Do tej pory Lechia rozegrała dwa spotkania na własnym boisku. Oba zakończyły się dwubramkowym zwycięstwem piłkarzy z Gdańska.
Również przed meczem z Polonią można było być optymistą tym bardziej, że jedenastka Tomasza Borkowskiego pokazała charakter i kawał dobrej piłki we wcześniejszych spotkaniach.
Takiego scenariuszu meczu, jaki mieliśmy okazję oglądać w sobotę, nie wymyśliłby chyba sam Alfred Hitchcock. Piękna bramka Artura Rozmusa padła po błędzie Krzysztofa Brede. Później czerwona Kartka dla Dietmara Brehmera za faul na Macieju Kalkowskim. Rzut karny dla Lechii i rehabilitacja Brede. To wszystko miało miejsce w sobotnie popołudnie na stadionie we Wrzeszczu.