Dariusz Gładyś przestał pełnić swoją funkcję LECHISTA
strona 1/1
3 maja 2013, 18:04 / piątek
odchodzą ludzie związani długo z klubem następnie pewnie piłkarze czy to dobrze wróży na przyszłość to się okaże
3 maja 2013, 18:33 / piątek
Dobra decyzja. Od jakiegos czasu w Lechii wisza same reczniki i cos z tym trzeba robic.
3 maja 2013, 19:23 / piątek
Prawda jest taka ze dziadkowi nie bylo do konca po drodze z Gładysiem juz od dluzszego czasu, jak tylko przyeszeld do klubu powiedzial Darkowi ze jego kompetencje sa zerowe i chuja sie zna . Tylko zarzad powiedzial ze Darek ma zostac bo jest kims wiecej niz tylko trenerem bramkarzy dla nas kibicow . Szkoda bo Darek to pawdziwy LECHISTA a nie dziadek co jak tylko moglto czmychnal do sledziowni . Zenada i kompromitacja i mam nadzieje ze zostanie to wyjasnione , nie moge sie doczekac spotkania ze zlotoustym dziadkiem i jego slodkiego pierdzenia . - z innego tematu
3 maja 2013, 20:38 / piątek
Nie ma co gadać, bo przez te 8lat problemu akurat wielkiego z bramkarzami nie mieliśmy. Dziwnie śmierdzą takie czystki.
3 maja 2013, 21:12 / piątek
Cos mi tu smierdzi!
3 maja 2013, 21:56 / piątek
Dla mnie decyzja nie zrozumiała.Wszyscy wiemy że Darek dawał z siebie tyle ile potrafił a że miał swoich podopiecznych takich ręczników...
3 maja 2013, 23:31 / piątek
Co najmniej dziwna decyzja, przez te wszystkie lata obsada bramki to był najmniejszy problem. Wartościowi gracze odeszli, rozstano się z nimi nie zbyt honorowo Kapsa-Bąk a na ich miejsce przyszli piłkarze którzy nawet w połowie nie dają takiej jakości i spokoju jak oni. Winy trenera bramkarzy bym się tutaj nie doszukiwał. Lechista! i to Lechista z charakterem!
4 maja 2013, 00:58 / sobota
Przed chwilą narzekaliście, że same kolesiostwo, teraz narzekacie, że zwolnili "prawdziwego Lechistę". Dajcie się na spokój.
4 maja 2013, 01:20 / sobota
Popieram.
4 maja 2013, 01:41 / sobota
Popieram poparcie.
4 maja 2013, 01:43 / sobota
Nasz Czlowiek,pomimo czasami wielkich pertulbacji.
Wychowany na Traugutta,choć z Wodzisławia.
Kochjący Gdańsk od 23 roku życia
Bawiący się z kibicami.
Wprowadzający Deleu.
Walczący o flagi.
Upity razem z kibicami.
Można wiecej ............
o reszcie nie wspomne .........
Darek .. baw sie
4 maja 2013, 02:13 / sobota
Przeprazam Darek od 21 roku zycia z Gdanskiem zwiazany na dobre i na zle
4 maja 2013, 08:04 / sobota
Właśnie GLG, o reszcie nie wspominaj. Tak musiało się stać.
4 maja 2013, 09:25 / sobota
A reszta jest dddduza i naaaasza.......
I stary dobry tekst ....kto ma wiedziec ten wie
W każdym razie swój chłop ,i za te 0-3 tez własnie mu przebaczylismy własnie dlatego
bo lepszego numeru nie mógl zrobić
kto ma wiedzieć pamietać ten wie
P.S.Nie oddamy pilłki,bo ona do Ślaska należy
4 maja 2013, 11:36 / sobota
Czytanie ze zrozumieniem Panie kolego, kolesiostwo nie ma tutaj nic do rzeczy! Chodzi o to, że przez te wszystkie lata nie było problemu z bramkarzami więc raczej swoją role Gładyś spełniał.
