ŚLĄSK-LECHIA (18.04.2014 godz.15:30)
strona 5/5
18 kwietnia 2015, 23:31 / sobota
A tak z innej beczki. Strasznie razi mnie w oczy określanie Śląska jako: "padlina", "ogóry" itp. Oczywiście rozumiem, że chodzi o Ich piłkarzy, których kibice Śląska zapewne określają podobnie. Ale nam chyba nie do końca wypada. Co do meczu, to już historia.
18 kwietnia 2015, 23:33 / sobota
Dopóki trybuny beda decydowaly, kto ma za zaslugi dostac kontrakt i grac - to trzeba byc gotowym, ze takie mecze sie zdarzaja ;)
Co do samego meczu i zachowania zawodnikow Slaska to.. ten sie smieje, kto sis smieje ostatni ;) za rok sie posmiejemy;)
Oby Zawisza ugryzl Legie, i dalej walczymy o mistrza. Ja w to wierze.
18 kwietnia 2015, 23:51 / sobota
Drugi wątek meczowy założony przez nicka z małej L z kropkami i drugi mecz przegrany. Bana mu i za to. Pdk.
19 kwietnia 2015, 00:13 / niedziela
Kurwa ja pieprze co wy kibice sukcesu. Ale se kurna pogadalem he he.
A teraz na poważnie dla tych co tak nie lubią naszego trenera bo to jest wfista i każdy wystawił by lepszy skład ale spójrzmy na ten niby szeroki skład wg mnie mamy 6- 7 piłkarzy na grę w dobrym tempie w ekstraklasie + 5 innych graczy którzy jeśli grają z większością z tej 7 to w miarę dotrzymują im kroku a jak wypada 2 czy 3 czołowych graczy to jest kwesti przypadku jest dobry wynik. Dla mnie trener Brzeczek próbuje latać te dziury jak się da ale kim -grał Możdżeń padaka gra Dzwigala padaka,, napastników też mamy taki szeroki wybór że ho ho bo w bramkę potrafi strzelić tylko od czasu do czasu tylko Antonio. Niestety trzeba się modlić by obrona nam się jak najszybciej wykurowała i liczyć że coś strzelimy.
19 kwietnia 2015, 00:22 / niedziela
a wy znowu o mnie? weźcie przestańcie, bo głupio mi......
a propos meczu, to Rudinilson zagrał w miarę dobrze, może coś z niego wyrośnie
Szkoda mi Pietrowskiego, oprócz karnego z dupy i 3. gola to nie popełniał poważnych błędów
Brzęczek przekombinował, dając Milę i Vranjesa koło siebie oraz ze skrzydłami
Grzelu pauzuje w następnym meczu, więc
19 kwietnia 2015, 01:03 / niedziela
Ty jesteś albo:
a) głupi
b) tępy
c) przyjebany
d) jebnięty
e) niedorozwinięty
Mozna zaznaczyć wszystkie odpowiedzi. Sam piszesz kretynie (tego nie ma w odpowiedziach), że oprócz karnego i 3 bramki nic nie zawalił. No fakt kurwa debilu mógł jeszcze zawlić drugą, wtedy by zagrał źle:)
19 kwietnia 2015, 02:27 / niedziela
@ Cygnus x-1: hola hola, piękny kawalerze! Jaka krytyka Colaka, jaki drewniany? Ja tylko napisałem, że od czasu do czasu mógłby spróbować nawinąć obrońcę, nic więcej. Uważam, że Colak takich Fritzów, Buvali i innych "asów" wciąga NOSEM (i to tylko jedną stroną). Tyle, że nigdy nie będzie wielkiego pożytku z takiego gostka, skoro jedyną taktyką będzie "laga na Antka" od któregoś z PIĘCIU pomocników.
@MSZE: Pietrowski nie jest "dyżurnym kozłem ofiarnym"... on jest po prostu OFIARĄ i melepetą. Od lat! Pisałem już co powinien zrobić jeśli naprawdę ma Lechię w sercu. Natomiast racją jest, że "szef jest odpowiedzialny za wyznaczenie zadań i dobór wykonawców" i nie kumam dlaczego wciąż trzyma się takiego piłkarskiego aktorzynę w tym klubie.
