P. Nowak: Wiek nie będzie decydował o tym kto gra

- W Opalenicy wykonaliśmy kawał dobrej roboty, teraz na szczęście jesteśmy już w Gdańsku i tutaj dalej trenujemy. Okres przygotowawczy powoli zbliża się ku końcowi, więc czeka nas teraz okres wytężonej i ciężkiej pracy, aby na starcie sezonu być w optymalnej formie.

A czy na razie Paweł Nowak jest zadowolony z dyspozycji, zarówno zespołu jak i swojej? - Wyniki sparingów były na pewno dobre, wszak żadnego nie przegraliśmy. Jeśli natomiast chodzi o grę, to do kilku rzeczy można by się było przyczepić. Po to są jednak mecze w trakcie obozów, by cały czas coś szlifować, doskonalić. Z drugiej strony sparingi sparingami, ale ważniejsze jednak było to co, co ćwiczyliśmy na treningach, czyli moc, siła i szybkość, bo to później w przekroju całego sezonu będzie najważniejsze.

Jakie rzeczy do poprawienia pomocnik Lechii miał konkretnie na myśli? - Wiadomo, że inaczej wygląda praca na treningach podczas sezonu, kiedy wszystko podporządkowuje się konkretnemu meczowi ligowemu, a inaczej w czasie obozu przygotowawczego, gdy wypracowuje się to wszystko, co będzie podstawą do dobrej gry.

- Brakowało zatem trochę sił i świeżości, ale to raczej normalne na tym etapie przygotowań. Zatem ze swojej gry nie do końca jestem zadowolony, ale wszystko wydaje się zmierzać we właściwym kierunku.

Do Lechii latem dołączyło trzech nowych piłkarzy: Fred Benson, Darko Bodul i Mateusz Machaj. Co o nowych zawodnikach sądzi Nowak? - Lechia poszukuje graczy młodych, perspektywicznych, dobrze wyszkolonych technicznie i szybkich, więc myślę, że cała trójka idealnie wpisuje się w ten model i na pewno znacznie podniesie poziom zespołu.

Tomasz Kafarski niedawno przyznał, że cieszy go, iż w jego zespole coraz więcej do powiedzenia mają młodzi zawodnicy. Czy Paweł nie boi się, że wraz z Łukaszem Surmą czy Krzysztofem Bąkiem mogą stracić miejsce w pierwszym składzie na rzecz uzdolnionej młodzieży takiej jak Machaj, Jakub Popielarz czy Kamil Poźniak?

- Myślę, że wiek akurat nie będzie decydował o miejscu w pierwszym składzie, tylko umiejętności i dyspozycja. Jeśli będę dobrze grał i dobrze się prezentował, to na pewno znajdę się w wyjściowej jedenastce.

Piłkarz jednak z pewnością zauważa plusy takiej sytuacji. - To, że w chwili obecnej jest nas w drużynie tak wielu może tylko cieszyć, wszak w poprzednim sezonie bardzo często zdarzało się, że ze względu na wąską kadrę, przegrywaliśmy mecze, bo podstawowych zawodników nie miał kto zastąpić. Teraz sytuacja wygląda inaczej i jeśli trener Kafarski uważa, że młodzi piłkarze są już gotowi do gry, to wypada się z tego tylko cieszyć.