Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

Farsa z nazwą "ekstraklasa"

strona 1/1

3 sierpnia 2012, 12:13 / piątek
Taką mam refleksję - jak się patrzy na nazwiska, aktualne składy zespołów (nie tylko Lechii), dalej na dokonania polskich klubów w pucharach, na grę reprezentacji PZPN na EURO 2012 czy generalnie na poziom sportowy ekstraklasowych grajków reprezentowany od kilkunastu lat, to sobie myślę, że tak na dobrą sprawę powinna nastąpić zmiana nazwy rozgrywek z ekstraklasy na II ligę polską (i odpowiednia zmiana numeracyjna w ligach niższych).
II liga powinna być najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce, bo takie są mniej więcej umiejętności aktualnych grajków i zespołów. Nie chciałem tu przywoływać klasyka, który twierdził, że pewnego miejsca nie godzi się nazywać perfumerią, bo to już chyba jest lekkie przegięcie, ale … tak czy owak ta aktualna nazwa rozgrywek po prostu brzmi groteskowo, prześmiewczo i durnowato. U jednych może budzić drwiny, u innych niesmak, zażenowanie, gorycz, irytację (zależy od indywidualnej wrażliwości). Można się nawet zastanawiać, czy to granie ma coś jeszcze wspólnego z piłką nożną, może tylko w sensie stosowania tych samych reguł, natomiast co do efektu finalnego, boiskowego, … wygląda to na zupełnie inną jakość gatunkową (jakby po przejściu traumatycznej ewolucji bądź mutacji). Dodałbym, iż można by się pokusić o stwierdzenie, że w efekcie finalnym, w praktyce owe piłkarstwo wygląda na inną, owszem zbliżoną do pewnego stopnia, ale jednak odrębną, nową dyscyplinę sportową.
Poza tym jak się mówi, stosuje aktualną nazwę rozgrywek "ekstraklasa" w kontekście do poziomu rozgrywek, poziomu gry tych piłkarzy, którzy występowali na polskich boiskach do lat późnych 80-tych (np. gry naszej Lechii za czasów Grembockiego, Kruszczyńskiego), nazwa "ekstraklasa" jawi się jako oczywiste nadużycie i oszukaństwo, zwyczajne cygaństwo marketingowe, nie mające nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, z przyzwoitością. Kto trzeźwo patrzy na rzeczywistość, kto interesuje się światową piłka nożną w klubowym wydaniu (ma tym samym porównanie), kto ma dobra pamięć (pamięta pokolenia utalentowanych polskich grajków) , ten nie może nie odczuwać oczywistego absmaku słysząc o ekstraklasie w polskiej rzeczywistości, widząc tę mierność nad miernościami, gdzie odstająca od mierności przeciętność podnoszona jest do miana odkrycia, sensacji, talentu, kolejnej nadziei.
Zresztą ja chodziłem przez prawie całe swoje życie kibicowskie na Lechią II-ligową. A grali w niej zwykle piłkarze lepsi o 1-2 klasy od aktualnie występujących. Tak więc dla mnie nic by się nie zmieniło na gorsze, gdyby ta zmiana nazwy rozgrywek została wprowadzona. Byłyby to w jakimś sensie powrót do racjonalności, normalności. Może byśmy my jako kibice zwrócili się z apelem o taką zmianę do odpowiednich gremiów decyzyjnych w polskiej piłce. Byłby to przynajmniej jakiś głos wołający o zmiany, głos rozpaczy, dezaprobaty, krytyki, głos prześmiewczy, ironiczny. Głos nasz wspólny, gromki, ostry.
3 sierpnia 2012, 15:45 / piątek
Rozumiem Twoja irytację ale nie porównuj np. Zdzisia Puszkarza ze współczesnymi piłkarzami, bo geniusze nigdy i nigdzie nie byli towarem hurtowym. Nasi piłkarze nie odbiegają zbytnio ( pewnie trochę tak) in minus od sredniej krajowej , niestety in plus też im specjalnie nie grozi. Gramy w najwyższej naszej polskiej lidze ( jak zwał , tak zwał) i nie odbierajmy sobie tej radości poprzez takie odniesienia choćby i w naszym przekonaniu mogli oni za Dzidkiem wnosić co najwyżej korki do szatni. Mają nowego trenera (także z tamtych czasów tej solidnej II ligi) , maja warunki do treningu, regularne pensje i oby poprzez trening osiągali w meczach jak najlepsze wyniki. Tego im i nam wszystkim kibicom zyczę. Uśmiechnijmy się :) , bo przed sezonem wygląda na to, że balonu pompować nie da się tym razem ale otwierając go z czystą kartoteką przeżywać będziemy znowu wielkie emocje i znowu czekać na spełnienie nadzie i oby tych radosnych dla nas chwil było jak najwięcej .
3 sierpnia 2012, 15:50 / piątek
castorp jak zawsze w formie. dobry tekst ;)
4 sierpnia 2012, 00:03 / sobota
