bez odwagi . . . "
a niespełna trzy dni potem do starszego kolegi po szalu, Pilsnera: " . . . wiem ze dla ciebie starszego człowieka trudno może zrozumieć ze właśnie osoby które ty nazywasz masochistami robią to dla własnej satysfakcji oraz w imię Wielkiej Lechii.Jedni wybrali drogę czynami, inni postami na forum... "
nie rozwodząc sie nad ty, ciebie z małej . . .
rozumiem że drugie miało ustawić gradację ważności, autorytetu piszącychi takie tam forumowej produkcji Pilsnera . . . . buehehe,
czymże zatem było pierwsze zdanie ciupające na forum piłkarzy będace . . .zaproszeniem do tu podobnych ? ? ? wybraniem której drogi ? ? ?
bezczelne wykręcanie kota ogonem,
ja tam nie wiem, wydawało mi sie że dla przecietnie rozgarniętej osoby wpis Pilsnera jest jasny i czytelny,
jest tak wiele powodów dla ktorych poszczególni ludzie żyją powodowani emocją, fenomenem o nazwie Lechia jak wiele jest samych ludzi,
nie dostrzegłem szydery z tego że ktoś coś działa a jedynie z tego że . . . komuś z tym źle, na tyle źle że . . . tej frustracji nie próbuje nawet skrywać
jedzie taki jeden z drugim na wyjazd i . . .jeszcze pociąg nie ruszył a jemu już jest źle, że to i tamto a potem w te pędy tu na forum leci innym wszem i wobec swą frustrację obwieszcza, odbiera prawo nawet oceny piłkarzy : ))))) innym wystawia cenzurki z przywiązania do Lechii, i to dosć kategoryczne cenzurki, powodowane . . . mhm . . .zawiścią tego ze on był, męczył sie, cierpiał niewygody a innni nie zostali tak umęczeni sponiewwierani jak on
to samo mniej więcej ze śpiewaniem, dopingowaniem, działaniem (własna satysfakcja i własne wyobrażenie środków jakimi dążyć do Wielkości Lechii to jakkowiek pożądane ale NIE JEDYNE KRYTERIA oceny tejże)
jest dokładnie odwrotnie niż próbuje wykrecić kota ogonem Klimek,
przedmiotem szydery Pilsnera nie są różne powody, które kierują emocjami różnych ludzi,
ale . . . . to że potrafią się znaleźć tacy którym jest z tymi emocjami źle wobec braku koniecznego ich zdaniem stopnia organizacji, zaangażowania, uczesania, . . . życiowego optymizmu ; )
to oczywiste, wszyscy chcemy by było lepiej, więcej, mocniej,
że są rzeczy do poprawienia, nad którymi trzeba pracować, i ze każdy widzi owe metody i sposoby na swój sposób,
ale . . .nie da sie już przepatrzeć na ten wylewający się jad żółci żali i pretensji do wszystkiego naokoło,
odbieram tym jadem właśnie, żalem i pretensją do wszystkiego naokoło powodowana jest szydera Pilsnera kierowana do owych emocjonalnych masochistów,
tymbardziej, że . . . znikąd (?) : )))))) dla nich ratunku
15 listopada 2009, 11:16 / niedziela
Sory może jestem nie zorientowany w temacie, bo nawet nie czytałem tego wątku. Poprostu po pierwszym wpisie odpuściłem sobie dalszą lekturę. Odpowiadam tak jakby bezpośrenio na pierwszy wpis.
Nie wiem kto co pisał, ale zastanówcie się czy można rozkazywać im podejść do trybun. Mają ochotę, podejdą, a żeby mieli ochotę trzeba ich wspierać, a nie spierdalać ze stadionu, nie pluć w twarz Buzale jak przechodzi, żeby przybić piątkę, albo wyzywać Rogala od pseudo gangsterów i czepiać się jego gry 24/7. Jeżeli ty uważasz ich za pseudo gwiazdeczki i nie masz do nich szacunku, to zapewne sam jesteś dla nich pseudokibicem i takiego też szacunku oni nie mają do ciebie, a swoimi wypowiedziami zrażasz ich również do pozostałej części kibiców.
Więc Panie autorze tematu, życzę trochę rozsądku i pokory, a nie roztrząsanie takich pierdół na forum. Dajcie im serce, a oni się odwdzięczą.