LECHIA W MEDIACH
strona 4/79
23 grudnia 2010, 13:03 / czwartek
tak masz rację. tu dochodzi jeszcze magalomanizm warszawski. ale chyba jest jeszcze coś. wiele artykułów jest robionych na zamówienie i widać, że kluby mające silnych właścicieli są w tej klasyfikacji na topie. wniosek chyba taki, że dziennikarze to takie lizidupy i biegną tam, gdzie forsa kapie.
dodatkowo daje znać "przyzwyczajenie", bo jak legia czy wisła będą grały w okolicach 11-13miejsca, to będzie tysiące artykułów nt ich słabej formy bądź nieudanych transferów(przykład z tej rundy zresztą), kiedy wrócą na miejsca pucharowe będzie tysiąc artykułów o ich doskonałej formie i dobrym finiszu.
jednak myślę, że wynik sportowy mimo wszystko prędzej czy później ich przebije, ale trzeba go zrobić a potem przez kilka/kilkanaście sezonów potwierdzać.
27 grudnia 2010, 17:00 / poniedziałek
źródło ->
odnośnik-------------
"- W Polsce mecze piłkarskie mogą być już świętem. Ludzie zarabiają tu lepiej, bo nie mają takich problemów, jak w Chorwacji. W moim kraju kibice omijają stadiony. Odstraszają ich zaniedbane trybuny, korupcja w lidze, manipulowanie sędziami. Chciałem się tym nacieszyć, dlatego chodziłem na Żyletę. Wybierałem miejsce obok ultrasów, ale takie, z którego mogłem zobaczyć flagi i dopingować - mówi Chorwat.Żywiołowi polscy fani potrafili zadziwić także innych obcokrajowców. Mecz Legii z Lechią (0:3) oglądał z trybun testowany wówczas przez warszawski klub Wołodymir Prijomow. Napastnik, który był w kadrze Szachtara Donieck, gdy Ukraińcy zdobywali Puchar UEFA i grał na wielu stadionach, z uznaniem kiwał głową, patrząc na to, co działo się na obiekcie przy Łazienkowskiej.
- Widzę, że pojawia się dużo przyjezdnych kibiców. Na Ukrainie nie ma takiego zwyczaju. Czy każdy polski klub ma tak wielu, podążających za nim fanów? - pytał piłkarz."
27 grudnia 2010, 20:45 / poniedziałek
27 grudnia 2010, 21:06 / poniedziałek
do tego doszło, żeby piłkarze z innego kontynentu bardziej szanowali swój klub od rodaka... ale ART graj i wygrywaj dla nas te splendory i zawstydzaj tych i innych rzemieślników, którzy marzą o karierze "finansowej"..
28 grudnia 2010, 13:08 / wtorek
źródło i całość -> trojmiasto.pl
odnośnik----
Przełom rok to gorący okres na piłkarskim rynku. Do negocjacji transferowych wkraczają gracze, których kontrakty z dotychczasowym pracodawcą wygasają latem 2011. Kluby przed stratą swoich asów bronią się wpisując do ich angażów tzw. kwoty odstępnego. Najczęściej mają one charakter zaporowy. Na przykład Lechia Huberta Wołąkiewicza wyceniła na 1,5 miliona, a Pawła Buzałę na milion złotych.
Zgodnie z przepisami bez żadnego odstępnego w zimowym oknie transferowym mogą zmienić klub piłkarze, których kontrakty wygasną 31 grudnia, o ile oczywiście nie należy się za nich tzw. ekwiwalent za wyszkolenie. W Lechii nie ma takich zawodników. Klub bowiem już w listopadzie przedłużył do końca 2012 roku angaż Abdou Razackowi Traore, korzystając z opcji z letniego kontraktu piłkarza pozyskanego z Rosenborga Trondheim.
Tak zresztą jest w większości drużyn. Pomiędzy polskimi klubami najwięcej transferów zawieranych jest latem. I właśnie wobec piłkarzy, którym umowy kończą się 30 czerwca 2011 toczy się obecnie największa gra transferowa. W tej rozgrywce macierzyste kluby są uprzywilejowane tylko do końca roku. W tym okresie tylko one formalnie mogą prowadzić negocjacje transferowe.
