LECHIA W MEDIACH
strona 33/79
8 maja 2014, 00:14 / czwartek
W czwartkowym Przeglądzie Sportowym będzie rozmowa z Adamem Mandziarą o Lechii Gdańsk.
8 maja 2014, 11:48 / czwartek
9 maja 2014, 10:58 / piątek
9 maja 2014, 23:23 / piątek
Moniz przed meczem z Pogonią Szczecin
odnośnikAtmosfera w szatni chyba nie jest tak świetna jak się wydaje
10 maja 2014, 00:07 / sobota
Moniz ma rację. 3/4 drużyny nie jest pewna gry w Lechii w przyszłym sezonie, bo wszędzie pierdolą kto to ma nie przyjść. Ciężko się skupić na grze przy tak niepewnej przyszłości. Nawet ci co mają jeszcze długie kontakty nie mogą spać spokojnie, bo przyjdzie ktoś lepszy na ich pozycję i ława albo rezerwy. A nazwisk potencjalnych nabytków to już chyba słyszeliśmy na wszystkie pozycje. Nie dziwię się, że Moniz jest wkurwiony, bo zamiast myśleć o następnych meczach, to większość pewnie myśli co dalej.
10 maja 2014, 00:33 / sobota
Z każdym wywiadem mam coraz więcej szacunku dla naszego trenejro. Nie wydaje mi się, żeby tak zachowywał się figurant dbający o interesy menadżerów, jak niektórzy sugerowali.
10 maja 2014, 01:40 / sobota
Ja też się w pełni zgadzam z tym co trener tu mówi. Takie gadanie naokoło o rewolucjach kadrowych itd. - jak to ma pomóc drużynie? Niepewność zawodników o swoją przyszłość może się przekładać na ich boiskowe poczynania. Decyzja o przesunięciu Madery do rezerw - jak dla mnie niestety słuszna. Po co on już teraz poleciał do gazet i mówił o odejściu? Do tego ponoć kłócił się z trenerami. Po co? Jest to jego głupota, ale spowodowana takim działaniem mediów obwieszczających wszem i wobec rewolucję kadrową w Lechii i taki zawodnik nie będący pewien swojej przyszłości działa zbyt pochopnie. Szkoda.
10 maja 2014, 08:22 / sobota
Rację ma niestety tylko częściowo, trener jest między innymi od tego żeby radzić sobie z taka sytuacją. To że większość zawodników nie jest pewna co dalej to jest wynik zmian właścicielskich i jest oczywiście że zawodnicy typu Buzała, Deleu czy Madera o tym myślą. Dla nich to jest większy problem co będzie potem niż dogranie tych pięciu kolejek. W kwestii Madery - przypominam że Lewandowski też ogłosił że odchodzi i to do największego rywala. Odsuwając go Moniz brał pod uwagę kwestię profesjonalizmu samego piłkarza, jego zachowania i motywacji do gry w pozostałych spotkaniach w dotychczasowym zespole niż samego ogłoszenia zamiaru odejścia.
10 maja 2014, 08:32 / sobota
W uzupełnieniu poprzedniego wpisu - słowa Moniza są też częściowo próbą usprawiedliwiania się gdy będzie rozliczany z wyniku sportowego. jeżeli zajmiemy 7 miejsce (8 raczej na bank zajmie Zawisza) to zawsze powie - "w takich warunkach ciężko było o lepszy wynik".
10 maja 2014, 10:37 / sobota
I po części będzie mieć rację. Nie gra się łatwo o puchary, gdy po sezonie może się okazać, że się do nich awansuje i w nagrodę odejdzie z drużyny. Ja Moniza będe rozliczał w następnym sezonie. Wydaje mi się, że Moniz będzie jedynym trenerem obok Berga w ekstraklasie, który ma w miarę komfort wyboru piłkarza do swojej drużyny. Na ten sezon cel, czyli utrzymanie został wykonany. Dla mnie obecnego zespołu na więcej niż 5 miejsce zwyczajnie nie stać.
12 maja 2014, 13:51 / poniedziałek
15 maja 2014, 21:39 / czwartek
Lechia Gdańsk przed meczem z Lechem Poznań (Moniz, Makuszewski, Bieniuk)
YouTube:
odnośnik
18 maja 2014, 13:58 / niedziela
18 maja 2014, 14:31 / niedziela
Zajebisty wręcz .
