Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Lechia - Zagłębie, sobota, 5.04. 15.30

strona 2/2

5 kwietnia 2014, 20:26 / sobota
"Wygraliśmy 3 mecz z rzędu u siebie, a na tym estadio się to chyba jeszcze nie zdarzyło"

To było drugie z rzędu zwycięstwo u siebie, po drodze był remis w PP. Na ta chwilę tylko Probierz i Moniz wygrali dwa razy z rzędu na PGR Arenie.
5 kwietnia 2014, 20:37 / sobota
A.C.A.B

Czy na prawdę Gałek tak powiedział? Jeżeli tak to niedługo znowu będzie spina jak do Hadaja czy jak to jego dziwne nazwisko się pisze ;)
5 kwietnia 2014, 20:49 / sobota
hehe Amica - Jag 2:0, ale to dopiero 18 min.
5 kwietnia 2014, 20:50 / sobota
Tak, tak powiedział. Trochę dziwnę, że ktokolwiek tego nie słyszał..
Stadion po tym "wybuchł" śmiechem
5 kwietnia 2014, 20:51 / sobota
Powiedział kulturalnie: "Kibice gości prosili o gola i dostali", stwierdził fakt obiektywny po prostu bez napinki żadnej:)

Amen
5 kwietnia 2014, 20:52 / sobota
Nie byłem na meczu, nie miałem okazji. Nie słyszałem w TV :)
5 kwietnia 2014, 22:14 / sobota
Mecz pod każdym (mam nadzieję) względem ok....
Mam nadzieję - w sensie że pedały co wpadły na rodzinny dostali za swoje:)
TYLKO BKS
5 kwietnia 2014, 22:42 / sobota
Bardzo dobrze Marcin powiedział, powinien dodać tak się bawią ludzie...;), pzdr Marcin
5 kwietnia 2014, 23:33 / sobota
Jestem ciekaw jakby wyglądały komentarze na forum gdyby abwo strzelił nam brame w ostatniej minucie i stracilibyśmy zwycięstwo.Od dziś z murzynów szanuje tylko Abwo :)
5 kwietnia 2014, 23:49 / sobota
Co do sytuacji z Abwo - tam był spalony swoją drogą. Po raz kolejny okradliby nas z punktów, gdyby nie Bączek (lub jak kto woli nieudolność strzelecka kreta). Cieszy zwycięstwo, ale pozostał jeszcze jeden finał, który trzeba wygrać nie patrząc na innych, bo różnie w tej ostatniej kolejce rundy zasadniczej może być. Jakiś sędzia Laguna, czy coś...
6 kwietnia 2014, 00:42 / niedziela
trzeba uczciwie przyznać, że murzyn był jednym z silniejszych punktów naszej drużyny. Był niezwykle pożyteczny . Moja ocena 7/10.
6 kwietnia 2014, 01:26 / niedziela
Mamy na razie trenera, który ma dużo szczęścia, to ważne, ale z taką grą w obronie to my w górnej połówce możemy od niektórych dostawać po 3-4 gole w każdym meczu. Niemniej lepiej w górnej połówce dostawć 3 gole niż remisować w dolnej :)
6 kwietnia 2014, 09:11 / niedziela
tak się bawią ludzie kiedy Lechia z kurwą gra
6 kwietnia 2014, 09:27 / niedziela
@ Bastion: trzecie zwyciestwo z rzedu w lidze. Mamy twierdze PGE!
6 kwietnia 2014, 10:48 / niedziela
odnośnik

komiks o myrku któremu nigdy mało :) :)
6 kwietnia 2014, 11:02 / niedziela
hehe cos mało kurewek wczoraj wspierało krecików, na swoim wyjeździe też garstka :)

A wracając do tematu to świetny mecz, szkoda tylko tych błędów po których padła bramka i po których krety miały praktycznie setki. Mam nadzieje, że Moniz ogarnie to jakoś a po sezonie dołączą do zespołu solidni obrońcy. Vranjes moim zdaniem lepszy grajek niż Melikson.
AVE LECHIA
6 kwietnia 2014, 12:22 / niedziela
3 z rzędu zwycięstwo w lidze na PGE jeszcze sie nigdy nie zdarzyło. Suma szczescia powinna wyjsc 0 wiec po pechowych stratach punktów (z Pogonią, PBB itd.) teraz grajki mają farta. Gorsza strona to taka ze własciwie wszystkie szanse Zagłebia wynikały z megababoli naszych graczy. Jesli taką beztroską grę zaprezentują we Wrocku to może nam pierwsza 8 przejsc koło nosa. Tu jest pole do popisu dla Moniza, bo stawiac na ofensywny futbol można ale bez prezentów dla przeciwnika.

