J. Rzeźniczak: Wszystko się posypało
3 października 2010
Obrońca Legii Jakub Rzeźniczak stwierdził, że po porażce z Lechią nie ma zbyt wielu przesłanek do optymizmu.
- Do momentu straty gola atakowaliśmy i przeważaliśmy. Potem wszystko się posypało. Zwłaszcza w pierwszej połowie przeważaliśmy i w zasadzie kontrolowaliśmy grę. Lechia nie stworzyła sobie zbyt wielu sytuacji. Potem wszystko się posypało i wszyscy poszli do ataku, nie było organizacji w defensywie, czego konsekwencją były kolejne bramki - nie ukrywa Rzeźniczak.
- To nie tylko wina obrony, zawiodła gra defensywna całego zespołu. Teraz przerwa na kadrę, należy wziąć się w garść. Kartki i kontuzje są nieodłączną częścią futbolu i takie drużyny jak Legia powinny sobie z tym radzić. Dlatego nie ma co mówić, że graliśmy w osłabieniu. Za dwa tygodnie czeka nas spotkanie w Łodzi z Widzewem. Po meczu z Lechią nie ma zbyt wielu przesłanek do optymizmu. Może te dobre 20 minut, bo tyle dobrze zagraliśmy - wyjaśnia 6-krotny reprezentant Polski.
REKLAMA