Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

Lechia Gdańsk - Villarreal 31 lipca !

strona 2/7

11 lipca 2010, 17:48 / niedziela
Mecz z Werderem to była beka. Mam nadzieje , że już nigdy nie będę musiał oglądać kurew pałętających się po naszym estadio i to w barwach... A wejście Bałtyku było z pompą dopiero. Głośno i szybko weszli i... jeszcze szybciej "wyszli".

A MY SWOJE...
11 lipca 2010, 17:59 / niedziela
piękna sprawa, dobrze rozreklamować to i biletów zabraknie. na takim meczu chętnie kupił bym i wypił legalnie piwko:)
11 lipca 2010, 19:33 / niedziela
Hiszpanie zaczynaja sezon dopiero miesiac pozniej a wiec nie liczylbym na I sklad, ale fajnie, ze taki mecz sie odbedzie :) No i fajnie byloby gdyby przyszlo tak z 10 tys ludzi...
11 lipca 2010, 19:36 / niedziela
tyle, że wymóg 1 składu jest na papierze i pewnie jest podparty jakimiś karami w razie nie wywiązania sie z tego podpunktu
11 lipca 2010, 20:00 / niedziela
Ale 1 skład to pojecie względne :)
Zawsze trener moze powiedziec ,że czołowi zawodnicy maja kontuzje lub epidemie jakiejs grypy żołądkowej,badz wystawi w składzie 8 juniorów i powie,że na ta chwile to jest 1 skład,bo ci juniorzy wygrali rywalizacje :)Co by nie było,na meczyk trzeba iśc,bo stesknił sie człowiek za Lechijką
11 lipca 2010, 20:19 / niedziela
Pojęcie 1 składu opierać można głównie o liczbę występów zaliczoną przez danego zawodnika w podstawowej jedenastce danej drużyny. Także może to nie być takie trudne.

W Anglii jest podobny przepis w lidze, zapobiega to oszczędzaniu zawodników przed innymi ważnymi dla klubu meczami typu puchary, jednak ten przepis jest stosowany w celu zapobieganiu odpuszczania meczy, a głównie w celu utrzymaniu jakości i poziomu ligi. W zeszłym sezonie Premiership ktoś nawet dostał kare za grę nienajmocniejszym w danej chwili składem z powodu protestu jednej z drużyn, wiem, że taka sytuacja miała miejsce, ale nie potrafię w tej chwili powiedzieć kto to był (coś mi świta, że Fulham chyba został ukarany, ale nie jestem pewny), jednak pamiętam, że kara liczona była w milionach funtów (obliczono jakie straty wizerunkowe poniosła federacja angielska). A nie wydaje mi się, że Sportfive położy na szali swój wizerunek i mając na papierze zapisane aby Villareal grał 1 składem pozwoliłoby hiszpanom na przysłanie do Gdańska juniorów. W śledziowie nikt o taki zapis nie zadbał i efekt mieli jaki mieli, że do dzisiaj marszczą freda na myśl, że zremisowali 2-2 z juniorami/trampkarzami West Hamu :)
11 lipca 2010, 22:26 / niedziela
re. bareja ... to był chyba jedyny raz kiedy my i te kurwy razem bark w bark.... a bałtyk w skm'ce był już 5 minut po... wejściu na stadion :P
12 lipca 2010, 18:48 / poniedziałek
Przed meczem , w studio sport zasiadają : Szaranowicz-prowadzący , Szczepłek -rozkminiacz sędziowskich decyzji , Gmoch-inżynier , strateg , taktyk i Mateusz Bąk-ekspert od hiszpańskiej piłki , bo Portugalia niedaleko hiszpanii leży i w ogóle :) Szczęsny-ekspert od robinsonad i zarazem krytyk od wypowiedzi M. Bąka ;) Jakież to realne .
12 lipca 2010, 18:52 / poniedziałek
Uuuuups! Hiszpanii z dużej litery oczywiscie i dopiętą gwiazdką .
12 lipca 2010, 22:30 / poniedziałek
Ktoś wie może o której i za ile ???
12 lipca 2010, 23:00 / poniedziałek
maciusx220 jak zawsze już godzinę przed meczem! Po ile? Z bułka po 10 zeta a ogórek dodatkowo 2 PLN!

