Gdańsk: wtorek, 16 kwietnia 2024

LECHIA W MEDIACH

strona 10/79

10 lutego 2011, 09:18 / czwartek
Niestety żydostwo, znowu opanowywuje Polskę. To co wczoraj niechcący widziałem w programie Olejnik to jakaś ku.wa paranoja. Jakaś naćpana pani profesor prawie płacząc opowiadała jak to w Polsce, podczea wojny, w miastach i na wsiach na bardzo dużą skalę Polacy mordowali żydów, sztachetami i kamieniami. To co się dzieje to zaczyna być naprawdę niebezpieczne. Tylko proszę mi nie dopi..dalać, że oglądałem ten syf.
10 lutego 2011, 09:48 / czwartek
Najlatwiej byloby to olac i nie komentowac, ale z drugiej strony juz niewiele brakuje do tego ze za holocaust odpowiadaja Polacy, bo przeciez nie Niemcy to taki kulturalny narod, nawet Adamowicz zdjal Rote zeby nie draznila turystow ;-)
10 lutego 2011, 11:00 / czwartek
A my swoje!
jebać żydów skurwysynów!
10 lutego 2011, 11:07 / czwartek
znaczy sie widzew idzie na mistrza :] ?
10 lutego 2011, 23:33 / czwartek
Mam kawał drogi dlatego zapytam?
jak graf?
obecnie władzy na wierzchu czy nasze?
10 lutego 2011, 23:49 / czwartek
najpierw nas oszukali, potem wykorzystali, potem znowu oszukali a teraz beda nas oczerniac. pierdole
11 lutego 2011, 22:54 / piątek
Jak wygląda graf w piątek wieczorem?
11 lutego 2011, 23:37 / piątek
byłem w czwartek wieczorem pod stadionem, to widniało dalej to "poprawione" hasło nie lubimy obcych
14 lutego 2011, 21:30 / poniedziałek
17 lutego 2011, 09:19 / czwartek
"Polowanie na kibola " polecam super artykuł .....i wbrew pozorom też o Lechii.
odnośnik
17 lutego 2011, 10:00 / czwartek
Artykuł niezły, dodałbym tu jeszcze cytat Korwina-Mikke
"Ale któż ze zwykłych ludzi pomyślałby, że to właśnie ci stadionowi chuligani i bandyci w szalikach jako pierwsi poszliby walczyć za Ojczyznę, gdyby taka przyszła potrzeba? To właśnie ludzie cechujący się tak wielkim patriotyzmem broniliby kraju, gdyby urodzili się w czasach Powstania Warszawskiego lub wojny światowej."

Zachowanie Litara to dno i dobrze ze zostalo naglosnione,
ale zapewne nie stalo sie to przypadkowo
22 lutego 2011, 11:00 / wtorek
Przeglądając internet trafiłem na coś takiego:
odnośnik
22 lutego 2011, 11:29 / wtorek
mam lepsze:)

odnośnik
23 lutego 2011, 18:41 / środa
c.d.n. znany redaktorek SS który tak bardzo lubi obcych, pisze o kibolach :DDD (uwaga trojmiasto.pl)odnośnik
23 lutego 2011, 19:30 / środa
nie lubimy kossakowskiego
23 lutego 2011, 22:57 / środa
Tak działają. Muszą pogłaskać, by potem skoczyć do gardła. Zawsze wówczas mogą potem stwierdzić, ze są obiektywni. "Jak to, przecież pokazaliśmy także te fajne rzeczy, które robią kibice, ale..."

