Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

J. Bakero: Mieliśmy Lechię w garści

22 maja 2011

- Mecz był trochę taki, jak cały ten rok - przyznał po niedzielnej porażce z Lechią Jose Maria Bakero, szkoleniowiec Lecha Poznań.

- Mieliśmy to spotkanie w garści, ale niestety przyszła jedna nieszczęśliwa minuta w czasie której zawodnicy Lechii praktycznie przesądzili losy meczu. W pierwszej części gry gospodarze stwarzali zagrożenie pod naszą bramką jedynie grając długą piłką. W taki sposób stworzyli sobie dwie groźne okazje. Potem jednak odzyskaliśmy swój rytm i udało nam się strzelić bramkę.

- Niestety, w drugiej w połowie nie udało nam się podwyższyć rezultatu, a uważam, że powinniśmy to zrobić po kilku sytuacjach bramkowych, które mieliśmy. Wówczas zupełnie inaczej by to wyglądało. Następnie nieszczęśliwa sytuacja z rzutem karnym, zaraz potem podwyższenie rezultatu i niestety skończyło się tak, jak się skończyło. Co do "jedenastki", to nie chcę oceniać czy była to słuszna interpretacja arbitra. Sytuacja była przypadkowa, ale skoro sędzia orzekł karny, to wierzę że miał rację i nie będę dyskutował na ten temat.

- Nie uważam również, że nasza porażka wynikła z urazu łydki, który odnowił się Arboledzie i musiał on opuścić boisko. Nie będziemy szukać winnych po meczu z Lechią, ja jestem trenerem, ja jestem odpowiedzialny za ten wynik i biorę go na siebie. Jednak moment zejścia Arboledy był dla nas trudny. Miałem wówczas przygotowane zmiany Rudnevsa i Kiełba, które miały przesądzić o naszym zwycięstwie. Zaraz po kontuzji Manuela straciliśmy dwa gole. To było fatalne pięć minut dla Lecha.

- Nie chcę szukać wymówek, ale nie pierwszy raz w tym sezonie przegrywamy spotkanie, w którym gramy dobrze lub dominujemy. Dość często pechowo tracimy punkty. Moi piłkarze zasłużyli na więcej piłkarskiego farta niż go otrzymują. Oczywiście z całym szacunkiem dla naszego niedzielnego rywala. Z gdańszczanami podobnie nie do końca zasłużyliśmy na porażkę, ale trzeba ten wynik zaakceptować i zrobić wszystko, aby wygrać dwa spotkania kończące sezon. W tym tygodniu i ja, i zawodnicy musimy zostawić wszystkie swoje prywatne sprawy za sobą i skupić się wspólnie na realizacji jedynego obecnie celu - zakończył opiekun byłych mistrzów Polski.
(ks / lechia.gda.pl) 22 maja 2011, 20:28
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.025