KUCHAR MUSI ODEJŚĆ!!!
strona 6/6
25 grudnia 2013, 21:11 / środa
Kuchar prawdopodobnie "kupi" Widzew.
25 grudnia 2013, 21:46 / środa
skąd Ty z taką informacją wyskoczyłeś
25 grudnia 2013, 21:48 / środa
z barszczu wróżył ;)
27 grudnia 2013, 13:25 / piątek
Cytat: "Miejmy nadzieje, ze mniejszościowi nie dadzą się omamić i zagłosują jednym głosem ku chwale Lechii"
O ile głosowanie będzie jawne, łatwo będzie można zidentyfikować czarne owce i potem ewentualnie rozliczyć.
27 grudnia 2013, 17:56 / piątek
za trojmiasto.pl: Wrocławskie Centrum Finansowe szuka chętnego na przejęcie Lechii SA w Portugalii, a odżywają również kierunki podawane w przeszłości - Niemcy czy Szwajcaria, ale 30 grudnia na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy będzie musiało się zmierzyć z wnioskiem skierowanym przeciwko sobie. Do porządku obrad wprowadzono projekt uchwały, która nakazuje zarządowi klubu do wystąpienia przeciwko WCF o odszkodowanie w kwocie 3,5 miliona złotych.
odnośnikCiekawy ten dokument z 20.03.2009 "Umowa współdziałania w celu realizacji realizacji wspólnego przedsięwzięcia"...
19 sierpnia 2014, 16:50 / wtorek
Moje marzenie jest takie, chciałbym, aby kiedyś tam w przyszłości ten nasz nowy super inwestor zostawił Lechię bez zadłużenia, w ekstraklasie. Tak jak Kuchar.
19 sierpnia 2014, 17:20 / wtorek
Kuchar zostawił Lechię z 12 milionowym długiem...
Nie trzeba chyba przypominać u kogo ten dług był...
19 sierpnia 2014, 18:53 / wtorek
gdyby był u nas kuchar dalej byśmy sprowadzali masowo na testy gwiazdy lig regionalnych
19 sierpnia 2014, 19:43 / wtorek
Wiesz gregory czasami dobrze jest dać szansę komuś z ligi "regionalnej" mniejsze ryzyko za chwilę część z tych naszych "gwiazd" będzie kopało w III lidze i nie koniecznie za darmo jak większość grających tam juniorów starszych.
19 sierpnia 2014, 20:18 / wtorek
CzechuLG: długiem względem kogo? względem ... Kuchara
zastanów się za czyje pieniądze robione są obecne transfery.
Jeszcze raz powtarzam kasa musi się zgadzać. Nikt nikomu nie daje kasy za frajer, jak Wernze daje kasę to nie na piękne oczy w imię miłości do Lechii.
Jak właściciel Benfiki uczestniczy w interesie to wziął Dawidowicza, fifty fifty.
19 sierpnia 2014, 20:34 / wtorek
Kolego Gedania poczytaj o zaangażowaniu finansowym funduszy w ruchy transferowe w Lechii. Co do długów Lechii wobec Kuchara to nie wiem czy mi się wydaje czy masz krótką pamięć.
20 sierpnia 2014, 05:05 / środa
gedania: Pisałeś bez zadłużenia... A zadłużenie jednak było [choć nie aż tak wielkie]. Chyba dalej to zadłużenie jest tylko podmiot się zmienił. Miejmy nadzieję po prostu, że nasz super inwestor będzie taki super i że się nie zmieni lub, że jego plan wypali lepiej niż on sam zakładał i ustawi się kolejka szejków do kupna.
919191: Wiesz... Za transfery pieniądze to jedna strona, druga jest taka, że trzeba pokryć jeszcze kontrakty czego fundusze pewnie nie robią. A nowi piłkarze zarabiają zdecydowanie więcej od tych "kucharowych".
20 sierpnia 2014, 19:10 / środa
kolego 919191: a jakie to ma znaczenie skąd pochodzi kasa? pieniądze na kontrakty nie mogą iść z Lechii bo nie miała i nie ma takiej kasy.
Czy to coś nazywa się fundusz, Kuchar czy Józef W. wsierawno i tak zawodnicy nie są Lechii. Wyobraź sobie, że np w Porugalii klub ma taką umowę, że jak odrzuci ofertę sprzedaży zawodnika to musi zapłacić xx mln euro, no bo są fundusze i każdy chce zarobić.