W kwestii Możdżenia: jeśli Lechia uważa się (poprzez swoich właścicieli i 'zarządców') za profesjonalny klub piłkarski, to powinna wprowadzić do kontraktów zawodniczych profesjonalne warunki. NIEDOPUSZCZALNYM jest gdziekolwiek na świecie w jakimkolwiek zawodowym sporcie, żeby zawodnik wypowiadał się tak jak Możdżeń! Jeśli nie możesz powiedzieć nic pozytywnego dla klubu, to zamilcz... proste! Już chyba Twain powiedział: "Better to remain silent and be thought a fool than to speak out and remove all doubt." Możdżeń kłapnął pyskiem już dwa razy i powinien mieć mocno przykrócony łańcuch. A jak się panu piłkarzynie nie podoba, to wolna droga by wypierdalać z powrotem do krainy kwitnącej bulwy. Sayonara!
Na razie tyle... już i tak chyba przekroczyłem swoją średnią wpisów na forumie... ;-)
19 kwietnia 2015, 02:58 / niedziela
Powiem coś niepopularnego, ale w sytuacji, jaką mamy, chciałbym odzyskać Sadajewa. Jestem prawie przekonany, że akurat w parze z Colakiem zniszczyli by tę ligę. Sadajew świetnie kiwa i pozyskuje piłkę. Ma problemy ze skutecznością. Colak z kolej ma problem z pozyskiwaniem piłki (musi ją po prostu dostać), ale jak już ją dostanie, to bardzo często jest z tego gol. Ja wiem, że Czeczen ma swoje problemy, ale abstrahując od tego, myślę, że to byłby wybuchowy duet.
19 kwietnia 2015, 07:25 / niedziela
@ buziek
Bardzo chciałbym móc cokolwiek pozytywnego napisać o Brzęczku ale naprawdę nie ma obiektywnie ani jednej rzeczy za którą można go pochwalić. Jego taktyka jest prosta - W-W jakoś to ogarną w obronie a z przodu od czasu do czasu coś wpadnie. Poza Borysiukiem i w 2-3 meczach Vranjesem to wszyscy z przodu grają totalnie bez ładu i składu, koronnymi przykładami są Kevin Mila i Makuszewski. Nie ma żadnej taktyki, żadnej płynności w grze, żadnych wyćwiczonych schematów. Wszystko robionme jest na 3-4 tempa i przeraźliwie wolno. Postęp jaki zespół wykonał jest wyłącznie zasługą W-W i w mniejszym stopniu Gersona i Janickiego, którzy przy nich robią postępy. Brzęczek do tego żadnej zasługi nie powinien sobie przypisywać.
Statystyki które przytoczyłem w poprzednim wpisie nie kłamią podobnie jak ta:
Bramki strzelone jesienią: 24 w 19 meczach, średnia 1,26/mecz
Bramki strzelone wiosną: 8 w 9 meczach, średnia 0,89/mecz
Może uważasz że 9 meczy to za mało żeby wyciągać wnioski, albo że mieliśmy plagę kontuzji z przodu?? Moim zdaniem nie ma dla Brzęczka zadnego usprawiedliwienia.
Oczywiście postulat o wywaleniu trenera przed dwoma decydującymi meczami jest absurdem ale jeżeli nie wejdziemy do ósemki to będę zdecydowanym zwolennikiem tego rozwiązania. Oczywiście trzymam kciuki za papieża żeby udowodnił że się mylę i jest właściwą osobą na tym stanowisku.
19 kwietnia 2015, 12:09 / niedziela
Od czasów Moniza żaden trener nie miał takich wyników i nie potrafił tchnąć w zawodników ducha zespołu co Jurek, a niektórzy już by go zwalniali... Chcecie samych zwycięstw to przerzućcie się na Barcelonę, Real, Bayern czy Juve.
Z Łęczną 3 pkt i remis w Kielcach - zadanie dla trenera i zespołu. Potem będziemy ich rozliczać.