Pewnie nie Ty jeden masz takie odczucia.Ja pamiętam jeszcze winogrona Kibiców na drzewach przy Traugutta. Na mecz przychodziłem z ojcem a na boisku biegał Kokot,Kaleta,Lenc,Korynt bracia Gronowscy, Rogocz i wielu innych, którzy wyszkoleniem technicznym zaangażowaniem bili na głowę dzisiejsze "gwiazdki". Ich przeciwnikami byli Kici- Brychczy, Strzykalski, Szymkowiak, Monica, Kawula, Soporek, Gałeczka,Pohl,Lentner,Liberda,Winkler,Cieślik i wielu, wielu innych,których nazwiska wielu z Was nic nie mówią.Wówczas nazywano najlepsze zespoły I ligowcami a ekstraliga? Kiedyś padło takie stwierdzenie ale pytam co dzisiaj jest EKSTRA. Kiedyś było w sklepie PSS.... masło. A dzisiaj ma być ekstra....piłka. Jest ,ale jako produkt Pumy, Adidasa lub Nike a gra...e tam taka sobie. Karnet kupiłem, jak zwykle na cały sezon i narzekam? Ktoś powie po co? Bo tak jest od ponad 60 lat chodzę na ten zespół, który nazywa się Lechia. Dlaczego? bo mam serce jak Wy wszyscy, młodzi i starzy biało zielone i wciąż marzę o tym co każdy, że mistrzem będzie NASZA LECHIA. Tak na marginesie.Byłem na meczach Hiszpanów w Gdańsku. Bilet kupiłem od Hiszpana Leopolda, który powiedział mi, że nie myślał, że dożyje takiej chwili gdy Hiszpania będzie mistrzem świata i jego marzenie spełniło sie 2 lata temu a moje? Kiedy? Może doczekam takiej chwili i krzyknę wraz ze wszystkimi na stadionie LECHIA Mistrzem jest!!!! Do zobaczenia na PGE Arenie.
My wierzymy tylko .....
4 sierpnia 2012, 13:56 / sobota
oczywiście zgadzam się w całej rozciągłości ze stwierdzeniem, że nasza najwyższa klasa rozgrywkowa z pojęciem "ekstra" wiele wspólnego nie ma, niemniej zmienianie jej nazwy z racjonalnego/logicznego punktu widzenia nie ma najmniejszego sensu, bo przecież nazwa poziomu ligi nie czyni.
do tematu zmian należałoby raczej podejść od strony zrobienia Lacie z dupy jesieni średniowiecza, rozgonienia towarzystwa wzajemnej adoracji z PZPNu, unowocześnienia systemu szkolenia młodzieży, sensownego wprowadzania ich (młodzieży) do "dorosłego" systemu rozgrywek i zaprzestania nazywania 24-ro, 25-cio letnich piłkarzy nadziejami piłkarskimi, bo nadzieją to może być 17-to latek.
no i na samym końcu - Czechom, czy Słowakom piłkarsko nie dorównujemy, ale pensjami kopaczy prześcigamy ich już dość mocno. tu też należałoby zastanowić się nad urealnieniem stosunku cena/jakość...
4 sierpnia 2012, 18:50 / sobota
Witam I pozdrawiam z tego miejsca kolego Srubo , nie boje sie powiedziec -realnie nigdy nic sie nie zmieni po prostu tak , dlatego ze obojetnie kto bedzie przy korycie bedzie chcial cos dla siebie ukrecic jak najwiecej .Kibic dla nich jest na ostatnim miejs cu, masz kupic bilet czy karnet za jak najwyzsza cene nic nie otrzymujac w zamian, ogladajac namiastke kopanej . Taka jest Polska czy nazwiemy to tak czy inaczej to wyjdzie z tego gowno .Jeszcze raz pozdrawiam Ciebie , Zbigniewa i Zdzislawa.Lechia ponad wszystko .
4 sierpnia 2012, 20:14 / sobota
A ja pamiętam jeszcze nie tak dawno jak na tej stronie żyło coś więcej niż forum. Co tydzień było kilka artykułów a reklam nie było prawie wcale. Dziś mamy artykuł z października - JEDEN, informacje bieżące czasami z kilkudniowym opóźnieniem i kilkadziesiąt procent zajęcia strony przez flashowe reklamy, które są coraz bardziej upierdliwe. To jest jadna z najważniejszych stron "ekstraklasowego" zespołu, a gdyby nie forum i ludzie którzy się w nim udzielają padłaby na pysk. Szkoda, że nic nie otrzymują w zamian.
4 sierpnia 2012, 21:41 / sobota
trza zajebać laczka grubasowi z prostej i bedzie ok
5 sierpnia 2012, 21:55 / niedziela
Vengo - chcesz, żeby strona była ciekawsza? Proszę bardzo, zgłoś się do redakcji i pomóż, a nie marudzisz jak baba.
5 sierpnia 2012, 22:55 / niedziela
Co sie stało z Tobą castorp że skusiłeś sie na tak refleksyjny tekst? a gdzie Twoj poziom zaprezentowany we wpisie o "grubasie z prostej"? Sorry ale po tamtym 'wydarzeniu' jestes spalony u wielu użytkowników tego forum czyli kibiców Lechii.
6 sierpnia 2012, 09:28 / poniedziałek
W Czechach wiekszosc dobrych pilkarzy bierze ok 1Otys mc najlepsi w lidze od 30 do 50 max ,Polska liga to fenomen na skale swiatowa , za taka kaszane jako serwuja nam kopacze nie powinni dostawac nawet sredniej krajowej , a nie kurwa jeszcze im piatki przybijac
6 sierpnia 2012, 11:08 / poniedziałek
"Weszło" napisało dobry tekst odnośnie całej tej farsy odnośnik
6 sierpnia 2012, 11:56 / poniedziałek
Lewan: dokładnie! Wystarczyłoby po prostu przeprosić, bo tekst o Grubasie w laczkach pamiętamy. O tym, że liga jest hujowa możemy pocztać w wielu miescach, ale obrażania na NASZYM Forum kogoś tak zasłużonego jak P tolerować nie będziemy.