4 maja 2013, 11:48 / sobota
Przez te lata był właśnie olbrzymi problem z bramkarzami. Nie mieliśmy ani jednego (może Pawłowski przez parę meczów),który gwarantowałby parę punktów w sezonie. Ot zwykła ligowa szarzyzna. Darek to Lechista, ale za zasługi, to się leży na Powązkach. Szacunek dla Boba, bo podjął trudną, dla wielu kontrowersyjną lecz jak najbardziej słuszną decyzję. Mam tylko wątpliwości czy Słabik, to akurat odpowiednia osoba na tym stanowisku.
Dariusz Gładyś - DZIĘKI!
4 maja 2013, 13:57 / sobota
przez te lata ? przez osiem ?
akurat Bączek to dobrych parę punktów wygrał przez te lata, pamiętam jak dzisiaj,
Małkowski też przypunktował kilkakroć, to pamiętam trochę gorzej (acz przyznaję ze dwa trzy razy przegrał mecz )
o Pawłowskim sam wspomniałeś,
generalnie przez te lata nie było tragicznie,
zawsze "jedynka" miała "porównywalną" konkurencję na okoliczność słabszej dyspozycji
obwinianie Darka, jego warsztatu, tym że z Buchalika nigdy nie było, nie ma i nie będzie bramkarza, (pisałem gdzieś, on nawet nie umie poruszać się jak bramkarz co dopiero o bronieniu )
to jak obwiniać Kaczmarka i wypierdolić go za to że Ripoli do tej pory nie walnął ze czterech goli w ekstraklapie,
że o innych asach defensywy, rozegrania i napadu za miskę zupy z ostatnich lat nie wspomnę,
chodźmy po ziemi,
dzięki "sponsorowi" pożyczkodawcy mamy to co mamy czyli grajków których nikt nie chce i którzy godzą się grać za czapkę śliwek,
w tym kontekście, na tle pozostałych formacji, przez ostatnie lata obsada bramki u nas to nie było największe zmartwienie głowy, wręcz przeciwnie
4 maja 2013, 15:07 / sobota
Porównujecie np Bąka i Małkowskiego, ale chyba zapominacie o takim czymś jak poziomy rozgrywek..
4 maja 2013, 15:23 / sobota
We dwoch ponad 120 lat nie ma co, jeszcze Oresta na dyrektora technicznego .
4 maja 2013, 15:30 / sobota
Przy lawce trenerskiej podczas meczu nie zapomnijcie o sprzecie do reanimacji , trener bramkarzy z 60 na karku bez wzgledu czy nazywa sie Moja to juz przesada.Panie Darku dziekuje.
4 maja 2013, 19:10 / sobota
Dario dzięki za wszystko!Nie zapomne nigdy jak jechalismy razem z Gedanią na turniej do Siedlec a Ty jechałeś razem z nami autokarem.Pamiętam też jak nasz trener bramkarzy był Twoim sponsorem na początku Twojej kariery w Gdańsku,pamietam jak z Kapsą broniłeś flag...pamietam jak debiutowałeś w ówczesnej I lidze,nigdy nie zapomnę,że zawsze podchodziłeś jako jeden z pierwszych do nas po meczu...Mam nadzieję,że nie odejdziesz z Lechii i będziesz tu dalej w innej roli.
4 maja 2013, 19:23 / sobota
Nie wiadomo czemu ma służyć taka decyzja. Pod koniec sezonu dymisji trenera bramkarzy nie zmieni nic oprócz wprowadzenia złej atmosfery.
Bobo chyba nie łudzi sie ze zwalniając Gładysia uratuje sie od gniewu kibiców.
To raczej była ostra scysja Bobo-Darek, widać nerwowo zaczyna sie robić.
Darek dzięki za wszystko i myślę ze Twoja przygoda z Lechią jeszcze sie nieskończyła.
TYLKO LECHIA!
11 maja 2013, 18:46 / sobota
Trener Lechii Gdańsk Bogusław Kaczmarek: Graliśmy z nie w pełni sprawnym bramkarzem. Bartosz Kaniecki: Czułem się dobrze
...
- W meczach z Jagiellonią Białystok oraz Śląskiem Wrocław popełniłem błąd, gdyż wpuściłem do bramki Bartosza Kanieckiego, który nie był w pełni sprawny. Ale nie byłem tego świadomy - mówi trener Lechii Gdańsk Bogusław Kaczmarek. Co na to sam bramkarz? - Miałem od lekarzy pozwolenie na grę i czułem się dobrze. Moje błędy wynikały z braku ogrania - tłumaczy Kaniecki.