19 kwietnia 2015, 13:23 / niedziela
Brzęczek nie wyciąga wniosków z "niedalekiej przeszłości".
Zaryzykował - choć to dużo powiedziane, bo co to za ryzyko grając w przewadze - z Legią grę trójką obrońców. Dało to efekt w postaci zwycięstwa.
W meczu ze Śląskiem zabrakło mu jaj zagrania w II połowie podobnie.
W przypadku porażki byłbym dla niego wyrozumiały. Próbował podgonić wynik - nie wyszło. OK.
A po prawdzie przegrał ten mecz już w Gdańsku zabierając 20-tkę z jednym tylko napastnikiem.
19 kwietnia 2015, 14:36 / niedziela
Mam analogiczne odczucia. Nie każdy mecz można wygrać, nie sposób tolerować sytuacje gdy po raz kolejny tej próby nawet się nie podejmuje. Brzęczek nie zaryzykowal nawet przegrywając 0:2. Jedynym meczem, za który można pochwalić go za pomysł i decyzje to ten z Legią. Jego decyzje cechuje bojaźń, nawet wczoraj wyglądał po stracie drugiej bramki na przestraszonego i zagubionego . To samo w Krakowie czy Chorzowie. Mecz sie nie uklada i trener przstaje myslec. Niektorzy po prostu nie radza sobie z presja.Oczywiście nic nie jest stracone i sezon może nadal zakończyć się sukcesem, natomiast najwyższa pora by trener zrobił sobie rachunek sumienia bo jego liczne błędy to jest rzecz ewidentna i nie podlegająca dyskusji. Za wielki błąd obciążający także jego konto uważam zrezygnowanie lekką ręką z Pawlowskiego, a pozostawienie np.czwartego na pozycji def POM. Pietrowskiego czy Dzwigaly.
Mamy przed sobą dwa finały i dwa mecze w których potrzebna jedst chłodna głowa w każdej sytuacji, także ostateczna weryfikacja i tak zaraz nastąpi
19 kwietnia 2015, 15:17 / niedziela
Zostały dwa mecze. Rywali od dawna znamy, pamietaj jedynie wpis który mówił, ze to własnie w Kielcach rozegra się nasz awans do grupy. jezeli zagraja Wawrzyn z Wojtkowiakiem to powinniśmy byc spokojni. Co nie zmienia faktu, ze który trener ugrałby cos z Pietrowskim na obronie. jestem na niego wkurwiony bo juz któryś mecz nam zawala dla przypomnienia z tego sezonu (Rcuh 3:3, amikorz 1:0)
Nikt nie wyciaga wniosków. Jak słysze u nas w klubie, że ktoś kto jest def. pomocnikiem ALTERNATYWNIE może grac gdzie indziej to aż mnie skręca. Albo ktoś jest defensywnym pomocnikiem albo prawym obrońcą.
19 kwietnia 2015, 19:53 / niedziela
@prawda
Chodziło mi o to, że po prawej stronie Śląsk nie rajdował sobie tak, jak Cracovia.
Jeśli jesteś nerwowy to se meliskę zaparz, a nie na forum wyzywasz.
19 kwietnia 2015, 20:32 / niedziela
Zdejmij kapcie załóż buty.