Uwierzysz im, to tak jakbyś położył głowę pod topór.
24 lutego 2011, 17:08 / czwartek
Ciekawe rzeczy piszą i warto za pamiętać na przyszłość odnośnik
24 lutego 2011, 17:45 / czwartek
Prawdopodobnie chodzi o to, że gracze poniżej 21 roku życia nie muszą być zgłaszani do rozgrywek Ekstraklasy, a mimo to mogą brać w niej udział np. Kupisz, Kamiński, Drygas, czy też właśnie Poźniak.
24 lutego 2011, 17:55 / czwartek
Pozniak ma powyzej 21 lat
24 lutego 2011, 18:04 / czwartek
A no fakt ;) Jednak tyczyło się go to jeszcze w rundzie jesiennej w Bełchatowie.
24 lutego 2011, 23:15 / czwartek
odnośnik

1:49

no to Redaktorku, czas do pracy ; ))
25 lutego 2011, 12:10 / piątek
Głosowanie na miejsce na koniec sezonu: odnośnik Wydaje mi się, że będzie niezłe podbijanie...
25 lutego 2011, 12:22 / piątek
Parę opcji jest zupełnie nie realnych, szczególnie te dotyczące śledzi o MP, miejscach 2-3, i 4-8, a co do Lechii to optymistycznie 2-3 miejsca, a realnie to 4-8. Jednak wywalczenie choćby 3 miejsca patrząc pod kątem wzmocnień jakie zrobiliśmy byłoby ogromny sukcesem.

Głosować można kilkakrotnie, aż wyskoczy info, że dzienny limit głosów z 1 IP został wykorzystany.
25 lutego 2011, 12:53 / piątek
hehe widzę, że najwięcej głosów ma że arka spada z ekstraklasay.
25 lutego 2011, 12:59 / piątek
Tomasz Kafarski był bohaterem programu "Dzień z mistrzem" stacji Orange Sport

odnośnik
25 lutego 2011, 13:19 / piątek
Bardzo sympatycznie się to ogląda:)
25 lutego 2011, 15:15 / piątek
Dla jednych to pasja, dla drugich sposób na zarobek. Powstała w Trójmieście agencja liczy, że będzie... organizować doping na stadionach Arki i Lechii – czytamy w „Gazecie Wyborczej”. Będzie jak na siatkówce?

- Olśnienie przyszło, kiedy jesienią ubiegłego roku oglądałem w Ergo Arenie pierwsze sparingi Atomu z włoską Pallavolo Sirio Perugia. Na widowni może dwa tysiące ludzi, ale brak sportowej atmosfery, jaką znam choćby z włoskiej ligi. Wiedziałem, że w tych kibicach kipi energia, tylko trzeba ją wyzwolić - mówi Jakub Sollich, założyciel agencji Mavafan. Postanowił zebrać współpracowników – dwóch aktorów teatralnych, didżeja, szczudlarzy, hostessy i cheerleaderki.

Z tą niecodzienną trupą zaczął organizować „doping” na hali, ale zamierza też „zaatakować” stadiony w Gdyni i Gdańsku. Uważa je za część „rynku opraw sportowych” i liczy, że przy okazji wzrostu zainteresowania związanego z Euro 2012, jego firma zarobi. Na razie szuka chętnych. - Klub dostaje od nas propozycję: zorganizujemy wam imprezę za darmo, ale chcemy powierzchni reklamowej na hali. Następnie idziemy do sponsora i namawiamy go do sfinansowania oprawy w zamian za miejsce na reklamę. Do tego proponujemy, że ubierzemy się w koszulki z logo sponsora albo będziemy rozdawać jego firmowe gadżety.

