LECHIA W MEDIACH
strona 24/79
3 lipca 2013, 13:21 / środa
Nawet z sensem gada Probierz. Poza jednym. On chce dawać szansę młodym i się przekonać czy się nadają do ekstraklasy. Zamiast robić sobie znów eksperymenty na żywym organizmie wystarczy obejrzeć mecze ostatniej rundy.
Młodzi piłkarzy mogą być wartościowym uzupełnieniem drużyny ale nie są w stanie pełnić funkcji jej trzonu. I to powinien Pan Probierz wiedzieć już dziś , a nie dopiero się o tym przekonywać
3 lipca 2013, 13:46 / środa
Dokładnie tak. Ale przecież on to wie. A gada tak, zeby nie było, że nie ma nic do powiedzenia.
Pewnie wchodzi na stronę wuwuwu.trenerskieporady.plcom i tam jest zakładka "wciskanie kitu mediom".
4 lipca 2013, 13:16 / czwartek
4 lipca 2013, 13:23 / czwartek
Ulala... Niezla Japoneczka. ;)
5 lipca 2013, 09:15 / piątek
Polecam od 9:07.
odnośnikWynik tym razem podali prawdziwy :-) O ile pamiętam ok. 2 miesiące później podali, że w barażu Ruchu z Lechią było 2:2 :-)
5 lipca 2013, 09:46 / piątek
Z tego co pamiętam to nie chodziło o baraże. W meczu ligowym wygralismy na wyjeździe 0:1, a podali 2:0 dla Ruchu. A był to czas gdzie Ruch wszystko bez wyjątku przegrywał.
5 lipca 2013, 11:28 / piątek
Faktycznie. Dokładnie tak było.
5 lipca 2013, 14:01 / piątek
5 lipca 2013, 14:19 / piątek
W komentarzach pod artykułami np tutaj
odnośnik już są teksty pisane dziwnymi krzaczkami :-)
9 lipca 2013, 17:25 / wtorek
Oglądałem dzisiaj spot reklamowy na tvp1 reklamujący transmisje meczu z barceloną i co? I to, że oni tam reklamują, że mecz odbędzie się na ergo arenie no tępaki w chooj :P :)
10 lipca 2013, 08:07 / środa
Poważnie ? Jeśli tak to super amatorka...
10 lipca 2013, 12:33 / środa
Dla mnie w ogóle żałosne jest, że oni reklamują ten mecz, jako FC BARCELONA - LECHIA GDAŃSK.
Znaczy się, przyjeżdża Barcelona i zawłaszcza sobie NASZ stadion? To oni są gospodarzem? Żenujące.
11 lipca 2013, 03:38 / czwartek
NASZ stadion to jest na Traugutta... ale co ty tam możesz wiedzieć wszystkowiedzący "kibolu" ze stolycy... :D
11 lipca 2013, 17:35 / czwartek
11 lipca 2013, 21:58 / czwartek
Stara Szkoła.
Nie. Nasze są oba stadiony. Na Traugutta byłem setki razy, na PGE tylko kilkanaście, ale Lechia jest na tyle wielka, że zasługuje na dwa stadiony.
Nie wiem, co jest takiego strasznego w mieszkaniu w Warszawie. Jakoś trzeba zarabiać na chleb, wodę i Lechię. Czy naprawdę do każdego emigranta odnosisz się z taką pogardą?
11 lipca 2013, 22:41 / czwartek
Duch, jakiś nadwrażliwy jesteś, a to kto napisał, Duch Święty:
"Szczerze to ja już się nie mogę doczekać tego meczu. Żeby mieć go w dupie.
To jest rewia. Skończy się remisem - idę o zakład. Tak jak dzisiaj. Lyon bardzo się postarał, żeby nie wygrać. Przestrzelili nawet karnego.
To nie jest mecz dla kibiców, ale, za przeproszeniem, dla gawiedzi, która wpadnie na PGE z popcornem w ręku. Ja może obejrzę, w TV, bo to jednak Lechia, ale to nie jest w żadnym wypadku sport."