A MY SWOJE... !!!!
14 lipca 2010, 08:42 / środa
odnośnik
w/g mne b. ciekawe
14 lipca 2010, 09:22 / środa
nie wklejajcie linków do GW tylko kopiujcie artykuły i wklejajcie je tutaj!! Nie nabijajmy tym chujom kabzy za wejscie na strone!!
14 lipca 2010, 09:24 / środa
Ciekawy artykuł, nieciekawy link

W środę piłkarze Lechii Gdańsk zagrają w Wilnie z Żalgirisem, a 31 lipca czeka ich w Gdańsku hitowy mecz z Villarreal. Ale po raz pierwszy z zagranicznym rywalem biało-zieloni spotkali się... 65 lat temu

Historia meczów Lechii z zagranicznymi rywalami jest bogata i pełna ciekawych wydarzeń. Największym sentymentem wśród kibiców cieszą się oczywiście pamiętne potyczki z Juventusem Turyn w 1983 r. w Pucharze Zdobywców Pucharów. Jednak zanim do nich doszło, biało-zieloni często mierzyli siły z zespołami zagranicznymi, często w niezwykłych okolicznościach.

Pierwsze takie wydarzenie miało miejsce 16 grudnia 1945 r. Wówczas protoplasta Lechii zespół BOP (Biuro Odbudowy Portów) Baltia zmierzył się w Gdańsku z załogą angielskiego statku "Fort Bourbon". Zawinął on do gdańskiego portu z darami od UNRRA (organizacji utworzonej w celu pomocy obszarom wyzwolonym po II wojnie światowej). Anglicy, jak to Anglicy, przekonani o własnej wyższości nad resztą świata wyzwali na pojedynek najlepszy gdański zespół. Ale na zmarzniętym i pokrytym śniegiem boisku Stadionu Miejskiego we Wrzeszczu to piłkarze BOP-u dali gościom z Wysp prawdziwą lekcję futbolu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 14:1, a marynarze honorową bramkę zdobyli w ostatnich minutach meczu, kiedy gospodarze zlitowali się nad słabiutkim rywalem.
l
Prawdziwy sprawdzian czekał jednak gdańskich piłkarzy (po zmianie nazwy już jako Lechia) pół roku później, kiedy do Trójmiasta zjechała reprezentacja węgierskich kolejarzy. W zespole opartym na zawodnikach dwóch kolejowych klubów - BVSC Budapeszt i Debreceni VSC - grało aż sześciu reprezentantów Węgier, wówczas aktualnego wicemistrza świata. W pierwszej połowie Lechia niespodziewanie toczyła z renomowanym rywalem wyrównany bój, a tacy piłkarze jak Skowroński, Grządziel, Kupcewicz, bracia Kokotowie czy fantastycznie broniący Łoś nie odstawali umiejętnościami od węgierskich mistrzów. Mało tego, pod koniec pierwszej połowy prawoskrzydłowy Pochopin strzałem z bardzo ostrego kąta pokonał bramkarza gości! Ponad 20 tys. kibiców wręcz oszalało z radości, a oniemiali Węgrzy ze zdziwieniem patrzyli po sobie z malującym się na twarzach pytaniem: "jak to możliwe?"

Szok nie trwał długo. Żeby się z niego otrząsnąć, gościom znad Dunaju wystarczyło 15 minut przerwy. Druga połowa to pokaz finezyjnej, wysublimowanej i przede wszystkim skutecznej gry Węgrów, którzy stosowali awangardowe na owe czasy ustawienie, tzw. WM (trzech obrońców, dwóch pomocników, dwóch łączników ataku i trzech napastników). Kolejarze po pięknych akcjach zdobyli sześć goli, a o ich supremacji świadczy fakt, że najlepszym piłkarzem Lechii był w tym meczu bramkarz Łoś. Nie ma wątpliwości: na wizytę równie znakomitej drużyny Gdańsk czekać musiał aż do 1983 r.

cdn.
14 lipca 2010, 09:26 / środa
Dokończenie:
Co prawda w międzyczasie zjawiały się w Trójmieście zespoły z największych futbolowych krajów, ale nie był to ani pierwszy, ani nawet piąty sort. Wyjątkiem było chyba tylko spotkanie z brazylijskim zespołem America Mineiro, który zawitał do Gdańska w 1956 r. podczas swojego tournee po Europie. W jego trakcie piłkarze z kraju kawy pokonali m.in. hiszpański Racing Santander 6:1, francuskie Valenciennes 3:2, reprezentację Berlina 4:1, a także już w Polsce Górnika Zabrze 2:0. Akurat mecz w Gdańsku, który odbył się 10 października, był jednym z mniej ciekawych i zakończył się bezbramkowym remisem. Dla Lechii był to jednak cenny rezultat.