Losy Kanieckiego w tym sezonie mogłyby służyć za kanwę scenariusza do niezłego sportowego thrillera. Do Lechii przyszedł on z Widzewa Łódź w połowie sezonu 2011/12, w pakiecie z Piotrem Grzelczakiem. Jednak od razu został wypożyczony do II-ligowego wówczas Bałtyku Gdynia i wydawało się, że w zespole Lechii nie zaistnieje nigdy. Jeszcze na początku obecnego sezonu praktycznie nie był brany pod uwagę w kontekście gry w pierwszej drużynie, jednak wszystko zmieniła kontuzja Sebastiana Małkowskiego w meczu Pucharu Polski z Bogdanką Łęczna. Kaniecki stał się rezerwowym dla Michała Buchalika, a kiedy ten niezbyt dobrze wszedł w sezon, zastąpił go podczas meczu 6. kolejki z Lechem Poznań (wygrana Lechii 2:0 - relacja TUTAJ). Zaprezentował się w nim na tyle dobrze, że natychmiast stał się nowym nr. 1. W kolejnych meczach wciąż spisywał się bez zarzutu, ale w wygranym 3:2 spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (relacja TUTAJ) dopadł go pech. A właściwie noga jednego z piłkarzy rywali, która tak mocno uderzyła w łokieć Kanieckiego, że doszło do złamania.
Bramkarz Lechii dochodził do zdrowia przez niemal sześć miesięcy, do bramki wrócił 12 kwietnia tego roku na mecz III-ligowych rezerw z Bałtykiem Gdynia. Już dwa dni później znalazł się na ławce rezerwowych podczas meczu ekstraklasy z Jagiellonią Białystok (porażka 2:3 - relacja TUTAJ).
- Kolejkę wcześniej słaby mecz w Poznaniu zaliczył Michał Buchalik, dlatego uznaliśmy, że potrzebny jest mu reset i jeden czy dwa spotkania w Młodej Ekstraklasie lub rezerwach - tłumaczy w rozmowie z trojmiasto.sport.pl trener Kaczmarek. - A ponieważ do zdrowia wrócił Kaniecki, przynajmniej takie miałem informacje, wziąłem go na ławkę rezerwowych na mecz z Jagiellonią. To był błąd, bo jak się później okazało, Bartek nie był do końca sprawny i nie miał prawa bronić. Zostałem niedoinformowany i wprowadzony w błąd, a nawet wręcz oszukany - podkreśla szkoleniowiec biało-zielonych.
Traf chciał, że już po kilkudziesięciu sekundach meczu z Jagiellonią kontuzji doznał Małkowski i musiał go zastąpić właśnie Kaniecki. Puścił w tym meczu trzy gole (zobacz TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ) i praktycznie przy każdym mógł się zachować lepiej. Tydzień później zagrał w wyjazdowym meczu ze Śląskiem (remis 1:1 - relacja TUTAJ) i znów miał duży udział przy golu dla Śląska (zobacz TUTAJ). Czy przyczyną było to, że bramkarz Lechii był nie do końca sprawny?
- Zanim wróciłem do bramki, dostałem zgodę od lekarza i naprawdę czułem się dobrze - tłumaczy Kaniecki w rozmowie z trojmiasto.sport.pl. - Oczywiście w ręce cały czas mam blaszkę, ale nie miało to wpływu na moją postawę. Błędy w tych dwóch spotkaniach wynikały z braku ogrania, w końcu wróciłem na boisko po niemal półrocznej przerwie. Gdyby nie pech Sebastiana, pewnie dalej siedziałbym na ławce rezerwowych. A tak w ciągu trzech dni musiałem rozegrać dwa mecze, tydzień później kolejny i okazało się, że przeciążenia były zbyt duże. Jednak dopiero przed meczem z Podbeskidziem poczułem dyskomfort i pojawił się ból. Było więc oczywiste, że w tym spotkaniu nie mogę zagrać. Teraz wiem, że ten sezon mam już z głowy, muszę spokojnie poczekać, aż ręka wróci do pełnej sprawności. Blaszka będzie wyciągnięta dopiero w grudniu, ale już we wtorek mam przejść zabieg, który zapewni lepsze gojenie. Liczę więc na to, że od nowego sezonu będę gotowy do gry - mówi bramkarz Lechii.