18 maja 2014, 16:34 / niedziela
Z weszło :
"Smuczyński, wypożyczony z Lechii Gdańsk, rozgrywał swoje prywatne derby, w związku z czym tak się przejął całym wydarzeniem, że strzelił niecelnie kilka sekund po orzeczeniu pozycji spalonej, a żeby nie złapać za ten występek żółtej kartki, sugerował, że nie usłyszał gwizdka.
No w takim tumulcie..."
Dobre !!
19 maja 2014, 14:16 / poniedziałek
20 maja 2014, 16:26 / wtorek
Pierwszy wywiad z Pawłem Dawidowiczem po podpisaniu kontraktu z Benifcą
odnośnik
20 maja 2014, 16:38 / wtorek
Z wywiadu Dawidowicza
"Było kogo się poradzić w Lechii na temat ligi portugalskiej?
Wiem, że Krzysztof Bąk był, grał przez chwilę w Portugalii, ale nie rozmawiałem z nim zbyt wiele. Jest też Deleu, który zna portugalski. Na razie muszę się nauczyć chociażby podstaw tego języka, żebym mógł się dogadać z kolegami z drużyny i w sklepie (śmiech). "
Krzysztof Bąk grał w Portugalii? Ciekawe czy to błąd Pawła lub pomyłka dziennikarza.
20 maja 2014, 19:00 / wtorek
Wiadomo, że chodzi o Mateusza. Pewnie powiedział "Bączek" i dziennikarz sobie resztę dopowiedział.
20 maja 2014, 21:59 / wtorek
Juskowiak o Lechii, Legii, Amice i Sadajewie, który najprawdopodobniej wróci do Rosji...
odnośnik- W tym momencie drużyna Henninga Berga nie prezentuje poziomu Ligi Mistrzów – mówi w rozmowie z Czasem Futbolu Andrzej Juskowiak. Były piłkarz m.in. Sportingu Lizbona i VfL Wolfsburg, a obecnie członek zarządu Lechii Gdańsk opowiedział nam o Legii, Lechu Poznań, Sadajewie oraz ambicjach Lechii Gdańsk na przyszły sezon.
Kacper Rogacin: W niedzielę w Zabrzu poznaliśmy nowego-starego mistrza Polski? Po zwycięstwie 3:2 nad Górnikiem chyba nic już nie zatrzyma Legii w drodze po tytuł.
Andrzej Juskowiak: – Rzeczywiście wygląda na to, że mistrzostwo zostanie w Warszawie. Ciężko wyobrazić sobie sytuację, że Legia przegra trzy ostatnie mecze. Ale wiadomo, to jest piłka, wszystko może się jeszcze zdarzyć.
Tak czy siak, drużyna Henninga Berga powinna chyba zaprosić piłkarzy Lechii na duże piwo. Wasza wygrana z Lechem 2:1 bardzo Legii pomogła.
- Nie patrzymy na to w ten sposób, że warszawianie skorzystali na naszym zwycięstwie. Cieszymy się, że potwierdziliśmy naszą siłę i wygraliśmy z mocnym rywalem. Lechia pokazała, że nie boi się nikogo i może wygrać z każdym.
Mariusz Rumak, trener Kolejorza twierdzi, że nie sposób walczyć o mistrzostwo z wąską ławką rezerwowych.
- Nie powiedziałbym, że Lech ma jakoś wybitnie wąską ławkę…
Naprawdę? Przecież za kilka tygodni zabraknie Łukasza Teodorczyka i Gergo Lovrencsicsa.
- Spokojnie, Lech już nie raz, nie dwa pokazał, że potrafi radzić sobie w takich sytuacjach. Strata tych piłkarzy to nie jest jakiś ogromny problem. Przykładem niech będą choćby Robert Lewandowski i Artjom Rudniew, których udało się z powodzeniem zastąpić. A przecież, gdy odchodzili, wszyscy również biadolili, że teraz to będzie ciężko. Słyszałem głosy, że bez Teodorczyka i Lovrencsicsa Lech może wpaść w kryzys, nie liczyć się w walce o mistrzostwo, itd. Moim zdaniem to bzdura.
W środowisku pojawiają się również teorie, że to Lechia może być głównym rywalem Legii w przyszłym sezonie.
- Zobaczymy, na razie skupiamy się na obecnych rozgrywkach, to jest dla nas absolutny priorytet. Zostały nam trzy mecze do końca i chcemy je wygrać. Oczywiście mamy pewne plany dotyczące nowego sezonu, ale… porozmawiamy o nich za parę tygodni.