Ja idę na mecz LG : FCB, nawet mnie nie znasz a już piszesz że to nie mecz dla kibiców ale dla gawiedzi - no k...wa gratulacje. To taki typowo stołeczny punkt widzenia wszystkowiedzącego Warszawiaka :)
11 lipca 2013, 23:10 / czwartek
Trochę racji duch ma. Sowicie opłacanym gościom nie wypada kompromitować gospodarza. Stąd my remisujemy z Villareal, Pogoń z Lyonem a i w najbliższym meczu nie spodziewam się pogromu. Tylko co to ma wspólnego ze sportem?!
Sport to będą mieli w Gliwicach z Karabachem. I zdecydowanie wolałbym zobaczyć Lechię walczącą na noże z Azerami niż taki cyrk
11 lipca 2013, 23:16 / czwartek
Jak chcecie sobie pogadac o Barcelonie,to wypierdalac na onet.pl.
Tu jest Lechia gamonie !
12 lipca 2013, 00:30 / piątek
James
Nie miałem takiej intencji. Ale ok, to nie Twoja wina, że nie zrozumiałeś, skoro to ja być może niewłaściwie napisałem. Ja nie mam wątpliwości, że Ty pójdziesz. Pójdą też inni kibice. I ja też bym poszedł, gdybym mógł. Chodzi mi jednak o to, że my chodzimy, bo my ZAWSZE chodzimy, jeśli tylko możemy. Ja, mimo iż mieszkam 400 km od Gdańska, w zeszłym sezonie widziałem 7 meczów u nas. Do tego jeszcze 3 wyjazdowe (Bełchatów, Poznań, no i dwa kroki, na Legię). Staram się być.
Ale nie ma się co oszukiwać. To nie dla nas zarząd zorganizował ten mecz. Dlatego mówię, że to jest rewia dla gawiedzi. Wielu przyjdzie, by zobaczyć Barcelonę. Nie Lechię. I takim ludziom zarząd chce sprawić frajdę. Dlatego ja mam to generalnie w dupie. Wolę przyjść na mecz z Podbeskidziem. Urlop planuję na gry z Jagiellonią i Cracovią.
Zatem nie odbieraj tego, jako zarzut w Twoim kierunku. To zarzut w stronę zarządu. Wolałbym, by te 10 czy ileś baniek wydali na transfery. Ale cóz...
12 lipca 2013, 00:37 / piątek
Tego meczu nie organizowal zaden zarzad Lechii.
12 lipca 2013, 00:42 / piątek
O rany... W uproszczeniu. Niech będzie, że ZGODZIŁ się zarząd Lechii.
12 lipca 2013, 01:06 / piątek
Na co sie zgodzil? Udostepnil druzyne. Z tego tytulu pewnie cos im wpadnie. Wiec co piszesz, ze mieli 10 baniek na transfery przeznaczyc? Agencja eventowa miala 10 baniek na transfery przeznaczyc?
12 lipca 2013, 01:24 / piątek
Ok, doczytałem dokładniej o organizatorze. Nie jest to nawet agencja eventowa, a raczej coś w rodzaju full service, przy czym nawet nieco więcej, niż full, bo łączą w sobie działania agencji kreatywnej i domu mediowego. Ale nieważne. Kajam się, umknął mi ten fakt.
Co jednak nijak nie zmienia tezy zasadniczej mojej wypowiedzi.
23 lipca 2013, 11:57 / wtorek
Debiut Daisuke Matsui w barwach Lechii Gdańsk, w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, z trybun PGE Areny obserwowało czterech gości z Japonii. - To jeszcze nie są kibice, ale po takich występach na pewno się tu pojawią. Matsui to w naszym kraju "big star" - mówi dziennikarz tygodnika "El Golazo" Tomohito Hirasawa.
Hirasawa pojawił się na meczu Lechia - Podbeskidzie w towarzystwie japońskiego menedżera Matsui oraz dwóch kolegów piłkarza.
- Moim najlepszym kumplem jest Takafumi Akahoshi z Pogoni Szczecin, ale oczywiście znam też Matsui i innych Japończyków grających w Polsce - mówił jeden z nich. - Podoba nam się na stadionie w Gdańsku, będziemy tu przyjeżdżać częściej - zapewniał.
On pojawił się na stadionie prywatnie, za to do pracy przyjechał Hirasawa. To dziennikarz piłkarskiej gazety "El Golazo", która ukazuje się w Japonii trzy razy w tygodniu. Do Polski pofatygował się głównie dla Matsui, choć odwiedził również innych japońskich piłkarzy grających w naszym kraju.
