Na Kanale Youtube można znaleźć filmik prezentujący wręczenie nagród dla najlepszej drużyny. Okazała się nią ekipa "szalonych informatyczek" z banku.
ZOBACZ FILM
Dalej czytamy w Sport.pl:
Trener Lechii Bogusław Kaczmarek zaplanował na PGE Arenie dwa treningi - w środę i czwartek. Kiedy we wtorek rano przedstawiciele klubu zobaczyli w jakim stanie znajduje się boisko, plany trzeba było zweryfikować. - Żeby murawa była w jak najlepszym stanie na mecz, w tym tygodniu będziemy trenować tylko na Traugutta. Nie mamy innego wyjścia - mówi szkoleniowiec biało-zielonych.
Wszystko dlatego, że w weekend odbyła się na PGE Arenie impreza korporacyjna jednego z banków. Boisko zostało podzielone na trzy mniejsze, w poprzek wymalowane zostały nowe linie, a pracownicy banku przez kilka godzin hasali po nim w najlepsze, niektórzy w korkach z wkrętami. Efekt? W niektórych miejscach ma murawie porobiły się sporej wielkości dziury i w tej chwili nadaje się ona tylko do renowacji, co zresztą przez cały wtorek miało miejsce.
Lechia w umowie z nowym operatorem PGE Areny, którym zostało miasto (oficjalna nazwa Arena Gdańsk Operator) ma zagwarantowane dwa treningi w tygodniu. Ale ze względu na słaby stan murawy zazwyczaj piłkarze pojawiali tam się tylko raz. Przed meczem z Piastem zajęć nie będzie w ogóle.
Co na to operator? - Jeśli mamy okazję zorganizować komercyjną imprezę, a Lechia nie gra w tym czasie meczu u siebie, musimy korzystać. Klient stawia warunki kiedy chce wejść na stadion, weekend był wolny więc im go udostępniliśmy. To jest biznes, tym bardziej, że tych wolnych weekendów - odejmując porę zimową i mecze Lechii - mamy raptem dziesięć - podkreśla Borys Hymczak, prezes spółki.
Wygląda więc na to, że mamy do czynienia z klasycznym konfliktem interesów. Lechia chciałaby grać i trenować na idealnej murawie, operator musi zarabiać pieniądze. Jest to niestety nie do pogodzenia, ale piłkarze biało-zielonych muszą się do tego przyzwyczaić. Jeszcze gorzej może być 30 września, kiedy Lechia podejmie Lecha Poznań trzy dni po koncercie Jennifer Lopez.