Ofertę firma złożyła już w kilku trójmiejskich klubach. Czeka na odpowiedź. Czy organizowany „komercyjnie” doping może zagrozić atmosferze polskich stadionów?
25 lutego 2011, 15:21 / piątek
Bzdura...
25 lutego 2011, 15:24 / piątek
Niekoniecznie. Agencja sobie moze liczy, ze bedzie prowadzic doping u nas, ale co z tego wyjdzie to kazdy z nas wie. Przerazajace jest to, ze pojawiaja sie takie pomysly. Chociaz moze u sledzi to przejdzie, wszak duet obciachu kulaga-magiera dziala u nich na otwarciu tego kurnika Baltyku.
25 lutego 2011, 15:28 / piątek
Jeżeli to jest ten typ od "dopingu" na meczu Atomówki vs. Rumia to niech się trzyma jak najdalej od stadionu. Wiejskie wesele+ Konio w przebraniu debila.
25 lutego 2011, 15:39 / piątek
Teczowy krzysiu, nie wiem czy to ten sam, niemniej smieszne jest to, ze ktos chce przeniesc zenade z siatkowki na stadiony pilkarskie, a jeszcze smieszniejsze, ze komus sie wydaje, ze taka zenade przeniesie. Juz widze te tlumy, ktore przykladowo na Lechii zrobia taki syf: odnośnik za oplaconymi wodzirejami (bo jak to kurwa sie nazywa?), choc oczywiscie do tego nie dojdzie wiec dyskusja czysto akademicka.
25 lutego 2011, 16:23 / piątek
Hehe ja juz widze jak oni prowadza ''doping'' na Lechii.
To by wygladalo w tym stylu:

Wodzirej czy tam prowadzacy - Prosze, aby wszystkie raczki byly teraz w gorze..
Ludzie z Zegara - .... (nic)
Wodzirej - Prosze Panstwa, prosze aby wszystkie rece byly w gorze, bedziemy sie swietnie bawic i dopingowac Lechie !
Zegar - .... (Nic)
Ktos z Prostej - SPIERDALAJ !
25 lutego 2011, 16:54 / piątek
Hahaha:D
25 lutego 2011, 17:17 / piątek
A propos tej agencji od dopingu. Chodzę dość często na koszykówkę Trefla Sopot, a także niekiedy na Atomówki. Tam zatrudniają takich właśnie zapiewajłów. Jest to kurwa dramat. Nie da się tych pedałów w ogóle słuchać. Ci którzy kiedykolwiek byli na meczu piłki (nieważne gdzie) po prostu nie mogą takich ciulów znieść. To jest zły pomysł na piłkę nożną i kosza. Na siatkówce niech sobie są. Tam i tak chodzą tylko janusze.
25 lutego 2011, 18:18 / piątek
na Treflu średnio akceptuję Treflika natomiast ostatnio była Mewa - to jest już całkowita porażka ;)

co do dopingu, to doping na Treflu mizerny, natomiast u nas średnio kumam magafon, bo dla mnie następny krok to podkład z playbackiem :))
25 lutego 2011, 21:04 / piątek
-------źródło gw-------------
Andrzej Kuchar, właściciel Lechii

Wszyscy powtarzają, że cel, który postawiliśmy zespołowi przed sezonem, to 6. miejsce. To duża nieścisłość! Po prostu piłkarze nie mają prawa zająć miejsca niższego niż szóste, bo wówczas stracą zamrożone premie. O tym trąbią wszyscy, a mało kto przypomina, że np. za mistrzostwo Polski piłkarze mają obiecane do podziału dwa miliony złotych, za drugie czy trzecie miejsce niewiele mniej. To pokazuje, jakie są nasze prawdziwe cele. Chcemy w przyszłym sezonie zagrać w europejskich pucharach i wierzę, że tak będzie. Ostatnio miałem dwie długie rozmowy z trenerem Kafarskim, on zdaje sobie sprawę, jakie wyzwanie przed nim stoi, i wie, jak ważny jest początek rundy wiosennej. Oczywiście nie zapominamy o Pucharze Polski, ale tam stawka jest w tym sezonie niezwykle silna. Według mnie Lechia z każdą rundą jest mocniejsza, w tej chwili Tomek dysponuje naprawdę mocnym składem. Na tyle mocnym, że kilka tygodni temu odrzuciliśmy ofertę Dawida Janczyka, który chciał grać w Lechii, i to za naprawdę przystępne pieniądze. Zadzwoniłem z tą informacją do trenera Kafarskiego, ale on stwierdził, że ma w zespole lepszych napastników i nie jest zainteresowany. To pokazuje, że transfery są u nas robione z głową, a nie na sztuki.

