LECHIA W MEDIACH
strona 57/79
1 maja 2016, 12:20 / niedziela
jakie źródło?
1 maja 2016, 12:39 / niedziela
Wykopaliska archeologiczne...
Ręce opadają.
@zlotawiara - słuchaj ogarniętych, a nie podpieraj się przepisami, które już nie obowiązują. "Słowo jest srebrem, a milczenie złotem".
W pucharach grają 3 pierwsze zespoły ekstraklasy i zwycięzca PP.
Jeżeli zwycięzca PP znajdzie się w pierszej 3 ekstraklasy to do pucharów wchodzi drużyna z 4 miejsca w ekstraklasie.
1 maja 2016, 12:41 / niedziela
Na forach internetowych od kilku dni trwa dyskusja na temat promocji do rozgrywek Liga Europa. Czy finalista Pucharu Polski zagra w europejskich rozgrywkach nawet gdy przegra jeśli zdobywca trofeum zajmie miejsce w pierwszej trójce w tabeli Ekstraklasy? Nie - z wyjaśnieniem spieszy Adrian Skubis, rzecznik Ekstraklasy S.A. - Finalista Pucharu Polski może zakwalifikować się do europejskich pucharów tylko w jednym przypadku. Jeśli trofeum wywalczy zespół, który zostanie również mistrzem Polski i zagra dzięki temu w eliminacjach Ligi Mistrzów. W takiej sytuacji jego miejsce w eliminacjach Ligi Europy zajmie pokonany - tłumaczy Skubis.
A co stanie się w przypadku, gdy zdobywca PP zajmie drugie lub trzecie miejsce również dające prawo gry w eliminacjach LE? - Skorzysta z niego zespół sklasyfikowany niżej. Regulamin przewiduje, że zdobywca Pucharu Polski zaczyna grę w Lidze Europy od trzeciej rundy eliminacji. Wicemistrz Polski od drugiej. A zespół, który zajmie trzecie miejsce, od pierwszej. Awans poprzez Puchar jest najlepszą opcją - tłumaczy Skubis
Żródło Polska the times
1 maja 2016, 12:48 / niedziela
Mówiłem, że wykopaliska i "słowo jest srebrem, a milczenie złotem", a Ty nadal swoje...
Artykuł z 2011-04-22 08:20:34
1 maja 2016, 12:50 / niedziela
no to przytoczyłeś artykuł z przed 5 lat... Jak zarzucasz komuś że "nie doczytał" to zastanów się najpierw czy nie piszesz o sobie.
1 maja 2016, 13:01 / niedziela
6.4.
Klub, który zdobędzie IV miejsce w Rozgrywkach Ekstraklasy reprezentuje Polskę w
rozgrywkach UEFA Europa League w sytuacji, gdy Mistrz Polski, Wicemistrz Polski lub Klub, który
zdobędzie III miejsce w Rozgrywkach Ekstraklasy jest jednocześnie zdobywcą Pucharu Polski.
odnośnik
1 maja 2016, 13:03 / niedziela
Finalista pucharu Polski NIE ZAGRA W LE !. Zapiszcie sobie to w końcu gdzieś.
1 maja 2016, 13:22 / niedziela
Czytanie naszego forum to niezmiennie znakomita rozrywka :-)
Zawsze jakiś marko albo złotawiara się trafi :-)
Oby tak dalej.
1 maja 2016, 14:34 / niedziela
@złotawiara
Jebnij się w łeb i wypierdalaj ignorancie jebany.
2 maja 2016, 00:53 / poniedziałek
@złota wara
"Na forach internetowych od kilku dni trwa dyskusja(...)"
Więc wypierdalaj na te fora internetowe ze swoimi wypocinami a nie zaśmiecaj tutejszego swoją obecnością!
Zawsze te niedojebane nowoczesne nieogary mają najwięcej do narzekania i chcą wszystko i wszystkich pozmieniać. Niech zdychają zmory.