Niesmak pozostał do dziś i pozostanie do póki koleżka Castrop nie przeprosi!

pozdro
6 sierpnia 2012, 13:21 / poniedziałek
Koleżka eljot znany jest również i z tego, iż w niewybrednych słowach obraża innych piszących na tym forum. Sam z nim miałem taką krasomówczą w jego wykonaniu, pouczającą polemikę. Sam skory do autorefleksji i przeprosin, już jednak nie jest za bardzo. Za to do pouczania i instruowania innych wyrywa się ochoczo jako jeden z pierwszych. Taki prominentny recenzor, arbiter elegancji, mentor i adwokat w jednej osobie. A do tego uzurpuje sobie prawo do wyznaczania swoistej linii forumowej poprawności politycznej lub cenzury czyli: tego co można pisać, a co nie uchodzi żadną miarą, kogo można obrażać, a kogo nie może, wreszcie kto może obrażać innych, kto nie ma takich prerogatyw. Z krytyki zachowania w pewnej określonej sytuacji (bynajmniej nie miało tam miejsce żadne obrażanie, ale szkoda czasu na polemiki i udowadnianie) mają być - według jego konceptu - wyłączne określone osoby (o, pardon, osobistości), szacowne gremia. Za swoje zasługi gorliwie piętnujące niepoprawnych chce on pewnie rychło doszlusować do tego panteonu zasłużonych (a może czuje, iż sam w nim już jest i teraz tylko broni murów). A wszystko to (te mędzenie) podlane fałszem: to święte przypochlebcze oburzenie, apele o pokajanie, judzenie. Dla mnie czysty absmak. Gdybym był niemiły, napisałbym mu: wisi mi, co myślisz na ten temat i tyle. Może dodałbym jeszcze rezolutnie: niesmak z którym pozostajesz, to twoja sprawa. Ale żeby dowartościować kolegę muszę napisać uprzejmiej: koleżko eljot, wybacz mi, przepraszam cię za to (jak widzisz umiem przepraszać), że nie jestem skłonny do żadnych aktów pokutnych, samobiczowania, samokrytyki, klęczenia, cofania się rakiem, wyrażania ubolewania, ronienia łez, spuszczania skromnie posypanej popiołem głowy, zdejmowania czapki, wdziewania worka pokutnego, bicia pokłonów, kłaniania się w pas i innych różnego rodzaju przepraszających słownych wygibasów. Trudno, jakoś to przeżyję, że mnie nie polubisz ty i twoi koledzy. Nie piszę się na wasz "czyściec", już wolę pozostać w czeluści piekielnej. Wiem, moja strata. Rozumiem, iż trudno jest ci przyjąć do wiadomości, iż jest ktoś, kto gotów zrezygnować z twego uznanie, aprobaty, sympatii. Ale na pociechę powiem ci, że robię to z ciężkim sercem.
6 sierpnia 2012, 14:27 / poniedziałek
Corney, nie ma sprawy mogę pisać. Oceniam "poziom" swego "pióra" na równi z piłkarskiM talentem Kamikadze, ale wezmę za ta ciężką pracę mniej, niech będzie nawet 10 razy mniej.
6 sierpnia 2012, 19:33 / poniedziałek
hehe grafomanie. Ty zaatakowałeś nie wiedząc kogo i masz "laczki" do dziś za tamto właśnie.
Przyznam Ci się szczerze, że osiągnąłęś efekt doskonały. Czuję się rozłożony na łopatki. Ze śmiechu. Idź dalej narracyjną drogą Stefana Chwina i jego małżonki.

Przeprosiny zupełnie na poważkę przyjmuję i zechcij przyjąć moje za to, że nie potrafię polubić Ciebie po tym jak naigrywałeś się i kozaczyłeś z mojego Kolegi. Przepraszam.
6 sierpnia 2012, 21:17 / poniedziałek
Castorp - dla niektórych na zawsze pozostaniesz forumowym dziwadłem i tyle. Nie ma co się obrażać za słowa eljota.
Po numerze z "grubasem z prostej" (chociaż to było czas jakiś temu) powinieneś pokornie stulić kitę, a ty kąsasz i szczekasz jeszcze. Gratuluję samopoczucia.
Mam nadzieję, że w życiu prywatnym jesteś równie przebojowy ;-).
 
1
 
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.481