Od 1 stycznia wspomniani zawodnicy nie tylko będą mogli podjąć rozmowy z inni klubami, ale również podpisać z nimi kontrakt, oczywiście obowiązujący od 1 lipca przyszłego roku. Często to oczywiście jest tylko wstęp do tego, aby sięgnąć po takiego gracza jeszcze w tym oknie transferowym.
Z piłkarzy Lechii, którzy nie znaleźli się na liście transferowej (M.Bąk, Zabłocki, Szuprytowski, Pruchnik, Zejglic, Weber, Łuczak, Mysona po powrocie z wypożyczenia do Bytomia), kontrakty do 30 czerwca ma ważne sześciu graczy.
Gdański klub zdecydował, że z Markiem Zieńczukiem i Marcinem Kaczmarkiem najwcześniej negocjacje odnośnie nowych umów podjęte zostaną wiosną. Pierwszemu z nich przysługuje prawo rozwiązania kontraktu już zimą, ale drugi, jeśli chciałby odejść teraz, musiałby wykupić swoją umowę z Lechii lub powinien to zrobić jego nowy pracodawca.
Także w trakcie najbliższej rundy podjęta zostanie decyzja odnośnie Bedi Buvala. Francuz latem podpisał kontrakt na sezon, ale naszemu klubowi przysługuje prawo przedłużenia umowy do 30 czerwca 2012 roku.
Natomiast trzeba negocjować z Wołąkiewiczem, Buzałą i Marko Bajiciem. Według naszych informacji pierwsza tura rozmów z pomocnikiem nie przyniosła rezultatu. Strony do stołu mają wrócić po powrocie Serba z urlopu do Gdańska.
Lechia przedstawiła nową ofertę Wołąkiewiczowi. Nieoficjalnie mówi się, że piłkarzowi obiecano kolejną podwyżkę (zarobki około 40 tysięcy złotych miesięcznie), a ponadto klub ma partycypować po połowie z piłkarzem w prowizji, którą należy wypłacić menedżerowi, czyli około 50 tysięcy złotych.
Obrońca zwleka, gdyż 1 stycznia będzie mógł już oficjalnie rozmawiać m.in. z Lechem Poznań i Polonią Warszawa, które z kilku klubów, które wymienia się wśród potencjalnych kontrahentów, wydają się być najbardziej zainteresowane pozyskaniem Huberta. Obu zależałoby na transferze już zimą, ale w tym oknie gdański klub jest chroniony. W angażu piłkarza ma znajdować się zapis, że Wołąkiewicz może opuścić Gdańsk bez zgody Lechii po wpłaceniu 1,5 miliona złotych.
Podobne zabezpieczenie jest w kontrakcie Buzały, z którym trwają rozmowy na temat przedłużenia umowy. W tym przypadku klauzula odstępnego ma wynosić milion złotych. Napastnik nie spieszy się ze składaniem podpisu, gdyż nieoficjalnie wiadomo, że w swoim składzie widziałby go GKS Bełchatów. Nowy pracodawca mógłby płacić piłkarzowi około 30 tysięcy złotych miesięcznie, a zatem ponad dwa razy więcej niż dotychczas zarabia on w Gdańsku.
- Obie kwoty odstępnego są znacznie wyższe niż obecna wartość rynkowa tych piłkarzy - ocenia jeden z piłkarskich menedżerów. Tym samym szanse, że odejdą oni bez zgody Lechii są małe. Jednak oczywiście te kwoty można negocjować.
Obecny klub piłkarza staje do takich rozmów w dużo gorszej sytuacji, jeśli jego gracz zdecyduje się podpisać umowę z nowym pracodawcą z półrocznym wyprzedzeniem. Wówczas ma do wyboru albo zrealizować kontrakt do końca i oddać potem zawodnika za darmo lub też przystać od razu na sprzedaż, zarabiając pieniądze na transferze, choć na ogół znacznie niższe niż te wynikające z klauzul odstępnego.