Co z Sadajewem? Wszyscy się nim zachwycają, w spotkaniu z Lechem dał prawdziwy popis. Będziecie chcieli zatrzymać go w Lechii?
- Zaur jest wypożyczony do końca sezonu z Tereka Grozny i najprawdopodobniej wróci do Rosji. Klauzula odstępnego w jego umowie jest chyba zbyt wysoka… Oczywiście chcielibyśmy zatrzymać go u siebie, ale będzie to bardzo trudne.
Wróćmy do Legii. Zakładając, że jednak będzie mistrzem, myśli Pan, że Henning Berg może wprowadzić wreszcie polski zespół do Ligi Mistrzów?
- Ciężko mi oceniać pracę Norwega, ale uważam, że w tym momencie Legia nie jest gotowa do walki o Champions League. Przede wszystkim brak jej klasowego snajpera, a to szalenie ważna rzecz. Dobry napastnik to podstawa w walce o fazę grupową Ligi Mistrzów. Bez niego szanse Legii będą bardzo małe. Legii potrzebne są wzmocnienia, bo w tej chwili warszawianie nie prezentują poziomu Champions League.
Wiele wskazuje na to, że Lechia może zagrać w eliminacjach Ligi Europejskiej. Czy w takim wypadku planujecie jakieś poważniejsze wzmocnienia?
- Nie podniecamy się perspektywą gry w pucharach, bo przed nami jeszcze trzy mecze. Podchodzimy do tego z rozsądkiem. Ale na pewno cieszy fakt, że wyraźnie idziemy w dobrym kierunku. Rundę zasadniczą kończyliśmy na ostatniej pozycji w grupie mistrzowskiej, a teraz jesteśmy na czwartym miejscu. To pokazuje, że rośniemy w siłę. Jeśli zagramy w eliminacjach do LE to będę miał przyjemny ból głowy (śmiech).
21 maja 2014, 09:06 / środa
21 maja 2014, 11:02 / środa
niby tacy wielcy inwestorzy a Sadajewa nie mogą wykupić. Szkoda gdyż moim zdaniem nakryłby czapką te lige
21 maja 2014, 11:37 / środa
odnośnikMistrzostwo to za mało. Celem Lechii musi być Europa
Takich klubów jak Lechia potrzeba ekstraklasie, tylko czym liga może się zrewanżować? Sukces tutaj niewiele kosztuje i niewiele znaczy. Najlepsze i najbogatsze kluby po chwilowych zachwytach zaczynają tonąć w przeciętności. Gdańsk pierwszy wyrwie się z zaklętego koła?
Kiedy trener Ricardo Moniz mówił, że celem Lechii jest w tym sezonie podium, wielu uśmiechało się pobłażliwie. Ledwie chwilę wcześniej zespół z Gdańska zapewnił sobie miejsce w grupie mistrzowskiej, a przez ostatnie sezony balansował na granicy spadku, męcząc siebie i kibiców.
Po zwycięstwie z Lechem Poznań 2:1, które praktycznie pogrzebało szansę tej drużyny na mistrzostwo Polski, już nikt nie powinien się śmiać. Lechia jest na czwartym miejscu w tabeli, z dwoma punktami straty do trzeciej pozycji, dającej prawo gry w europejskich pucharach. Zajmuje ją Ruch Chorzów, który może mieć problemy z otrzymaniem licencji na występy w Europie. Być może Lechia nie będzie musiała nawet potrzebować pomocy regulaminowej. Ruch gra jeszcze m.in. z Legią oraz Lechem i może stracić tyle punktów, że to Gdańsk będzie się cieszył z podium.
To może być pierwszy z sukcesów Lechii (powtórzenie najlepszego wyniku z sezonu z 1956 roku) , a zanosi się na to, że ta lista w następnych latach będzie się wydłużać i triumfy mogą być jeszcze większe. Lechia w przyszłym sezonie będzie walczyć o mistrzostwo Polski, można to powiedzieć bez większego ryzyka. Nowi, bogaci właściciele z zachodu, potężny sponsor (firma Lotos), piękny stadion PGE Arena Gdańsk i trener z zagranicy gwarantują ten scenariusz. Jeśli jeszcze drużynę wzmocni kilku dobrych zawodników, to Lechia spokojnie będzie w stanie rzucić wyzwanie Legii i Lechowi.
