LECHIA - Jagiellonia (23.11.2014) godz. 15:30
strona 3/3
24 listopada 2014, 07:54 / poniedziałek
Nie wiem dlaczego gra Dźwigała ale to chyba sprężyna Mandziary. Gość ma jak to mówią "taki cnotliwy bieg". Cały czas na ugiętych nogach. Nie ma tej zawziętości stopera. Zwykle u stopera piłka przejść jeszcze może ale napastnik już nie. Bączek zrobił postęp. Ma te swoje wady ale naprawdę wyglądał nieżle. Jeśli nie wychodzi do dośrodkowań to musi mieć dwóch wieżowców przed sobą. i tyle. Nie wiem na ile to prawda ale prokurent podobno faworyzuje zawodników Piekariowych. Psuje atmosferę. Jeśli dzieli szatnie na swoich i tych innych to długo to nie pojedzie. Mam nadzieję, że Brzęczek to opanuje. Trzymam za niego kciuki bo już mam dość tych zmian trenerów.
24 listopada 2014, 08:39 / poniedziałek
Tak się zastanawiam, czy zamiana Vranjesa na Nazario nie byłaby dobrym posunięciem, dać pograc na skrzydałach Pawłowskiemu i Makuszewskiemu, kwestai nieco dublowanych pozycji Borysiuka i Łukasika, w obronie chyba jednak Valente za Dźwigałę, aczkolwiek dla mnie podobne poziomy, na pewno nie Grek na lewą obronę, Możdżenia oceniam przeciętnie, ale w sumie i tak jest lepszy od Pietrowskiego, więc niech się ogrywa. Myślę, że oni w końcu zaskoczą, przydałoby się nie stracić wyraźnego kontaktu ósemką, a może jest jeszcze szansa na powtórkę z poprzedniego sezonu.
24 listopada 2014, 09:26 / poniedziałek
Dobry mecz i debiut Jerzego Brzęczka. A widać że coś się zmieniło, już po pierwszych podaniach, podobnie jak za Moniza. Nie chce mi się czytać tego waszego sapania i poporzednich wpisów (założe się że 70 % to narzekanie), ale moim zdaniem serio będzie dobrze.
up: Lepiej że faworyzuje zawodników Piekarskiego niż Mandziary.
W transmisji wyglądało to naprawdę świetnie. Ah, i cieszmy się, bo mogliśmy w tym meczu nie mieć punktu.
24 listopada 2014, 09:29 / poniedziałek
duch91: 100 % popracia. Ci ludzie jeszcze nie zrozumieli że taką postawą nic drużynie nie dadzą. Absurdem jest to, że Ci którzy uważają się za tych najwierniejszych i najbardziej kumatych, potrafiących zacząć z kimś dyskusję od wypominania że chodzi na Lechie od pieluchy, najbardziej na drużynę potrafią je*ać i najwięcej w nich jadu. Takich ludzi nam nie potrzeba. Ocknijcie się.
24 listopada 2014, 09:56 / poniedziałek
Zobaczymy jak Brzęczek zareaguje na to co wczoraj zobaczyliśmy na boisku. Ciekaw jestem wyjściowej jedenastki w kolejnym meczu i ewentualnych zmian taktycznych.
Jestem zdania, że problemem nie są słabi piłkarze (bo w wielu przypadkach nie są). Widać gołym okiem, że są źle przygotowani. Brakuje też systemowej myśli trenerskiej co wynika z nadmiernej ingerencji menadżerów (zwłaszcza w oknie transferowym). Objawia się to brakiem spasowania właściwych zawodników pod konkretne ustawienie (problem Borysiuka i Łukasika czy problem Vranjesa i ich pochodne).
Szatnia również nie jest monolitem i tu oczekuję owocnej ingerencji Brzęczka.
Liczę na to, że osoby decyzyjne w klubie odrobią lekcje i po zimie przyjdzie wiosna nie tylko meteorologiczna ale i dla Lechii.
Z biało-zielonym pozdrowieniem.
24 listopada 2014, 10:14 / poniedziałek
a propos trenera- dało się zauważyć, że facet na ławce jest mocno zaangażowany - pokrzykuje, sporo chodzi, gestykuluje - nawet auty wykorzystywał do przezywania uwag.
24 listopada 2014, 12:07 / poniedziałek
thorin77
24 listopada 2014, 09:56 / poniedziałek
Zobaczymy jak Brzęczek zareaguje na to co wczoraj zobaczyliśmy na boisku. Ciekaw jestem wyjściowej jedenastki w kolejnym meczu i ewentualnych zmian taktycznych.
Dokładnie. Dysproporcja w postawie ,a nawet zaangażowaniu poszczególnych piłkarzy była bardzo widoczna. Nie można było oczekiwać ,że w pierwszym meczu się wszystko zmieni, można oczekiwać wyciągania wniosków.
24 listopada 2014, 17:15 / poniedziałek
Narzekacie na Nikole a chłopak gra cały czas na środkach przeciwbólowych z kontuzją. W którymś wywiadzie było powiedziane, że gra na własne ryzyko bo wie, że nie ma zmiennika.