Ciekawe okoliczności towarzyszyły meczowi Lechii z bułgarskim Dunew Ruse, który odbył się w Gdańsku w maju 1961 r. Na stadionie przy ul. Traugutta zaplanowano finisz jednego z etapów Wyścigu Pokoju, a kibicom oczekującym na przyjazd kolarzy czas umilali piłkarze. Dzięki bramce Henryka Wieczorkowskiego gospodarze pokonali bułgarskiego II-ligowca 1:0, a potem przyszedł już czas na emocje kolarskie. III etap Wyścigu Pokoju z Olsztyna do Gdańska, dzięki znakomitemu finiszowi po żużlowej bieżni, wygrał Rumun Moiceanu, który o błysk szprychy wyprzedził Polaka Stanisława Gazdę.

Przez kolejne dwie dekady Lechia wielokrotnie grała z drużynami z zagranicy, jednak pod względem sportowym dużo ciekawiej było w latach 80. O spotkaniach z Juventusem napisano już chyba wszystko (w Turynie gospodarze wygrali 7:0, w rewanżu tylko 3:2), a nie wszyscy pamiętają, że nie był to jedyny występ Lechii w europejskich pucharach. W 1985 r. biało-zieloni zagrali bowiem w Pucharze Intertoto (zwanym też Pucharem Lata). I choć prestiż tych rozgrywek nie był wysoki, to jednak odbywały się one pod auspicjami UEFA. Lechia w swojej grupie trafiła na czechosłowacką Spartę Praga, duńskie Lyngby BK oraz szwajcarski FC Zurych.

Biało-zieloni spisali się nieźle, dobry mieli zwłaszcza początek. Co prawda po bezbramkowym remisie w Pradze Lechia niespodziewanie przegrała u siebie z Lyngby (0:1), ale w następnej kolejce po pasjonującym meczu pokonała przy Traugutta Spartę 3:2. Ciekawostką jest, że w tym meczu debiutował w biało-zielonych barwach słynny "Ferrari", czyli Jarosław Nowicki. Potem były dwie porażki (1:4 w Lyngby i 1:2 w Zurychu), a na zakończenie rozgrywek Lechia po golu Bogusława Oblewskiego pokonała na własnym stadionie FC Zurych 1:0. To był 3 sierpnia 1985 r. Od tego czasu Lechia w Europie się nie pokazała... A grupę wygrała Sparta i w nagrodę zainkasowała 10 tys. franków szwajcarskich. Biało-zieloni z 5 punktami (wówczas za zwycięstwo przyznawano 2 pkt) zajęła 3. miejsce.

W ostatnich kilkunastu miesiącach poczet zagranicznych rywali Lechii, głównie dzięki meczom sparingowym rozgrywanym podczas obozów przygotowawczych, znacznie się powiększył (m.in. rumuńskie FC Vaslui, rosyjski Spartak Nalczik, białoruski MIZO-RTP Mińsk czy ukraińska Tawrija Symferopol). Ostatnim jak do tej pory zagranicznym rywalem był słowacki Tatran Preszow (luty bieżącego roku). Jednak tak ciekawych przeciwników jak Żalgiris, a przede wszystkim Villarreal Lechia nie miała od dawna.