Ekstraklasa? To małe piwo
Tyle wystarczy, żeby zawojować ekstraklasę. Skoro mógł to zrobić biedny Ruch, grający na starym stadionie i przeciętna Pogoń Szczecin, skoro długo mogło się to udawać zbieranej w pośpiechu drużynie Wisły, to może to zrobić dobrze zorganizowany zespół z Gdańska. Do walki o mistrzostwo Polski wystarczy, że bogaty sponsor sypnie gotówką i już reszta stawki zostaje w tyle.
Transfery zaczęły się już zimą. Lechia skusiła Pawła Stolarskiego z Wisły Kraków, a z Tereka Grozny został wypożyczony Maciej Makuszewski. Latem być może przyjdą zawodnicy z portugalskiej ekstraklasy, mówi się o Tiago Valente i Davidzie Addy'm.
To wszystko jest ważne dla gdańskich kibiców, ale nie to będzie najważniejsze dla polskiej piłki. Najważniejsze jest to, co może się stać przy okazji. Jeśli do polskiego futbolu zdecydował się wejść tak potężny biznesmen jak Franz Josef Wernze, który od wielu lat działał w niemieckiej piłce, to trzeba to koniecznie wykorzystać.
Człowiek z FC Koeln
Wernze przez wiele lat zasiadał w zarządzie FC Koeln, także wtedy, gdy ten klub grał w 1. Bundeslidze. - On ma olbrzymią wiedzę, jeśli chodzi o zarządzanie. Ponadto, ma wspaniałe kontakty biznesowe i one też mogą pomóc Lechii. On nie oczekuje sukcesu tu i teraz. Wie, że czasami trzeba poczekać - mówił Polsatsport.pl nowy dyrektor sportowy Lechii Andrzej Juskowiak.
I właśnie o to chodzi. To jest coś, czego ekstraklasie potrzeba najbardziej, o czym mówił też dla Polsatsport.pl prezes Legii Bogusław Leśnodorski. - Legia, tak jak większość klubów w Polsce organizacyjnie i piłkarsko jest słabych, począwszy od zaplecza medycznego, poprzez przygotowanie fizyczne, a na taktyce, obserwacji, awansie wychowanków do pierwszej drużyny i prowadzeniu rezerw skończywszy. Z tego, co wiem, to tylko Lech i Legia mają profesjonalną analizę wideo, a to są rzeczy, które od wielu lat są w wielkiej piłce standardem.
Po tym, co mówi Ricardo Moniz, nowy trener Lechii widać, że wie, czego chce i on też będzie próbował wprowadzić zachodnie standardy (pracował w Anglii i Holandii). Dla polskiego piłkarza to może nie do pomyślenia, ale Moniz chciałby zlikwidować przerwę na Święta Wielkanocne. Czy to dobrze, czy źle, można dyskutować, ale na pewno widać, że Holender może nauczyć swoich piłkarzy profesjonalizmu. I nie waha się mieć swojego zdania. Pawłowi Dawidowiczowi odradzał transfer do Benfiki, choć prezes portugalskiego klubu jest przyjacielem Wernzego. Ostatecznie transfer stał się faktem. Jeśli Lechia ma obrać kurs na Europę, to nie może pozbywać się najzdolniejszych piłkarzy, ale z drugiej strony, taki jest los klubów na dorobku. Legia też nie zatrzymuje nikogo na siłę, chodzi tylko o to, by zarobione pieniądze później mądrze wydać na transfery.
21 maja 2014, 11:39 / środa
Lechia i Legia mogą się stać wzorami
Tego wszyscy powinni się później uczyć od Lechii i Legii. Dlatego Legia zatrudniła trenera, który wiele lat spędził w Premier League, chociaż Jan Urban dał klubowi z Warszawy i mistrzostwo, i pozycję lidera. Sukcesy w Polsce są łatwe do osiągnięcia, tylko że niczego później nie dają. Miara powodzenia jest jedna: faza grupowa Ligi Mistrzów (jak na razie mityczna dla polskich klubów), albo dobra gra w fazie grupowej Ligi Europejskiej.
Może coś na ten temat powiedzieć Bogusław Cupiał, który kolekcjonował mistrzostwa dla Wisły. Może coś od siebie dodać Jacek Rutkowski z Lecha. Pewnie sporo wniosków miałby Mariusz Walter, który przez wiele lat był właścicielem Legii. Żaden z nich Europy później nie podbił.
