Brak szczęścia i skuteczności przyczyną porażki
20 sierpnia 2012
Bogusław Kaczmarek na konferencji prasowej powiedział, że o porażce Lechii w meczu z Polonią zadecydował brak szczęścia i skuteczności.
Zbyt łatwo straciliśmy pierwszą bramkę, wręcz w sposób akademicki. Szybko wyrównaliśmy, niemniej pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo nieudana. Nie ma co ukrywać, nie graliśmy dobrze. Natomiast w drugiej części na boisko wyszedł już całkiem inny zespół Lechii. Uważam, że wejście Grzelczaka i Machaja, a później Levona Airpetiana doprowadziły do tego, że graliśmy bardziej dynamicznie, stwarzaliśmy sobie kolejne sytuacje. Przestrzegałem moją drużynę przed tym meczem, mówiłem, że to nie będzie łatwe spotkanie. Nie pomyliłem się, bo znam skład Polonii. To nie są przypadkowi piłkarze, a Polonia w dalszym ciągu jest silna kadrowo. Było to dzisiaj widać na boisku - analizował trener Bogusław Kaczmarek.
Zdaniem szkoleniowca, naszej drużynie zabrakło piłkarskiego szczęścia i skuteczności pod bramką rywali, bo na pewno nie brakowało okazji bramkowych do zdobycia goli. - Zabrakło nam trochę szczęścia. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych. Gdyby po jednej z nich padła wyrównująca bramka, moglibyśmy się pokusić o zwycięstwo. Strata trzeciego gola była już konsekwencją naszej gry z tyłu jeden na jednego. Nie robię jednak z tego tragedii. Na pewno przykro jest przegrywać na własnym boisku, ale nikt nie może powiedzieć, że drużyna nie zostawiła serca i nie włożyła sił w to spotkanie. Szkoda, że zabrakło nam skuteczności i farta. Dzisiaj to szczęście było po stronie Polonii. Nie załamuję rąk. Zadanie, jakie postawił przede mną zarząd, to przeprowadzenie Lechii przez trudny okres. Uważam, że każdy trening z tym zespołem będzie lepszy i każdy nasz kolejny mecz będzie bardziej udany. Koniec dzisiejszego meczu jest początkiem następnego i już trzeba się do niego przygotowywać - powiedział na zakończenie szkoleniowiec Lechii
REKLAMA