Gdańsk: wtorek, 16 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

P. Adamowicz: Zaniepokojenie to nie spektakl!

19 stycznia 2012

Ciąg dalszy medialnego sporu pomiędzy Pawłem Adamowiczem a władzami Lechii Gdańsk.

Po wczorajszej wymianie zdań na łamach oficjalnych stron prezydenta Gdańska i gdańskiej Lechii dziś przyszła kolej na wypowiedź tego pierwszego. Oto treść kolejnego wpisu Pawła Adamowicza, który pojawił się na jego blogu.

Zaniepokojenie to nie spektakl

Po moim wczorajszym tekście na blogu spółka Lechia Operator wydała oświadczenie. Lechii Operator zdecydowanie lepiej wychodzi tłumaczenie się z niepowodzeń niż zarządzanie stadionem. Wolałbym by było odwrotnie.
Niektóre z argumentów wytoczonych przez zarządcę stadionu dziwią.

Na przykład: „Stadion według pierwotnych umów miał być gotowy 20 stycznia ub.r. Termin ten został przesunięty na 30 kwietnia 2011 r. Tymczasem Lechia Operator przejęła obiekt dopiero 5 sierpnia”. Pozwolenie na użytkowanie stadionu zostało wydane 18 lipca.2011, a Lechia Operator przejęła stadion 5 sierpnia. Po tym dniu prowadzone były jeszcze przez wykonawców zaległe roboty, lecz z obiektu można było korzystać zgodnie z jego przeznaczeniem.
Lechia Operator pisze dalej, że „operator stadionu odstąpił od kar umownych, jakich mógł w związku z tym domagać się od spółki BIEG 2012”. Z powodu tego opóźnienia został sporządzony aneks do umowy z Lechią Operator. Miał on charakter ugody, w której operator faktycznie zrzekł się naliczania kar za opóźnienie w przekazaniu mu stadionu (pierwotny termin przekazania to 30.06.2011), ale w zamian BIEG do końca roku 2011 obniżył operatorowi czynsz o 35 procent.

„To Lechia Operator wzięła na siebie – piszą władze spółki – ciężar kilkunastomilionowych w skali roku kosztów utrzymania obiektu. W tym świetle zaległości rzędu dwustu tysięcy złotych nie mogą być porażające”. Wzięła na siebie? A czego dotyczyła umowa? Właśnie tego. To bierze na siebie każdy operator, każdy zarządca. I Lechia Operator doskonale wiedziała jaką umowę podpisuje. Wszak warunki przetargu na dzierżawę były jasne dla wszystkich – dzierżawca miał ponosić wszelkie koszty związane z utrzymaniem obiektu oraz płacić właścicielowi czynsz dzierżawny.

Zgodnie z biznes planem zarządcy pierwszy okres działalności operatora miał być deficytowy. Jednak to właściciel spółki powinien być przygotowany na odpowiednie zasilenie kapitałowe spółki w początkach jej działalności, by mogła działać zgodnie z przyjętym planem. Umowa na dzierżawę została podpisana we wrześniu 2010 i naprawdę było bardzo dużo czasu na rzetelne przygotowania do działalności operacyjnej (w tym budowania programu imprez na kolejne lata). Przesunięcie w oddaniu stadionu nie mogło aż w takim stopniu wpłynąć na komercjalizację oraz pozyskiwanie imprez.

Operator pisze z dumą, że „kalendarz wydarzeń, które mają się odbywać na stadionie cały czas jest wzbogacany i rozszerzany”. Bardzo się z tego cieszę. Tylko dlaczego jest on tajny?

Ale najbardziej zdziwił mnie taki oto argument – „Trzeba pamiętać też o tym, że wiele aktywności na stadionie ogranicza turniej Euro 2012”. Inaczej jest na stadionach w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu? Tam jakoś to zarządcom stadionów to wydaje się mniej przeszkadzać.

Jedna konstatacja autorów oświadczenia jest zdecydowanie słuszna; „pamiętajmy też jednak o tym – piszą – że taki obiekt jak PGE Arena Gdańsk nie utrzyma się biznesowo bez silnego klubu piłkarskiego”. O tym także pisałem – wyniki sportowe klubu Lechia Gdańsk powodują, że używanie wobec niego określenia „silny klub piłkarski” jest, i nad tym naprawdę boleję, lekką przesadą.

Mój głos w sprawie nieporadnego zarządzania stadionem władze spółki Lechia Operator nazywają „publicznym spektaklem”. Oczywiście można i tak. Mnie się wydawało, że mój tekst jest raczej wyrazem zaniepokojenia i troski.
(mik / lechia.gda.pl) 19 stycznia 2012, 18:50
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.027