29 grudnia 2010, 13:45 / środa
"Czy to na pewno dobry pomysł?", "Nie wstydzisz się, że będą cię postrzegać jako kibola?", "Co powiedzą sąsiedzi?", "Co będzie, gdy pojedziesz do Gdyni?" - od napisania pierwszego felietonu takich pytań usłyszałem już dziesiątki.
W pierwszej chwili nie wiedziałem, jak reagować: śmiać się, złościć, płakać, czy może tłumaczyć?
Jednak gdy bliżej się zastanowić to taki obraz kibica jest niestety kształtowany przez media, a te często alarmują o "mrożących krew w żyłach" ustawkach, wybitej szybie w tramwaju czy cudownej diecie z surowego mięsa, która ma wzbudzać dziką agresję.
Nie mam teraz zamiaru polemizować z tymi rewelacjami, przekonywać, że gdy się chce to z igły łatwo można zrobić widły. Ciekawi mnie bardziej, czy ktoś z Państwa słyszał również o organizacji wakacyjnych wyjazdów dla dzieci z domów dziecka, o zbiórkach na rzecz hospicjów, o świątecznych paczkach dla ubogich rodzin, pomocy powodzianom, czy akcjach oddawania krwi? Wszystkie powyższe łączy jeden aspekt, za nimi także stoją te "straszne hordy chuliganów w szalikach".
Ciekawi mnie także reakcja wielu spośród Państwa gdybyście się dowiedzieli, że lekarz do którego udajecie się, gdy jesteście chorzy, adwokat, który służy pomocą, gdy macie problem prawny, czy przemiły ojciec trójki dzieci z mieszkania obok, że wszyscy oni w weekend ubierają szaliki, wychodzą z domu i... stają się częścią tej "przerażającej kibolskiej bandy".
Dlatego moja odpowiedz na powyższe pytania zawsze będzie taka sama: jestem dumny, że należę do grupy, w której nie jest ważny status społeczny, zasobność portfela czy poziom wykształcenia.
Tu liczą się często zapomniane w dzisiejszym świecie wartości takie jak przyjaźń, braterstwo, honor, zaufanie, a jeden może liczyć na drugiego w każdej sytuacji życiowej.
Korzystając z okazji chciałbym życzyć wszystkim kibicom (a tym w biało-zielonych barwach w szczególności) szczęśliwego Nowego Roku!
Z biało-zielonymi
źródło GW:
odnośnik
29 grudnia 2010, 18:15 / środa
Co do tych moich wypocin:) to gdyby ktoś miał temat, o którym jego zdaniem warto napisać czy coś na co należałoby zwrócić uwagę to śmiało dawać na e-mail
amyswoje2011@wp.pl i poproszę też w mailu o podanie numeru tel
Edwin
15 stycznia 2011, 18:18 / sobota
Lechia po rundzie jesiennej zajmuje idealną pozycję do wiosennego ataku nawet na podium ekstraklasowej tabeli. Oczywistym jest, że aby osiągnięcie tego historycznego rezultatu było możliwe, potrzebne są wzmocnienia.
Z tego powodu oczekiwania kibiców względem zimowego okienka transferowego były i nadal są duże, a do tego w pełni uzasadnione. Tymczasem w połowie stycznia bilans strat i zysków jest zatrważający.
Najpierw Hubert vel Pinokio Wołąkiewicz omamiony żądzą poznańskich złotówek zapomniał, czym jest honor, szacunek wobec kibiców oraz ile zawdzięcza Lechii... Szerokiej drogi. Do Gdańska nie wracaj!
Kolejna strata to nieoczekiwana decyzja Marka Zieńczuka o wyprowadzce do Chorzowa. Sytuacja o tyle dziwna, że skoro zdecydowano się dać Markowi szansę na powrót do formy, to wypadałoby się przekonać na wiosnę, czy mu się ta sztuka udała. Przekonają się o tym w Chorzowie... I na koniec, prawdziwa bomba! W piątek w mediach pojawiła się informacja, że także Paweł Buzała definitywnie zrywa negocjacje kontraktowe z Lechią!