***
Lechia zagra z Grunwaldem

Środowy mecz z Żalgirisem (co w języku litewskim znaczy Grunwald) uświetni obchody 600-lecia bitwy pod Grunwaldem. Piłkarze Lechii do Wilna udali się we wtorek, a trener Tomasz Kafarski zabrał na Litwę 18 zawodników. Wśród nich jest Brazylijczyk Deleu, który związał się z Lechią na 2 lata. - Podpisy pod umową obie strony złożyły już na miejscu w Wilnie - mówi dyrektor klubu Błażej Jenek. - Zawodnik przyszedł za darmo i na pewno nie będzie zarabiał 35 tys. zł miesięcznie, jak podała jedna z gazet. Ta suma jest wyssana z palca - podkreśla Jenek. Deleu przed rozpoczęciem sezonu wyjedzie jeszcze do Brazylii, aby załatwić sprawy wizowe, ale uda się tam dopiero po obozie w Grodzisku Wlkp. (15-25 lipca). W meczu z Żalgirisem zagra też testowany Ukrainiec Oleksandr Pyszczur. Spotkanie rozpocznie się o godz. 19 czasu miejscowego (18 w Polsce).
16 lipca 2010, 13:28 / piątek
Dobrym pomyslem ze strony wladz klubu, bylaby decyzja o znizce na bilety dla posiadaczy karnetow.
16 lipca 2010, 20:15 / piątek
A po ile w ogole sa te bilety na mecz Lechia - Villarreal?
Interesuja mnie najtansze
17 lipca 2010, 06:30 / sobota
Najtańsze będą po 7,99 i gięta w cenie...
17 lipca 2010, 08:26 / sobota
Na sparingi zawsze za darmo wchodziłem...
17 lipca 2010, 09:53 / sobota
a czy ten mecz bedzie w 3D ?
17 lipca 2010, 10:15 / sobota
tak, tylko weź okulary
17 lipca 2010, 20:12 / sobota
Czy bedziesz widzial go w 3D zalezne jest od tego ile czasu przed meczem bedziesz stal w Maxie. Jezeli przyjdziesz juz 3 godziny wczesniej to nawet nie musisz brac okularow.
20 lipca 2010, 13:13 / wtorek
Od piątku, 23 lipca trafią do sprzedaży bilety na mecz Lechii Gdańsk z Villarreal CF. Przypomnijmy, że spotkanie zostanie rozegrane 31 lipca (dokładna godzina zostanie podana natychmiast po potwierdzeniu jej przez stację telewizyjną) w Gdańsku, na stadionie przy ul. Traugutta.

Bilety dostępne będą w cenie:
20 zł – sektor Ulgowy
20 zł – sektor Zegar
30 zł – sektor Prosta
40 zł – sektor Trybuna Centralna i Trybuna Skrajna

Bilet w kasach od pon do pia 10-18, sobota 10-14, w Sport Shopie w Alfie (ul. Kołobrzeska od pon do sob 9-21 i na stronie internetowej lechia.kupbilety.pl (w dniu meczu nie będzie zakupu biletów on-line)

KARNETY NIE OBOWIĄZUJĄ
20 lipca 2010, 13:20 / wtorek
Jak na trening reprezentacji Brazylii
20 lipca 2010, 13:24 / wtorek
Wpis został usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
20 lipca 2010, 13:54 / wtorek
Ceny adekwatne do długości meczu 2x60min + karne.
Kafar chce dać zaistnieć na murawie każdemu chętnemu, który w ostatnim czasie przybłąkał się na T29.
20 lipca 2010, 13:58 / wtorek
Wychodzą z założenia, że i tak przyjdzie masa ludzi. Chociaż ja osobiście nie wiem, czy przy tych cenach można liczyć na pełen stadion. Jest lato, sporo kibiców jest na urlopach, czy wakacjach, pomimo tego na pewno będzie wielu widzów.

Ja jestem tylko zawiedziony tym, że nie ma żadnej zniżki dla posiadaczy karnetów, nawet symbolicznych 5 zł, biorąc pod uwagę, że ceny jak na sparing są wysokie.

A tak mamy ceny jak na ligę i mam jedynie nadzieję, żę Villareal rzeczywiście wyjdzie w pierwszym składzie. Bo jak się okaże, że zwiodą nas za nos i wyjdą rezerwowymi plus kilku tych mniej znaczących z pierwszgeo składu to się delikatnie mówiąc zdenerwuję. Wiem, że jest zapis w umowie, ale już nie takie przekręty widzieliśmy.
20 lipca 2010, 14:05 / wtorek
Spodziewałem się jeszcze droższych biletów znając nasz wspaniały zarząd. Ale i tak 30-40 zł za sparing, huj z tego że z Villrealem to i tak jest przegięcie pały.
20 lipca 2010, 14:16 / wtorek
Silnoręki
17 lipca 2010, 20:12 / sobota
Czy bedziesz widzial go w 3D zalezne jest od tego ile czasu przed meczem bedziesz stal w Maxie. Jezeli przyjdziesz juz 3 godziny wczesniej to nawet nie musisz brac okularow.

