LECHIA W MEDIACH
strona 37/79
27 sierpnia 2014, 15:34 / środa
Dzięki za uwagę. Poprawie się.
28 sierpnia 2014, 18:55 / czwartek
odnośnik - Lechia nieznacznie awansowała, ale wciąż jest daleko. Mimo ogromnej liczby transferów.
28 sierpnia 2014, 19:23 / czwartek
Moim zdaniem Lechia prowadzi slaby marketing internetowy. Chodzi mi glownie o promowanie klubu i meczy poprzez artykuly, banery, mailingi i inne kampanie reklamowe. Chociazby takie portale jak wp czy trojmiasto to globalne serwisy z Gdańska, z ktorymi mozna by nawiazac konkretna wspolprace piarowo-reklamowa. Mam nadzieje, ze ktos z mrk Lechii to ogarnie. Osobiscie nigdy nie widzialem zadnego chociazby banera na trojmiasto.pl z zaproszeniem na mecz. Nie wspomne o tym, ze sa serwisy typu groupony rozne poprzez ktore mozna sciagnac "nowych kibicow" i zakrzesić w nich nową miłość do klubu...
28 sierpnia 2014, 22:11 / czwartek
29 sierpnia 2014, 09:20 / piątek
Borek na cwierkaczu :
Podany dalej przez Mateusz Borek
Bartosz Wlaźlak @bartoszewsky · 21 godz.
Zaur Sadajew strzelił w dorosłej piłce 12 goli. Dwa z nich Lechowi... Na ten dorobek pracował osiem (!) pełnych sezonów.
powalająca statystyka.
30 sierpnia 2014, 13:21 / sobota
Nowi zawodnicy Lechii Gdańsk będą się uczyć polskiego
Sztab szkoleniowy Lechii Gdańsk zadecydował, że nowi zawodnicy gdańskiej drużyny muszą nauczyć się polskich zwrotów, które pomogą im w komunikacji na boisku.
Do Lechii Gdańsk w letniej przerwie dołączyło bardzo dużo nowych zawodników. W szczególności są to obcokrajowcy - Brazylijczycy, Serbowie oraz Portugalczycy. Nad morzem znalazło się również miejsce dla Greka, czy też Austriaka. Być może nowi właściciele biało-zielonych dla kibiców przygotowują jeszcze jakąś niespodziankę, bo okienko transferowe nadal jest otwarte.
W takiej sytuacji sztab szkoleniowy gdańskiego klubu zadecydował, że zagraniczni zawodnicy będą musieli nauczyć się polskich słów, aby poprawić komunikację na boisku. - To ma dla nas ogromne znaczenie. Najlepiej oczywiście jest, abyśmy porozumiewali się w polskim języku. Są to proste słowa i myślę, że nikt nie powinien mieć z tym zadaniem problemów - mówił asystent pierwszego szkoleniowca Ryszard Robakiewicz.
Ostatnio problemy z komunikacją były widoczne w spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz, które lechiści ostatecznie i tak wygrali. - Będą to proste słowa - "prawa", "lewa, "tył", "przód". Takie zwroty poprawią na pewno naszą jakość w grze. Wywiesimy w szatni kartkę z przetłumaczonymi słowami i zawodnicy będą mogli z niej korzystać. Nie będzie z tym problemów, a wpłynie to na naszą postawę na boisku - komentował.
Najbliższy sprawdzian podopieczni Joaquima Machado przejdą w najbliższą niedzielę, kiedy to na PGE Arenie zagrają z Ruchem Chorzów. Początek spotkania o 15:30.
30 sierpnia 2014, 13:58 / sobota
niech sie ucza polskiego i angielskiego z trenerem na czele.
Niech trener tez sie uczy naszego jezyka , a nie szprecha po niemiecku!!
31 sierpnia 2014, 13:07 / niedziela
Bramkarz Lechii Dariusz Trela: Jestem niepewny? Ja tak tego nie odbieram (za gw):
Nowy bramkarz Lechii Gdańsk Dariusz Trela na początku sezonu spisuje się bardzo nierówno. Świetne interwencje przeplata z prostymi błędami. - Ja się czuję bardzo dobrze, nie odbieram mojej gry jako niepewnej. Zespół cały czas się zmienia, dochodzą nowi zawodnicy, trener próbuje różnych ustawień. Potrzebujemy czasu, żeby się zgrać - zaznacza były piłkarz Piasta Gliwice.