W tej sytuacji Lechia została z dwoma bramkarzami - niepewnym ostatnio Buchalikiem i 19-letnim Patrykiem Sobczakiem. Podczas niedzielnego meczu na PGE Arenie z Ruchem Chorzów (godz. 17, relacja na trojmiasto.sport.pl) w bramce pewnie stanie ten pierwszy.
Ciekawe czy ktoś faktycznie niedoinformował a wręcz oszukał Boba a jeżeli tak to kto to mógł być. Generalnie powyżej opisana sytuacja mogła być przyczyną zwolnienia DG.
16 maja 2013, 14:23 / czwartek
DO BARNIEGO, jesteś synku pewno młody wypominając "Bobowi" gre w Arce a pomijając ją Twojemu idolowi - Darkowi. Otóż przypomne, że obaj ubierali te szmaty w żółto-niebieskich barwach. Bobo robił to w l. 70 jak śmierdziele zza Sopotu byli jedyna ekipa Trójmiasta w ekstraklasie, Darus robił to jak śledzie grały w III lidze, a w jego "ukochanym" Gdańsku Polonia grała w III lidze a Lechia w II lidze. Co do kompetencji Darka, to szacun za pracę z Małkowskim, Pawłowskim i Buchalikiem, których wprowadził na ekstraklasowe boiska. Zupełne zero i dyskredytacja co do kompetencji wychowawczych. Najpierw zliściowanie podopiecznego (bwez wzgledu na jego młodzieńcze fochy) i teraz rzucanie się z łapskami na Henia Bredego to zupełny skandal i dożywotnia dyskwalifikacja z zawodu trenera-wychowawcy. Ot i cała prawda synku...
16 maja 2013, 14:57 / czwartek
Wpis został usunięty ze względu na złamanie regulaminu forum.
16 maja 2013, 14:57 / czwartek
Dokładnie , wszyscy tu pamiętają jaki to Darek 100% Lechista , jak to pierwszy do kibiców podchodził, jak to w autokarze jechał, jak flag bronił itd/itp. Ale ten jak to niektórzy go tu nazywają Lechista z krwi i kości (choć nie jest to dla mnie wogle zrozumiałe skoro nie jest wychowankiem) w sezonie 96/97 przyodział barwy kur...kie żółto-niebieskie i dodatkowo śpiewał piosenki ubliżające jego podobno ukochanej Lechii żeby tylko przypodobać się śledziuchom.
16 maja 2013, 15:15 / czwartek
Panowie, Siwy nie jest z mojej bajki, ale nie przesadzajmy z tym onlajnowym linczowaniem. Był pijany? Nie wiem, za to 18-letni Wojtek Pawłowski na zimowym obozie w Turcji po rozgraniu jakichś 8 meczów w lidze też nie schodzil ponizej pewnego, wysokiego poziomu...Być może bramkarze muszą być pierdolnięci? Darek jest jaki jest, trener z niego średni delikatnie mówiac, ale choćby za te flagi przed meczem z Amiką należy mu się jakiś szacun
Pozdrawiam
16 maja 2013, 17:25 / czwartek
Czy coś wiadomo na jakim stanowisku ma zostać Darek w Lechii.Czy może chcą go potajemnie wykurzyć z Lechii.Trzeba by było jakoś w razie czego podziękować Darkowi.
16 maja 2013, 22:15 / czwartek
sztefla nie martw się - nikt go potajemnie nie wykurzy. Żadnej grupy młodzierzowej nie dostanie z wiadomych względów, więc uczynią go skautem lub innym darmozjadem.
17 maja 2013, 02:20 / piątek
ja pierdle Darek zapierdalal u sledzi,i wiecej mial moment ze mu sie to podobalo,ale kur..wa go mac wybaczlismy to jemu,co juz napisalem wczesniej. wiec koniec tematu.
Czlowiek jest czasami omylny.
17 maja 2013, 03:15 / piątek
I zrobił 0-3 o ile pamietacie za co go go wypierdolili ze sledziowni.
30 stycznia 2014, 17:28 / czwartek
Panie Dariuszu szczere kondolencje z powodu utraty córki w takich okolicznosciach..
"Niech jej ziemia lekka bedzie".