Wyruszyli złamać Stal
25 października 2007
Zespół gdańskiej Lechii pojechał do Stalowej Woli walczyć o kolejne punkty na zapleczu ekstraklasy.
Autokar z zawodnikami lidera drugoligowych rozgrywek wyjechał spod budynku klubowego dokładnie o 6:49. Nie trzeba było na nikogo czekać, wszyscy okazali się punktualni. Choć dziwić mógł brak w odjeżdżającym busie... trenera Lechii, Dariusza Kubickiego.
- Spokojnie, trener dołączy do nas - uspokajał kierownik zespołu, Piotr Żuk. - Wyjechał wczoraj od razu po porannym treningu do Warszawy, gdzie dziś dosiądzie się do ekipy jadącej do Stalowej Woli - wyjaśnił.
Gdańszczanie w drodze do Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie odbędą dziś o godz. 17 trening, mają zaplanowane dwa postoje na posiłek. Pierwszy mają już zasobą. Kilkanaście minut po odjeździe zatrzymali się w pobliskiej miejscowości Bystra. Tam w zajeździe "Pod Lipami" zjedli śniadanie. Kolejną okazję do rozporostowania kości lechiści będą mieli o godz. 14. Na tą godzinę zaplanowany został obiad w lokalu "Pod Lipami" w Grójcu.
- Każdy szczegół wyjazdu musi być dokładnie zaplanowany. Na tym poziomie nie można pozwolić sobie na jakąkolwiek przypadkowość - tłumaczy popularny "Kiero".
REKLAMA