2 maja 2016, 10:15 / poniedziałek
ALE WAM NA GŁÓWKĘ PADŁO.CZŁOWIEK PYTA DOPYTUJE BO CHCE BYĆ PEWIEN A TU TAKI JAD.TROCHĘ WIĘCEJ POKORY WSZECHWIEDZĄCY I NIEOMYLNI GENIUSZE INTERNETOWI.
2 maja 2016, 18:40 / poniedziałek
Martw się o swoją głowę. Najwidoczniej majówka i piwo w słońcu działają na Ciebie wyjątkowo negatywnie.
9 maja 2016, 00:10 / poniedziałek
odnośnik29:20 - Jóźwiak o Lechii i transferach.
10 maja 2016, 20:14 / wtorek
Artykuł z Weszło o Romanie Koryncie:
odnośnik
13 maja 2016, 20:12 / piątek
Peszko: Ostatnio wszystko idzie po mojej myśli
odnośnik
14 maja 2016, 10:59 / sobota
link nie działa, lepiej odpalać stąd
odnośnik
16 maja 2016, 23:20 / poniedziałek
20 maja 2016, 13:07 / piątek
ostrzegam- takiego pierdololo na temat trybun dość dawno nie było. Na drugiej stronie jest też wątek o Nas ...
odnośnikodnośnik
20 maja 2016, 13:20 / piątek
Ale idiota to musiał napisać. Przecież skoro klub nie widzi problemu w działalności Lwów, to po co oni to rozpatrują? Nikomu nie dzieje się krzywa. Takie pierdolenie bardzo denerwuje.
20 maja 2016, 13:38 / piątek
internet płakał jak to w nim zamieszczano .....
20 maja 2016, 14:05 / piątek
Artykuł jak artykuł, trudno polemizować z autorami... Skoro wszystko w nim napisane jest nieprawdą to po co go w ogóle komentować? To tylko pożywka dla autorów, w myśl zasady: "uderz w stół..."
Jestem w stanie uwierzyć w przypadki przedstawione z Italii... Co do Polski cóż ja bym tego najzwyczajniej w świecie nie komentował...
20 maja 2016, 14:33 / piątek
może i tak. tylko weźmy opisany przykład zbierania do puch. taki kibic, który nie koniecznie ma orient na sprawy trybun, przychodzi na prostą, zje giętą, popije piwkiem, przed wejściem da ultrasom na oprawy, uważa się za Lechistę. Chwała mu za to.
Artykuł nie powstał w gazetce ściennej w gimnazjum ani nie ma w tytule fantastyka, tylko pieprznięto to na całą Polskę.
Przesłanie płynie z tej kupy łajna następujące: nie wrzucać kasy, nie kupować gadżetów, stadion to zbiorowisko mafii, która raczy się żeberkami.
Trzeba takie paszkwile piętnować i tylko dlatego pojawiało się to info
20 maja 2016, 17:28 / piątek
Niepotrzebnie się koledzy denerwujecie tymi wypocinami co te ścierwa opublikowały w gazecie.Tego gówna nikt normalny nie czyta ,a czytają to zjeby które i tak mają o kibicach wyrobione zdanie i chyba nie ma różnicy czy napiszą dobrze czy źle.
Mi akurat takie artykuły poprawiają humor bo pokazują bezsilność autorów tego gówna,jedynie co mogą to sobie popisać w tej swojej cwelowni.
Z tymi kurwami w tym kraju już się powoli nikt nie liczy.
Artykuł jest napisany jako odwet- ciosy na oślep za transparent kibiców Legii w kierunku tych śmieci i mącicieli.
A chuj im wszystkim do ryja...
20 maja 2016, 17:37 / piątek
pismakowe wypociny w stylu GWna, które tym razem spłodził dziennik gazeta prawna
weszlo dobrze podsumowało to szambo:
odnośnik
26 lipca 2016, 19:21 / wtorek
W corocznym rankingu "Ekstraklasa Piłkarskiego Biznesu" przygotowywanym przez firmę doradczą EY Lechia znalazła się na 3. miejscu - tylko za Legią Warszawa oraz Lechem Poznań. Gdański klub zanotował ponad 20-procentowy wzrost przychodów, ale równocześnie wygenerował największą stratę - 8,7 mln zł.