Łukasz Surma, kapitan Lechii

6. miejsce, które zajmujemy po rundzie jesiennej, na pewno nas nie zadowala. Nawet przez chwilę nie możemy pomyśleć, że naszym celem jest jego utrzymanie, bo to oznaczałoby popadanie w przeciętność. Musimy mierzyć wyżej, w pierwszą trójkę, i z takim nastawieniem przystępujemy do rundy wiosennej. Wiadomo, że za chwilę przenosimy się na nowy, wspaniały stadion, wypadałoby przywitać go meczami w europejskich pucharach. Skład mamy naprawdę mocny, na każdą pozycję jest dwóch zawodników, konkurencja w zespole jest. Stać nas, aby namieszać w czołówce.

----------------------
28 lutego 2011, 12:28 / poniedziałek
1 marca 2011, 15:11 / wtorek
1 marca 2011, 17:37 / wtorek
Nie tylko o Lechii, ale o kibicach w ogóle. Z małego portalu, ale autor ma coś do powiedzenia.
odnośnik
2 marca 2011, 14:38 / środa
ten sam koleś odnośnik
5 marca 2011, 10:17 / sobota
--- źródło wybiórcza ---

21-letni Kamil Poźniak kosztował Lechię Gdańsk prawie milion złotych. - Wychodząc na mecz nie myślę, że skoro tyle kosztowałem, to muszę wyczyniać jakieś cuda na boisku. Chcę po prostu grać jak najlepiej i rozwijać się z pożytkiem dla siebie i klubu - mówi Poźniak.

Już kiedy miał niespełna 18 lat trafił do Lazio Rzym. W 2007 roku podczas turnieju im. Karola Wojtyły we Włoszech, w którym występowała drużyna juniorów z Bełchatowa, Poźniak wpadł w oko skautom Lazio. Niedługo potem dostał zaproszenie na testy. W Wiecznym Mieście spędził tydzień i spodobał się na tyle, że Włosi chcieli go ściągnąć na stałe. - Trenowałem z juniorami, ale dwa razy wziąłem udział także w treningu pierwszej drużyny. Nawet w czasie gierki wewnętrznej, będąc na murawie z takimi piłkarzami jak Goran Pandev, poczułem wielki futbol. To było bezcenne doświadczenie. Fajnie byłoby jeszcze kiedyś pojechać do Rzymu nie na wakacje, ale grać w piłkę - wspomina Poźniak.

Ostatecznie do transferu jednak nie doszło, bo Bełchatów nie chciał pozbywać się zawodnika, którego dopiero co sprowadził.

Do GKS Poźniak trafił dzięki swojemu pierwszemu trenerowi z Jedynki Krasnystaw - Markowi Kwietniowi. Pewnego dnia Kwiecień podczas pobytu w siedzibie PZPN na korytarzu natknął się na nestora wśród polskich trenerów Oresta Lenczyka. Długo zbierał się na odwagę, ale w końcu zagaił rozmowę i nieśmiało zaproponował sprawdzenie Poźniaka. Wkrótce zadzwonił telefon. To było zaproszenie na testy. Wypadły one na tyle dobrze, że GKS wyłożył za Poźniaka 80. tys. zł.

W ciągu trzech lat jego wartość wzrosła ponad dziesięciokrotnie. Jagiellonia Białystok już latem 2010 roku oferowała za niego 700 tys. zł, ale prezesi klubu z Bełchatowa żądali dwa razy więcej. Zimą ponownie usiedli do stołu i doszli do porozumienia. Do kasy GKS miało wpłynąć 800 tys. zł, doszło do wymiany dokumentów, a na oficjalnej stronie klubu z Białegostoku pojawił się komunikat, że 21-letni zawodnik będzie grał w drużynie lidera ekstraklasy. Do finalizacji transferu brakowało tylko zgody i podpisu zawodnika. - Cieszę się, że będę grał w Jagiellonii. Chyba każdy byłby zadowolony z tego, że będzie miał możliwość walki o mistrzostwo Polski. Poza tym będę trenował pod okiem trenera Michała Probierza, którego uważam za bardzo dobrego fachowca - mówił Poźniak i wybrał nawet numer na koszulkę - 30.