Paweł podkreśla przy tym, że Lechię było absolutnie na niego stać. W tym miejscu pojawia się naprawdę istotne pytanie. Dlaczego klub lekką ręką pozwala odejść piłkarzowi który: jest ikoną obecnej Lechii, największym "walczakiem" w drużynie, najlepszym strzelcem, "płucami zespołu", zawsze daje z siebie wszystko, no i do tego jest notorycznym katem Arki.
Pamiętać należy jeszcze, że Buzi nadal jest stosunkowo młody, ma za sobą rewelacyjną rundę, a jesienią był jednym z liderów drużyny!
Zastanawiając się nad odpowiedzią na powyższe pytanie, widzę tylko dwa rozwiązania. Albo już za chwilę w Lechii pojawią się tak klasowi piłkarze, że obecnie nie ma już sensu zatrzymywać nawet tych najlepszych (jak Buzała). Albo osoby odpowiedzialne za fiasko negocjacji z Pawłem powinny dla dobra Lechii jak najszybciej zostać odsunięte od pełnionej funkcji!
xr. GW:
odnośnik
15 stycznia 2011, 18:44 / sobota
każdy następny tekst gorszy, widać ewidentnie negatywny wpływ wybiórczej :)
15 stycznia 2011, 18:50 / sobota
Niedługo zaczną się pojawiać objawy zewnętrzne po obcowaniu z GazWybem
odnośnik kiedyś normalny chłopak
odnośnik dziś szkoda gadać
15 stycznia 2011, 18:51 / sobota
medialna solara.
15 stycznia 2011, 19:07 / sobota
Medium rzeczywiście nieciekawe, ale felietony najczęściej trafiają w sedno. Aż dziw że koszerni pozwalają na takie teksty.
Tym razem się jednak nie zgadzam, żeby Buzi był określany ikoną Lechii. Strzelenie bramek kurwom z gdyni nie czyni go ikoną. Ikoną Lechii (współczesną) to dla mnie jest Mateusz Bąk, a prawdziwą Roman Rogocz albo Zdzisław Puszkarz.
Nie płakałem po Hubercie i po Buzale płakać nie będę.
15 stycznia 2011, 19:40 / sobota
No był ikoną... Teraz to za kogo mam trzymać kciuki jak Lechia gra ? Za Traore ?
15 stycznia 2011, 20:07 / sobota
No dzięki za przestrogę Buziek, teksty wysyłam mailem, więc mam nadzieję że się nie zaraże...
Czy tekst dobry czy chujowy...każdy ma swoje zdanie, a czy Buzi to ikona , a kogo z obecnej kadry można tak nazwać, może Wiśnie, kogo jeszcze...?
Ten akurat tekst to moje subiektywne zdanie(uważam że strata Buzały to zajebiste osłabienie), a że to GW ,ogarnij inne zródło które pozwoli przedstawić zdanie kibiców, często w poważniejszych kwestiach(jak np. nazwa ulicy)
15 stycznia 2011, 20:25 / sobota
"które pozwoli przedstawić zdanie kibiców, często w poważniejszych kwestiach(jak np. nazwa ulicy)"
I tak jest według Ciebie GW?
GW pozwala przedstawić zdanie, które zgadza się jedynie z ich wizją postawienia sprawy, tak jak to miało miejsce przy wymienionym przez Ciebie przykładzie wyboru nazwy ulicy, gdzie wystawili do artykułu mocno zmanipulowaną ankietę, gdzie z naprawdę wielką przewagą w bardzo krótkim czasie od ukazania się artykułu na prowadzeniu była ulica z nazwą tego ścieku z Letnicy, a nazwy proponowane przez kibiców, bądź w bliskim związku z Lechią daleko z tyłu. O ile pamiętam była też rzekomo proponowana przez kibiców nazwa ulicy, a która ze strony kibiców nigdy nie padła. Ta ankieta miała na celu podanie jak największej ilości propozycji nazw związanych z Lechią aby rozbić głosy kibiców dając osobom przeciwnym Lechii jedyną słuszną nazwę dla nich, czyli nazwę właśnie tego ścieku.