Na ranking biznesowy przygotowywany przez EY składają się trzy subrankingi: finansowy, marketingowo-medialny oraz efektywności sportowej. Suma tych trzech składowych tworzy ostateczną kolejność rankingu. Lechia utrzymała 3. miejsce z jego poprzedniej edycji, wygrywając nawet jeden z subrankingów: efektywności sportowej. Składają się na niego osiągnięcia w lidze (5. miejsce), liczba zawodników występującej w seniorskich reprezentacjach swoich krajów (czterech - Sebastian Mila, Jakub Wawrzyniak, Sławomir Peszko, Rudinilson) oraz liczba młodzieżowców (piłkarzy poniżej 21. roku życia), którzy wystąpili w ekstraklasie (dziesięciu - Adam Buksa, Bruno Nazario, Rudinilson, Lukas Haraslin, Martin Kobylański, Marko Marić, Vanja Milinković-Savić, Michał Żebrakowski, Adam Chrzanowski, Paweł Stolarski).
Finanse kuleją
Najsłabiej gdański klub wypadł w subrankingu dotyczącym finansów. Zajął w nim 6. miejsce, co oznacza spadek o dwie pozycje w porównaniu z rokiem poprzednim. Lechia co prawda od 2010 roku nieprzerwanie notuje wzrost przychodów - w 2015 roku wyniosły one 45,6 mln zł, czyli o ponad 23 procent więcej niż w roku poprzednim, ale głównie na skutek agresywnej polityki transferowej, wydatki wciąż są większe. W 2015 roku strata netto wyniosła 8,7 mln zł - najwięcej ze wszystkich klubów ekstraklasy.
- Od strony technicznej to sprawozdanie jest robione w połowie naszego roku obrotowego [zestawienie EY dotyczące finansów obejmuje 2015 rok, marketingowo-medialny oraz efektywności sportowej sezon 2015/16] i to rzutuje na pewne dane finansowe - tłumaczy dyrektor zarządzający gdańskiego klubu Maciej Bałaziński. - Kiedy pod koniec sierpnia zamkniemy rok obrotowy, będziemy mogli powiedzieć jak duża i czy w ogóle będzie owa strata. Trzy lata temu wynosiła ona 2,6 mln zł, dwa lata temu 1,1 mln zł, rok temu 500 tys. zł. Nie ukrywam, że jesień sezonu 2015/16 była dla nas bardzo trudna sportowo, co oczywiście odbiło się na wyniku finansowym. Należy również zwrócić uwagę, że od zeszłego roku Lechia ma własną akademię. Jej stworzenie pochłonęło dużo pieniędzy, a większość tych kosztów skumulowało się właśnie w okresie jesiennym i to pewnie też rzutuje na stratę wykazaną w raporcie - podkreśla Bałaziński.
Koszt jednego punktu najwyższy w lidze
Lechia zajęła również ostatnie miejsce w zestawieniu, które przelicza sumę przeznaczoną na płacę dla piłkarzy (18,8 mln zł - w porównaniu z poprzednim sezonem wzrost o 4 mln), na koszt uzyskania jednego punktu. W przypadku Lechii wynosi on aż 342 tys. zł (przy średniej ligowej 185 tys. zł). Dla porównania kolejne w klasyfikacji Legię i Górnik Zabrze, jeden punkt kosztował po 270 tys. zł.
- Wydatki na płace piłkarzy pochłaniają w naszym założeniu 60-65 procent budżetu i taki wskaźnik chcemy utrzymywać. Jednak zeszły sezon zaczął się dla nas bardzo źle i nie ukrywam, że kiedy pod koniec okienka transferowego dość poważnie wzmocniliśmy zespół [przyszli wówczas Milos Krasić, Sławomir Peszko, Michał Chrapek oraz Aleksandar Kovacević], nie dało się już tego zrekompensować oszczędnościami. Dlatego w poprzednim sezonie budżet był minimalnie wyższy niż planowaliśmy [miał on wynosić ok. 40 mln zł] - podkreśla Bałaziński.