- Matsui to w Japonii wciąż bardzo duże nazwisko, wielka gwiazda - podkreśla Hirasawa. - Kiedy wyjechał do Bułgarii, trochę straciliśmy go z oczu, ale po transferze do Lechii zainteresowanie jego osobą od razu wzrosło. Gdańsk to od kilku lat popularne miasto wśród japońskich turystów, po Euro 2012 świadomość, gdzie znajduje się to miejsce, znacząco wzrosła. Na dodatek macie wspaniały stadion, w Japonii tak pięknych obiektów jak PGE Arena nie ma. To wszystko sprawiło, że decyzja mogła być tylko jedna - jadę do Gdańska zrobić reportaż o Matsui, a także o klubie, w którym gra - podkreśla dziennikarz.
W przerwie meczu (Lechia przegrywała 0:1) pytany o występ Matsui wypowiedział prorocze słowa. - Wygląda dobrze, widać, że będzie wyróżniającym się piłkarzem ligi. Ale zapewniam cię, że on jeszcze nie pokazał nawet połowy swoich umiejętności. Nie wiem, czy uda mu się to jeszcze w tym meczu, bo ewidentnie nie jest jeszcze na 100 proc. przygotowany fizycznie. Kiedy osiągnie pełnię formy, będzie błyszczał, nie mam co do tego wątpliwości - zapewniał Hirasawa.
W drugiej połowie Matsui niemal w pojedynkę rozmontował zespół z Bielska-Białej. Zdobył dwie bramki i zaprezentował kilka popisowych zagrań. Gdyby nie gapiostwo gdańskiego zespołu w samej końcówce, Lechia wygrałaby 2:1. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Po meczu japoński dziennikarz triumfował: - A nie mówiłem! Ale powiem ci coś jeszcze - to jeszcze nie jest jego maks. On naprawdę może grać dużo lepiej - zapewniał. - Do Japonii na pewno już dotarła ta informacja, moi rodacy uwielbiają śledzić na livescore mecze z udziałem naszych piłkarzy. Nie mam wątpliwości, że już niedługo na PGE Arenie przeżyjecie najazd japońskich kibiców - śmiał się Hirasawa.
Trochę mniej entuzjazmu wykazywał, kiedy zapytaliśmy go o poziom meczu, choć i tak starał się być kurtuazyjny.
- Nie było to może wielkie spotkanie, poza zagraniami Matsui mało było fajerwerków, ale całe widowisko było fajne. Kibice Lechii super dopingowali swój zespół przez cały mecz. Widać, że polska liga oparta jest na przygotowaniu fizycznym, wybieganiu, walce. W Japonii gra się trochę inaczej, szybciej, piłkarze są świetnie wyszkoleni technicznie i bardzo ruchliwi. Matsui czasami nie mógł znaleźć wspólnego języka z kolegami, chociaż parę fajnych akcji z lewym obrońcą rozegrał [Christopher Oualembo]. To jego najlepszy kumpel w zespole? Nie dziwi mnie to, widać, że lubią ze sobą grać. Ogólnie debiut Matsui wypadł super. Po tym meczu chyba nie ma wątpliwości, że Lechia zrobiła dobry ruch, biorąc go do zespołu - podsumował dziennikarz z Japonii.
GW
23 lipca 2013, 12:56 / wtorek
24 lipca 2013, 00:12 / środa
29 lipca 2013, 21:42 / poniedziałek
30 lipca 2013, 00:58 / wtorek
Parę słów o naszych napadziorach:
odnośnik
30 lipca 2013, 01:28 / wtorek
Z cyklu rozmowy na fejsie, mam przyjemność zaprezentować wypowiedź najbardziej efektownego strzelca Lechii, przed państwem Luiz Deleu i jego cytat:
"Zawsze ja bedzie zapierdalaj dla naszy wielki Kibicow Lechia!!!"
No kurwa. Uczyć się, reszto obiboków.
