Pogoń Szczecin-LECHIA Gdańsk 2015-05-09 godz. 18:00
strona 3/3
10 maja 2015, 22:17 / niedziela
Nie rozumiem narzekania w aktualnej sytuacji. Oczywiście, zdarzają się porażki, jak te trzy wyjazdowe przed meczem w Szczecinie, ale nawet w tych spotkaniach (może oprócz potyczki ze Śląskiem) było widać pomysł na grę i konsekwencję. Nie inaczej było wczoraj. Mimo bramki strzelonej przez Pogoń byłem dziwnie spokojny o końcowy wynik.
Ta drużyna przede wszystkim zaczyna mieć swój styl. Brzęczkowi należy oddać to, że konsekwentnie stawia na Vranjesa i Nazario, a ci w ostatnich mieczach odwdzięczają się bardzo dobrą grą i w dużej mierze to im zawdzięczamy aktualną pozycję w tabeli (2 pkt straty do podium). Do tego dochodzi solidna defensywa (głównie w meczach u siebie). Na rozliczenia przyjdzie czas po sezonie. Teraz należy wspierać grajków i trenera, aby osiągnęli wymarzony przez wszystkich cel. I nie piszę tutaj o zajęciu czwartego miejsca ;)
10 maja 2015, 22:20 / niedziela
Nic tylko czekać jak cała nasza jedenastka będzie 11 kolejki c+ :)
10 maja 2015, 22:21 / niedziela
Popiłem po meczu (długie to było popołudnie i wieczór).
Jako że niektórym trzeba łopatologicznie (bo wystarczy im, że czytają... ze zrozumieniem przecież nie muszą):
Nie, nie uważam że Budziłek popełnił błąd przy bramce.
Za to uważam, że gdyby w bramce stał Mati, to w identycznej sytuacji "antybąkowa komisja śledcza" z tego forum przeprowadzałaby kalkulacje na wszystkie możliwe sposoby jaki błąd Mati popełnił i dlaczego w bramce być nie powinien. Niejeden raz już tak było. Tym razem - o dziwo - komisja nie obradowała.
I żeby było jasne... jak ciśniesz swojemu zawodnikowi zza monitora bez odwagi powiedzenia mu czegoś w twarz, to będziesz miał jeden z drugim ciśnięte na równi. Albo bardziej.
Natomiast na plus po tym meczu:
- pisałem w przerwie o braku "pitbullstwa" w drużynie... pokazali że potrafią... szkoda tylko że nie do samego końca (a według mnie powinni być jak piranie... jak raz poczują krew, to muszą rozszarpać... nie ma tak, że da się 'wrogowi' czas na podniesienie... "krew na butach" ;-P)
- wiatr rozgonił co miał rozgonić
- Śledź Czesław... pomijając wszystkie pozytywne aspekty dla Lechii - nigdy mi się tak micha nie cieszy jak wtedy kiedy widzę tego aroganckiego skurwiela zmieszanego z błotem. Za te kurwa 711 połączeń ty rybiogłowy chuju! Każdy ociekający tłuszczem śledź powinien być w puszce! ;-D
Już... ulżyło mi..
11 maja 2015, 11:07 / poniedziałek
Gramy o puchary i to najwazniejsze . Bardzo dobra gra w drugiej polowie oby to utrzymac a wszyscy sie beda nas bac . Kibicowsko zajebiscie pod kazdym wzgledem . Budzilek obiecujaco chociaz przy bramce zawalil - ustawienie nawet nie na linii tylko za nia i brak jakiejkolwiek proby reakcji . W drugiej czesci niezle lecz powaznych zagrozen nie mial . W sumie debiut na plus . Mam nadzieje ze Mati sie odbuduje i wroci co wielokrotnie wczesniej wykazal wygrywajac rywalizacje z innymi bramkarzami i tego Mu zycze . A dla druzyny to lepiej ze jest walka .
11 maja 2015, 12:22 / poniedziałek
SS
- moja córa chodziła do klasy z młodym michniewiczem. I była kiedyś jeszcze za kuchara akcja "czesiu na trenera Lechii", na którejś wywiawdówce pogadałem sobie chwilę z nim, i miał straszny żal, że kibice Lechii się na niego nie zgodzili - a przecież on nie jest śledziem tylko bałtykowcem :)