LECHIA - Legia W-wa, Puchar Polski + liga
strona 7/18
7 kwietnia 2011, 10:28 / czwartek
Redwarf: pozostaje wygrać w Krakowie i w Zabrzu a na pewno nie przegrać żadnego spotkania a w rewanżu PP gryźć trawę i dalej tak jak napisałeś...
7 kwietnia 2011, 10:32 / czwartek
W końcu sensowniejsze wpisy, a nie żale przeplatane bluzgami, skakaniem sobie nawzajem do gardeł.
Gra średnia, wynik słaby, ale mecz się nie skończył.
W rewanżu nie mają się tylko postarać. Ma być AGRESJA!
7 kwietnia 2011, 12:16 / czwartek
Bez dobrych napastników, nie będzie dobrych wyników. Panom Dawidowskiemu, Buval, Saznakou juz dziękujemy? Nieco za wysokie progi na ten poziom rozgrywek i zdecydowanie za wysokie co do naszych oczekiwań. Potrzebne jesienią nowe transfery, ale nie takie jak Poźniak vel Opóźniak.
7 kwietnia 2011, 12:46 / czwartek
Castrop ale napastnicy nasi nie dostaja żadnych piłek.Ogólnie cała drużyna taktycznie zle funkcjonuje,ktoś dobrze zauważył,że nasz styl gry został już rozkminiony przez trenerów ligowych i Kafarski musi teraz coś zmienić,wprowadzić jakiś element zaskoczenia,pokazać swój zmysł taktyczny bo przed Lechia kluczowe mecze sezonu,do tego zbliżają sie derby ze śledziami a my nie mamy drużyny.
Autbus gol,autobus gol,autobus gol :)
7 kwietnia 2011, 13:25 / czwartek
Niestety wszystko na to wskazuje, że będziemy mieć powtórkę z ubiegłego sezonu. A wszyscy pamiętamy jak to było. Im dalej w las, tym gorzej, im dłużej trwały rozgrywki w rundzie rewanżowej, tym Lechia grała słabiej. Pożegnano niepotrzebnie Buziego, który akurat w ostatniej rundzie spisywał się znakomicie - biegał, walczył (zresztą jak zwykle), ale nareszcie zaczął też strzelać bramki, świetnie dogrywał. A teraz w napadzie mizeria niesamowita, bezradność. Wszystko ciągnie Traore wspomagany przez Lukjanovsa. Ale Ljukanovs jako egzekutor niestety nieskuteczny, ale chociaż widać, że się stara. Takie to nieporadne starania, jak uderza na bramkę, to zwykle albo za anemicznie, albo w słupek. Za to Buval całkowicie bez formy i chęcia, stoi jak słup albo markuje grę, chowając się za plecami obrońców. Nie ma nawet dobrych sytuacji. Chyba specjalnie się tak ustawia, żeby grać na alibi, nie dostawać piłek. Dawidowski najlepsze lata ma za sobą, słaby technicznie, schematyczny, przewidywalny, próbuje siłowo się przedrzeć. Raz na kwartał coś mu wyjdzie. Jedyny pozytyw, to że umiejętnie zastawia, wymusza faule. Ale nie jest to piłkarz na ten poziom rozgrywek. Gość bez błysku. Sazankov w ogóle nie dostaje szansy. I tu można mieć pretensje do Kafara, bo widząc jak gra Buval powinien mimo wszystko wypróbować dłużej Sazankova. A nie siedzieć na ławie z obłędnymi oczyma i wyszczerzonymi zębami. Kafar w ubiegłym roku mocno mieszał ze składem i sparzył się boleśnie (mecz PP z Jagiellonia w Gdańsku), a teraz ma przegięcie w druga stronę, gra stale jednym tym samym schematem, z niewielkimi korektami (zwykle wymuszonymi kontuzjami). Nikogo już w lidze tym nie jest w stanie zaskoczyć. Niestety główna bolączka to motoru napędowego akcji ofensywnych, jakim był w ubiegłej rundzie Buzała. Taki piłkarz przydałby się Lechii, a najlepiej ktoś taki jak niezapomniany Nowicki alias Ferrari albo jak Mirek Giruć.
