Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

LECHIA - Wisła Płock 14.12 g.18.00

strona 2/2

14 grudnia 2020, 21:08 / poniedziałek
Stokowiec rozłożył te klocki i nie umie ich teraz złożyć, wyglądało to dramatycznie. Piłkarze są bez formy, dziś widać jak zeszło z nich powietrze po stracie bramki (kolejnej bez sensu). Naprawde jakos od 70 minuty wiedziałem ze nic juz nie zrobią, wyczerpała sie pewna formuła. Po meczu pierwszy raz pomyślałem, ze trzeba zastanowić się nad zmianą trenera, chyba jesteśmy w jakimś ślepym zaułku.

Znieczulenie przed ostatnim meczem jest obowiązkowe, bo na trzeźwo cięzko to znieść.

TYLKO LECHIA!!!
14 grudnia 2020, 21:32 / poniedziałek
Jeżeli Cygnus, zakładając wątek, kładzie na szalę recepturę na zwycięstwo i swój autorytet a piłkarze tego kopa nie potrafią wykorzystać, to chyba trzeba ich wykopać.
Był moment kiedy odeszliśmy od piłki siermiężnej, grania na sto podań do tyłu, do najbliższego piłkarza i choć wyniki poprawiły się nieznacznie, to styl pozwalał mieć nadzieję, że mimo słabszego punktowania odzyskamy luz, swobodę grania. Potem przyszły mecze, w których przeciwnicy tkwiący w podobnym kryzysie pandemicznym co i my, ograli nas przy postępującej naszej nieudolności i pomocy sędziów. Do zera. Z nielicznymi strzałami oddawanymi na bramkę. I tak dzisiaj minęliśmy się z prawdziwym ogonem tabeli, jeszcze nie punktowo ale w ogólnej słabiźnie. Brr. Wygląda to koszmarnie, ale jeżeli odchodzą od nas piłkarze, którzy mieli potencjał, patrząc dalej wstecz, jak Mario Paixao, Peszkin, Sobiech, Haraslin,czy Mladenowicz, jak rozbija się super parę obrońców Nalepa-Augustyn i nie udaje znaleźć dobrego rozgrywającego, to kłopoty musiały przyjść. Chyba nie jesteśmy tym zdziwieni. Zdziwienie budzić może jedynie to, że przegrywamy ze słabymi rywalami, oferując do tego niezbyt wiele.

Aby nie być gołosłownym wkurzają mnie takie sytuacje (63’), że całe prawe skrzydło jest odsłonięte, hulaj dusza do woli, a to Fila wrzuca piłkę z autu. Tam, gdzie powinien być, jest pusto a on nie ma nikomu tej piłki podać. Kombinuje, kombinuje i zamiast oddać ją komuś a samemu wbiec na to wolne pole wrzuca piłkę w gąszcz nóg, tam zaczyna się młócka o kawałek skóry i kolejna szansa na skonstruowanie akcji oddawana jest bezmyślnie, za darmo. Podobna sytuacja Saief wie, że ma z tyłu puste pole, więc Fila powinien już tam wbiegać, zagrywa piłkę piętą w kierunku rogu boiska, ale tam nikogo nie ma. Fila stoi jak posąg. Inna sytuacja Saief nie kiwa ( brawo) oddaje piłkę do Gajosa ( bardzo dobrze) i wybiega na wolne pole z dużą szybkością ( extra) ale Gajos zamiast mu ją z klepki odegrać, cofa piłkę o 2 metry, obraca się i … dupa zimna. Bujamy się, jak przy grze „w dziada”.
14 grudnia 2020, 21:38 / poniedziałek
Napiszę kontrowersyjnie: Mendziara musi zostać, Stokowiec raus! :D
14 grudnia 2020, 22:08 / poniedziałek
Takich sytuacji, o jakich pisze Lille, było w tym meczu jeszcze więcej, sytuacji symboli, jak Conrado nie umiejący kopnać piłke prawą nogą, jak niecelne podania na 20 metrów (do Pietrzaka na wolne pole...i w aut nie pamietam autora), jak pogubiony Mihalik w polu karnym, jak bezradny Saief, który po spapraniu setki przez Conrado zrezygnował z walki (dziś zagrał mniej irytująco, ale dalej bezproduktywnie), o Fili "mnie nie kazano strzelać" nie wspomne.
Podsumowaniem bezradności i zagubienia Stokiego było wystawienie Gajosa jako kapitana, smutny symbol upadku