hahaha, nic dodac, nic ujac
20 lipca 2010, 14:26 / wtorek
Chociaż dla osób posiadających karnet powinna być jakaś ulga..
20 lipca 2010, 16:32 / wtorek
odnośnik
Brawo dla zarządu że ceny nie są nie wiadomo jak wysokie :)
20 lipca 2010, 16:51 / wtorek
ty GoStiNLG1945 pokemonie, nie dość że masz nick jak 15 letnie dziecko naszej klasy to jeszcze jesteś klakierem zarządu, nic tylko pogratulować. Ceny biletów wcale nie są wysokie zważywszy, że to sparing, mamy wakacje i ludzie muszą wydać pieniądze na karnety i wyjazd do bytomia. Ale zapomniałem, ty pewnie chodzisz tylko obejrzeć Wisłę, Legię i amicę poznań, a o wyjazdach wiesz tyle co w tramwaju usłyszysz.
20 lipca 2010, 16:51 / wtorek
Jak pamiętam wszyscy płaczacy na ceny byli jebani. Tak więc nie jeczec tylko kupować i wspierać.
20 lipca 2010, 17:23 / wtorek
A mam takie pytanko a to nie jest mecz podwyzszonego ryzyka i bilety nie sa drozsze o dychę - ** Na mecze z: Villarreal , Ruchem Chorzów i Arką Gdynia (runda jesienna) oraz Lechem Poznań i Wisłą Kraków (runda wiosenna) pojedyncze bilety będą droższe o 10 zł;
20 lipca 2010, 19:24 / wtorek
zawsze możemy "zasiąść" na trybunie ..leśnej.. :-)
20 lipca 2010, 19:58 / wtorek
O ile nie ktoś z klubu nie napuści milicji jak to miało miejsce na jednym z meczów ligowych. Gdzie 15-20 pałkarzy przegoniło dzieciaków z pod dziury
20 lipca 2010, 21:40 / wtorek
A ja myśle że w ramach promocji bilety w dniu meczu powinny być droższe o 100 % :) przecież biedne panie w kasach będą się męczyły w te upały i klub będzie musiał im wode kupić :)
20 lipca 2010, 23:06 / wtorek
"Jak pamiętam wszyscy płaczacy na ceny byli jebani. Tak więc nie jeczec tylko kupować i wspierać"

Gdyby to był mecz rundy przedwstępnej LE to zapłaciłbym każdą ceną, a tak to jeśli chodzi o wsparcie to tylko moge wrzucic ultrasom do puchy.

Jw. na treningi/sparingi zawsze wchodzimy za darmo :)
20 lipca 2010, 23:37 / wtorek
Ja wam powiem co mi sie wydaje. Zarząd nie traktuje tego meczu jako sparingu (tzn. ze sportowego punktu widzenia powiedzmy, że tak), ale z marketingowego to oni traktują to jako mecz pokazowy, nie sparing. Po prostu przyjeżdza cyrk z Hiszpanii dla gawiedzi, a że występują znani akrobaci to gawiedź się zejdzie.

Niestety w naszym klubie z drużyny powoli robi się towar, a z kibiców konsumentów. I wcale nie chodzi o to, że się nie cieszę, że przyjeżdza Villareal. Bo cieszę się, fajnie, że będzie można zobaczyć słynną Żółta łódź podwodną u nas. Ale chodzi o ogólne podejście klubu.

Niby to zwykły sparing, ale ceny jakby to był mecz o jakąkolwiek stawkę. Z tym, że to mecz o pietruszkę, więc jak już dowalili takie ceny to by to zorganizowali jako mecz pokazowy i poza samym meczem dali jakieś dodatkowe atrakcje dla kibiców-widzów. No, ale klub woli polecieć z cenami po całości, a w zamian spotkanie o nic. W związku z tym moim zdaniem ceny powinny być conajmniej o te 10 - no 5 zl tańsze.

I nie jestem żadnym płaczkiem dam i 30 tylko nie lubię być traktowany jak jeleń. Brak zniżek dla osób posiadających karnet to także "świetne podejście do kibica" i świetna "zachęta do przyjścia na stadion". Jeżeli klub nie zrozumie, że osoby z karnetami należy w pewnym stopniu faworyzować to życze powodzenia w zapełnianiu stadionu w Letniewie.