Lechia zajęła też odległe 9. miejsce w zestawieniu udziału kapitału obcego w kapitale ogółem, czyli w klasyfikacji świadczącej o zadłużeniu klubu. To według sprawozdania finansowego ma być pokryte zyskami wypracowanymi w przyszłości, wolę i możliwość dalszego finansowania potwierdza również właściciel klubu.
Lotos jednak zostanie przy Lechii?
Lechia bardzo dobrze wygląda z kolei pod względem dywersyfikacji przychodów, jeśli chodzi o ten wskaźnik lepsza jest tylko Legia. Struktura przychodów gdańskiego klubu jest następująca: wpływy ze sponsoringu i reklamy 34 proc. (z czego główny sponsor 13 proc.), przychody z transmisji 23 proc, wpływy z dnia meczu 14 proc., działalność handlowa 2 proc. i pozostałe przychody 28 proc. Pytanie jak na to zestawienie wpłynie zakończenie współpracy z wieloletnim sponsorem głównym, czyli Grupą Lotos?
- Ja bym jeszcze nie mówił o tym, że Lotos na pewno pożegna się z Lechią - mówi Bałaziński. - Medialnie wszyscy przesądzili jaką decyzję podejmie w tym temacie prezes Pietryszyn, ale według mnie sprawa jest cały czas otwarta. Jeśli chodzi o rozmowy z Energą [może zastąpić Lotos w roli sponsora głównego], to natychmiast kiedy dojdzie do jakichkolwiek porozumień, spektakularnych lub mniej spektakularnych, natychmiast zostanie to ogłoszone.
26 lipca 2016, 19:23 / wtorek
cd
Frekwencja musi być wyższa
Lechia zajęła wysokie 3. miejsce w subrankingu marketingowo-medialnym, ale niewątpliwie dużym problemem jest słaba frekwencja na Stadionie Energa Gdańsk. Niby pod względem średniej widzów na mecz gdański klub jest na 3. miejscu, ale liczba 12 815 - niższa niż w zeszłym sezonie - na pewno nie jest imponująca. To właśnie ten aspekt podnosi Bałaziński, jeśli chodzi o największe rezerwy w rubryce przychody.
- Gdańsk jest wymarzonym miejscem dla piłki nożnej, dlatego, że jest tu jest głód sukcesu, który da się odczuć. Gdyby udało nam się osiągnąć średnią na poziomie 25 tys., to przychody z tego wynikające byłby wyższe lub na równi z wpływami od sponsorów. Do tego nam jeszcze bardzo daleko, ale tu widzę największe możliwości postępu. Oczywiście potrzebny jest stały rozwój sportowy drużyny, ale robimy też dużo akcji promocyjnych, teraz chcemy również oprzeć się na nowym sponsorze technicznym. New Balance w pewien sposób pozwala nam się przybliżyć do kibiców, gdyż sprzedajemy rzeczy, które są nośne, ciekawe i to też zachęca fanów, żeby identyfikować się z Lechią. Przede wszystkim chcemy też wychować nowych fanów, dlatego wiele akcje prowadzonych we współpracy ze szkołami czy przedszkolami. Również jednym z celów akademii jest wychowywanie nowych pokoleń Lechii, bo nawet ci, którym nie uda się zaistnieć w dużej piłce zostaną lechistami do końca życia - zaznacza Bałaziński. I na koniec dodaje:
- W jednych klubach do sukcesu dochodzi się szybciej, w innych dłużej. My w Lechii staramy się to robić od 2,5 roku. Klub przejęliśmy w określonej sytuacji sportowej, medialnej, marketingowej itd. Cały czas jesteśmy w fazie rozwojowej i póki co jeszcze nie osiągnęliśmy pułapu docelowego.
gw
3 sierpnia 2016, 08:46 / środa
Lechia pozwana przez Śląsk.Chodzi o sprawę transferu Flavio. KURWA znowu nie płacą zobowiązań!!!
odnośnik
3 sierpnia 2016, 09:32 / środa
Jeśli kwotę 70tys euro chcą rozkładać na raty to raczej nie świadczy dobrze o kondycji finansowej naszego klubu.