TYLKO LECHIA!
14 grudnia 2020, 22:22 / poniedziałek
@Cygnus nie bronie trenera ale kogo on miał wystawić? Tak sobie myślę, ze piłkarzyki jeśli czytają te nasze komentarze to maja ubaw.My tu analizujemy sytuacje, podania a oni kurwa dziś przeszli obok meczu i to dosłownie o czym świadczą choćby statystyki. Jestem za odejściem trenera ale tez za gruntownym przewietrzeniem szatni. Z tej mąki chleba już nie będzie...
15 grudnia 2020, 19:22 / wtorek
@d.g. obecnie tylko forma Żarko jest dla nas tajemnicą, bo w ogóle nie dostaje szans od Stokowca, reszta ma totalny zjazd i o to mam pretensje do trenera, że zamiast szlifować pewne schematy, robi jakieś dziwne ruchy w składzie. Jedyny plus to próba zmiany sposobu wykorzystania Saiefa, jednak chłop nie miał z kim grać, bo Gajos to niestety tylko do odpalenia, straciłem nadzieje, ze "coś zagra" w Lechii.
W grze po kwadransie było widac, ze to wszystko nie trybi, takie asy z Płocka, rządziły w środku pola, wprowdzenie Kałuzińskiego polepszyło grę, ale tylko na kwadrans, po straconej bramce stracili nadzieje. Widać było ich nerwowość i poczucie zagubienia, nikt kompletnie nikt, po stracie gola nie pokazał nic pozytywnego, no może oprócz Kuciaka.
Smutno się na to patrzyło, z takim poczuciem, ze nie ma szans na to, aby chociaż przyparli do muru przeciwnika w końcówce, byli zagubieni jak dzieci we mgle... z trenerem na czele.

Mam taką nadzieje, ze sie myle i w Krakowie pojawi się światełko w tunelu, bo przerwa bedzie wyjątkowo krótka i trzeba już mysleć o wiośnie.

TYLKO LECHIA!
15 grudnia 2020, 22:11 / wtorek
To ja tylko zapytam o jedną rzecz ponieważ w postach wyżej (Lille-1 i Cygnus) podano idealne przykłady, które pojawiały się o wiele wcześniej w trakcie sezonu kiedy rozgrywane były nasze mecze.

Nieudacznikami wg. Was są piłkarze (nie wszyscy) czy sztab szkoleniowy, które te zagrania ogląda od początku swojej kadencji i nic z nimi nie zrobił/nie wyeliminował?
15 grudnia 2020, 22:58 / wtorek
Nie wiemy jaki przekaz idzie od strony trenera do piłkarzy jak i nie wiemy, czy piłkarze nie umieją go wdrażać w życie, czy przy jego braku po prostu nie mają daru czytania gry i improwizacji. Oczywiście gra w zawodowym zespole, to nie kopanie na podwórku, gdzie każdy może wyrwać do przodu, nie oglądając się na to, co będzie, gdy akcja nie zakończy się bramką.
Jednak w mojej ocenie trener jest słaby( albo w tym okresie – słaby) a do tego brak jest kreatora gry, który by na boisku myślał za trenera i pozostałych kopaczy a większość z nich jest zbyt cienka na to, aby osiągnąć w drużynie innych przeciętniaków dobre wyniki. Za mało mamy też piłkarzy o zdolności oddania skutecznego strzału na bramkę.
Wygląda to naprawdę niepokojąco i ja gratuluję forumowiczom wiary, że w tym roku raczej nie spadniemy. Przegraliśmy właśnie z jedną najsłabszych drużyn na własnym boisku i to po 3 kolejnych porażkach poniesionych do zera. Czy to nie jest wystarczający sygnał ostrzegawczy? Uważam, że Stoki teraz trochę otrzeźwieje i przykróci eksperymenty i marzenia o otwartej grze. Po prostu zacznie zbierać punkty, bo za chwilę może nam się koło d… nieźle zagotować. Ulegną zmianie priorytety: nie ogrywać drewna a uciułać trochę punktów, bo bez ekstraklasy wszystko weźmie w łeb. Willuś już ma jedną drużynę amatorską na utrzymaniu. Piłkarze zobaczą tez jakiś cel przed sobą, to myślę może im tez pomóc, aby się samemu ogarnąć.
1 2
 
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.501