6 sierpnia 2013, 20:58 / wtorek
11 sierpnia 2013, 20:42 / niedziela
odnośnikciekawe czemu nie zaproszono nikogo z LP tylko kibica, ktory na wiekszosc pytan odpowiada "nie wiem", "wydaje mi sie", "nie znam sprawy" itp...
no i ten Guzowski...
dramat
11 sierpnia 2013, 21:09 / niedziela
Zapewne jest tu jeszcze wielu ludzi pamietających absurdy komuny. Ja mam wrażenie ze przeniesiono mnie do PRLu, tam też piano o sprawiedliowsci i szczesciu obywatela a nic z tego nie było w rzeczywistosci. Dzis też w mediach wszelkiej masci dziwolągi pieją o wolnosci, a tu funduje sie ludziom sceny rodem z barejowskiego "Misia".
Twardogłowi oderwani od rzeczywistosci "władcy" zabijają radosc wsród coraz liczniejszej publicznosci. W imię czego? Własnego widzi mi się? Partyjnych priorytetów? Bo nikt mi nie wmówi ze w imię przepisów, a juz w ogóle w imie zapewnienia bezpieczeństwa.
Mam nadzieje, ze te żenujące przedstawienie zostanie zakończone i vicewojewoda (w koncu chodzi na Lechię) zaprosi przedstawicieli LP i dojdzie do porozumienia. Juz nie pierwszy raz w Gdańsku zawiałoby na resztę kraju wiatrem zmian na lepsze. Ale do tego trzeba chęci i zrozumienia LUDU. Bez tego, predzej czy poźniej każda "Władza" ginie.
TYLKO LECHIA!
11 sierpnia 2013, 21:20 / niedziela
kurwa, co to za pierdoły! gdzie można spotkać tego Guzowskiego
12 sierpnia 2013, 07:39 / poniedziałek
ze stron PS tytuł "Lechia nową siłą extraklasy"
odnośnikPrawda jest taka ze nastepne dwa mecze odpowiedzą na pytanie o co mozemy grać.
Zwróccie uwagę na ostatni fragment artykułu.
TYLKO LECHIA!
12 sierpnia 2013, 08:18 / poniedziałek
:) ostatni fragment, złotousty
12 sierpnia 2013, 08:25 / poniedziałek
Guzowskiego można spotkać przeważnie przy bufecie, lubi podjeść bestyja...
12 sierpnia 2013, 09:44 / poniedziałek
wywiad z Bartoszem Sarnowskim w Radiu Gdańsk
odnośnik
12 sierpnia 2013, 13:23 / poniedziałek
Jak widać (słychać) pani redaktor nie zadała sobie ani przez moment trudu zrozumienia, o co chodzi kibicom. Ona intepretuje to jak akt chuligański porównywalny z rozwaleniem wiaty autobusowej. Niezależny umysł.......nie ma co. Brawo za "profesjonalizm". Żenujące przedstawienie.
TYLKO LECHIA!
12 sierpnia 2013, 13:29 / poniedziałek
Problem jest takiż ,że oni myślą ,że łatwiej jest zrobić z koła kwadrat niż przyznać się ,że są twórcami kretyńskiego prawa. Niektórzy myślą wolniej i potrzebują więcej czasu by zrozumieć oczywiste kwestie.
12 sierpnia 2013, 13:38 / poniedziałek
Dmuchają balonik. Wiemy jak to się przeważnie kończy. Oby nie tym razem.
12 sierpnia 2013, 13:50 / poniedziałek
Cygnus - a o co chodzi kibicom ?
12 sierpnia 2013, 14:04 / poniedziałek
ta kobieta w ogóle nie rozumie całego problemu i widzi wszystko tak samo jak kochany wojewoda - "odpalli race? to zamknijmy stadion. nic się nikomu nie stało? nie ważne i tak zamknijmy" nikt nie stara się zrozumieć tego, że race są nieodłącznym atrybutem kibicowania i tylko upiększają oprawy meczowe. a najbardziej rozwaliła mnie propozycja tej redaktorki o ewentualnych pokazach p meczu. prezes dobrze jej odpowiedział, że to nie o to chodzi. ta kobieta całkowicie nie rozumie tematu i niech się w ogóle nie wypowiada, bo tylko się kompromituje.
12 sierpnia 2013, 14:10 / poniedziałek
Słuchałem tego rano i nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Ta baba kompletnie nie przygotowana do tematu rozmowy żenada...