- W Polsce i tak jest łatwiej osiągnąć sukces niż w Bundeslidze, gdzie różnice między klubami są naprawdę niewielkie - mówił w rozmowie z Polsatsport.pl Juskowiak. To prawda i potem widać to w europejskich pucharach. Jeśli coś łatwo zdobyć, to ma niewielką wartość. Kibice czekają na sukcesy w Europie. Właściciele na pewno też. Jeśli w ciągu kilku lat one nie przyjdą, może pojawić się zniechęcenie, jak w Wiśle, czy kiedyś w Górniku Zabrze. Na Śląsku też miało być eldorado, ale im więcej pieniędzy inwestowała firma Allianz, tym wyniki były gorsze.
Pieniądze się skończyły i dzisiaj w Krakowie, czy Zabrzu mogą tylko tęsknić za rajem utraconym. Dla Lechii recepta na uniknięcie podobnego losu jest tylko jedna: ciągle do przodu. Europa albo śmierć.
21 maja 2014, 16:14 / środa
Fajną robote robisz, podając linki do doniesień prasowych na temat LG. Tego mi właśnie brakuje w stronie oficjalnej Lechii. Powinien codziennie być news na głównej "Lechia w mediach", gdzie skupiałyby się wszystkie wiadomości z różnych stron internetowych, gazet itd.
21 maja 2014, 17:33 / środa
Teski jak mnie leczy takie gadanie.. a skad Ty wiesz ile Sadajev ma sumy odstepnego? Moze ma banke euro? I co, dalbys banke euro?
na wszystkich stronach te same gadki.. "wielcy inwestorzy a na Sadajeva nie maja" - jakby cokolwiek wiedzieli o sumach..
21 maja 2014, 17:55 / środa
Sadajev strzelił dopiero 3 bramki a już zdobył sobie status gwiazdy. Spokojnie, terek Sadajeva raczej nie chce za bardzo. Będzie chciał zostać Sadajev, Lechia będzie chciała Sadajeva (dołoży ze dwie bramki w meczach z Wisłą i Górnikiem) to zostanie w Gdańsku.
21 maja 2014, 18:37 / środa
Eivander - jak Ci brakuje newsów na temat LG to wejdź sobie na media markt. Znajdziesz też newsy na temat Whirlpool i Bosh. To forum to nie twitter ograniczony do 140 znaków więc jak Ci szkoda czasu i klawiatury żeby napisać pełną nazwę mojego ukochanego Klubu to... t-t Ci powie co masz robić.
21 maja 2014, 20:07 / środa
LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK LECHIA GDAŃSK
Pasuję? Jeśli powiem, że napisałem to ręcznie, w ramach pokuty bez kopiuj wklej zostanę rozgrzeszony? Czy zwyzywany za brak szacunku przez napisanie LG? A co z tymi, co mają w nickach LG? Skandal, też można było zrobić więcej znaków. Nie ucz mnie szacunku do klubu, napisałem LG z gramatycznego zboczenia, ponieważ staram się zwracać uwagę na niepowtarzanie w zdaniach po sobie tych samych słów, nie wynikało to z jakiegokolwiek braku respektu.
21 maja 2014, 21:08 / środa
ja rozumiem ze lato przyszło szybciej ..gorąco czacha paruje ale was już ładnie wali w dekiel...kupcie browca rozluźnijcie się 3 mecze przed nami .co to będzie dalej strach pomyśleć hehehe
22 maja 2014, 07:08 / czwartek
22 maja 2014, 13:13 / czwartek
3 czerwca 2014, 22:30 / wtorek
Z wywiadu na weszlo:
odnośnikwynika, że już postrzegają nas jako co najmniej 4 siła ;-).
"Legia go nie zatrudni, Wisła aktualnie też nie, mógłby czekać na poznańskiego Lecha, ale czekał długo i… ile można? Lechia trenera ma i o Skorży nawet przez moment nie myślała. Wszystkie inne kluby nie różnią się znacząco od Zawiszy."
pz,
Okon
3 czerwca 2014, 23:37 / wtorek
niech skorza trzyma sie jak najdalej od Lechii.. Moniz poki co nam starczy a jak zmieniac to tylko na zagranicznego szkoleniowca.. dosc z tym polska gow.. mysla szkoleniowa
3 czerwca 2014, 23:48 / wtorek
Polska myśl szkoleniowa = karuzela. Czy się stoi, czy się leży...