3 sierpnia 2016, 09:59 / środa
Po pierwsze to nie została pozwana tylko Śląsk złożył skargę. I to k..wa nie do do sądu w sensie sądu tylko do Piłkarskiego Sądu Polubownego. Naucz się czytać zanim walniesz takim tekstem. Chyba że jesteś z Przeglądu i rozliczają Cię z kliknięć :D
A z innej strony to klasyką jest robienie takich zagrań tuż przed meczem i nagłaśnianie ich bo wątpię, że pismaki same sprawę wynalazły. Ktoś im podrzucił zapewne. Ale metoda jakaś to jest na zdobycie przewagi psychologicznej i skierowania reflektorów na Flavio.
Śląskowi należy zapłacić skoro się należy. Może im brakuje do tego miliona co mają zapłacić Plaku :D i dlatego tak cisną.
3 sierpnia 2016, 10:11 / środa
Nie ma to żadnego znaczenia. Nie zmienia to faktów po prostu.
3 sierpnia 2016, 12:28 / środa
"Może im brakuje do tego miliona co mają zapłacić Plaku :D i dlatego tak cisną."
A może im brakować nawet na koks i dziwki, mamy dług to trzeba go oddać w terminie a nie robić po raz kolejny posmiewisko z Klubu.
3 sierpnia 2016, 12:57 / środa
Zajebią im znowu punkty za zwłokę, które na koniec sezonu będą potrzebne i znowu będzie płacz
3 sierpnia 2016, 13:25 / środa
A Śląsk doświadczony sprawą Mili, powinien przesłać papiery Flavio dopiero po otrzymaniu dowodu wpłaty na konto... Chyba, że coś ściemniają, bo niby Lechia nie płaci a biznesy i tak kręcą.
3 sierpnia 2016, 13:31 / środa
Jasne, że kasę trzeba płacić. Widocznie lubią drażnić Żelema :) Tylko żeby nie przegięli z tymi "dowcipami".
9 sierpnia 2016, 14:17 / wtorek
Odchodzi za porozumieniem stron?!
To jest kurwa nastepny skandal.Grajki ledwo co zyja,swiezosc odzyskaja dopiero w kwietniu,a tu takie kwiatki.
Nawet ja z pilka przy nodzo bym spierdolil takiemu Chrapkowi,czy Wolskiemu.
9 sierpnia 2016, 14:59 / wtorek
Kolejny od fizyki co nie zagrzał miejsca w Lechii.Nastepny ma byc wybrany przez zawodnikow - w koncu oni najlepiej wiedza czego im trzeba.Moze Ania Lewandowska?
9 sierpnia 2016, 15:12 / wtorek
Czarny a to przeczytales?
" Na wniosek trenera Adamczewskiego, który chce przenieść się do innego klubu(...)"
Nie wiem czy to jego całkowita wina, ale nikt chyba nie powie ze Lechia kondycyjnie była lepsza od któregokolwiek z dotychczasowych przeciwników.
Po raz kolejny zresztą po letnich przygotowaniach.
TYLKO LECHIA!
9 sierpnia 2016, 17:20 / wtorek
Cygnus,mnie sie wydaje,ze bylo tak:pisz podanie o rozwiazanie umowy o prace,bo inaczej cie wypierdole dyscyplinarnie.Manfziara
Moglo tak byc?
9 sierpnia 2016, 18:15 / wtorek
Czarny wszystko zależy od tego gdzie pójdzie, jeżeli trafi do Lecha lub Legii to raczej sam chciał rozwiązać, a jeżeli wyląduje w Łęcznej to raczej było tak jak piszesz.
9 sierpnia 2016, 18:16 / wtorek
Mogło, wręcz było.
TYLKO LECHIA!
9 sierpnia 2016, 20:26 / wtorek
a więc jednak rozeszło się o nutellę, a czy nie było też tak, że już przed meczem z Wisłą było wiadome w klubie, że dni tego "fachowca" są policzone i zbiegło się to z większą chęcią do gry u niektórych... nie, pewnie tak nie było, tak sobie gadam sam do siebie
w każdym razie, klasykiem, krzyż na drogę i kanapki!
