Oceny za mecz z Arką: Nowak dał nadzieję
2 maja 2011
Paweł Nowak zdaniem serwisu lechia.gda.pl był najlepszym piłkarzem Lechii Gdańsk w derbach Trójmiasta z Arką Gdynia. 32-letni pomocnik walczył jak lew, nie bał się ostrych wejść, w dodatku golem w 89. minucie uzmysłowił reszcie kolegów, że nie wszystko jeszcze stracone.
Paweł Kapsa. Przy golu Emilla Nolla nie miał szans, gdyż w tej sytuacji zawiodło krycie, natomiast już przy uderzeniu Tadasa Labukasa mógł się zdecydowanie lepiej zachować. Poza tym co trzeba było obronić, obronił. Plus za „wycieczkę” w pole karne Arki w ostatnich sekundach, bo jego obecność w nim z pewnością spowodowała nieco zamieszania w szeregach defensywy „zółto-niebieskich”. Ocena:3
Deleu. Wciąż daleki od optymalnej formy. Nie radził sobie często z Tadasem Labukasem czy Mirko Ivanovskim, ale miał momenty przebłysku, kiedy próbował włączać się w akcje ofensywne, tyle, że bez większego powodzenia. Ocena:3
Krzysztof Bąk. Szybko otrzymana żółta kartka sprawiła, że w jego grze sporo było nerwowości i chaosu, bo gdyby nie ona, z pewnością grałby pewniej, choć pewnie i bezpardonowo. Na pewno nie był to jego najlepszy występ, ale wielkie brawa za zgranie piłki w pole bramkowe przy akcji na 2:2. Bez jego podania z pewnością Luka Vućko by nie wyrównał. Ocena:4
Luka Vućko. Dla człowieka, który swego czasu występował w derbach Chorwacji: Hajduk Split-Dinamo Zagrzeb, derby Trójmiasta nie muszą robić aż tak dużego wrażenia. Podobnie jak w przypadku Bąka, szybko otrzymany kartonik determinował jego niepewne poczynania. Z drugiej strony ostre wejście w nogi Filipa Burkhardta już na samym początku spotkania były dowodem, że nie miał zamiaru w Gdyni grać na pół gwizdka. Opatrunek na głowie po jednym ze starć, a także wyrównujący gol w ostatnich sekundach po raz kolejny udowodniły, że to wojownik niezłomny. Ocena:5
Lewon Hajrapetjan. Z Legią Warszawa rozegrał kapitalne spotkanie, dzięki czemu wywalczył sobie miejsce na lewej obronie. Tyle, że z Arką już tak dobrze nie było. Grał bardzo nerwowo, miał problemy z dokładnymi podaniami nawet do najbliższego partnera, nie potrafił skutecznie powstrzymać Marciano Brumy. Stawka spotkania chyba nieco go przerosła, bo z pewnością w niedzielę nie był sobą. Ocena:2
Łukasz Surma. Kapitan Lechii kolejnego meczu w tej rundzie nie może zaliczyć do udanych. Nie potrafił uporządkować gry gdańszczan w środku pola, jego poczynania charakteryzowała olbrzymia niedokładność, często faulował. Ocena:3
Paweł Nowak. Z Arką walczył niemalże jak „na noże”, co o mały włos nie skończyło się dla niego czerwoną kartką. Waleczny i ambitny, gol na 1:2, duża ilość wygranych pojedynków w środku pola. Na boisku zostawił zdrowie. Ocena:6
Marcin Pietrowski. Niedzielny mecz zaczął w środku pola, skończył na lewej obronie. Lepiej chyba zaprezentował się na boku defensywy, chociaż też kilka razy rywale stanowczo za łatwo ogrywali go, stwarzając sobie dogodne okazje strzeleckie. Ocena:3
Abdou Razack Traore. Grał wyjątkowo ostro, często wdawał się w dyskusje z sędzią bądź piłkarzami rywali. Trzeba podziękować opatrzności, że nie wyleciał z boiska z czerwoną kartką, bo często bo kilka razy wydawało się, że jest to nieuchronne. Dopiero w samej końcówce spotkania, już przy stanie 1:2 pokazał 2-3 niezłe akcje, ale ogółem to nie było jego popołudnie. Ocena:3
Ivans Lukjanovs. Szarpał, starał się, strzelał, nawet z nieprzygotowanych pozycji. Tradycyjnie dużo dymu, tym razem jednak wyjątkowo mało ognia. Ocena:3
Bedi Buval. Obok Hajrapetjana, najsłabszy w niedzielę na boisku. Mało widoczny, bez strzeleckich sytuacji, poza tym momentami nie nadążający za akcjami kolegów z zespołu. Ocena:2
Marko Bajić. Wszedł w drugiej połowie i z pewnością nieco uspokoił grę Lechii w środku pola. Nie bał się pojedynków indywidualnych, grał bardzo odważnie. Ocena:4
Kamil Poźniak i Jakub Zejglić grali za krótko by ich ocenić. Niemniej wielkie brawa dla Poźniaka za udział przy obu golach dla Lechii. Nadchodzi już chyba czas, gdy ten 22-letni zawodnik zacznie grać na miarę swoich nieprzeciętnych przecież możliwości.
REKLAMA