4 czerwca 2014, 09:48 / środa
Kulisy meczu Górnik - Lech (wideo) na oficjalnej stronie Lechii
odnośnikBRAK SŁÓW....
4 czerwca 2014, 10:01 / środa
Przepraszam za wersję mobilną, jednak tylko taka mi się wyświetla na tablecie.
odnośnik
6 czerwca 2014, 21:10 / piątek
10 czerwca 2014, 17:33 / wtorek
Deleu: Nie pasowałem do koncepcji:
odnośnik
11 czerwca 2014, 21:35 / środa
Lechia w całym sezonie zdobyła najmniej bramek ze wszystkich drużyn grupy mistrzowskiej. Być może to właśnie skuteczność zaważyła na braku europejskich pucharów. Kłopotów z trafianiem do bramki rywali nie ma pewien dawny junior gdańskiego klubu, a dziś 38-latek. Ciekawe, czy zgadniecie o kogo chodzi?
odnośnik
13 czerwca 2014, 16:06 / piątek
Tak ma u nas wyglądać finansowanie transferów
odnośnik
20 czerwca 2014, 15:43 / piątek
20 czerwca 2014, 15:47 / piątek
Weszło kopiuje informacje z naszego forum: błyskotliwe dziennikarstwo nie ma co.
20 czerwca 2014, 16:00 / piątek
niech kopiują, grunt że w końcu o nas pozytywnie piszą :) anyway nasze forum jest rzetelną skarbnicą informacji :)
20 czerwca 2014, 17:18 / piątek
Andrzej Juskowiak:
O zatrudnieniu Machado
- Chodziło nam o trenerską kontynuację tego, co wydarzyło się w Lechii w ostatnich trzech miesiącach. Ze wszystkich kandydatów, nie tylko według mnie, ale także wielu ludzi z którymi rozmawiałem, jest on człowiekiem przygotowanym do realizacji naszego projektu. Machado chce dużo osiągnąć, ma mentalność zwycięzcy, nie interesują go półśrodki i myślę, że on będzie w tej chwili najlepiej pasował do tego nowego zespołu, który się tworzy. I jest w stanie odcisnąć na nim swoje piętno. Przy wyborze najważniejsze były dwie sprawy: nowy trener ma plan na to jak ten zespół ma funkcjonować w ofensywie i ma różne warianty rozegrania ataku pozycyjnego. Zwiększając jakość zespołu musimy być przygotowani na to, że w większości meczów prawdopodobnie będzie on zmuszony właśnie do gry atakiem pozycyjnym. Poza tym Machado ma przygotowanie merytoryczne na najwyższym poziomie, skończył wszystkie kursy trenerskie w Portugalii, a to nie jest wcale takie łatwe. Ilość nowych zawodników, niepewność jak się zaaklimatyzują, jak będą funkcjonować, sprawia, że to będzie w pewnym sensie niewiadoma. Natomiast trener będzie miał przez to duży wybór i komfort pracy, gdyż jakość zespołu będzie dużo wyższa niż w poprzednim sezonie.
O niezbyt imponującym CV nowego trenera
- Machado miał propozycje z innych klubów, ale wybrał naszą ofertę. W Portugalii rynek trenerski jest bardzo duży i nie jest tak łatwo dostać się do topowego klubu. Uważamy, że jest on teraz w momencie wznoszącym. Za chwilę, gdyby już popracował w jakimś lepszym klubie, pewnie nie byłoby nas na niego stać. Mamy nadzieję, że to właśnie u nas będzie się bardzo mocno rozwijał.
O celach Lechii na nowy sezon
- Pierwsza trójka. Chodzi o to, żeby był progres w porównaniu z poprzednim sezonem. Mocno wzmacniając drużynę będą określone oczekiwania od nowych właścicieli. Wstępne rozmowy i ustalenia są takie, że chcemy walczyć o europejskie puchary. 4. miejsce, czyli powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu, tego raczej nie da.