9 sierpnia 2016, 21:46 / wtorek
A moze teraz zatrudnia kogos zza zachodniej granicy, kogos z np. z 2 bundesligi, dadza chlopakom wiaderko witamin i po schodach na Energa Stadion góra i dół :)
pz,
Okon
13 sierpnia 2016, 11:05 / sobota
przegląd sportowy
Ponad 300 tysięcy złotych ma zapłacić Lechia Gdańsk za pozyskanie ze Śląska Wrocław Flavio Paixao. I musi to zrobić bezzwłocznie, z karnymi odsetkami liczonymi od 1 kwietnia 2016 roku.
Taką decyzję podjął Piłkarski Sąd Polubowny. Lechia nie uchylała się od płatności, ale chciała je rozłożyć na kilka rat, realizowanych nawet w przyszłym roku. - Z
podpisanej 8 lutego umowy jasno wynika, że całość kwoty miała być zapłacona do końca marca, tymczasem Lechia nie zapłaciła ani złotówki. Powoływała się na
ustalenia o prolongacie płatności, co nie znalazło potwierdzenia w faktach. Prezes zarządu Śląska stanowczo stwierdził, że nie prowadził z gdańskim klubem takich
rozmów, ani też nikogo do tego nie upoważniał-mówi nam przewodniczący składu orzekającego PSP, prof. Andrzej Wach.
Piątkowa decyzja oznacza, że Lechia powinna jak najszybciej przelać na konto Śląska 250 tysięcy złotych plus 57 tys. 500 złotych należnego podatku VAT –
łącznie 307 tys. 500 zł. Musi też zapłacić ustawowe odsetki liczone od 1 kwietnia.
Flavio Paixao w styczniu podpisał kontrakt z Lechią obowiązujący od 1 lipca 2016 roku, bo do tego czasu miał ważną umowę ze Śląskiem. W efekcie ówczesny
trener Romuald Szukiełowicz przesunął go do drużyny rezerwowej. W tym czasie kluby negocjowały wysokość kwoty wykupienia Portugalczyka. Porozumienie
udało się osiągnąć na początku lutego – Flavio w Lechii mógł grać już wiosną (wystąpił w 16 meczach, w których strzelił 6 goli i zaliczył 4 asysty), lecz mimo to
gdańszczanie za piłkarza, wbrew ustaleniom, nie zapłacili.
Od wyroku Piłkarskiego Sądu Polubownego Lechii przysługuje odwołanie.
26 sierpnia 2016, 18:51 / piątek
Taka prawda:
To jak zmienił się styl Lechii w ostatnich tygodnia widać na podstawie kartek. Gdańszczanie prowadzą w niechlubnej klasyfikacji najostrzej grającego zespołu. Uzbierali aż 24 żółte kartki, co daje średnią czterech żółtych kartek na mecz. Druga w tym zestawieniu, Korona Kielce otrzymała 17 upomnień. – To dla mnie wielkie zaskoczenie. Zawsze będę twierdził, że Lechia jest zespołem technicznym, a tu proszę. Myślę, że to pokłosie taktyki trenera Nowaka, który zmusza do agresywnej gry. Te kartki wynikają z faulu tuż po stracie piłki. Lechiści chcą jak najszybciej przeszkodzić rywalowi w swobodnym operowaniu piłką. Podchodzą agresywnie, co kończy się kartką – uważa Jastrzębowski.
odnośnik
26 sierpnia 2016, 23:04 / piątek
Akurat w naszym przypadku pauzowanie za kartki nie będzie jakąś wielką stratą. Po to przecież mamy szeroką kadrę.
26 sierpnia 2016, 23:56 / piątek
Mongoł nie Mongoł czy inny Tatar ( mało to było takich na kresach Rzplitej) ale wykartkował pół ligi, bo nikt go nie mógł dogonić. Portugalców można oblecieć ze dwa razy dookoła nim ruszą dupę do przodu.