Trela w sześciu meczach przepuścił osiem bramek, przy stracie niektórych z nich mógł zachować się dużo lepiej. Miał również świetne momenty, ale tych niepewnych interwencji było jednak więcej. A jak widzi to sam zainteresowany?
- Ja czuję się bardzo dobrze i nie odbieram mojej gry jako niepewnej - mówi Trela w rozmowie z trojmiasto.sport.pl. - Wiadomo, że nasza gra w defensywie wygląda różnie, zespół cały czas się zmienia, dochodzą nowi zawodnicy, trener próbuje różnych ustawień. Zagraliśmy sześć meczów, niektóre były dobre, niektóre średnie, niektóre kiepskie, na pewno potrzebujemy więcej czasu, żeby zespół lepiej funkcjonował - podkreśla bramkarz Lechii, który, gdyby nie kontuzja Mateusza Bąka, w meczu z Zawiszą prawdopodobnie usiadłby na ławce rezerwowych.
- Nic o tym nie wiem, żaden tego typu sygnał do mnie nie dotarł - ucina Trela.
Właśnie w meczu z Zawiszą, po raz drugi w sezonie, Lechia zagrała "na zero z tyłu" (po raz pierwszy z Podbeskidziem Bielsko-Biała). Jak duże znaczenie miało to spotkanie dla bramkarza biało-zielonych?
- To zarówno dla mnie, jak i zespołu na pewno bardzo ważne zwycięstwo. Największym pozytywem jest to, że wygraliśmy mecz, w który naprawdę źle weszliśmy. Jednak z minuty na minutę było lepiej i ostateczny wynik bardzo podniósł nasze morale. W związku z tym na pewno będzie nam łatwiej w meczu z Ruchem Chorzów [niedziela, godz. 15.30, PGE Arena]. Wygrana przed przerwą na mecze reprezentacji byłaby dla nas dużym oddechem i pozwoliłaby na spokojną pracę przez następne kilkanaście dni - podsumowuje Trela.
Tak trochę z nudów - w oczekiwaniu na g.15.30 - znalazłem zestawienie statystyk bramkarzy przewidzianych do gry w dzisiejszych meczach:
Trela (Lechia) - 21 strzałów w światło bramki /13 obronionych / 8 puszczonych
Kamiński (Ruch) - 30/23/7
Pesković (PBB) - 17/14/3
Kuciak (Legia) - 14/11/3
Kotorowski (Amica) - 9/7/2
Pilarz (Craxa) - 27/16/11
Na tle innych wypada cieniutko (porównywalny Pilarz). Do tego dochodzi niepewność na przedpolu.
Bączek wracaj szybko do zdrowia i formy z końcówki poprzedniego sezonu.
31 sierpnia 2014, 21:26 / niedziela
ach nawet nie mam siły na komentarz:
odnośnik
2 września 2014, 19:22 / wtorek
Mecz Lechii Gdańsk z Ruchem Chorzów dobitnie obnażył słabości i kłopoty, jakie trapią biało-zielonych w tym sezonie. - Powtarzamy sobie o nich po każdym meczu, że to nie tak wygląda, a cały czas powielamy te same błędy - boleje pomocnik gdańszczan Ariel Borysiuk.
- Choć wielu remis z Ruchem wywalczony w dramatycznych okolicznościach mogłoby uznać za swego rodzaju sukces, to ja nie ukrywam, że mnie ten wynik mocno rozczarowuje - mówi Borysiuk w rozmowie z trojmiasto.sport.pl. - Naszym celem były trzy punkty, zdobyliśmy jeden, więc jest duży niedosyt. Przeciwko Ruchowi znów dały o sobie znać nasze bolączki. Przede wszystkim nie mogą nam się zdarzać takie błędy, jak przy bramce na 2:3. Strzelamy gola na 2:2, jest szansa, żeby złapać wiatr w żagle i w końcówce dopaść Ruch, a zamiast tego sami dostajemy bramkę. Myślę, że w naszym zespole brakuje rutyny. Mimo tego, że Ruch był po meczu pucharowym, to nie było widać po jego piłkarzach zmęczenia. Widać, że chorzowianie mają doświadczonych zawodników, którzy znają ligę na wylot i pokazali nam nasze miejsce w szeregu. Nasi rywale grali piłką, a my tylko biegaliśmy - dodaje pomocnik biało-zielonych.