Niespodziewanie jednak zmienił zdanie, potajemnie wyjechał na testy medyczne (oficjalnie miał załatwiać prywatne sprawy) i podpisał kontrakt z Lechią. - Jestem rozczarowany jego postawą - skwitował Probierz, sugerując że Poźniak bał się walki o miejsce w składzie. - Nie chce mi się już walczyć z ludźmi, którzy tak mówią. W Gdańsku też jest rywalizacja, nie boję się jej. Wybierając Lechię kierowałem się, tym, że jest to perspektywiczna drużyna, będzie grała na nowym, pięknym stadionie i ma wielu kibiców - przekonuje Poźniak, który podpisał w Gdańsku 5-letnią umowę. W polskiej lidze tak długi kontrakt to rzadkość. - To tylko pokazuje, że nie był to przypadkowy wybór. Lechia to klub z którego niedługo nie będzie sensu w ogóle się ruszać, wszyscy będą chcieli tu przychodzić - dodaje zawodnik.

Zdaje sobie jednak sprawę że nikt nie będzie czekał długich pięciu lat, aż jego transfer zacznie się spłacać. Poźniak dźwiga ciężar zawodnika wartego milion złotych. Na tę wielką kwotę składają się bowiem: wartość Pawła Buzały, który poszedł do GKS (ok. 300 tys. zł), suma zapłacona klubowi z Bełchatowa (400 tys. zł netto) plus koszty dodatkowe (VAT, prowizje, opłaty - w sumie prawie 300 tys. zł). - Wychodząc na mecz nie myślę, że skoro tyle kosztowałem, to teraz muszę wyczyniać jakieś cuda na boisku. Chcę po prostu grać jak najlepiej i rozwijać się z pożytkiem dla siebie i klubu - tłumaczy Poźniak.

cdn
----------------------------
5 marca 2011, 10:20 / sobota
------ źródło wybiórcza ---------

cd

W Bełchatowie stopniowo budował coraz mocniejszą pozycję, choć gnębiły go kolejne kontuzje. Najgroźniejsza przytrafiła mu się na początku 2009, kiedy złamał piątą kość śródstopia. W rundzie jesiennej obecnego był już jednak podstawowym zawodnikiem swojego zespołu - rozegrał 14 meczów, z czego w 10 wyszedł w podstawowym składzie. Najlepszy występ zaliczył w Warszawie, gdzie poprowadził zespół do zwycięstwa 2:0 nad Legią. Fachowcy zachwycali się dojrzałością, z jaką dyrygował całym zespołem, a nad powołaniem go do reprezentacji Polski poważnie zastanawiał się Franciszek Smuda. Końcówkę jesieni miał jednak dużo słabszą, wypadł z podstawowego składu GKS i orbity zainteresowań selekcjonera. - Końcówka rundy pokazała, że kadra, to w tej chwili za wysokie progi dla niego. Talent, który niewątpliwie ma, to za mało - tłumaczył Smuda.

Żale na swojego byłego podopiecznego wylał także trener GKS Maciej Bartoszek, który stwierdził, że nie zawsze potrafił dogadać się z młodym pomocnikiem. Jakieś tajemnicze problemy Poźniaka sugerował też Lenczyk. - Wiele osób odebrało słowa Lenczyka, jakbym miał jakieś problemy z głową. Ale zapewniam, że jest z nią wszystko w porządku. Nie jestem ani ciężki we współpracy, ani konfliktowy Jestem całkowicie normalny, o czym mam nadzieję szybko przekonają się trener Kafarski i moi koledzy z Lechii - mówi Poźniak.