19 kwietnia 2015, 21:32 / niedziela
Ile jest wart Brzęczek jako trener pokazał w meczu ze Śląskiem. Dlaczego? Cała gra Lechii w tym roku opiera się na obronie. Dwóch niezłych środkowych (Janicki i Gerson) oraz jak na polskie warunki super obrońcy boczni Wawrzyniak i Wojtkowiak odmienili całkowicie Lechię. Jeśli kto tego nie widzi to powinien iść d Vision Express. Obu panów W-W żaden Brzęczek niczego nie nauczył. Oni po prostu są klasowymi zawodnikami, którzy wiedzą jak i gdzie się ustawić jak zagrać do przodu. Tego nauczyli się zanim trafili do Lechii. To ich gra dała spokój całemu zespołowi. Doszedł tez Mila, który nie daje tyle ile powinien ale też potrafi znaleźć miejsce na boisku dla siebie. Przy tym tercecie i wzmocnieniu Borysiukiem reszta wypada nieźle. Stąd takie dobre wyniki na wiosnę do czasu...kiedy nie posypała się obrona i przestała istnieć super drużyna Lechia Brzęczka. Nagle pomocnicy są zagubieni, nie wiedzą co grać. Nie ma kto nimi pokierować bo Mila jest bez formy jak zresztą Makuszewski i inni., których przygotował na zimowych obozach Brzęczek. Pamiętacie Makiego z czasów Moniza. On nie miał drużyna na obozach on z marszu przygotował zespół i uratował Lechii ligę. Dobrze, że może na barażowe 7 meczów znowu będą gotowi do gry panowie W-W bo inaczej czarno to widzę.Nawet najbliższy mecz z Łęczną może okazać się nie do wygrania (po meczu z Lechem widzę, że Łęczna jednak kopie tę piłkę) - obym się mylił. A przed nami jeszcze wyjazd do Korony. Brrr.
19 kwietnia 2015, 21:37 / niedziela
Brawo Maciej, mam dokładnie takie same zdanie na temat Brzęczka.
19 kwietnia 2015, 21:55 / niedziela
Co do JB: nikt nie wspomina, że to pierwszy jego sezon w TME. Nie spodziewam się zatem po trenerze błyskotliwych , wynikających z doświadczenia na tym szczeblu rozgrywek, decyzji w trakcie meczu. Dostał "w locie" zespół rozbity sportowo i mentalnie. Dobrze "sterował" transferami w zimie i ustawił dzięki nim drużynę tak , że zaczęła wygrywać. Jak mecz nie idzie (a z craxą szczęście i sędzia byli po stronie przeciwnika), to próbuje zagrań niekonwencjonalnych, "na czuja", co niestety nie wypaliło.
19 kwietnia 2015, 23:00 / niedziela
MaciejzGdańska dobrze prawisz.
Wg mnie drużyna w żadnym meczu za Brzęczka nie miała pomysłu na grę z przodu. Opierało się na 0 z tyłu ( a to nie była jego zasługa tylko doświadczenia). Nie chce mi się oglądać meczu w powtórce i liczyć ile poszło długich piłek do przodu "na aferę" oraz ile z tego było strat, to dotyczy się też inncyh meczy Granie skrzydłami i długimi podaniami na Colaka mając taki środek pola to dramat.
Najbardziej razi jednak to że zamiast napastnicy i pomocnicy podejść do podania/rozegrania uciekają gdzieś do przodu za plecy obrońców i pomocników przeciwnikia. Wygląda to tak jakbyśmy grali taktyką 4-2-4.
Z Łęczną 2-0 mimo wszystko
19 kwietnia 2015, 23:19 / niedziela
I o to chodzi Macieju.A Lechia to nie jest poletko do nauki i eksperymentowania dla raczkujacych trenerow panie Lancet.Na czuja pogrywal w Rakowie i go w koncu pogonili.Kolejny co chce się u nas przyuczać do zawodu a my potrzebujemy zawodowca.
20 kwietnia 2015, 17:35 / poniedziałek
Pooglądałem powtórki bramek i oto do jakiego wniosku doszedłem:
- Przy pierwszej Pich był o czubek buta szybciej przy piłce od Pietrowskiego, ale dalej to już była symulka z jego strony a normalny sędzia by tego nie gwizdał dał żółtą za próbę wymuszenia karnego.
- Przy drugiej to też sędzia się nie popisał bo Gerson był przytrzymywany i ściągany do tyłu. Powinien być faul (w zeszłym tygodniu nam nie uznano gola Colaka w podobnej sytuacji) bo inaczej Gerson by wybił tą piłkę.
Czy sędzia nie był z Wa-wy? Pytanie oczywiście retoryczne bo moim zdaniem to on podarował te 2 bramki Śląskowi...
- Trzecia bramka to po części wina Pietrowskiego, bo się spóźnił i pozwolił dośrodkować. Niestety główna wina to Gersona bo pozwolił dość do czystej pozycji bliźniakowi.
Kogoś do strzelania bramek niestety nie mamy i to jest smutne...