O kolejnych transferach
- Kolejnymi nowymi zawodnikami będą Ariel Borysiuk, Adam Dźwigała (w drugą stronę, do Jagiellonii Białystok, powędruje Patryk Tuszyński) oraz portugalski napastnik Diogo Ribeiro, który w ostatnim sezonie grał w portugalskiej drugiej lidze w zespole Sporting Braga B. Ale to nie koniec wzmocnień. Kiedy przychodziłem do Lechii podkreślałem, że najważniejsza w zespole jest konkurencja i do tego chcemy doprowadzić. Konkurencja wymaga większego zaangażowania i utrzymywania cały czas wysokiej formy, naszym celem jest żeby taka sytuacja miała miejsce w Lechii. Oczywiście na niektórych pozycjach jeszcze nie ma takiej konkurencji o jakiej myślimy. Liga startuje bardzo szybko, to nie jest dla nas komfortowa sytuacja. Może się np. okazać, że dobrych lub bardzo dobrych zawodników jak na naszą ligę, będziemy mogli pozyskać najszybciej dopiero za miesiąc i wtedy będziemy się zastanawiali czy to jest potrzebne. W przyszłym tygodniu będą rozmowy na temat dwóch, może trzech zawodników, zobaczymy jak się zakończą. Nie będziemy windować kominów płacowych, czekamy na decyzje piłkarzy oraz ich menedżerów, czy będą w stanie zbliżyć się do naszych ofert.
O piłkarzach z ważnymi kontraktami, z którymi klub chce się pożegnać
- Z zawodnikami, którzy na dzień dzisiejszy nie będą w kadrze pierwszego zespołu prowadzimy rozmowy już od 1 czerwca. W niektórych przypadkach są bardzo zaawansowane, w niektórych mniej, natomiast będziemy starali się do końca miesiąca wszystko rozwiązać, tak, żeby każdy był zadowolony. Musimy zrobić miejsce, gdyż w kadrze pojawi się dużo nowych, młodych zawodników z grup juniorskich. Ważne jest to, żeby oni się przygotowywali z pierwszym zespołem, żebyśmy się przekonali czy oni już zrobili ten krok do przodu, który pozwoli im zaistnieć na poziomie ekstraklasy.
O wypożyczeniach z Benfiki Lizbona
- W tej chwili mamy o tyle komfortową sytuację, że trener Machado ma bardzo dobre rozeznanie tego co dzieje się w niższych ligach portugalskich, zwłaszcza w drugich zespołach poszczególnych klubów. Jest w nich bardzo dużo ciekawych zawodników, natomiast te nazwiska, które były wcześniej przytaczane [Rudinilson Silva, Gianni Rodriguez, Harramiz] to są piłkarze, którzy u nas nie przebiliby się do pierwszej "jedenastki". Nie ma więc sensu aby ich sprowadzać. W dalszym ciągu prowadzimy rozmowy w tym temacie i jeżeli dostaniemy z Benfiki jednego, ale naprawdę dobrego zawodnika, to będzie już wystarczające.
O transferze Bartłomieja Pawłowskiego
- Interesujemy się każdym dobrym zawodnikiem, który jest dostępny na rynku. Zwłaszcza jeśli chodzi o skrzydłowych, bo trudno jest pozyskać dobrego, szybkiego skrzydłowego, który potrafi strzelić bramkę i grać po obu stronach. Jesteśmy Pawłowskim zainteresowani, ale to nie jest w tej chwili nasz priorytet.
gw
20 czerwca 2014, 17:20 / piątek
cd
O brakach w defensywie
- Do obrony szukamy raczej zawodników doświadczonych i to może trochę potrwać. Szukamy piłkarzy, którzy od razu weszli by do pierwszej jedenastki. Nie jest to łatwa sprawa, niewielu jest na rynku zawodników polskich, którzy mogliby nas zasilić. Poza tym mamy młodych Przemysława Kamińskiego i Damiana Garbacika, od których oczekuję, że wejdą w tym sezonie na wyższy poziom i będą realną konkurencją dla zawodników pierwszej jedenastki. Jeśli chodzi o Sebastiana Maderę to ma on kontrakt do końca roku, toczą się rozmowy co dalej, ale na pewno nie będzie on trenował z pierwszą drużyną. Nie zmieni tego przyjście nowego szkoleniowca, gdyż został on poinformowany dlaczego piłkarz został przesunięty do rezerw.
O zainteresowania Piotrem Zielińskim
- Piotrek wie o naszym zainteresowaniu, kilkukrotnie rozmawiałem z nim na ten temat. Uważam, że to jest zawodnik, który by nam bardzo pomógł, byłby gwiazdą nie tylko Lechii, ale całej ligi. Jednak od momentu kiedy w Udinese zmienił się trener, on znów widzi szansę gry w pierwszym zespole, więc jak na razie ten temat jest zamknięty. Aczkolwiek może się okazać, że np. za miesiąc, po pierwszych treningach, trener Udinese uzna, że jednak nie chce go w zespole i furtka znów się otworzy. Jesteśmy na to przygotowani.