TYLKO LECHIA!
6 kwietnia 2014, 12:45 / niedziela
Za pozno wyjebali Probierza.
6 kwietnia 2014, 12:53 / niedziela
Zgadzam się, chociaż piłka nożna to gra błędów, to u nas są one zbyt głupie i częste. Widać ostatnio brak Deleu ( błędy Kolombo i Stolarskiego ). Nieźle zagrał Pietrowski, ale to też ciągle nie to. Zawiódł mnie oczywiście również Dawidowicz, tak sobie zagrał Kostrzewa. Nie wiem czy Dawidowicz odejdzie, ale jeżeli faktycznie mamy walczyć o te puchary w następnym sezonie, to bez 4-5 mocnych piłkarzy będzie nam trudno. Środek obrony, prawa obrona, defensywny pomocnik, skrzydłowy i napastnik. U Tuszyńskiego brakuje mi czasem tego nosa, może wybije się na wyższy poziom, a Sadajew nie jest zbyt bramkostrzelnym piłkarzem, chociaż lubię jego grę. Nie wiadomo też co z Makuszewskim, nie wiem czy istnieję możliwość by został u nas po tym sezonie, ja jestem jak najbardziej za, bo to fajny skrzydłowy, z niezłym strzałem, dośrodkowaniem, techniką i szybkością. Przydałby się ktoś taki po drugiej stronie, z całym szacunkiem dla Piotrka Grzelczaka, a także Frankowskiego, na którego ciągle mocno licze, bo papiery na granie ma.
6 kwietnia 2014, 14:14 / niedziela
Co za mecz, podkoszulek do zmiany :)

Rzeczywiście więcej rozegrania w środku i w tyłach, nie było wywalania piłki na pałę.
Lechia cały czas lepsza piłkarsko (bardzo mocny środek) a korupcjaki nic by nie strzeliły, gdybyśmy im nie podali piłki, ale to wiem dopiero teraz, bo na meczu nerwy masakryczne... Ciągle stał mi przed oczami mecz z Podbeskidziem z początku rundy, gdzie cisnęliśmy całą drugą połowę, a tamci zrobili jedną akcję i zremisowali.

W meczu ze Śląskiem liczę jednak tylko na szczęście, jakie mieliśmy w Bydzi. Moim zdaniem Śląsk to obecnie jedna z najlepiej grających drużyn ligi, obok Cracovii i Lecha.

I jak słusznie zauważył Stogi, pod koniec próba druku w stylu gola Podbeskidzia przeciwko Ruchowi tydzień temu. Bo jakoś nie wierzę w przeoczenie metrowego spalonego. Nawet na boisku spalony był niemal pewny, a w powtórkach TV to już pewne. Sędzia ukarany, ale Bielsko ma 3 punkty.
Na to też musimy uważać, czyli nie liczyć zbytnio na spalone.
6 kwietnia 2014, 14:22 / niedziela
Widać, że Moniz ma pozytywny wpływ na psychikę grupy i to przynosi efekty. Suma szczęścia pod naszą bramką równała się sumie pecha jakiego mieliśmy pod ich bramką (słupki, poprzeczki), ale te babole muszą się skończyć! Branie gry na siebie i odpowiedzialności za posiadaną piłkę (co chyba intensywnie próbuje wprowadzać trenejro) oznacza nie tylko rozegranie ofensywne, ale używanie mózgownicy również w okolicy swojego pola karnego! Tym razem nam się upiekło, ale nie zawsze tak przecież będzie.