Aha widzę że powstało kolejne słowo wytrych, takie mydełko, joker - fundusze.
21 sierpnia 2014, 17:08 / czwartek
W linku poniżej fajny artykuł, w którym napisane jest, że inwestowanie poprzez fundusze w piłkarzy w kilku krajach (min. Polska, Anglia) jest zakazane;-)
Czyli zostają pożyczki, więc zadłużenie będzie rosło, jak też odpowiedzialność spada na Lechie, jak się uda inwestorzy będą szczęśliwi, jak jebnie..... to zacznieniemy z miejsca gdzie Gedania jest teraz
odnośnik
21 sierpnia 2014, 17:20 / czwartek
Misiu, a co konkretnie jest zabronione ? Bo mi się wydaje, że nie jest zabronione korzystanie z piłkarza, który że tak powiem "jest własnością" funduszu. Z punktu widzenia Lechii to nie ma znaczenia. Problem byłby, gdyby np Dawidowicz był "własnością" funduszu przy przechodzeniu do Portugalii.
21 sierpnia 2014, 17:28 / czwartek
Dla nas nie ma to żadnego znaczenia, czy jesteśmy właścicielami tylko, że na kredyt (czytaj musimy płacić extra kasę dla darczyńcy). Czy gra u nas zawodnik za, którego nie musieliśmy zapłacić pełnej kwoty, ale również nie jest naszą własnością (ale musimy płacić extra kasę dla darczyńcy zwanego funduszem).
Efekt jest taki sam, przy braku efektu czytaj kasy która ma popłynąć razem z tysiącami kibiców i wynikami piłkarskimi, pozostaniemy:
przypadek znany czyli kredyt: będziemy mieli zawodników, ale zadłużenie spowoduje konieczność wyprzedaży zawodników. Pozostaniemy z długiem oraz z wychowankami na ławce.
przypadek drugi czyli te "ukochane" fundusze: pozostaniemy bez zakontraktowanych zawodników (zresztą i tak większość to czasowe wypożyczenie) z długiem + opłatami dla funduszy (nie działają one gratis, jak mogłoby się komuś wydawać) oraz bez wychowanków bo wszyscy wcześniej zostaną sprzedani rozwiązane zostaną kontrakty.
Już obecnie nawet z rezerw są wypychani zawodnicy przez nowy super zaciąg, więc gdzie jest miejsce dla wychowanków? Zero, nul możliwości grania w Lechii.
Diogo Ribeiro super kontrakt Lechii niczego nie zagrał, a już została umowa rozwiązana.
21 sierpnia 2014, 17:43 / czwartek
Mi się wydaje, że nie mamy zobowiązań wobec funduszy. Ewentualnie płacenie zawodnikom wynagrodzenia które to i tak powinno się zwrócić w przypadku sprzedaży zawodnika przez fundusz (zakładam, że klub ma na własność z 25 % piłkarza i tyle dostaje w przypadku jego odsprzedaży). Fakt jest taki, że nie mamy nic do powiedzenia w takim przypadku. Poza tym ja do końca nie wiem, którzy zawodnicy są u nas na takich zasadach. Zresztą i w ich interesie i funduszy jest żeby grali jak najlepiej co się przełoży na klub a tym samym wychowywanie swoich w 100% własnych piłkarzy.
16 września 2014, 15:55 / wtorek
To może pozostaniemy przy tym co wiemy.
A wiadomo jest, że Lechia nie zapłaciła za wszystkich zawodników, a do tej pory robiła to z poślizgiem. Mówię o letnim zaciągu. Na marginesie, jak słyszę że nowy nasz współwłaściciel (menago) nie wziął prowizji to krew mnie zalewa.
Zadłużenie Lechii względem WCF pozostaje nadal, zmniejszone zostało oprocentowanie tego długu i mamy się z tego ... cieszyć?
Mam nadzieję, że nazwiemy później obecnego okresu balem na Titanicu.
16 września 2014, 16:01 / wtorek
Może czyta ktoś posiadający wiedzę lub dotrze moje pytanie do klubu i poznamy dane.
Ile wynosi obecnie zadłużenie Lechii? Jest mniejsze czy większe niż rok temu?
