W Kartuzach spotkały się dwie drużyny, które w przyszłym sezonie będą legitymowały się statusem beniaminków. Cartusia Kartuzy awansowała do trzeciej ligi, natomiast Lechia Gdańsk do drugiej. Teraz jednak los postawił je wspólnie na pucharowej ścieżce.
Mimo skromnego 1:0, gospodarze odnieśli bezdyskusyjne zwycięstwo, wymierzając wyżej notowanym lechistom najniższy wymiar kary. Już w 10 minucie bramkę zdobył Andrzej Borowski, który przy przyzwoitej skuteczności powinien może i pięć razy pokonać Kamila Biecke.
Nie mogło być inaczej, skoro Lechia przyjechała do Kartuz w składzie kompletnie rezerwowym. Szansę gry otrzymało między innymi trzech juniorów-debiutantów. Po meczu nikt więc nie płakał, że nie udało się awansować. Sezon 2004/05 dobiegł dla Lechii końca.