O Danijelu Aleksiciu
- Czasami trzeba trochę zaryzykować, aczkolwiek w tym przypadku ryzyko jest zminimalizowane. Przy spisywaniu kontraktu wzięliśmy bowiem pod uwagę wiele spraw. Aleksić jest pozyskany na zasadzie wolnego transferu. Jeśli wypali i będzie grał bardzo dobrze, to mamy gwarantowane kolejne opcje. Dlatego zdecydowaliśmy się na Serba, tym bardziej, że ofensywnych zawodników z takimi umiejętnościami jest na rynku niewielu.
gw
21 czerwca 2014, 20:16 / sobota
Mateusz Bąk podpisał z Lechią Gdańsk nowy kontrakt i zostaje w zespole na następny sezon z opcją przedłużenia na kolejny rok. Teraz czeka go ostra rywalizacja o miejsce w składzie, głównie z Dariuszem Trelą, który przyszedł z Piasta Gliwice.
Bąk, który przed poprzednim sezonem wrócił do Lechii po wojażach w kilku klubach polskich i zagranicznych, nie boi się konkurencji. Tym bardziej że dokładnie tak samo było przed rokiem.
- Rywalizacja też była bardzo mocna, kiedy latem zaczynaliśmy treningi, było nas pięciu czy sześciu chłopaków - przypomina kapitan Lechii. - Był Sebek Małkowski z epizodem w reprezentacji Polski, był Bartek Kaniecki, zdolny Kacper Rosa. Teraz dochodzi Darek Trela i młody chłopak z Bełchatowa. Cóż, będziemy pracować, będziemy sobie kopać, rzucać, zobaczymy, co z tego wyniknie - mówi Bąk.
Ta praca odbywać się będzie już pod okiem nowego trenera od bramkarzy Rafała Skórskiego, który przechodzi do Lechii z Cracovii.
- Najpierw chcę podziękować w imieniu całego zespołu Krzysztofowi Słabikowi, który wykonał naprawdę dobrą robotę. Teraz jest nowy szkoleniowiec, dostosujemy się do jego metod treningowych, wierzymy, że każdemu z nas pozwoli to złapać wysoką formę, a także podnosić umiejętności w poszczególnych elementach - podkreśla bramkarz Lechii.
Bąk w sumie spędził w Lechii niemal 10 sezonów, ale tak wielkich zmian w zespole, jakie dokonują się obecnie, jeszcze nie doświadczył.
- W szatni jest na razie strasznie cicho, wielu chłopaków się nie zna albo władają innymi językami. Cóż, jest tak a nie inaczej, szkoda, że nie ma z nami wielu chłopaków, którzy byli w poprzednim sezonie, ale piłka nie znosi sentymentów. Przybijamy sobie piątki na pożegnanie, wierzymy, że poza Lechią będą sobie dobrze radzić. Co do nowych piłkarzy, to powoli się dotrzemy, poznamy. Najważniejsza nie jest przyjaźń w szatni, ale szacunek i wiara w umiejętności kolegi, który stoi obok - zaznacza bramkarz Lechii, który z racji gry w przeszłości w portugalskim Maritimo może mieć ułatwiony kontakt z nowym szkoleniowcem Joaquimem Machado.
- Portugalski w swoich podstawach nie różni się znacznie od hiszpańskiego, dlatego podczas podróży poślubnej na Kubie próbowałem sobie pomóc tym językiem, coś tam jeszcze zostało. Jeżeli będzie taka potrzeba, to mogę pomóc trenerowi w kontakcie z zespołem - podsumowuje Bąk.
z gówna wybiórczego
23 czerwca 2014, 12:22 / poniedziałek
Serbski napastnik liczy na nowy start w Lechii
Aleksić: Transfer do Włoch był moim błędem
odnośnik
23 czerwca 2014, 13:53 / poniedziałek
Dalej widzę w nim głównego kandydata do gry w napadzie poza Sadajevem ale dziwię się że w tym wywiadzie nikt się nie zapytał o to czemu nie grał w St Etienne.. może sam nie chciał odpowiadać o tych klubach i alko ?
23 czerwca 2014, 14:37 / poniedziałek
A znasz jakiegoś co otwarcie mówi, że nie przebił się do składu bo dawał w palnik? :>