7 kwietnia 2011, 13:29 / czwartek
Na powtórce widać jak nas rozpracowali.Akcje ściągneli na prawo podanie do Kucharczyka który był sam z Deleu opierdolił go jak dzieciaka i gotowe.Z drugiej strony czemu go na offsida nie nadział.Ale gdybać każdy może
odnośnik
7 kwietnia 2011, 18:40 / czwartek
pomijając bład obrony... to 3 bramka Małkowskiego wpuszczona w ten sam sposób, prawy dolny róg. gdzie teraz cała liga będzie strzelać???
7 kwietnia 2011, 21:46 / czwartek
sportowefakty.pl
Co z tym Deleu?
Jesienią był jednym z czołowych piłkarzy Lechii Gdańsk, a prezesi pozostałych klubów Ekstraklasy zastanawiali się, jak działaczom "Biało-Zielonych" udało się wypatrzyć taką "perełkę". Wiosna jednak w wykonaniu Brazylijczyka Deleu nie jest już tak udana. Brazylijczyk podczas zimowych przygotowań do rundy wiosennej zerwał ścięgno Achillesa. Nie zagrał w meczach z Ruchem Chorzów w 16. kolejce Ekstraklasy i Jagiellonią Białystok w 1/4 finału Pucharu Polski, zaś w 17. serii spotkań z Polonią Bytom pojawił się na murawie na symboliczną minutę. W tym czasie na prawej obronie zastępował go Marcin Pietrowski i trzeba przyznać, że "Jedi" radził sobie na prawej flance bardzo dobrze, mimo że jest nominalnym defensywnym pomocnikiem. Wiadomym jednak było, że gdy tylko były gracz CA Metropolitano wróci do zdrowia, on będzie grał w pierwszym składzie.
Długo oczekiwany powrót nastąpił, ale Deleu w każdym z meczów, w których wystąpił po kontuzji, nie prezentował formy z jesieni. Widoczne to było zwłaszcza w dwóch ostatnich spotkaniach: z GKS Bełchatów i z Legią Warszawa. Tomasz Kafarski póki co bezradnie rozkłada ręce, słysząc pytania o niedyspozycje podopiecznego. - Zgadzam się, że nie jest to piłkarz, którego wszyscy zapamiętali z rundy jesiennej - przyznaje szkoleniowiec Lechii. Usprawiedliwiać go może uraz Achillesa, z którym zmagał się przez całą zimę. Mecz z Legią w wykonaniu Deleu z pewnością był najsłabszym od kiedy gra on w Gdańsku, ale za utratę bramki obwiniałbym nie tylko jego.
"Kafarowi" chodziło głównie o zachowanie pary środkowych obrońców: Krzysztofa Bąka i Luki Vućko. W momencie gdy Michał Kucharczyk rozpoczął swój rajd lewą stroną, w jego kierunku pobiegł tylko Deleu, zaś dwaj stoperzy zostali w środku pola karnego, tylko przyglądając się sytuacji zamiast wspomóc partnera z bloku defensywnego. A przecież Deleu już wcześniej miał problemy z napastnikiem Legii.
- Deleu znalazł się wówczas w trudnej sytuacji, był sam, a dynamicznie w jego kierunku podążał Kucharczyk. Gdyby wówczas powstrzymał napastnika gości, uratowałby mi d... jako trenerowi oraz, a może przede wszystkim, środkowym obrońcom, których nie było w miejscu, gdzie powinni być i zawsze tam muszą się znajdować dopóki ja jestem trenerem Lechii - dokładnie przeanalizował sytuację, po której "Biało-Zieloni" stracili bramkę, Kafarski.