---------------------------------
5 marca 2011, 10:39 / sobota
Kolejny "artykul' na temat Pozniaka.

goool.pl

Niedawno na polskim rynku transferowym miała miejsce dość żenująca "telenowela" z Kamilem Poźniakiem w roli głównej. Przypomnijmy, że piłkarz broniący w rundzie jesiennej barw GKS-u Bełchatów był już jedną nogą w Białymstoku, ale nagle nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji i wylądował w Gdańsku. Kulisy tej decyzji na antenie Orange Sport postanowił przybliżyć prezes Jagiellonii, Cezary Kulesza.

- Kiedy wydawało się, że transfer jest już przesądzony, Poźniak zadzwonił i powiadomił nas, że Tomasz Kafarski obiecał mu miejsce w pierwszym składzie Lechii Gdańsk. Mało tego, zapewnił, że od niego będzie rozpoczynał ustalanie podstawowej jedenastki - tak niepowodzenie transferu Poźniaka uzasadnił prezes lidera Ekstraklasy.

Oczywiście zaprzeczył temu trener biało-zielonych, podważając przy okazji autorytet Cezarego Kuleszy. - Jest to wyssany z palca absurd. Źródło, z którego pochodzi ta informacja nie jest dla mnie żadnym źródłem - stwierdził Kafarski. Po chwili jednak dodał, że 22-letni Kamil Poźniak to dla niego najbardziej perspektywiczny piłkarz w polskiej Ekstraklasie i dlatego Lechia zdecydowała się na jego transfer.

No cóż, jeżeli zawodnik ma w tym wieku na koncie "aż" 26 wystepów w lidze, w których nie zdobył dotąd bramki, to tylko należy się ze szkoleniowcem zgodzić... A tak na poważnie, to chyba tylko w Polsce 22-letni "grajek" określany jest mianem "zdolny - perspektywiczny".

Szkoda też, że oprócz tych "zdolności" Poźniak nie ma już ambicji. Bo jak inaczej nazwać wybór klubu, który zagwarantuje mu pewny, pierwszy skład? I dlaczego zamiast spróbować sił w walczącej o mistrza Jagiellonii Białystok, wybrał przeciętną, z całym szacunkiem, Lechię Gdańsk? Pewnie również dlatego, że nad ambicje sportowe przekłada coś, co dzisiaj dla większości młodych piłkarzy w Polsce jest najważniejsze - kasa.
5 marca 2011, 10:46 / sobota
przeciętna Lechia, która - co jest ewenementem - awansowała z A klasy do ekstraklasy, co roku zajmuje wyższe miejsce w lidze
5 marca 2011, 10:55 / sobota
-------- źródło sportowefakty.pl ------------

Mocny początek Pietrowskiego

Początek rundy wiosennej jest wyjątkowo udany dla Marcina Pietrowskiego. Popularny "Jedi" od startu drugiej części sezonu na prawej obronie zastępuje kontuzjowanego Deleu. I choć jest nominalnym pomocnikiem, na boku defensywy radzi sobie bardzo dobrze.
- Jeżeli jestem potrzebny na prawej obronie- to nie ma problemu, pomogę drużynie, pomogę trenerowi- mówi w swoim stylu Marcin Pietrowski. Co prawda prawa obrona to nie jest moja docelowa pozycja, niemniej jeśli zachodzi konieczność występu na niej, jestem do dyspozycji trenera.

Tym bardziej, że błędem byłoby mówić o Pietrowskim jako o debiutancie na boku defensywy, bo w zeszłym sezonie ten już trzykrotnie wystąpił na prawej flance w spotkaniach z Jagiellonią Białystok, Piastem Gliwice i Ruchem Chorzów. Do tego trzeba dodać dwa pierwsze spotkania rundy wiosennej: z Niebieskimi i Jagą. I co istotne, za każdy z tych występów Pietrowski dostał wysokie noty.