Zdaniem Borysiuka jednym z największych problemów Lechii jest brak zgrania. W głównej mierze to efekt transferów, które gdański klub przeprowadza wręcz lawinowo. Do drużyny w letnim okienku transferowym dołączyło aż 20 nowych zawodników.
- Sam już się powoli gubię jeśli chodzi o naszych zawodników. Może to z boku śmiesznie wygląda, ale zgrać taką dużą grupę tak, aby dobrze prezentowała się na boisku to naprawdę trudne zadanie. Mam jednak nadzieję, że ten okres przejściowy wkrótce się skończy. Dobrze, że teraz jest przerwa na mecze reprezentacji, bo będzie można spokojnie popracować i wyjść z dołka, w jaki wpadliśmy po dobrym początku sezonu. Jedziemy na krótkie zgrupowanie do Gniewina i chcemy wykorzystać ten czas na poprawę naszej gry jako drużyny, ale też każdego z nas indywidualnie. Powtarzamy sobie to co mecz, że nie wyglądamy najlepiej, a dalej powielamy te same błędy. Musimy dać z siebie więcej. Liczę, że w Gniewinie zintegrujemy się i w kolejnych meczach będzie już lepiej - twierdzi Borysiuk.
Pomocnik Lechii po meczu z Ruchem dostrzega jednak jeden pozytyw, jakim jest gra nowych napastników gdańskiej drużyny - Antonio Colaka i Kevin Friesenbichlera. Chorwat w drugim swoim meczu w barwach Lechii strzelił swojego drugiego gola (na 2:2), zaś Austriak okrasił swój debiut w gdańskim zespole zdobyciem bramki na 3:3.
- Cieszy forma naszych napastników i mam nadzieję, że zachowają ją przez dłuższy czas. Oby tylko nasza defensywa była scementowana, to wtedy będzie dobrze - podkreśla Borysiuk.
3 września 2014, 00:51 / środa
Taki typowy piłkarski bełkot jaki się w Polsce słyszy od lat...
To może sobie chłopaki w tym Gniewinie zamówią ze dwie 19-latki (góra trzy na cały zespół)... nic tak przecież nie integruje jak wspólne strzelanie goli... ;-)
3 września 2014, 09:00 / środa
Nasz prężnie działający dyrektor sportowy o krok od olimpijskiego złota, czyli Barcelona 92'. Piękne wspomnienie :) Co później poszło nie tak?
odnośnik
3 września 2014, 10:30 / środa
3 września 2014, 10:53 / środa
Koniec świata - Popielarz wraca do dziennikarstwa.
3 września 2014, 11:17 / środa
3 września 2014, 11:20 / środa
4 września 2014, 22:56 / czwartek
5 września 2014, 10:43 / piątek
6 września 2014, 11:29 / sobota
6 września 2014, 11:30 / sobota
odnośnikdla obrońców Sadajeva, wygląda, że wszyscy odetchnęli z ulgą...
6 września 2014, 15:54 / sobota
Fajne słowa miedzy innymi o tym, jak słaby był Szutowicz.
odnośnik
8 września 2014, 14:31 / poniedziałek
9 września 2014, 18:39 / wtorek
Janicki, Pawłowski + Dawidowski w trwajacym meczu U21 z Grekami.
9 września 2014, 18:45 / wtorek
Dawidowski to może zagrać najwyżej w U 41, a nie U 21...
9 września 2014, 18:49 / wtorek
No tak :)))
9 września 2014, 19:15 / wtorek
+ Bougdaidis
9 września 2014, 19:27 / wtorek
Oglądam mecz z doskoku, ale we fragmentach które widziałem Bougaidis wyglądał co najmniej poprawnie. Czemu chłop nie dostaje szansy w 1 drużynie?
9 września 2014, 19:43 / wtorek
Na pewno gra lepiej od Janickego...