No nic mówi się trudny, należy mieć jedynie nadzieje, że Zarząd weźmie tą kwestię pod rozwage przy kolejnych tego typu spotkaniach oraz, że Villareal faktycznie wystąpi w pierwszej jedenastce.

No i przede wszystkim, że coś pokażemy w tym spotkaniu i nie oddamy go przysłowiowym walkowerem :)
21 lipca 2010, 08:14 / środa
Czy przy zakupie biletu konieczne będzie okazanie dokumentu z nr PESEL? :)
21 lipca 2010, 09:40 / środa
pewnie tak...
21 lipca 2010, 12:10 / środa
W Wilnie spar kosztowal 24 złote.
21 lipca 2010, 12:13 / środa
Coś ze strony oficjalnej Villarrealu :

Friendly match Athlone Town - Villarreal C.F. [+] Sat 24 20:00 h
Friendly match Bray Wanderers - Villarreal C.F. [+] Mon 26 20:45 h
Friendly match Tottenham Hotspur - Villarreal C.F. [+] Thr 29 20:00 h
Friendly match Lechia Gdansk - Villarreal C.F. [+] Sat 31 20:00 h
21 lipca 2010, 12:17 / środa
no jeżeli tak to byłoby super
21 lipca 2010, 12:53 / środa
Ale z was p**dy!!! Co to jest 30 pln?!
Więcej wydajecie dziennie na browary albo na szlugi, ale jak przyjeżdża drużyna z europejskiej czołówki to trzeba popie****ić dla samego pie****enia. Mi sie podoba że że w końcu klub zaczyna działać jak firma a nie jak organizacja charytatywna. Trzeba zarabiać kase i przerabiać ją dla dobra klubu. A wy byście chcieli mieć tak:
super piłkarzy, ogromny stadion, europejskie puchary i zdobyc mistrza Polski a za bilety płacić 15 pln. Sorry - ale tak to nie działa. A dopóki kibicami Lechii będą glównie żule z wrzeszcza to dalej bedziemy kopać w III lidze. Dla przykładu dodam, że najtańszy bilet na mecz ligowy na stadion Espanyolu kosztuje 65 € (a siedzi sie na 1111 pietrze w samym kąciku!!!). A drużyna - jak na hiszpańskie standardy jest słabiutka. Nawet biorąc pod uwagę różnice kursowe, zarobki i inflacje to wychodzi na to, że w Polsce taki bilet kosztowałby 57 - 59 pln. Więc panowie skończcie pie****ić, że 30 pln to majątek i nikogo nie stać!!!
21 lipca 2010, 12:56 / środa
zgadzam się z Ojcem84
21 lipca 2010, 13:04 / środa
Może i kosztuje 65€ najtańszy bilet na Espanyol, ale zobacz ile u nich się zarabia, a ile u nas. Jak dla mnie porównanie cen tam, a u nas jest bez sensu, pomine już fakt z jakiej ligi jest Espanyol i na jakim stadionie gra, a gdzie my gramy obecnie ;)

Ja nie lamentuje co do cen, chociaż no faktycznie jednak cena jak na mecz ligowy biorąc pod uwagę to, że mecz jest niezwykle prestiżowy i jest to sparing to mogli chociaż te 5 zł spuścić np dla posiadaczy karnetów co może i by zachęciło ludzi do ich kupna. Tylko to trzeba pomyśleć jeszcze, a z tym niektórzy w klubie mają jak widać po niektórych ich zachowaniach spory problem.

Kto ma kupić bilet ten i tak kupi, więc dalszą dyskusję nt. cen biletów uważam za niepotrzebną

Pozdrawiam
21 lipca 2010, 13:05 / środa
Ceny biletów zweryfikuje frekwencja na meczu. Jeżeli będzie komplet to znaczy, że są odpowiednie, jeżeli natomiast będzie 3-4 tys. widzów to porażka. Na pewno dla młodzieży szkolnej w okresie wakacyjnym te ceny mogą być nie do przeskoczenia.
21 lipca 2010, 13:33 / środa
Wiedzialem, ze wczesniej czy pozniej odezwie sie taki nie-patologiczny, pewnie mieszkaniec nowego osiedla na Szadolkach, ktory gardzi kazdym nie zamieszkalym na zamknietym osiedlu z ochrona. A swoich argumentow nie potrafi przedstawic inaczej jak ublizajac komus innemu.