16 września 2014, 17:11 / wtorek
Myślę, że to pytanie powinno się pojawić najwcześniej po zapowiadanym sprawozdaniu finansowym i ustaleniu budżetu na sezon (który już de facto trwa w najlepsze...). Jakieś liczby do publiki zostaną rzucone i być może będą to właśnie te. Zreszta sama świadomość znania liczb nic nam nie da i niczego nie zmieni, skoro wiadomo, że nadal to zadłużenie posiadamy.
16 września 2014, 18:16 / wtorek
Dług 20 milionów informacja z końca lipca
16 września 2014, 18:34 / wtorek
dobra kumulacja w totka i mamy z bani
16 września 2014, 20:27 / wtorek
Spoko. Każdy wysyła 100 kuponów, a jak ktoś wygra, to niech przyniesie do mnie, a ja oddam kucharowi.
17 września 2014, 10:13 / środa
Gedania, gdy piszesz o tym, że Lechia nie zapłaciła za kogoś z letniego zaciągu to masz na myśli doniesienia „mediów” na temat Pawłowskiego?
Ta sprawa była wyjaśniana na niedawnym spotkaniu z mniejszościowymi udziałowcami.
17 września 2014, 23:58 / środa
Mam na myśli wywiad z Prezesem Lechii (tym nowym), wypowiedział się jasno.
Lechia płaci z opóźnieniem oraz nie wszystko zapłacone. Powiedział to innymi słowami oczywiście, ale kumający wie.
17 listopada 2014, 16:08 / poniedziałek
ciekawy fragment z gowna wyborczego
"Ostatnim biznesmenem, który sprzedał klub, był Andrzej Kuchar, były już właściciel Lechii Gdańsk. - Zgłaszali się do nas ludzie, którzy nie traktowali piłki nożnej jako dodatku do innego biznesu. Czy trudno znaleźć chętnego? To zależy od klubu i jego sytuacji organizacyjno-ekonomicznej. Należy pamiętać, że nikt nie kupi klubu, który ma ogromne zadłużenie - zaznacza Kuchar.
To zła wiadomość dla Wisły, bo przy Reymonta dawno nie było takiego bałaganu. Klub ma długi względem firm, a także byłych i obecnych zawodników, a całość szacowana jest na ok. 12 mln zł. Inne kwestie też nie przemawiają za Wisłą. Nie skusi np. terenami, bo stadion należy do miasta i nie jest funkcjonalny, a baza treningowa, choć dzierżawiona za niewielkie pieniądze, należy do gminy Myślenice. Plusy? Ceniona marka.
Tyle że to może być za mało, bo na rynku jest konkurencja - poważnych inwestorów szukają też trzy inne kluby polskiej ekstraklasy. - Dostaliśmy tyle propozycji i analizuje możliwość zainwestowania - przyznaje Kuchar."
odnośnik
30 listopada 2014, 09:00 / niedziela
Zamienił stryjek siekierkę na kijek.
30 listopada 2014, 14:20 / niedziela
Było siekierce nie oddawać klubu za czapkę gruszek i kilka obietnic
30 listopada 2014, 19:41 / niedziela
Jak siekierka decyduje to modlitwa nie pomoże, a nawet na namaszczenie za późno.
22 kwietnia 2015, 17:30 / środa
Grzegorz Ślak, zarządzający majątkiem zmarłego Aleksandra Gudzowatego, chce kupić piłkarski Śląsk. Przejęcie Śląska rozważa także inny inwestor - Andrzej Kuchar. Obaj biznesmeni mogą też zarządzać stadionem we Wrocławiu.
- W ostatnich dniach wpłynęły do miasta dwie propozycje podjęcia wstępnych rozmów dotyczących odkupienia akcji piłkarskiego Śląska. Na tym etapie nie udzielamy żadnych informacji o podmiotach, które złożyły oferty - mówi Barbra Zielińska-Mordarska, dyrektor wydziału komunikacji wrocławskiego urzędu miejskiego. I dodaje: - Jeśli dojdzie do rozmów w sprawie sprzedaży, to transakcja zostałaby przeprowadzona na zasadzie przetargu. Rozważamy także, ale to bardzo wstępne rozwiązanie, by sprzedaż akcji piłkarskiego Śląska powiązać z zarządzaniem Stadionem Miejskim przez nowego właściciela klubu.
Zarządza imperium Gudzowatego
Ustaliliśmy, że ofertę wykupienia wszystkich akcji Śląska złożył Grzegorz Ślak - biznesmen, prezes firmy Wratislavia, wchodzącej w skład grupy kapitałowej Bartimpex SA, należącej do spadkobierców milionera Aleksandra Gudzowatego.