9 września 2014, 19:58 / wtorek
Gra u siebie, co zmienia znacząco obraz gry młodzieżówki - każdej młodzieżówki
9 września 2014, 20:28 / wtorek
Ale piz.y. Czułem się jakbym oglądał Lechie. W sumie po części było to prawdą.
9 września 2014, 20:38 / wtorek
Tak, agresja w obronie porażała, zasłużone zwycięstwo Greków. Teraz bedzie gadanie ze karny niesprawiedliwy itd. Przegrali w głowach, mysleli ze od 88 minuty to goli sie juz nie strzela i bedzie tylko rozbieganie...
Grek do składu!
TYLKO LECHIA!
9 września 2014, 20:38 / wtorek
Druga połówka jak nasza z Amicą. Skandal.
9 września 2014, 20:58 / wtorek
Tym razem zdjęcie Pawłowskiego było błędem.
9 września 2014, 23:12 / wtorek
Nie mam pojecia czemu Grek nie gra w Lechii. Zaprezentował sie calkiem ok. Janicki na pewno slabiej.
9 września 2014, 23:27 / wtorek
odnośnik Całkiem w porządku wydaję się ten Colak. Nie tylko piłkarsko, ale też jako człowiek w porządku.
10 września 2014, 00:05 / środa
Do acab czy jaj tam nie bronie szutowicza ale w ostatnim sezonie Lechia zajela 4 miejce w duzej mierze dzieki b.dobremu przygotowaniu motorycznemu. Czy w klubie by trzymali nieudacznika przez 6 lat w I zespole i 16 lat w klubie jako trenera grup mlodziezowych. Ja sie pytam co robi nieudacznik grembocki ? szacun jako pilkarz jako trener katastrofa ale z braku pracy i samo oceny najlatwiej krytykowac. Jeszcze raz pytam czemu taki nieudacznik grembocki nie ma pracy.
10 września 2014, 00:12 / środa
Za to po Szutowicza pol ekstraklasy się rzuciło, odkąd jest wolny ;)
10 września 2014, 00:29 / środa
Picnick: "Ale piz.y. Czułem się jakbym oglądał Lechie."
Za coś takiego powinieneś wyłapać w ryj (i drugiego do ręki) i zostać wypierdolony do wioski za Sopotem!
10 września 2014, 07:18 / środa
SS - w sumie masz racje, ale ja odebrałem wpis Picknicka trochę inaczej. Po prostu uważam ze chodzi mu o styl jaki reprezentuje obecnie, formacja obronna piłkarzy Machado. Racja, ze nie tak, powinino to byc napisane.
michal88 - nie podzielam twojego zdania, według mnie za czasów Szutowicza Lechia nigdy nie dominowała nad przeciwnikiem lepszym przygotowaniem fizycznym, ale za to często zdarzały sie dołki fizyczne w trakcie sezonu. Teraz tez mam wrazenie ze zespół jest w dołku, byc moze te 2 tygodnie pomogły, choć to długi proces powrotu do dobrej wydolnosci.
TYLKO LECHIA!
10 września 2014, 08:26 / środa
Czwarte miejsce zajęliśmy dzięki Balajowi bo trafił w słupek a nie w bramke. Różnicę w przygotowaniu motorycznym i siłowym widać porównując chociażby jeszcze nie zepsutego przez polską myśl trenerską Colaka (niemiecka myśl trenerska) z resztą drużyny.
10 września 2014, 10:53 / środa
Ile razy jeszcze 919191 alias paproch bedziesz powtarzał o tym Balaju? Nie wiedziałem ze Balaj pudłujac w jednej sytuacji zapewnił Lechii 40 pkt i dodatkowo w rundzie kończącej wygrał kilka meczów i kilka zremisował, no i przegrał z Legią (choć gol był ze spalonego). A moze Janicki jakby przypilnował Marco Paixao przy kornerze byłby bohaterem twoich wywodów?
Takie pierdolenie....
TYLKO LECHIA!