W temacie Pietrowskiego: on już grywał na obronie nie raz, nie pamiętam dobrze już czy to na prawej, czy lewej, ale to właśnie na tej pozycji chyba nawet debiutował i grał w ekstraklapie. Jestem zdania, że należy go tam właśnie przestawić, bo na d3fensywnym pomocniku ostatnio grał fatalnie - widać zbyt dużo odpowiedzialności go przytłacza i siada mu to na bani, co skutkuje błędnymi decyzjami, a te na tej pozycji stanowią mega ryzyko dla naszej defensywy... Miejmy nadzieję, że do meczu we Wrocławiu będzie można już wstawić ponownie do składu Maderę i to nam zapewni trochę więcej jakości na tyłach.

Po za tym pamiętajmy, że Frankowski to nasz rozgrywający na lata! Przy tym trenerze ma szansę rozwinąć się i pokazać czy ma talent na miarę swoich (i naszych) oczekiwań!

Za tydzień 3:2 dla nas, a potem duża szansa na puchary już teraz..!
6 kwietnia 2014, 14:26 / niedziela
Śląsk nie wygrał żadnego z ostatnich 5 spotkań, a Ty mówisz o najlepszej piłce :) ?

ps. co nie zmienia faktu, że na Lechii zawsze najłatwiej było się przełamać.
6 kwietnia 2014, 15:17 / niedziela
Ludzie się radują , frekwencja rośnie, wiosna napiera a Lechia napierdala . Jednak zamieszczone w tym wątku uwagi i spostrzeżenia wskazują na sporo pilnych problemów do rozwiązania. Jak to w życiu.
Trener ma szczęście – to fakt, ale on temu szczęściu chce pomóc. Ofensywna taktyka skutkuje NIEUCHRONNIE zwiększeniem ryzyka utraty gola po stracie piłki , bo z tyłu jest pusto i dwa podania z klepki i napastnik gości dochodzi do dobrej pozycji strzeleckiej. Dobry bramkarz może znacząco powiększyć szanse na to, że podejmowane ryzyko w 10 kolejnych meczach statystycznie się opłaci. A Bączek wszedł chyba do gry. To optymistyczne. Drugi czynnik - nasi obrońcy, gdy druzyna grała bardziej bezpieczny futbol, bardziej zachowawczy trzymając szyk i zmniejszając odległości między zawodnikami środka pola i obrony, nie byli narażeni na tak dynamiczne wejścia napastników . Teraz potrafią we dwóch zaatakować szarżującego zawodnika zderzyć się ze sobą a ten z piłką może wówczas robić, co chce. Obrońcy maja co robić : nauczyć się współpracować , dzielić krycie i uzywać języka - jak nie polskiego to jakiegokolwiek - może być nawet szyfr ale musza wiedzieć, co kolega chce zrobić a zawodnik asekurujący, jeśli dobrze czyta grę, zrobi już, co trzeba.
Z przodu piłkarze nadal boją się wychodzic na pozycje i często statycznie czekają, co się zdarzy, zwalniając akcję i utrudniając zaskoczenie rywala. Przy dośrodkowaniach ( jest ich sporo teraz , zwłaszcza z prawego skrzydła, zwykle znajdzie się ktoś na krotkim słupku, ktos , kto zamyka akcję ale przed bramkarzem nie ma nikogo a właśnie tu ląduje piłka , zdejmowana przez stoperów - stoperów a nie frajerów, więc odbitych piłek raczej nie dostana nasi na dobitkę, może wywalczą je jeszcze przed polem karnym ale zagrożenia bramkowego z takiej akcji nie ma nadal. Po stracie piłki nadal jest za mały pressing ze strony zawodników ofensywnych. Jedynie Grzelczak i Sadajew walczą o ponowny odbiór piłki już w tej strefie boiska.
Reasumując :
1 - jest przeniesienie środka ciężkości sposobu gry na grę do przodu
2- jest efekt zaskoczenia, no i trochę szczęścia, udało się więc dwa razy pod rząd wygrać
3. Nie ma co na dłuższą mete liczyć na szczęście a tym bardziej na zaskoczenie . Rywale nas rozpracują i postarają się wykorzystać luki, jakie nagle powstały w wyniku przestawienia się na taką beztroską grę.
4. Aby nie było potem takich bęcek i potrzeby zmiany trenera, już teraz trzeba poprawiać wspomniane mankamenty i liczyć na to, że trener zmieniać będzie tez repertuar, bo Kafarowi dobrze szło dopóki nie został totalnie rozpracowany . Później było już głównie pod górę.
1 2
 
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.023