Dlatego też, będą pozwalać Ci umieszczać tam te artykuły dopóki nie poruszysz tematów, które są dla nich mocno nie wygodne, tzn takie w których ukażesz oblicze spraw, które oni tak głośno poruszają szkalując przy tym dobre imię kibiców zresztą nie tylko Lechii tzn tematy Rasizmu, RH i dymów na stadionach i poza nimi.
15 stycznia 2011, 20:31 / sobota
Simek przeczytaj najpierw mój tekst na temat nazwy ulicy(chyba jest powyżej), porusza kwestie o których piszesz, to co oni puszczają na swoich łamach- nie mam na to żadnego wpływu, ale mam chociaż możliwość ustosunkowania się do tego- chociażby w podobny sposób jak Ty przed chwilą, zawsze można podważyć takie manipulacje(jak ta z ankietą)
16 stycznia 2011, 00:33 / niedziela
Simek
6 grudnia 2010, 19:21 / poniedziałek
Jestem zszokowany, że taki artykuł znalazł się w tej skurwiałej gazecie :) Facet w tym co pisze ma sporo racji i powiela zdanie wielu z nas
Jednak o ulicy czytałeś...przy okazji, dziękuje za aprobatę
Ps.Może i masz rację ,że nie warto, pisze to czysto społecznie, w zamian zbieram głownie wrzuty od czytelników GW(co mnie akurat jebie), a i tutaj jak widać krytyka i to niespecjalnie merytoryczna, a raczej przyjebanie się dla samego przyjebania (bo łamy nieodpowiednie)
pozdrawiam
16 stycznia 2011, 01:09 / niedziela
edwin, nie przejmuj się tylko dalej rób swoje. Najłatwiej jest krytykować, samemu wymądrzać się tylko przed monitorem. Robisz dobrą robotę, propagujesz Lechię i wierz mi, że dla zdecydowanej większości zasługujesz na uznanie i szacunek. Pozdrawiam.
16 stycznia 2011, 10:26 / niedziela
Rób chłopie swoje i fanami wyborczej się nie przejmuj, także tymi z tego forum...
16 stycznia 2011, 23:02 / niedziela
kiko, hejnał- dzięki
ja się nie przejmuje, tylko trochę wkurwiam:)
17 stycznia 2011, 18:36 / poniedziałek
odnośnikmin. o współpracy Lechii z Gryfem.
17 stycznia 2011, 18:51 / poniedziałek
dokładnie rób swoje i jeb Lechię - bez pozdrowienia
pytałeś się kiedyś nt pomysłów - napisz o kłamstwach gw nt Lechii, tutaj życzę powodzenia :))))
17 stycznia 2011, 20:02 / poniedziałek
"jeb Lechie"- nie bardzo rozumiem twojego toku rozumowania
Czy ,jeżeli ślepo nie zgadzam się z każdym ruchem zarządu czu też decyzją transferową to znaczy, że jebie Lechie!?
No to gratuluje intelektu
Co do kłamstw gw lub innych mediów na temat klubu lub jego kibiców, bardzo chętnie o tym napiszę ,dawaj tylko konkretne przykłady, artykuły, wskaż kłamstwo i jedziemy.
Zrobisz wreszcie coś pożytecznego zamiast bezsensownie napierdalać w klawiature, czekam
17 stycznia 2011, 20:07 / poniedziałek
wlazłeś w to gówno i poprostu śmierdzisz i nie próbuj przekontwać nas że to Cannel nr5 bo taplasz się w tym tojtoju po szyję i za chwilę będziesz piał jak oni.