10 września 2014, 11:53 / środa
Janicki i Pawłowski nie pomogli wczoraj naszej młodzieżówce. Nic z mistrzostw Europy! Wciąż najbardziej utytułowanym młodzieżowo "Lechistą" jest Paweł Kapsa. Piłkarsko dogorywa właśnie w Azerbejdżanie :P
odnośnik
10 września 2014, 12:14 / środa
Cygnus, taka jest prawda kolego. Nie pisałbym tak, gdybyśmy we Wrocławiu w równoległym meczu wygrali bo do ósemki weszlibyśmy dzięki sobie a nie nieporadności (pechowi) Balaja.
10 września 2014, 12:18 / środa
czyli 37 kolejek sprowadziłeś do jednego strzału.... No poza tym wyzej pisałeś o 4 pozycji.
Mozna też znależć kilkanascie takich sytuacji które w gruncie rzeczy przesądziły o naszej 8 pozycji po 30 kolejkach. A jakby poszukać w meczach innych zespołów to uzbierałoby sie jeszcze wiecej. Dlatego ciągłe gadanie o Balaju uważam za niedorzeczne.
TYLKO LECHIA!
10 września 2014, 12:29 / środa
Cygnus, wczoraj na meczu U-21 wszystko sprowadziło się do jednego, niesłusznego karnego. Poza tym o czym mówimy skoro po 29 kolejkach 2013/14 ostatnia decydowała czy będziemy w pierwszej 8 - bo tak de facto było. A po 30 kolejkach mieliśmy o 1 pkt więcej niż Jagiellonia czy Cracovia i dwa punkty więcej niż rok wcześniej za Boba.
10 września 2014, 12:30 / środa
Zacznijmy od tego, że Jagiellona zarobiła 3 punkty za darmo (walkower z Legią) i niech to zamknie temat owego nieszczęsnego słupka.
10 września 2014, 14:35 / środa
Tu nie chodzi o pojedynczy strzal w slupek ani walkower dla jagiellonii, tylko o pokazanie przykladu tego jak cienka byla granica miedzy sukcesem a porazką. Stąd argumenty o wielkim sukcesie moniza mają się nijak do osiagniecia stalego wyzszego poziomy przez Lechie. Poziomu ktory pozwolilby usunac lub chociaz ograniczyc wplyw przypadku na osiagane przez nas wyniki. Najprostszy przyklad: zdobycie mistrzostwa przez warszawke w poprzednim sezonie, nie przeszkodzily im zadne podzialy punktow.
10 września 2014, 15:17 / środa
odnośnikten artykuł wyjasnia czemu ostatnio tylu piłkarzy przyszło do nas z Rogonu. Swoją drogą posiadają dobrych piłkarzy jak Draxler czy Firminio więc ciekawi moga być od nich piłkarze co widac juz po Colaku
10 września 2014, 16:29 / środa
Cienka linia cienką linią, można tak podważyc połowę sukcesów w sporcie, bo ktos wygrał minimalnie, ostatnim rzutem/strzałem czy 0,003 sek. Dla mnie to zwykłe pierdolenie.
Moniz miał 4 mecze aby awansować do górnej czesci i to zrobił. Nasteonie wyprowadził zespól na 4 miejsce. Niemcy wygrali finał MŚ bo strzelil jedynego gola w dogrywce, Seattle Seahawks wygrali SuperBowl bo Keapernick z 49ers rzucił piłkę na 30 yardów o 10 cm za nisko i tak mozna w nieskonczoność.
Nie zawsze sukces polega na miażdzeniu przeciwnika, czasem decyduje drobnostka. Na tym polega cała magia sportu. Bzdurą jednak jest, ciągłe podważanie sukcesu, bo osiagniety został z odrobiną szczęścia. Jesli tego 919191(paproch) nie rozumiesz to znajdź sobie inną rozrywkę.
TYLKO LECHIA!
10 września 2014, 18:45 / środa
Cygnis: a jak sie twoje rozwazania i przyklady ktore podales mają do calego sezonu ktory rozgrywa sie przez 30 meczy i mozna zbudowac taka przrwage w tabeli ze zadne pojedyncze zdarzenia nie zmienia rozstrzygnięć na finiszu rozgrywek. O tym caly czas pisze, ze tu nie chodzi o jedno zagranoe ktore ma konsekwencje dla ikladu tabeli, ale o osiagniecie poziomu ktory pozwoli takie zagrozenia wyeliminowac. Dotarlo?