27 sierpnia 2016, 14:01 / sobota
W Lechii Gdańsk nie będzie wyprzedaży
Lechia Gdańsk ma szeroką kadrę. Wielu piłkarzy, którzy w innych zespołach mogliby grać regularnie, w zespole lidera Lotto Ekstraklasy siedzi na trybunach. Piotr Nowak nie chce jednak zmieniać tego stanu rzeczy.
Lechia Gdańsk ma bardzo szeroką kadrę, jednak Piotr Nowak nie chce tego zmieniać. - Mieliśmy taktyczny trening i w polu mieliśmy 22 piłkarzy z pola, a nie 32 osoby. Wypadli Sebastian Mila, Sławomir Peszko. Na oko kadra wygląda na dużą, ale mamy trzech piłkarzy zagrożonych kartkami i wszystko może się zmienić z tygodnia na tydzień. Nie możemy się zamykać na dwóch zawodnikach na pozycji - powiedział trener drużyny znad morza.
Nie będzie więc wyprzedaży w gdańskim klubie. - 20-24 piłkarzy nie jest na sprzedaż. Nie skłaniamy się wraz z prezesem do tego. Po to tworzyliśmy drużynę i ją skonsolidowaliśmy, że szkoda by było coś takiego popsuć. Nie będziemy wykonywać nerwowych ruchów. Stabilizacja i wiara nie mogą być zachwiane, by nie zmienić dynamiki kadry - dodał Nowak.
W niedzielę przeciwko Termalice najprawdopodobniej wciąż nie będzie mógł wystąpić Sławomir Peszko. - Dochodzi do siebie. Miał terapię w Katowicach, był z nami w Gliwicach na meczu i wracał do Gdańska z zespołem. Ma guz i to widać. Prawdopodobnie zaczniemy lekkie rozbieganie. Najgorsza rzecz jest taka, że krew spływa mu na dół i kolory kolana nie wyglądają najlepiej. To profesjonalista i jest na terapii trzy razy dziennie. My robimy to, by miał to co mu potrzebne - ocenił sytuację Piotr Nowak.
- Wiele razy słyszałem dlaczego promujecie Peszkę, czemu ma jechać na Euro - są pozycje, które mamy ustabilizowane i tak jest jeśli chodzi o lewą i prawą stronę. Mamy Bartka, który musi dostać szansę. Musimy mieć konkurencję i po to robiliśmy tak liczną kadrę, by ona była i aby jakość wzrastała, by każdy czuł się częścią zespołu. Wszyscy mają być gotowi do gry - przekazał trener.
W ostatnim czasie w gdańskich barwach zadebiutował Damian Podleśny, który skorzystał na niedyspozycji Vanji Milinkovicia-Savicia. - Każdy jest przygotowany, by wejść do zespołu i podnieść lub utrzymać wartość zespołu. Bardzo się cieszę. Damian jest zadowolony, podobnie jak trener reprezentacji. To młody piłkarz, który został współbohaterem meczu w Gliwicach. To dobrze dla grupy i dla zespołu, że praca jaką wykonujemy wraz z Andrzejem Woźniakiem, Mateuszem Bąkiem i Łukaszem Budziłkiem. Rywalizacja powoduje, że tacy piłkarze jak Podleśny są w stanie wyjść na mecz w Białymstoku, gdzie na pełnym stadionie wydobywają co najlepsze. To sprawia nam radość. Widać efekty pracy piłkarzy którzy wchodzą oraz tych, co podnoszą poziom rywalizacji. To zdaje egzamin - podsumował szkoleniowiec.
14 września 2016, 18:05 / środa
Marek Zieńczuk zakończył karierę piłkarską i podjął pracę trenera wyszkolenia technicznego w Lechii Gdańsk.
Żródło:
odnośnik
14 września 2016, 18:12 / środa
15 września 2016, 15:17 / czwartek
HEHEHEHEH Sławcio to jednak jajcarz od razu go polubiłem....
odnośnika zeszlo to jednak mendy....
odnośnik