Problem w tym, że szkoleniowiec gdańszczan zbyt wielkiego pola manewru na prawej obronie nie ma. W zasadzie w odwodzie ma tylko dwa rozwiązania: albo ustawić na prawej flance ponownie Pietrowskiego, albo przesunąć tam Bąka, który grał w tej części boiska w sezonie 2008/2009, tyle, że wówczas pojawi się problem z obsadą środka defensywy. Jest jeszcze i trzecia opcja, ale chyba najbardziej ryzykowna – liczenie, że Deleu wróci w końcu do dyspozycji z jesieni.
8 kwietnia 2011, 02:09 / piątek
castorp napisał: " . . . Niestety wszystko na to wskazuje, że będziemy mieć powtórkę z ubiegłego sezonu. A wszyscy pamiętamy jak to było. . . "
eureka ! !
tak gra drużyna jak ją przygotowano zimą, żadne mecyje,
a PÓKI CO wygląda na to, że ktoś zjebał drugą z dwóch zim,
czy zjebie trzecią ? ? ?
8 kwietnia 2011, 02:36 / piątek
verde - i kogo zatrudnisz? pokaz mi druzyne w Polsce, ktora fajnie smiga po zimowej przerwie? Podbeskidzie? :)
8 kwietnia 2011, 08:41 / piątek
Co ten Kafar pierdoli ? Gdzie niby mieli być środkowi obrońcy w momencie podania do Kucharczyka ? Pilnować we dwóch jednego piłkarza gdzie akcja jest po lewej stronie boiska ? Deleu miał w tym czasie co niby robić ? ze Skorża se gadać przy linii ? Dał się ograć jak dziecko juniorowi i tyle ! Zjebał w tym meczu tyle podań i objeżdżali go jak chcieli wszyscy no i osrał się w tej akcji i tyle! On w tym momencie do ME się nie nadaje bo i tam go juniorzy będą ruchać jak będą chcieli ! Ale przecież mamy tak szeroką kadrę że nie potrzeba nam zmiennika !
Kafar jak ta łajza zagra w Krakowie to sam se samobója walisz i potwierdzi się że Deleu robi Ci loda codziennie w zamian za pierwszą 11 !
8 kwietnia 2011, 08:46 / piątek
LGPG, myślę, że powinieneś się rozpędzić i zajebać swoim pustym łbem w ścianę!!! Piszesz o graczu i trenerze Lechii, trochę więcej szacunku matole!!!
8 kwietnia 2011, 09:04 / piątek
Baranka sam se jebnij w ścianę. Gdzie ja ich obrażam poza stwierdzeniem że ten wkład do koszulki Lechii gra gorzej niż junior, a nasz trener jeszcze go broni mówiąc ze zawinili środkowi obrońcy ? A to że wychodzi w 11 w takiej formie coś znaczy. Bo normalny trener już dawno by go posadził na ławce ! Czemu nie broniłeś tak Rogala albo Buziego jak prawie w każdym wpisie jebali ich i obrzucali gównem ? Deleu jest cienki jak barszcz i tylko ślepy tego nie widzi !
8 kwietnia 2011, 09:04 / piątek
eureka ! !
tak gra drużyna jak ją przygotowano zimą, żadne mecyje,
a PÓKI CO wygląda na to, że ktoś zjebał drugą z dwóch zim,
Zjebana zima nie przeszkadza innym grać. Taki Surma czy Bajić nie grają jak ostanie łamagi.
Problem leży gdzie indziej. W poszukiwaniu wzmocnień. Niestety, takich Deleu, to w Brazylii można na plaży znaleźć, bo w żadnym normalnym klubie, nie łapał by się nawet do 3 składu. Takich fantastycznych wzmocnień nasza Lechia doświadcza już od wielu lat, żeby nie wspomnieć Cacićia i Radovanovicia, a teraz Sazankowa, Buvala i Deleu.
Pytanie czy przez tyle lat jest to przypadek, czy czyjeś świadome działanie.