- Potwierdzam, że grupa Bartimpex, którą reprezentuję, złożyła do władz Wrocławia zapytanie, czy możliwe jest kupienie stu procent akcji Śląska - mówi Grzegorz Ślak. - Jestem kibicem, ale i biznesmenem, więc mam pomysł na zarządzanie klubem. W ogólnej strategii zakładamy promocję naszych produktów przez sport. Uważam, że do Śląska trzeba będzie dokładać jeszcze przez trzy lata. Potem wszystko powinno się zbilansować. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia we Wrocławiu, to zainteresujemy się innym klubem, gdyż nasza grupa kapitałowa podjęła decyzję o promocji przez sport. Złożyliśmy też zapytanie o możliwość dzierżawy Stadionu Miejskiego na 15 lat. Mamy pomysł na jego ożywienie. Chcemy utrzymywać obiekt, oczywiście pod warunkiem, że przychody będą trafiać do nas - podkreśla Ślak.
Miasto w Śląsku ma niespełna 49 proc. akcji. Pakiet większościowy posiada trzech innych współudziałowców z firm: Hasco-Lek, PB Inter-System SA oraz Supra Invest SA, które niedawno utworzyły Wrocławskie Konsorcjum Sportowe. Problem w tym, że firmy te nie przekazują pieniędzy na funkcjonowanie drużyny. W efekcie jej sytuacja finansowa robi się dramatyczna. W minionym miesiącu piłkarze otrzymali tylko połowę pensji.
Teraz ruch należy do prezydenta Rafała Dutkiewicza, który powinien negocjować i przekonać właścicieli Wrocławskiego Konsorcjum Sportowego do odsprzedania swoich udziałów. Na pewno gmina chce sprzedać swoje akcje. Zielińska-Mordarska: - Potwierdzamy, że miasto jest zainteresowane odsprzedaniem piłkarskiego Śląska wiarygodnemu inwestorowi.
Kuchar chce Śląsk
Wiemy, że Ślak nie jest jedynym biznesmenem, który rozważa przejęcie Śląska. Nad transakcją zastanawia się także Andrzej Kuchar, wrocławski biznesmen, do niedawna właściciel piłkarskiej Lechii Gdańsk. Razem z Kucharem w Śląsk zainwestowałaby firma Sportfive - niemiecko-francuska agencja marketingu sportowego, szukająca sponsorów poza granicami kraju, sprzedająca prawa telewizyjne.
- Mogę rozważyć wejście w piłkarski Śląsk, pod warunkiem że zostanę właścicielem większościowego pakietu akcji - powiedział wczoraj "Wyborczej" Andrzej Kuchar.
22 kwietnia 2015, 17:35 / środa
o pasożyt obudził się z letargu
"Razem z Kucharem w Śląsk zainwestowałaby firma Sportfive .."
skąd My to znamy :/
wyjątkowy duet gwarantujący podbój polskich i europejskich boisk
heh
22 kwietnia 2015, 17:47 / środa
Puchar juz zapomniał jak we Wrocławiu jego plakaty wieszali, no i współpraca ze sportfive napewno owocna jak u nas
22 kwietnia 2015, 18:23 / środa
całe szczęście nas to już nie dotyczy...
żeby tylko potem Śląsk nie musiał tej kurwy spłacać
25 kwietnia 2015, 13:27 / sobota
25 kwietnia 2015, 17:03 / sobota
Romek a powiedz szczerze na jakiej podstawie twierdzisz, że Żelem miał w Gdańsku złą opinię?
5 czerwca 2015, 18:41 / piątek
z gówna wyborczego
Trudno w historii Korony znaleźć ważniejszy mecz niż piątkowe starcie z Podbeskidziem. Od niego będzie zależał nie tylko ligowy byt, ale istnienie klubu w obecnym kształcie.
W kontekście ważnych spotkań często mówi się, że są "o życie". Niejednokrotnie na wyrost. Ale dla Korony piątkowa konfrontacja taka właśnie jest. To mecz zdecydowanie o coś więcej niż kolejne ligowe punkty, nawet więcej niż utrzymanie w ekstraklasie. To mecz, który będzie miał ogromne znaczenie dla przyszłości klubu. Mecz o życie Korony.