Szkoda mi ciebie
17 stycznia 2011, 20:12 / poniedziałek
gówno wiesz, a się wypowiadasz, niby kogo ja do gw przekonuje?!,daleki jestem od tego
17 stycznia 2011, 20:26 / poniedziałek
Edwin ... na pewno za chwile zaczniesz krzyczeć (wyzywać mnie od cweli, tak jak już to zrobiłeś) ale mimo tego odpowiem Ci na Twoje pytanie. Kogo przekonujesz do GW ? Tu nie chodzi o to byś kogoś przekonywał lub nie przekonywał ... ty piszesz felietony dla ścierwa . Kumasz? A czemu je piszesz? Bo chcesz zabłysnąć. I tyle w temacie.
17 stycznia 2011, 20:43 / poniedziałek
Wiesz dobrze z jakiego powodu Cię wyzwałem, uważam ,że akurat się należało.
Czy chce zabłysnąć? ciężko mi odpowiedzieć na takie stwierdzenie, powiem tylko ,że ja chciałem i nalegałem by pisać to anonimowo- nie było takiej opcji
Generalnie pisze to bo sprawia mi to przyjemnośc i dodatkowo można zrobić coś pożytecznego, ale wysłuchiwać takiego pierdolenia mi się nie chce, więc bez żalu sobie odpuszcze.
Dla takich jak Ty możliwość napisania np. o akcjach charytatywnych LP czy lobbowanie na temat nazwy ulicy nie ma znaczenia (a teksty były konsultowane)
17 stycznia 2011, 20:56 / poniedziałek
A i tu się mylisz Edwin. Dlaczego oceniasz mnie jako anonima? Dlaczego piszesz , ze
"Dla takich jak Ty możliwość napisania np. o akcjach charytatywnych LP czy lobbowanie na temat nazwy ulicy nie ma znaczenia (a teksty były konsultowane)" .
Ty jakaś wyrocznia jesteś? Dlaczego wypowiadasz się na mój temat? Obawiam się Edwin, ze grubo sie mylisz ... ze gdy ja dla Lechii coś robiłem ty na chleb beb mówiłeś. Lecz jednak .... to nie licytacja. Niech każdy robi dla biało-zielonych to co uważa za słuszne. Lizanie dupy kurwom z wybiorczej niestety nigdy mi nie podpasuje.
17 stycznia 2011, 20:59 / poniedziałek
Co Ty masz z tym lizaniem dupy:)?!
Bardzo chętnie przestanę Cię traktować anonimowo, niedługo zaczyna się sezon bardzo chętnie z Tobą porozmawiam na żywo i wysłucham Twoich argumentów
17 stycznia 2011, 21:02 / poniedziałek
Spoko. Jak przeprosisz za cwela:P . No dobra .... Aska przeprosi:P
17 stycznia 2011, 21:04 / poniedziałek
Sam też masz za co przepraszać:)
17 stycznia 2011, 21:06 / poniedziałek
No mam mam. Przeprosimy sie w Otominie. Przy koniach:)
17 stycznia 2011, 21:06 / poniedziałek
A tak dla pełnej kultury, jak rozmawiasz ze mną i znasz mnie z imienia i nazwiska to sam się też grzecznie przedstaw publicznie
17 stycznia 2011, 21:08 / poniedziałek
no i juz Cie nie przeprosze:)
17 stycznia 2011, 21:55 / poniedziałek
Edwin - pisz dalej i nie przejmuj się malkontentami. Oczywiste jest, że nie każdy się z Tobą zgodzi. Takie życie.