24 listopada 2014, 17:41 / poniedziałek
Oby trener sprawił że, zmieniany zawodnik , jak pan piłkarz Makuszewski zapie... do linii a nie się czołga przy wyniku 1:1
24 listopada 2014, 18:10 / poniedziałek
Pan piłkarz Makuszewski nic nie musi, zreszta tak jak i pozostali panowie piłkarze.
Bez wzgledu na to wygraja czy przegrają to kibice ich kochają.Ja co prawda nie podzielam tego uczucia ale kto wie?Moze oni faktycznie w to uwierzyli? W końcu co mecz - nieważne ze zajebany- słysza tę pieśń ku pokrzepieniu ich serc.Ladny interes, bo w takim przypadku długo mozemy poczekac na wygrany mecz....
24 listopada 2014, 21:02 / poniedziałek
d.g.
No nie... Naprawde? Naprawde uwazasz, ze "czy wygrywasz, czy nie" skierowane jest do pilkarzy?
24 listopada 2014, 21:32 / poniedziałek
"W sercu moim... LECHIA"
Czy tam jest jakieś słowo o piłkarzach? Ja to zawsze będę śpiewał zgodnie z tym co myślę. Lechia to my! Ps. Dzięki za doping na meczu, mogłoby być oczywiście 100% lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o zaangażowanie. W dalszym ciągu widać sporo osób z założonymi rękami które nie śpiewają. I tutaj prośba do osób, które zasiadają w młynie. Ogarniajcie to i zwracajcie uwagę a nie będziemy musieli przerywać śpiewania na zbędne upominanie itp. Co do poziomu dopingu: jest jak jest ale patrząc na naszą sytuacje w tabeli nie jest najgorzej. Jednak patrzeć trzeba do przodu a nie za siebie i w następnym meczu cokolwiek by się nie działo ZAPIERDALAMY. Pozdrawiam :)
24 listopada 2014, 22:30 / poniedziałek
A Ty naprawde uważasz ze ja tak uważam?Naprawde nie zrozumiales o co mi chodzilo?Nie wierzę....
ps.Karolek jak spiewacie dla siebie i reszty kibiców to ok:-)ale wiesz kopacze moga mysleć ze to dla nich i co wtedy?
25 listopada 2014, 00:40 / wtorek
Szanowni...
od 1 min. gramy na czas - nie mają chłopcy sił na 90 min. grania.
Trener o tym wie, dlatego Bączek celebruje wybicia, środkowi wymieniają 45 podań między sobą, wszyscy zawodnicy snują się jak muchy.
Chcą dojechać do końca rundy i uciułać ile się da.
Taka prawda
25 listopada 2014, 10:27 / wtorek
Jeremi ma racje, niestety.
26 listopada 2014, 00:27 / środa
może to i prawda z tym oszczędzaniem sił ale w tle widać też .... klątwę PGE Areny:
nie mogła tu wygrać Lechia, nie mógł wygrac Probierz, więc co mogło z tego być ?
Remis. Jedna bramka lechisty ( niedawnego) , jedna ... jagiellonisty ( brzmi głupio ) i po inauguracji nowego trenera . Ten jest ponoć bardzo "akuratny"i ambitny. Pytanie, czy nie zabraknie mu wyobraźni, bo wysiłek jest w stanie znieść ponoć duży. Kafar miał łeb pełen pomysłów, zabrakło mu trochę konsekwencji. Do takiego trenera piłkarze niestety nie lgną od razu. Muszą zobaczyć, że są efekty a o nie jest trudno, jeśli piłkarze nie przejma tego zapału od trenera. I tak kółko się zamyka. Będzie ciężko, czeka nas chyba długi marsz.
26 listopada 2014, 10:04 / środa
Ale o tym ze czeka nas dlugi marsz wiadomo od samego poczatku, gdy okazalo sie ze Wernze przejmuje Lechie. Kto sie spodziewal ze z miejsca bedziemy lać wszystkich w lidze? Dodatkowo media napompowaly balon, ktory nie pomogł drużynie na starcie.
26 listopada 2014, 10:12 / środa
Tak, długi marsz....tylko po co było rezygnować dość dobrze dobranej i oznakowanej drogi na rzecz wyboistej ścieżki kluczącej po ciemnym lesie i tak naprawdę nikt nie wiem kiedy ta ścieżka w końcu wyprowadzi nas z tej ciemnej...
O to mozna mieć pretensje. No, ale teraz nie ma co płakac i trzeba liczyc ze w końcu sie ogarną i GPS Brzęczka pomoże wyjsc na prostą.
TYLKO LECHIA!
26 listopada 2014, 11:34 / środa
d.g.
Nie wiem, co tu jest do rozumienia. Napisałeś to wprost. Przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź. I pamiętaj, że to nadawca odpowiada za odpowiednie kodowanie komunikatu. Jeśli nieprawidłowo formułujesz myśl, to nie dziw się, że nikt tego nie rozumie.
Pozdro;)