Podsumowanie sezonu 2012/13 w wykonaniu Biało-Zielonych
9 czerwca 2013
Minął równy tydzień od zakończenia się Polskiej Ekstraklasy. W ostatnim spotkaniu przed własną publicznością Lechia przegrała u siebie 0:2 z Górnikiem Zabrze, mimo porażki Lechia skończyła sezon na ósmym miejscu.
Był to piąty sezon Lechii w Ekstraklasie od momentu awansu z I ligi. Co ciekawe po raz trzeci skończony na ósmym miejcu i jak na razie najwyższym jakie udało się osiągnąc po awansie. Jeśliby porównać ten sezon z poprzednim to można by powiedzieć, że Lechiści mają za sobą świetny sezon, ale myślę, że tak nie jest. Wystarczyło by zapytać każdego z nich jak oceniają ten sezon i myślę, że każdy z nich czuł by pewny niedosyt z tego powodu,że nie udało się uzyskać miejsca pozwalającego na grę w Lidzę Europy. W tym sezonie naprawdę te miejsce było w zasięgu piłkarzy Lechii, ale przez głupie błędy szczególnie w końcówkach spotkań Lechia nie osiągnęła tak upragnionego przez kibiców miejsca w pierwszej czwórce tabeli.
Sezon ten na pewno nie dał nam odpowiedzi czego możemy się spodziewać w następnym sezonie. Można za to dostrzec w tych rozgrywkach sezonu kilka plusów jak i minusów.
Zacznijmy od pozytywnych rzeczy:
1) Młodzież- Trener Bogusław Kaczmarek wprowadził wiele młodych zawodników, ale chcielibyśmy wyróżnić trójkę z nich: Adama Dudę, Łukasza Kacprzyckiego oraz Przemysława Frankowskiego. Zrobili ogromne postępy, które było widoczne gołym okiem na boisku. Adam Duda wykonywał to czego oczekuje się od napastników, czyli strzelał bramki, a dokładnie zdobył ich 5. Łukasz Kacprzycki to mimo wszystko melodia przyszłości, ale już w tym sezonie pokazał, że jeśli dalej będzie dużo pracował, to ma szansę w przyszłym sezonie walczyć o miejsce w pierwszym składzie Lechii Gdańsk. Dużo dał drużynie, gdy wchodził z ławki rezerwowych, podmęczeni obrońcy nie dawali sobie z nim rady. Nie zdobył jeszcze bramki, ale wszystko przed nim. Przemysław Frankowski to objawienie rundy wiosennej. Zanotował kilka świetnych występów i udało mu się już zdobyć debiutancką bramkę. Miało to miejsce w przegranym u siebie 1:2 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Był to jak na razie jego jedyny gol dla Biało-Zielonych. Pokazał to czego oczekuje się od młodych zawodników czyli: waleczność, umiejętności, charyzmę i ochotę do gry. Być może w następnym sezonie będzie on liderem Lechii Gdańsk.
2) Zdobyte Bramki- W sezonie 2012/13 Lechia zdobyła 42 bramki. Jest to liczba dwukrotnie większa niż w rozgrywkach 2011/12. Do zdobycia tylu goli najbardziej przyczynili się: Razack Traore(9 bramek), Ricardinho(7 bramek), Piotr Wiśniewski(6 bramek), Adam Duda(5 bramek) oraz Grzegorz Rasiak(4 bramki).
3) Dobre wyjazdy- Lechia bardzo dobrze prezentowała się na wyjazdach. Bilans meczów rozgrywanych poza Gdańskiem to: 7 zwycięstw, 3 remisy i 5 porażek. Łacznie Biało-Zieloni zdobyli 24pkt. co dało 4 miejsce w tabeli biorąc pod uwagę tylko spotkania wyjazdowe.
Czas na negatywy:
1) Dziurawa obrona- W niedawno zakończonej kampani 2012/13 Lechia straciła 43 bramki. Jest to jeden z najgorszych wynikow w Ekstraklasie(gorsze drużyny to Jagiellonia Białystok 45 straconych goli oraz Ruch Chórzów 48 goli). Główńą przyczyną tak słabego wyniku to słaba forma naszych obrońców oraz kontuzja podstawowego stopera Lechii Sebastiana Madery.
2) Końcówki spotkań- Biało-Zielonii wielokrotnie tracili bramki w ostatnich minutach spotkań. Sumująć Lechia w ostatnich 5 minutach spotkań straciła 11pkt.
3) Brak rozgrywającego- Przez większą część sezonu żaden z piłkarzy Lechii nie brał na siebie odpowiedzialności za rozgrywanie piłki, dlatego większość akcji była rozgrywana na skrzydłach. Były chwilowe przebłyski Mateusza Machaja oraz Marcina Pietrowskiego. Szczególnie zawiódł ten pierwszy, który miał być klasyczną "10" w składzie Lechii. Niestety im dłużej trwał sezon forma tego zawodnika była coraz gorsza. Był taki okres, w którym nie łapał się nawet do kadry meczowej. Miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie znajdzie się zawodnik, który weźmie na swoje barki odpowiedzialność za rozgrywanie piłki i kreowanie gry Biało-Zielonych.
4) Brak konkurencji- przez większość sezonu tacy zawodnicy jak Łukasz Surma, Marcin Pietrowski, Piotr Brożek, Deleu, Krzysztof Bąk oraz Jarosław Bieniuk nie mieli konkurencji za swojej pozycji. Niestety u takich piłkarzy jak Łukasz Surma czy Piotr Brożek gołym okiem było widać brak formy. Jednym z powodów slabej dyspozycji było właśnie brak rywalizacji w klubie. Jak powszechnie wiadomo nic tak dobrze nie wpływa na formę zawodnika jak walka z kolegą z drużyny o miejsce w składzie.
5) Mecze u siebie- Biorąc pod uwagę tylko mecze rozgrywane na własnym stadionie Lechia zajełaby 15 miejsce w tabeli Ekstraklasy. Bilans tych spotkań to: 3 zwycięstwa, 5 remisów i 7 porażek.
Mimo wszystko uważamy że ten sezon był dość udany dla Lechii Gdańsk. Udało się wypromować kilku młodych zawodników co daje duże powody do patrzenia optymistycznie w przyszłość. Cieszy także brak problemów finansowych klubu. Mimo, że Lechia nie przeprowadza spektakularnych transferów to cieszy to, że nie mamy problemów podobnych jak ma np. Polonia Warszawa.
Szczególnie martwią nas wyniki meczów rozgrywanych na własnym stadionie. Poprawa formy zespołu w meczach na PGE Arena Gdańsk powinna być głownym zadaniem nowego trenera Biało-Zielonych Michała Probierza .
Przyszły sezon jest dla nas zagadką. Wiemy już na pewno, że w barwach Lechii Gdańsk nie zobaczymy: Łukasza Surmy, Grzegorza Rasiaka, Mohammeda El Amine Rahoui i Juliana Ripoli. Mamy nadzieje, że Biało-Zieloni przeprowadzą kilka wartościowych transferów, które pozwoliłyby załatać dziury w obronie i pomocy gdańskiej drużyny.
REKLAMA