17 stycznia 2011, 22:07 / poniedziałek
Tak przy okazji to prosiłbym LP o zajęcie oficjalnego stanowiska(przepraszam, że tak publicznie) w tej sprawie, wielu z Was wie dokładnie jakie są kulisy i jakie możliwości, mi się już nie chce szarpać ,ani słuchać wrzut, znam Wasze opinie z prywatnych rozmów,ale poproszę o oficjalną akceptacje lub jej brak, Wasze zdanie ma dla mnie decydujące znaczenie
17 stycznia 2011, 22:28 / poniedziałek
17 stycznia 2011, 22:30 / poniedziałek
Edwin twoja rezygnacja z pisania felietonów dla gówna wyborczego da tyle,że znajda kogos innego kto bedzie pisał dla nich swoje mysli pod szyldem kibica Lechii,lepiej pisz dalej,bo jak zrezygujesz to za ciebie moze tam wskoczyc jakis tęczowy krzysiu ze swoimi złotymi myślami.To by był dopiero wstyd dla kibiców Lechii
17 stycznia 2011, 22:34 / poniedziałek
Dokładnie nikt tego nie neguje ,tylko mówię o tekstach, które piszę ja i o możliwości na publiczną odpowiedz na wszelkie manipulacje i przekłamania
17 stycznia 2011, 22:42 / poniedziałek
@konfucjusz
ok, ale ja mam swój honor i nie będe pisał tekstów jako kibic Lechii, a czasem także w ich imieniu bez akceptacji, mogę odpowiadać za treść(to oczywiste) ale nie zgadzam się by mnie traktowano jak jakiegoś pseudo dziennikarzyne
19 stycznia 2011, 11:48 / środa
nie mam nic przeciwko tęczowemu krzysiowi w giewu, skoro i jedno i drugie kalafiorem lata to czemu nie ? żaden to wstyd, bynajmniej
kibiców i "kibiców" wydawać sie mogło odróżniało to iż wśród pierwszych każdy sam z siebie wiedział co przystoi a co nie,
19 stycznia 2011, 16:20 / środa
naprawdę szanuję Twoje zdanie, ośmielę się mieć inne, mimo że dla Ciebie( i nie tylko) będe tylko "kibicem"
19 stycznia 2011, 18:20 / środa
Edwinsopot, napisałeś: "Co do kłamstw gw (...) bardzo chętnie o tym napiszę ,dawaj tylko konkretne przykłady, artykuły, wskaż kłamstwo i jedziemy.".
Wiesz, po gw sięgam ... nieczęsto :-)
Wybacz więc, że wskażę "nieświeże" przykłady, ale jakoś te 2 wyjątkowo mi utkwiły w pamięci dzięki czemu mogę je przytoczyć bez potrzeby sięgania do źródła (co robić być musiał z wielką niechęcią).
1. Lechia - Legia, wiosna 2008. Raczej nie muszę przypominać. Wiem, stara sprawa, ale gw chyba nigdy nie zamieściła rzetelnego sprostowania?
2. "Desperaci, rasiści i inne brzydkie gierki" ten tytuł artykułu o meczu rozgrywanym - podkreślam - w przeddzień rocznicy 17 września jakoś wyjątkowo utkwił mi w pamięci.
Czy tego typu brudne manipulacje wystarczą jako przykład kłamstw gw? Odważysz się wypełnić swoją deklarację czy będziesz szukał wymówki?
Wiesz, nawet mnie na początku omawiany tu temat Twoich felietonów specjalnie nie interesował - uznałem, że każdy może pisać co chce i gdzie chce, a mój wybór czy to czytam. Ale skoro już sprowokowałeś tym "wskaż kłamstwo i jedziemy" no to po prostu jestem ciekaw czy pojedziesz.
19 stycznia 2011, 19:42 / środa
Nie będę szukał wymówki, popatrzę i ogarnę temat, szkoda ,że jak sam mówisz sprawa miała miejsce jakiś czas temu, ale może coś wymyślę
przepraszam ,muszę skończyć polemikę na jakiś czas...urodziła mi się dziś córka
pozdrawiam
19 stycznia 2011, 20:34 / środa
No to gratulacje !!! Oby zdrowo i biało-zielono sie chowała.
TYLKO LECHIA!
19 stycznia 2011, 21:59 / środa
Edwin, jesteś za bardzo wpływowy. Jak piszesz to pisz dalej, artykuły masz emocjonalne, ale to normalne. A że wszystkim nie dogodzisz? Też normalne. Rób swoje, nie raz usłyszysz kur... pod swoim adresem, jak publicznie wyrażasz swoje zdanie to i będziesz publicznie oceniany, raz sprawiedliwie, raz nie.