12 sierpnia 2013, 14:33 / poniedziałek
Kierując się zdrowym rozsądkiem to Pan wojewoda dostał w tej przepychance KO. Jeśli zamknie stadion sam wyjdzie na awanturnika czy raczej szkodnika. Problem nie leży w tej kobiecie, która nie ma pojęcia o czym mówi , a w odpowiednich regulacjach prawnych o których mówił prezes Sarnowski. Jedyne czego można się obawiać to ,że nie zawsze jak pokazało życie rozsądek wygrywa... Wtedy będzie wesoło
12 sierpnia 2013, 16:10 / poniedziałek
Picnick - o co chodzi? To chyba nawet piknik wie ;) Niech mi sie wyjasniac oczywistych oczywistosci. Problem jest w podejsciu do sprawy, np takiej pani redaktor, która nie zastanowiła sie dlaczego po groźba służb, zapalają symbolicznie jedną racę. Czym jest to spowodowane...Nie! Ona od razu rzuca sie na Sarnowskiego i kąsa, nie próbuje szukać metody na porozumienie, tylko szczeka, bo w jej głowie tkwi stereotyp kibica troglodyty, czy jak kto woli kibola, chuligana, bandyty etc etc. Z takimi sie nie rozmawia, taki sie tylko karze, ewentualnie grozi batem. I tak zdecydowana wiekszosci, tych środowisk widzi sprawy piłki nożnej i kibiców w Polsce, tylko ze czas leci i wszystko sie zmienia, ale oni dalej tkwią w przekonaniu ze jest jak 10 lat temu.
Jesli sie nie zmieni ich myślenie, nie bedą miec parcia na zmiane obrazu kibica, a dzisiejszych dziadowskich czasach to media kreują "rzeczywistosc". Goła prawda dzis sie nie obroni.
TYLKO LECHIA!
12 sierpnia 2013, 16:15 / poniedziałek
PROSZE o mozliwosc edycji, bo pouciekały mi literki i ciężko sie czyta :(
Miało byc. "Nie chce mi sie wyjasniać..."
"takich" a nie taki
i jeszcze kilka literówek.
Sorrki
TYLKO LECHIA!
12 sierpnia 2013, 16:57 / poniedziałek
Pan Guzowski wykazał się prawdziwą "klasą" i wiedzą merytoryczną w tematach, w których był łaskaw zabrać głos:
1. wg niego ktoś rzucił racą podczas meczu Lechia - jaga. Ewidentna bzdura i gdyby nie przesiadywanie przy barze to może by zobaczył a nie kreował rzeczywistość
2. Na stadionach w Europie nie są odpalane race. Oto kilka przykładów i szkoda wątku żeby je mnożyć:
- mecz FC Barcelona
odnośnik- mecz Bayernu Monachium -
odnośnik- mecz Chelsea z Arsenalem -
odnośnik- mecz AC Milan -
odnośnik- mecz Saint-Étienne -
odnośnik- mecz Ajaxu Amsterdam -
odnośnikdorzućmy jeszcze derby Schalke - Borussia - może wie co to są za drużyny
Skoro pan Guzowski ma problemy czy i jak można odpalać legalnie to polecam materiały z konferencji na temat legalnej pirotechniki z listopada zeszłego roku zorganizowanej przez LP.
3. Pan Guzowski, jako osoba kompetentna i gość, który siedzi w temacie nawet nie zadał sobie trudu, żeby zapytać kolegów ze swojego biura czy i jakie są podejmowane próby legalnego odpalenia pirotechniki. Żenujące tą kompetencje tego pana i merytoryczne przygotowanie do dyskusji. Ale może odsłuchał rozmowy z prezesem Sarnowskim i sobie zrobi ściągawkę na zaś.
4. Race są niebezpieczne i wypalą trawę w promieniu 2-3 metrów. Rozumiem, że po raz kolejny mamy do czynienia z fachowcem i znawcą tematu tak jak w poprzednich punktach. Ciekaw jestem jak flara morska może stanowić zagrożenie dla człowieka, który używa jej do zasygnalizowania miejsca swojego przebywania. Myślę, że podobnie jak w przypadku odpalania rac na stadionach Europy pan Guzowski czerpie swoją wiedzę ze swojej wyobraźni.
5. Osoby, które odpalają pirotechnikę się na tym nie znają. Wow - to może niech pan Guzowski nam przedstawi tych ludzi skoro wie kto to odpala i że na tym się nie zna.