Po pierwsze smiem watpic, ze w ogole masz jakiekolwiek pojecie na temat na jaki sie wypowiadasz. Powielasz jakies bzdury niewiadomo skad wziete. Espanyol slabiutka druzyna? No jezeli druzyne, ktora w najsilniejszej lidze swiata konczy sezon na 11 miejscu mozna nazywasz slaba to gratuluje. Nawet jak to okreslasz na standardy hiszpanskie Espanyol to druzyna silna, a na pewno bardzo solidna. To, ze dla Ciebie licza sie jedynie Barca i real to nie znaczy, ze reszta druzyn jest slaba.

Po drugie nie wiem skad masz te informacje o najtanszym bilecie w cenie 60€. Czy ty w ogole masz jakies pojecie na ten temat? Nie wyobrazam sobie sytuacji w ktorej najtanszy bilet mialby tyle kosztowac, biorac pod uwage, ze srednia pensja przecietnego Hiszpana wynosi troche ponad 1000€.

Ale juz w ogole, chyba nie sprawdziles tego co napisales, albo klamiesz specjalnie. Wejdz na strone odnośnik nastepnie zolty banner -> "Compra aqui la teva entrada" -> po lewej WEB OFICIAL DEL CLUB i ENTRAR -> Na dole zaznaczasz jedyne dostepne spotkanie z Samdoria i wciskasz SEGUENT PAS po prawej na dole -> wystwietlaja ci sie ceny biletow wraz z miejscami do wyboru.

Jak widac za 60€ mamy najdrozszy blet na Tribuna Presidencial, a najtanszy bilet mamy juz za 20 €.

Dlatego czemu wprowadzasz innych w blad?

A najgorsze, ze przeinaczasz toc o bylo napisane. Nikt nie zaluje 30 zl na mecz z Vilalreal no daj spokoj, skad w ogole takie rewelacje? Tylko skoro juz zaspiewali sobie taka cene to niech przy okazji cos zorganizuja za dodatkowe atrakcje. Szczegolnie dla najmlodszych skoro to ma byc promocja dla klubu. W Wilnie dzieciaki mogly zagrac w przerwie zabawny mecz z druzyna. Nikt nie narzeka (no przynajmniej nie ja) tylko chcialbym, aby zarzad sie postaral troche i wysilil, a nie wychodzil z zalozenia, ze ludzie i tak przyjda to dowalmy sobie ceny, a co tam. Moze chociaz jakies pamiatkowe bilety? No nie wiem, nie jestem od marketingu w klubie, ale ktos jest i niech ten ktos sie wykaze.
21 lipca 2010, 15:17 / środa
Naprawdę uważasz że ktoś kto zarabia mniej niż 1500 zł wyda te 30 zł by puścić swojego dzieciaka na mecz, a w sezonie wyda 200 zł na karnet? A niedługo ten dzieciak zacznie sam zarabiać i nie nauczony za młodu chodzić na Lechię nie wybierze jej gdy już go będzie stać, wybierze modniejsze rozrywki: galerie handlową, wyjście do klubu czy wypad na mazury. Załóżmy że na jednym osiedlu mamy 15 chłopaków w wieku 13-16 lat i naprawdę uważasz że te chłopaki wydadzą w sumie 450(o dotarciu na mecz, kupnie szalika czegoś do picia/zjedzenia nie wspominam) zł na to by iść na mecz? Naprawdę myślisz że nagle zaczną chodzić w wieku 22-25 lat gdy już zaczną zarabiać? Jeśli klub nie nauczy się wychowywać sobie już teraz pokolenia nowych kibiców to za 5-10 lat zaliczymy gigantyczny regres frekwencji.
Wiesz jak zbudowano frekwencję w Poznaniu czy w Zabrzu? W Poznaniu na Lecha(gdy jeszcze Lechem był) klub przez dwa lata utrzymywał ceny biletów na poziomie 0 zł nauczył poznaniaków przychodzenia na mecze i dopiero sukcesywnie w porozumieniu ze stowarzyszeniem zaczął podnosić bilety. W Zabrzu bilety przez półtorej roku były po 5 zł, w zeszłym sezonie 1-ligowy Górnik miał średnią frekwencję nieco ponad 8000. Jak myślisz skąd to się wzięło ?
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.565