8 kwietnia 2011, 09:28 / piątek
LGPG, Deleu gra straszny piach, o tym pisałem już wcześniej, ale wkurwiają mnie gadki jakie zaserwowałeś w swoim ostatnim akapicie! Trochę szacunku!
A co do obsady prawego obrońcy to Deleu gra padake, ale Pietrowski też jak tam grał to był tu "ulubieńcem" a i Bąkowi się solidnie dostawało od tutejszych "ekspertów"...
8 kwietnia 2011, 10:21 / piątek
Zeto. Weź Ty się zastanów zanim coś napiszesz... Co to za porównanie bałkańskich wynalazków z Deleu... albo Buvalem. No pomyśl...
8 kwietnia 2011, 11:24 / piątek
myslenie to jego kiepsa strona.wybacz mu
8 kwietnia 2011, 11:28 / piątek
Kafar to kpina,szybko zmieniaj murzyna
8 kwietnia 2011, 12:00 / piątek
Deleu gra straszny piach to fakt. Ale całą zimę leczył kontuzje i może nie czuć piłki. Tutaj problem leży raczej gdzie indziej. Nie mamy kim go zastąpić :/ Może czas przesunąć Bąka na prawą stronę i dać szanse Janickiemu w środku? Gorzej niż Deleu nie ma szans zagrać -.-
8 kwietnia 2011, 14:17 / piątek
123
Dokładnie o tym samym pomyślałem w kwestii Janickiego. Pytanie tylko, czy Bączek na prawej nie byłby wkręcany tak samo jak Deleu (wiosnę ma też gorszą).
Reasumując młodym szanse trzeba dać.
8 kwietnia 2011, 14:54 / piątek
Trawa nawet jak Bączek będzie wkręcany tak samo jak Deleu to przynajmniej Janicki się ogra :)
8 kwietnia 2011, 14:59 / piątek
ja bym zagral bez prawego obroncy
9 kwietnia 2011, 07:45 / sobota
No pomyślałem i wymyśliłem że niewypał to niewypał.
9 kwietnia 2011, 09:01 / sobota
"Pytanie czy przez tyle lat jest to przypadek, czy czyjeś świadome działanie"
=============
kontrowersyjne stwierdzenie, ale czy pozbawione sensu??
12 kwietnia 2011, 22:14 / wtorek
Jeśli to co mówi Kowal, to ciężka walka czeka nas w przyszłą środę
odnośnik
13 kwietnia 2011, 06:11 / środa
jaki wywiad taka gra chcialoby sie powiedziec
odnośnik
13 kwietnia 2011, 15:15 / środa
"Porażką Legii Warszawa 1:3 zakończył się jej środowy sparing z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki. Grano 3x30 minut. "
odnośnik
13 kwietnia 2011, 17:48 / środa
hahaha to już Dolcan Ząbki leję Legię a my nie potrafimy??
dajcie spokój jak nie wygramy teraz w Warszawie to będzie wstyd na całą Polskę bo Legię wszyscy leją tylko my od nich prawie zawsze w dupę dostajemy pora to zmienić
13 kwietnia 2011, 17:58 / środa
Oni grają sparingi . My zwiedzamy rafinerie ...
13 kwietnia 2011, 18:12 / środa
Jo... zwolnić Kafara , Deleu , Dawida... Rok temu było zwolnić Buziego, a teraz jest "gdzie jest ten Buzi?". Było też "zwolnić Kafara", a potem "wow 3:0 z ległą!". Nie ma co, na tym forum sami fachowcy. Najlepiej zwolnić wszystkich zawodników , trenera , a stadion zakopać.
Deleu cieniował na wiosnę, to fakt, ale z ległą było już widać poprawę. Mimo błędu z Kucharczykiem nie grał wcale tak źle. W każdym razie ma tendencję zwyżkową. Prawda też jest taka, że raczej można mówić o jednostkach, które dobrze grają, a nie o 1 czy 2 piłkarzach przez których rzekomo przegrywamy.
Co do Deleu to ma on potencjał i łatwiej będzie mu wrócić do formy niż kupić jakiś "kolejny wynalazek" do przetestowania i wdrożenia.