6. No i na koniec deser, jak coś jest nie po czyjeś myśli to na bank jest politycznym oszołomem. Nie wiem jaki ma związek działanie ukazujące bezmyślne podchodzenie do prawa i przepisów wraz ze stosowaniem kary niewspółmiernie do czynu oraz niezgodnie z intencją ustawodawcy. Panie Guzowski to jest akt społecznego nieposłuszeństwa a nie kampania wyborcza. Niech pan nie mierzy wszystkich swoich miarą. Chyba pan oglądał zbyt długo CK Dezerterzy i zapadł panu jeden z cytatów "wy politycznie podejrzane świnie"
Pan Guzowski nie lubi kibiców Lechii, gardzi nimi i uważa ich za politycznie podejrzanych. Mało tego pracując w gdańskim magistracie sukcesywnie dba o dobre imię biało-zielonych, choćby będąc inicjatorem zamalowywania rasistowskiego hasła na stadionie przy T29 z "Nigdy Więcej". Jest tak kreatywny, że skoro nie znaleziono żadnego rasistowskiego hasła przy stadionie to po prostu wpadł na pomysł żeby zamówić baner, powiesić go na płocie i w czynie społecznym go zamalować.
Jak taki człowiek może cokolwiek sensownego powiedzieć.
Szkoda, bo praktycznie swoim "profesjonalizmem" szkodzi wizerunkowi Miasta Gdańska - miasta, które kibice Lechii a on sam klubowi z warszawy. Ale czy takie L czy takie l to wszystko jedno.
12 sierpnia 2013, 17:04 / poniedziałek
Zaraz przypomina mi się ten stary skecz
odnośnik sorry za porównanie ale taki jest tego mój odbiór. Ja tam osobiście mam w race wyje. Nieuważam aby odpalenie kilku czy nawet kilkunastu rac było szczytem możliwości opraw bo i bez nich można robić coś fajnego. Gorzej jak race przeszkadzają innym nie mówiąc o piłkarzach. Same pomysły o zamykaniu z tego powodu stadionu są oczywiście absurdalne. Świadczy to tylko o niemocy klubów urzędników czy czego tam.
Ja mam tylko pytanie ? Po ch.. te prowokacje ? I to jeszcze w momęcie gdy Lechia zaczęła dobrze grać i ludzie znowu zaczynają przychodzić na mecze. Raca ważniejsza ?
12 sierpnia 2013, 17:25 / poniedziałek
Picnick - nie podejmuj toku rozumowania, który wiele osób chce żebyś podjął, ale może krok po kroku i bardziej obrazowo.
Ustawodawca chce żebyś nie mógł zrobić nikomu krzywdy nożem kuchennym, którym codziennie od wielu lat kroisz to co zazwyczaj kroisz.
Przychodzi taki a nie innych "organ" i mówi, że po pierwsze zamyka Ci kuchnię, bo jak nie będziesz miał dostępu do kuchni to nie będziesz miał dostępu do noża a więc twoja teściowa, którą na bank chciałeś załatwić w takim rozwiązaniu przeżyje. Mało tego ktoś mądry mówi, ze nie możesz używać deski do krojenia, albo najlepiej żebyś nie kupował nic do krojenia, bo wtedy wyciągasz nóż i go używasz.
Ty łapiesz się za głowę i mówisz o co kur... tu chodzi skoro jedyne niebezpieczeństwo jest takie, że możesz sobie palec obciąć ale to sam i pewnie nieźle nawalony. Ktoś Ci zamyka kuchnię i mówi że chcesz tym nożem załatwić teściową a Ty chcesz sobie zrobić kanapki do roboty.
Takie podejście nie przypomina Ci czegoś ???
Dziś zrezygnujesz z racy, jutro z sektorówki, za tydzień z szalika a za miesiąc z dopingu bo ktoś uzna że to jest niebezpieczne i szkodzi mu na słuch.
12 sierpnia 2013, 17:47 / poniedziałek
To docierajcie z takimi oczywistościami do mediów. Ale niedając dla nich pożywki. Bo póki co miedzy innymi dla takiej boguducha winnej pani redaktor jest to zwykłe łamanie przepisów. Chorych przepisów ale przepisów. Z zewnątrz wygląda to na dziecinną próbe sił a nie próbe rozwiązania problemu. Oby w najliższym meczu z Górnikiem było ze 20tys. na otwartym stadionie. A z innej beczki na dzisiejszy PS naprawdę miło popatrzeć :)