Sam zainteresowany jednak przyznaje, że mimo niezłych występów w obronie, zdecydowanie woli grać w środku pola. - Całe życie występowałem w drugiej linii, więc w tej formacji czuję się zdecydowanie pewniej - przyznaje.

W środę Pietrowski i jego Lechia Gdańsk mierzyli się z Jagiellonią w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski. Bezbramkowy remis przy Traugutta przyjęto z lekkim rozczarowaniem, którego 23-letni piłkarz jednak nie rozumie. - Ten wynik na pewno nie jest zły, nie straciliśmy w końcu gola, więc w Białymstoku do awansu wystarczy nam każdy rezultat inny niż 0:0. Z drugiej strony oczywiście wielka szkoda, że nie udało się wygrać, wszak byliśmy bardzo zmobilizowani i zdeterminowani żeby zrewanżować się za półfinał poprzednich rozgrywek PP. Nasza ambicja została wówczas bardzo mocno podrażniona. Jest jednak jeszcze rewanż i może w nim uda się odnieść nam zwycięstwo- tłumaczy.

Żeby jednak wygrać z Żółto-czerwonymi w Białymstoku konieczne będzie strzelenie przynajmniej jednego gola. A póki co wiosną kibicom Lechii nie było dane cieszyć się z trafień swoich ulubieńców. - Styl z jesieni w naszej grze cały czas jest widoczny, natomiast faktycznie skuteczność w naszym przypadku ewidentnie kuleje. Myślę jednak, że to w głównej mierze kwestia psychiki. Jeśli w końcu przełamiemy się i strzelimy tą upragnioną bramkę, to kolejne powinny być już kwestią czasu- kończy z nadzieją.

-------------------
5 marca 2011, 11:24 / sobota
odnośnik

Troche ogolnie o kibicach, troche o lechistach tez jest.

A co do Pozniaka, co do tego co pisza pismaki z wybiorczej, to spokojnie, bedziemy mieli wiele pozytku z niego w srodku pola. Chlopak tylko musi poczuc sie mocny, w samym meczu z Jaga mial kilka zagran takich jakich nie widzialem u Surmy i Nowaka razem wzietych w calej zeszlej rundzie. Wiec spoko, Kafarski wie co robi, mam nadzieje.
5 marca 2011, 22:36 / sobota
Ketrid2 już to rzucił wcześniej, ale mi się niesamowicie spodobało. Można podobną akcje zrobić jak Ziemkiewicz podczas któregoś z meczy. Tylko trzeba dorwać darmową wybiórczą, bo płacić za to kurwa nigdy nie będę Najważniejsze od 1:32 do końca. odnośnik

No i jeszcze zapowiedź meczu z Polonia Bytom na Wybrzeze24, z jak zwykle zabawnym komentarzem o Trytce.
odnośnik
6 marca 2011, 14:13 / niedziela
takie wynalazki jak Bełchatów czy efemerydy jak Białystok jedno co mają dobre to prasę jak widać. zawsze znajdzie się ktoś kto wysłucha płaczu i żali i przeleje to (nie za darmo) na papier. jeśli dla nich ten Późniak to taki cienias i to problematyczny, to po kiego groma robią wokół niego tyle szumu?:) są jak dzieci, nie umieją pogodzić się ze stratą zdolnego małolata, dobrze że takich ironicznych "aktów desperacji" jest coraz mniej.
7 marca 2011, 15:14 / poniedziałek
odnośnik "Sam na sam z Trusem" gościem był Maciej Turnowiecki
7 marca 2011, 16:02 / poniedziałek
Nic nie pozostaje innego jak trzymać za słowo prezesa że w końcu jakaś gwiazda sie pojawi !!??
TYLKO LECHIA!!!
1 ..... 8 9 10 11 12 ..... 79
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.595