Co do Dawida, to koleś ten jako jedyny przypomina piłkarza z charakterem i sercem do gry, który nie godzi się nigdy z porażką. Ile razy wychodził sprytnie na wolne pole , a koledzy wpatrzeni w piłkę nie raczyli mu podaći. Wystawia się, biega.
Lechii brakuje serca do gry i woli walki do końca. Jeśli ktoś nie kuma o co chodzi, to szkoda, że nie oglądał ostatnio meczu groclin amika. Walka sportowa i niesportowa. Kartki, ciosy, prowokacje. Pomimo kartek jakie były tam wręczone i nieuchronnych absencji niektórych piłkarzy w kolejnych meczach widziało się, że oni nie godzą się na żaden kompromis. Taka wola walki znaczy więcej niż obecność zawodnika na meczu.
Nasi są jacyś dziwnie spokojni jak przegrywają. Nie kumam tego.
13 kwietnia 2011, 18:28 / środa
"Nasi są jacyś dziwnie spokojni jak przegrywają. Nie kumam tego."
Może odrobili pracę domową z matematyki i wszyło pewne 6 miejsce i zgadzająca się kaska na koncie?
Po co dodatkowo się męczyć.
Ot takie dywagacje na temat tego co na górze w cudzysłowiu.
14 kwietnia 2011, 09:12 / czwartek
nie ma co brać w cudzysłów, bo to święta prawda...
14 kwietnia 2011, 12:07 / czwartek
będę powtarzał do usranej śmierci Kafar nie jest na tyle dobrym trenerem żeby ugrać więcej niż 5 miejsce w lidze nie mówiąc już o pucharach... modlę się codziennie o to żebym się mylił! ale prawda jest widoczna gołym okiem
14 kwietnia 2011, 12:16 / czwartek
Nie Kafar a kopacze. To oni biegają po boisku i po stracie bramki nie chce im się biegać, a widać, że to jest jak z małymi dziećmi. Nie sądzę, aby Kafar nie widział tego samego co my i zapewne ich na to uczulał, ale to jest indywidualna sprawa determinacji każdego piłkarza... jeśli 9 ma w dupie to 1 sam tego wózka nie pociągnie....
16 kwietnia 2011, 17:03 / sobota
A tak zmieniając trochę temat: legia wybiera się do nas 23.04?
16 kwietnia 2011, 17:10 / sobota
To jest forum Lechii Gdańsk. Swoje pytanie zadaj na forum ległej.
16 kwietnia 2011, 17:21 / sobota
Ladon czy ty jesteś normalny?
16 kwietnia 2011, 17:23 / sobota
Aż tak bardzo mnie to nie interesuje...
16 kwietnia 2011, 17:28 / sobota
Wróciłem z zagranicy i chciał bym wybrać się na mecz. Nie wiem czy iść z panną, czy lepiej samemu. Nie specjalnie wiem o co wam chodzi? Wiem, że trochę mnie nie było, ale coś się pozmieniało?
16 kwietnia 2011, 17:32 / sobota
W meczu ligowym przeciwko nam nie wystąpi Vrdoljak i Astiz.
16 kwietnia 2011, 17:46 / sobota
I pewnie bez kibiców.
16 kwietnia 2011, 17:52 / sobota
Faktycznie kibice legły mogą dostać zakaz na zorganizowane wyjazdy za rzucanie petard do sektora gospodarzy. I komu my petardę wrzucimy...
16 kwietnia 2011, 18:24 / sobota
Nie jest dobrze! Sędziowie skręcili Legię. Kotorowski powinien czerwoną dostać za faul na Manu.
A z sędziami wiadomo jak jest, w jednym meczu skręcą w drugim lubią się "zrehabilitować".
16 kwietnia 2011, 19:19 / sobota
trzczy - sobie wrzuć..do majtek
17 kwietnia 2011, 00:40 / niedziela
"Ot takie dywagacje na temat tego co na górze w cudzysłowiu."