Powodzenia!
19 stycznia 2011, 22:03 / środa
edwinsopot:
temat przejrzałem "z grubsza", więc pewnie sporo mi umknęło. Jak zrozumiałem: piszesz coś, co publikuje Gówno Wyborcze. I jakiś twój tekst pocięli (zgodnie z prawem prasowym).
Pytasz gdzie możesz znaleźć nieprawdę w publikacjach GW. Nie będę Cię zanudzał swoimi spostrzeżeniami, a jest ich kilkadziesiąt, jak nie więcej. Ale wystarczy jak zajrzysz do działu "Luźne gadki" i wgłębisz się w temat "Prawda a'la wybiórcza".
kopalnia informacji, kopalnia wiedzy.
Osobiście znam kilka osób, dość medialnych, które słysząc "GW" odkładają słuchawkę.
Nakład tej gazety przez ostatni rok spada średnio dziennie -100 sprzedanych egzemplarzy mniej. To jest katastrofa. Ratują się, jak mogą. Będą wpuszczać na łamy takich jak Ty i Tobie podobnych, żeby się uwiarygodnić w oczach ludzi.
Publikując cokolwiek na ich łamach - uwiarygadniasz ich swoim nazwiskiem.
Ja tej gazety nie kupuję, nawet nie biorę do ręki (są miejsca, gdzie leżą wyłożone). Gdyby mi ktoś w domu to gówno przywlókł - byłaby awantura.
Jeśli coś z tego gówna do mnie dociera, to tylko poprzez linki w internecie.
Choć obecnie posypuję głowę popiołem. Bo pierwsze egzemplarze, w 1989 r. czytałem od deski do deski, wciskałem ją znajomym. Teraz tego strasznie żałuję.
20 stycznia 2011, 01:09 / czwartek
Panowie
Dwie sprawy. Po pierwsze, jeśli znajdziecie w tym momencie inne miejsce, w których można poruszać nasze kibicowskie sprawy, sprawy dotyczące Lechii, a które mogą dotrzeć do większej liczby osób niż na forum, dajcie znać. Rozważę, żeby to pisanie tam przerzucić. Choć gazeta.pl należy do agory, nie jest dla mnie tożsama z GW. Zaznaczam: moje teksty ukazują się tylko na stronie gazeta.pl, nigdy w GW te artykuły się nie ukazują. I tak ma zostać.
Po drugie, do tej pory nigdy nie było próby ingerencji w moje teksty, jeśli będą, będę pierwszy, który powie, że ci, z którymi się porozumiałem (a nie cały koncern, który jest jaki jest) są przeciwko kibicom, przeciwko Lechii.
Na zakończenie: uważam, że każdy powinien robić dla Lechii tyle, ile może, ile potrafi. Nawet jeśli środowisko wokół wydaje się niesprzyjające. Ja miałem taką możliwość i z niej wykorzystałem. Zanim kolejny z was napisze np. "sprzedałeś się żydom", niech pomyśli, ile sam zrobił, dla klubu, dlatego, jak kibice są postrzegani, jak postrzegana jest Lechia. Choć to trochę żenujące, zaznaczę, że robię i będę robił to całkowicie SPOŁECZNIE.
E
20 stycznia 2011, 01:47 / czwartek
Edwin - przede wszystkim to cisnij Dzieciatko opijac, a nie tu sie produkujesz w takim dniu.
A jak juz chcesz odpowiedzi to jest troche opcji. Jak juz pisalem wczesniej tygodnik na tej stronie lezy, moze jest opcja zeby dla Nich pisac. Sa inne strony, jest trojmiasto.pl gdzie kazdy mail do Nich wyslany czytaja. Moze warto poszukac zeby sie odciac od pejsiastych?.
Pozdrawiam i niech sie Corcia chowa zdrowa.
20 stycznia 2011, 10:11 / czwartek
Edwin, jeszcze raz gratulacje z powodu urodzin córki.
Po godzinie Twoich wpisów widzę, że pępkowe się skończyło szybciej niż się spodziewałem :)