11 czerwca minie dokładnie dekada, gdy po remisie na stadionie przy Szczepaniaka z Ruchem Chorzów kilka tysięcy kibiców przemaszerowało na plac Wolności, by wspólnie z piłkarzami świętować epokowy awans do ekstraklasy. W "nowożytnej" historii Korony było kilka spotkań, które mogły znacząco wpłynąć na bieg piłkarskich wydarzeń w Kielcach. Finał Pucharu Polski z Groclinem w 2007 roku, spotkanie z Dolcanem w ostatniej kolejce pierwszoligowego sezonu 2008/09 czy mecz z Widzewem trzy lata później, którego stawką był awans do europejskich pucharów. Ale aż tak istotnego jak pojedynek z Podbeskidziem jeszcze nie było.
Porażka i możliwy spadek sprawią, że Kielce nie tylko utracą ekstraklasę, ale i być może na długie lata piłkę na względnie wysokim poziomie. Wprawdzie ani władze klubu, ani miasta tego na razie otwarcie nie mówią, ale w mniej oficjalnych rozmowach maluje się bardzo pesymistyczny scenariusz. Spadek z ekstraklasy może oznaczać, że nowy sezon Korona rozpocznie nie na jej zapleczu, ale w... trzeciej lidze. Klub odcięty od finansowania z telewizji oraz najprawdopodobniej pozbawiony wsparcia z budżetu miasta może nie mieć zabezpieczonych środków na rywalizację w pierwszej lidze. Wycofanie się z rozgrywek w najlepszym wypadku oznacza zjazd o dwie klasy.
Korona musi więc wygrać, aby utrzymać się nie tyle w lidze, co przy piłkarskim życiu. W przypadku pozostania w ekstraklasie warianty na przyszłość są dwa. Pierwszy zakłada funkcjonowanie klubu na poziomie absolutnego minimum wydatków. Z mocno okrojoną i odmłodzoną kadrą. Po sezonie kontrakty wygasają 16 piłkarzom, z podstawowego składu obowiązują tylko Kamila Sylwestrzaka, Vlastimira Jovanovicia i Sergeja Pilipchuka. W przypadku dobrze zarabiającej dwójki obcokrajowców klub najprawdopodobniej zdecyduje się o ich rozwiązaniu. Swoją przyszłość w Kielcach wszyscy piłkarze mają poznać w najbliższych dniach. Prezes Marek Paprocki będzie spotykał się z zawodnikami i informował o planach klubu.
Choć niewykluczone, że decyzje będą zapadały już po ustaleniach z nowym właścicielem. Bo utrzymanie daje również możliwość wprowadzenia w życie drugiego wariantu, który zakłada sprzedaż akcji Korony. Tak jak informowaliśmy, stworzenie klubu satelickiego w Kielcach rozważają władze AS Roma. W ostatnich dniach wprawdzie pojawiały się głosy, że Włosi ze swego pomysłu wycofali się, ale według naszych informacji sprawa wciąż jest aktualna.
W Koronie liczą jednak, że zachowanie ligowego bytu pozwoli sfinalizować negocjacje z innym zainteresowanym zakupem klubu. A tym jest działający w przeszłości m.in. w branży medialnej, obecnie współwłaściciel Wrocławskiego Centrum Finansowego Andrzej Kuchar. Biznesmen z Dolnego Śląska również przedstawił swoją ofertę władzom miasta. Kuchar w latach 2009-14 był większościowym udziałowcem Lechii Gdańsk.
Powodów, dla których Korona musi wygrać z Podbeskidziem, zatem nie brakuje. W piątek wieczorem wiele się wyjaśni. Początek meczu na Kolporter Arenie o godz. 20.30.
5 czerwca 2015, 18:48 / piątek
No to zacznie się dla kielczan zaciskanie pasa.
O takich zawodnikach jak grający obecnie Oliver Kapo będą mogli sobie jedynie pomarzyć.Zaczną się castingi 3 ligowych piłkarzy z woj dolnośląskiego (m.in brat Machaja) i innych Rachuji.
Jak kuchar wykupi ich akcje to dla mnie Korona murowany kandydat do spadku w następnym sezonie.
5 czerwca 2015, 19:12 / piątek
brat Machaja jest zawodnikiem śląska
5 czerwca 2015, 19:14 / piątek
Ciekawe w jaki sposób AK 60MB chce wydoić Koronę z kasy jak tam tej kasy nie ma, chociaż w sumie na Lechii zarobił to pewnie jakaś fajna pożyczka dla nich się znajdzie.