Mówi się i pisze w cudzysłowie. ;)
17 kwietnia 2011, 12:28 / niedziela
Tu nie ma co marzyć, tylko trzeba najebać Legii na boisku. Powiem tak. Mam gdzieś te 3 sobotnie punkty na T29. Ja chcę jechać na finał do Bydzi!!! Kafar ja chce PUCHARU POLSKI!!!
odnośnik
17 kwietnia 2011, 15:17 / niedziela
Puchar Polski jest marzeniem każdej z drużyn, rok temu Kafar pokazałeś, że nie twoim, zrób coś żebym uwierzył ze jestem w błędzie.
17 kwietnia 2011, 19:09 / niedziela
Do Pucharu Nam znacznie bliżej niż w zeszłym sezonie. Wtedy graliśmy po fatalnym wyniku w Gdańsku z dobrą Jagiellonią, a teraz wygrać z Legią to żaden problem ( ich 1 punkt w 5 meczach ligowych ). Wierzę, że pierwszy mecz to wypadek przy pracy, piłkarze zepną poślady ( w końcu za wygranie PP są premie :) ), gromimy Legię w rewanżu, a w finale Podbeskidzie.
Bo jak nie teraz, to kiedy ... ?
18 kwietnia 2011, 09:51 / poniedziałek
Śmieszą mnie wpisy niektorych napinaczy ze wygramy PP. Najpierw trzeba pokonac Legie, ktora ograla nas w Gdansku. Spojrzmy prawdzie w oczy ze ani Lechia ani Legia nie prezentuja formy na czolowke ligi. Poza tym w ostatnim meczu Legii w Poznaniu sedzia ich niezle oszukal. Prawde powiedziawszy Legia nie grala źle. Co do Lechii to najbardziej niepokojace jest nie stwarzanie sytuacji bramkowych. Kiedys Kafar mowil o braku skutecznosci. Teraz po prostu nie ma jak byc skutecznym bo nie ma sytuacji. Jeden strzal na bramke w calym meczu to jest za malo by wygrac mecz. Bez korekt w skladzie nie mamy szans na zdobywanie punktow a tym bardziej awansu do finalu PP. Problem tylko taki ze pole manewru jest ograniczone ze wzgledu na kontuzje Wisniewskiego.
Buval nie nadaje sie do gry na szpicy, to zawodnik do rozepchania sie i do dogrania do napastnika ktorego na te chwile nie mamy.
W zwiazku z tym gra musi byc oparta na pomocnikach bo teraz innej alternatywy nie ma. Strzaly z dystansu, z linii pola karnego to musi byc jakies wyjscie. Juz nie zgrywanie do napastnikow ktorych nie ma tylko po prostu strzaly. Jesl strzalow w ciagu meczu bedzie 20 chocby i 10 niecelnych to zawsze ktorys strzal wpadnie-roznie bywa rykoszet, zamieszanie podbramkowe.
W Zabrzu Nowak oddal strzal i sprawil on sporo problemow bramkarzowi. Gdyby ich bylo wiecej kto wie jaki bylby wynik.
A strzlac z daleka moze wielu zawodnikow: Deleu, Bajic, Nowak, Surma, Traore.
Wierze ze trener wpoi to zawodnikom iz w obecnej sytuacji kadrowej strzaly z dystansu to mozliwa recepta na sukces. I oczywiscie madre rozgrywanie rogow i rzutow wolnych. Ale to juz trzeba wytrenowac-to samo sie nie zrobi. W Lechii stale fragmenty gry wygladaja fatalnie-nie ma po nich żadnego zagrożenia.
18 kwietnia 2011, 10:27 / poniedziałek
dodam jeszcze co do strzalow z daleka jaka bramke strzelil Melikson w meczu z Belchatowem. Babol bramkarza jakich malo. Ale gdyby Melikson nie strzelal z daleka bramki by nie bylo. I ot cala filozofia.